Te same media, które od lat cyklicznie podejmują ataki na ojca Tadeusza Rydzyka i apelują o zamknięcie mu ust, dzisiaj rwą szaty z powodu decyzji prowincjała księży Marianów, który wydał polecenie księdzu Bonieckiemu, aby ten przerwał swoje tourne w mediach.
Ci sami dziennikarze, którzy nie raz apelowali do prowincjała warszawskich redemptorystów o uciszenie dyrektora Radia Maryja dziś rozpaczają nad tym jak to Kościół tłumi dyskusję.
Nic nowego. Pamiętamy, jaka radość w owych mediach towarzyszyła zakazowi wygłaszania kazań wydanemu prałatowi Jankowskiemu i jednocześnie obrona byłego jezuity Obirka, któremu przełożeni nakazali milczenie za krytykę i ataki na Jana Pawła II.
Dzisiaj nawet doszło do tego, że TVN24 twierdzi, że Obirek właśnie z powodu owego zakazu wystąpił z zakonu, zapominając, że tak naprawdę powodem była żona byłego izraelskiego dyplomaty pracującego w Warszawie.
Najśmieszniejsze jest powoływanie się w TVN24 na protesty licznych „niezależnych środowisk”, które wystąpiły w obronie księdza Bonieckiego. Są to: ksiądz Kazimierz Sowa, niedoszły dominikanin, Szymon Hołownia i zespół redakcyjny Tygodnika Powszedniego, jednym słowem wszyscy zatrudnieni i opłacani przez ITI.
Myślę, że przełożeni księdza Bonieckiego okazali wielką cierpliwość tolerując przez lata mieszanie w głowach katolikom przez księdza, który mówiąc kolokwialnie odleciał, bagatelizując promowanie w TVP satanisty Nergala i komplementując Janusza Palikota, który walczy z krzyżem i wprowadza do parlamentu byłego księdza, który zatrudniał mordercę księdza Jerzego Popiełuszki.
Warto przypomnieć również to, że sam „męczennik” Boniecki, brał aktywny udział w nagonkach na ojca Rydzyka i próbach zamknięcia mu ust.
Stopień zakłamania TVN24 to kompletna kompromitacja.
Akcja z obrońcami księdza Bonieckiego przypomniała mi pewne wydanie „Loży prasowej” sprzed lat i to jak prowadząca prezentowała swoich gości:
- „Małgorzata Łaszcz, Loża Prasowa, witam Państwa
- przedstawiam państwu naszych dzisiejszych gości
- redaktor Ernest Skalski z ”Rzeczypospolitej”
- redaktor Jacek Żakowski z „Polityki”
- Piotr Niemczycki z Międzynarodowego Instytutu Prasy
- redaktor Piotr Najsztub z „Przekroju”
- no i, dla równowagi, redaktor Piotr Pacewicz z „Gazety Wyborczej”
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5888
Moim zdaniem pobłądził.
księdza Bonieckiego już się nie błądzi, tylko się określa i ujawnia.
ani judasz ani cyranejczyk to jest Mason
To wszystko i tak idzie na konto JPII. Jeżeli w "Długim ramieniu moskou" czytam, że Żemek swoje czyny konsultował z JPII i że bp. Orszulik też z błogosławieństwa JPII brał udział w "meblu bez kantów", to co myślicie taki boniecki nie może sobie poczynać?, a no może i jeszcze będzie miał obrońców w osobie kś. Sowy i na tego gościa episkopat nie wywiera presji, aby, aby itd.
Może to i dobrze że wszyscy się ujawnili .Teraz przynajmniej wiadomo kto jest kto.
w wieku ks.Bonieckiego robi się ,a przynajmniej powinno zrobić rachunek własnych dokonań życiowych i tych dobrych i tych złych.Niestety ks.Bonieckiego nie stac na refleksję.Nie da się bowiem przez lata krocząc w awangardzie ,,postępu''nagle zmienić zdanie,bo to by oznaczało przyznanie się do błędu.Ksiądz Boniecki wsparty przez elity,media nie zawaha sie dalszego wypowiadania w mediach i to w swoim stylu.
Ja przepraszam, ale czym się różni w takim razie Gazeta Polska od TVN? Uciszanie jednych popiera, innych bierze w obronę, na takich samych zasadach jak ITI - kto z nami niech mówi, kto przeciw nam, ten powinien milczeć. Prawica i salon mają takie samo postrzeganie moralności. Hipokryci pouczają hipokrytów.
Ksiądz Boniecki wygłaszał swoje chore opinie sugerując, że jest to opinia Kościoła. Dawał się zapraszać jedynie słusznym dziennikarzom. Był jednym z niewielu ciągle zapraszanych przy pomijaniu w zaproszeniach mających inne zdanie. W dzisiejszym Naszym Dzienniku jest artykuł wyjaśniający decyzję zakazu występowania poza Tygodnikiem.
Przeczytaj i pomyśl.
Pozdrawiam.
Trafiłaś w sedno.
Ja , jako legalista uważam , że ksiądz Boniecki miał prawo do wyrażenia swej opinii w tematach będących przedmiotem dyskusji publicznej , w szczególności z uwagi na to , że uprawnia go do tego zapis naszej Konstytucji. Vide art. 54.
"Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji".
Wobec tego zapisu , zakazujący uprawnionemu księdzu swobody wypowiedzi naruszają ustawę zasadniczą w Polsce - Konstytucję , więc łamią prawo najwyższej rangi. - pozdrawiam forumowiczów
liczy się przede wszystkim DOKTRYNA WIARY - która nakazuje bezwzględne posłuszeństwo przełożonym, chocby nawet nie mieli racji, choćby nawet popełnili pospolite przestępstwa. Prawda głoszona przez Bonieckiego boli, a prawda o Kościele boli szczególnie. Najlepiej ujął to, komentując skandale seksualne w Irlandii arcybiskup Dublina Diarmuid Martin: "Prawda nas wyzwoli ale nie w banalny sposób. Prawda boli. Prawda oczyszcza nie jak delikatne, eleganckie mydło, ale jak ogień, który pali, rani i przecina. Musimy się nauczyć, że prawda ma moc wyzwalającą, której nie mają półprawdy. Próby unikania skandalu doprowadziły Kościół do jednego z największych skandali w historii". To takie smutne, jak szczytne idee sięgnęły bruku.
Aż można się zdziwić, że jeszcze są w użyciu tak proste metody manipulacji - jak przeciwstawianie sobie ludzi, tylko dlatego, że jeden pracuje w TVN, a inny pewnie chciałby tam pracować, lecz nie dostał propozycji i zwyczajnie zazdrości. Zastanawiające jest również, że tourne medialne realizowane od lat przez ojca dyrektora z Torunia nie wzbudza niczyich obiekcji - bo pewnie poglądy przez niego głoszone są bardzo komuś na rękę - politycznie. A przecież jak ogólnie wiadomo KK w Polsce do polityki się nie miesza, a zajmuje się jedynie zgłębianiem wiary.
Co do "rozdzierania szat" - to robią to głównie środowiska katolickie - "Jak poinformował Kiersnowski (członek warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej), petycja w obronie ks. Bonieckiego ma zostać przekazana przełożonemu prowincji ks. Pawłowi Naumowiczowi "z prośbą o uwzględnienie głosu świeckich w Kościele". Jej inicjatorami są: zarząd warszawskiego KIK, miesięczniki "Więź" i "Znak", "Tygodnik Powszechny", kwartalnik "Kontakt", Laboratorium WIĘZI, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, a także europosłanka, b. szefowa Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Róża Thun oraz dyrektor generalny Stowarzyszenia Szkoła Liderów Przemysław Radwan-Roehrenschef."
Czy ktoś z wyżej przedstawionych jest zatrudniony przez ITI? Jedynie można mieć obiekcje do pani Thun - nazwisko jakieś obce, musiała pewnie mieć dziadka w Wehrmachcie :):).
Róża Thun nie miała dziadka w Wehrmachcie,ale prowadzi fundację ze Szwabami mocno powiązaną,a jej braciszek to przecież pracodawca Bonieckiego.Wszystko to jedno towarzycho wzajemnej adoracji powiązane ze sobą układami rodzinnymi,towarzyskimi i biznesowymi.Gdybym ja dostała takie pismo od tych osób,to bym mu przyłożyła dożywotnie milczenie(nawet w klasztorze).To towarzycho mówi więcej o tym,jak nisko upadł Boniecki niż same jego wypowiedzi.
Chyba opłacani przez ITI nie są ale te tytuły przypomniały mi czasy PRL-u, i to w niektórych z nich publikowane były artykuły szkalujące polskich biskupów jako wysłanników imperializmu amerykańskiego.
a już zaraz pierwszy "obiektywny" i "rozsądny" wyrywa się przed szereg. Czy ty nie widzisz, człowieku, kogo wymieniasz jako "niezależnych obrońców" ks. Bonieckiego? Róża Thun? Która już trzy czwarte rodziny ulokowała na zagranicznych posadkach, dzięki swej posadzie europosła? "Znak" - wydawca plugawych książczyn Tomasza Grossa? Szkoła Liderów - czyli masoński cheder spod hasełka "społeczeństwa obywatelskiego", ogłupiający "młodych wykształconych z wielkich miast" za pieniądze Sorosa? Warszawski KIK, który - wbrew Ojcu ŚW. - domaga się Komunii Św. na rękę? Jesteś typowy troll od szarej propagandy. Zadaniowali cię na odcinku antykościelnym i grzecznie wykonałeś zadanie.