Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wigilie za drutami Auschwitz

Siberian Dog Husky, 23.12.2022


24 grudnia 1940 r. na placu apelowym na terenie KL Auschwitz Niemcy ustawili choinkę oświetloną elektrycznymi lampkami. Pod drzewkiem kazali złożyć ciała więźniów zmarłych w czasie pracy oraz zamarzniętych na apelu.



To była pierwsza Wigilia, a zarazem jedna z najbardziej tragicznych z pięciu, jakie odbyły się w piekle Auschwitz.

Były więzień Karol Świętorzecki, wracając po latach do tamtego grudniowego dnia, wspominał, jak lagerführer Karl Fritzsch, znany z wyjątkowego okrucieństwa zastępca komendanta obozu Rudolfa Hössa, powiedział do więźniów zgromadzonych na placu, że zwłoki pod choinką to „prezent” dla żyjących.
Kolejna Wigilia w 1941 r. była także tragiczna. W czasie powrotu z niewolniczej pracy przy budowie obozu Birkenau, esesmani zabili ok. 300 jeńców radzieckich, którzy wycieńczeni nie byli w stanie iść o własnych siłach.

W 1942 r. polskie więźniarki w bloku zwanym Stabsgebaude zaświeciły świeczki na przyniesionej gałęzi świerka.
W bloku 25 postawiono małą choinkę, którą przemycił Henryk Bartosiewicz. Na jej szczycie rotmistrz Witold Pilecki, bohater obozowego ruchu oporu umieścił wyciętego z brukwi białego orła. W wielu miejscach obozu słychać było kolędy.

W obdarowywanych z okazji świąt kartkach przekazywano sobie życzenia, czasem w formie wiersza, w których zawierano cała tęsknotę za wolnością i bliskimi:

W tę cichą wigilijną noc
Zapomnijcie o krwawym znoju
Przyjmijcie mych życzeń moc
Życzeń szczęścia i pokoju.
Spójrzcie, jak na boskim niebie
Dwie gwiazdki się żarzą.
Drogie serca, tak blisko siebie
Zawsze o sobie marzą.
Spójrzcie w srebrzystą nocną dal
Gdzie kolczaste druty lśnią
Tam tęsknota, smutek, żal,
Swe skargi dziś do żłóbka ślą.
Przyjdź o Jezu Betlejemski
Dziś do nas ze swej stajenki,
I pociesz wierny Ci lud
Bo cierpi niewolę i głód

                                 
Milczący świadkowie


Wigilia w KL Auschwitz . Pamiętajmy o tych którzy nie mieli tyle szczęścia co my


24 Grudnia 1942 roku.

Wieczorem, w wigilię Świąt Bożego Narodzenia, więźniarki - Polki mieszkające w Stabsgebäude zaświeciły świeczki na gałęzi świerku potajemnie wniesionej do przeznaczonego im pomieszczenia i odśpiewały kolędy, składając współwięźniarkom życzenia wolności. Takie same ciche uroczystości odbywały się w różnych blokach i barakach w obozie KL Auschwitz i jego podobozach. Podtrzymywało to więźniów na duchu i pozwalało żywić nadzieję na przetrwanie.
Autorką obrazu jest Janina Tollik
Urodziła się w 1910 r. w Janowie. W latach 1931-35 studiowała w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Po wybuchu wojny pracowała na Pomorzu jako sanitariuszka. Swoją pracę kontynuowała po wysiedleniu do Krakowa. Zatrudniła się także jako pomoc biurowa i techniczna w Biurze Gospodarki Wodnej w Krakowie. Tam utworzyła tajną komórkę informacyjno-wywiadowczą. Gestapo aresztowało ją w maju 1941 r. Po okrutnym śledztwie w więzieniu na Montelupich i po pobycie w Zakładzie Helclów w Krakowie, Janina Tollik została w kwietniu 1942 r. osadzona w obozie Auschwitz jako więźniarka polityczna i oznaczona numerem 6804.
W Auschwitz Janina Tollik pracowała w wielu komandach, m.in. w karnej kompanii. Właśnie w karnej kompanii zaczęła szkicować różne sceny z życia obozowego. Wiele prac zniszczyła, uważając, że nie są nikomu potrzebne.
W październiku 1944 r. została wysłana transportem ewakuacyjnym do KL Flossenbürg w Bawarii. Tam doczekała wyzwolenia. W latach 1945-49 mieszkała w Belgii, gdzie leczyła się, studiowała i pracowała. W 1949 r. wróciła do Polski. W kraju poświęciła się pracy artystycznej, była zatrudniona m.in. w Państwowym Muzeum w Oświęcimiu oraz w Centralnym Zarządzie Związku Spółdzielni Ludowych i Artystycznych Cepelia. Współpracowała m.in. z Międzynarodowym Komitetem Oświęcimskim oraz Klubem byłych Więźniów Oświęcimia. Zrealizowała wiele projektów artystycznych, m.in. wystaw i cyklów malarskich i muzycznych. Janina Tollik zmarła w Warszawie 25 grudnia 1994 r.
 

 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1935
u2

u2

23.12.2022 14:14

zwłoki pod choinką to „prezent” dla żyjących
Ano, Niemcy takie "prezenty" uwielbiają.
Siberian Husky Dog

Siberian Dog Husky

23.12.2022 17:49

Dodane przez u2 w odpowiedzi na zwłoki pod choinką to

WIGILIA POLAKÓW W SOWIECKICH ŁAGRACH. 
Wigilia 1940 roku była dla Polaków z Kresów najbardziej bolesnym doświadczeniem całego ich życia. Spędzali ją bowiem w łagrach sowieckiego GUŁagu. Niedożywieni, brudni, zmarznięci, wymęczeni niewolniczą pracą, dzielili się kawałkami resztek chleba, życząc sobie, aby Bóg odmienił ich los i aby mogli wrócić jeszcze żywi do domu. To było ich jedynie życzenie podczas tamtej wigilijnej nocy – mówił dr Leszek Pietrzak, historyk, w felietonie „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja.
***
Wigilia 1940 roku była dla Polaków z Kresów najbardziej bolesnym doświadczeniem całego ich życia. Spędzali ją bowiem w łagrach sowieckiego GUŁagu, w którym przebywali od kilku miesięcy. Tamten wigilijny wieczór trudno było nazwać Wigilią. Niedożywieni, brudni, zmarznięci, wymęczeni niewolniczą pracą, dzielili się kawałkami resztek chleba, życząc sobie, aby Bóg odmienił ich los i aby mogli wrócić jeszcze żywi do domu. To było ich jedynie życzenie podczas tamtej wigilijnej nocy.
Ich łagierniczy los zaczął się kilka miesięcy wcześniej. W nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku sowieckie NKWD otoczyło wsie na polskich Kresach. Tak zaczynała się pierwsza fala deportacji Polaków z ziem, które zostały zaanektowane po 17 września przez Związek Sowiecki. Deportowani wówczas Polacy zostali zesłani do Kraju Krasnojarskiego, do Autonomicznej Republiki Komi, a także do obwodów archangielskiego i irkuckiego.
Kolejna fala deportacji Polaków z Kresów miała miejsce dwa miesiące później – w kwietniu 1940 roku. Objęła ona przede wszystkim przedstawicieli polskich elit, m.in. urzędników, nauczycieli, lekarzy, sędziów. Wśród deportowanych znalazły się także rodziny polskich oficerów z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie, którzy zostali zamordowani wiosną 1940 roku. Zdecydowaną większość deportowanych sowieckie władze skierowały do Kazachstanu.
W czerwcu 1940 roku miała miejsce trzecia fala deportacji polskiej ludności z Kresów. Tym razem wywózki objęły przede wszystkim Polaków ze środkowej i zachodniej części kraju, którzy po 1 września 1939 roku szukali na Kresach schronienia przed niemieckim okupantem. Trafili oni głównie do obwodu archangielskiego, Jakucji, a także obwodów swierdłowskiego, irkuckiego, omskiego i czelabińskiego.
Deportacje polskiej ludności z terenów wschodniej Polski miały miejsce także w maju i czerwcu 1941 roku. Te z maja objęły wówczas głównie rodziny deportowanych wcześniej, natomiast te z czerwca dotknęły m.in.  Polaków zamieszkałych na Wileńszczyźnie i Białostocczyźnie. Deportowanie z maja i z czerwca 1941 roku zostali skierowani do Kraju Krasnojarskiego, Kraju Ałtajskiego oraz obwodu nowosybirskiego i Kazachstanu.
1/2
Siberian Husky Dog

Siberian Dog Husky

23.12.2022 17:51

Dodane przez Siberian Husky Dog w odpowiedzi na WIGILIA POLAKÓW W SOWIECKICH

Zanim deportowani znaleźli się w łagrach, musieli odbyć kilkutygodniową podróż koleją. Jeden z deportowanych swoją podróż opisywał tak:
„Sytuacja w wagonach była straszna. Na pryczach, pakunkach, walizkach leżały lub siedziały w kucki kobiety. Momentalnie pojawiły się wszy. Dzieci, ułożone w wygodniejszych miejscach, ale bez dobrego powietrza, ruchu i należytego pożywienia, szybko zaczęły gorączkować. Nerwy ludzi, zmęczenie zaduchem, brakiem snu, dobrej wody i gotowanego jadła, wytwarzały atmosferę nie do zniesienia. Żołnierze NKWD byli ordynarni. Grozili kolbami, ubliżali lub czasem kokietowali prostacko dziewczęta. Eszelony wlekły się powoli. Drzwi otwierano tylko przed większymi stacjami, gdzie tylko kilkukrotnie w ciągu osiemnastu dni pozwalano ludziom przejść się, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Robiliśmy widocznie koszmarne wrażenie, bo ludzie tamtejsi patrzyli na nas z trwogą, a często z odrazą – jak na zbrodniarzy. W ciągu osiemnastu dni podano cztery razy ciepłą strawę. Raz w nocy o drugiej, wieczorem i raz rano. Była przypalona, wstrętna kasza lub brudna zupa bez tłuszczu”.
Jednak prawdziwe piekło zaczęło się dopiero w łagrze. Pewna 38-letnia Polaka opisała to tak:
„Sama praca w łagrze była niezwykle ciężka. Po śniadaniu, które składało się najczęściej z wody zabarwionej mąką, w której w dobrym wypadku pływało kilka ciemnych gałuszek, szło się do pracy, która trwała dziesięć, a potem dwanaście godzin dziennie. Wychodzono na robotę – o ile przypominam sobie – o godzinie siódmej rano i kończono ją o siedemnastej wieczorem. Potem zaś rozpoczynano pracę o godzinie szóstej i kończono o osiemnastej na miejscu pracy”.
Inny Polak więziony w łagrze opisywał to tak:
„O pracy po specjalności mowy nie było. Będąc inżynierem, pracowałem jako czarnoroboczy. Jeśli były prace po specjalności to częściowo dla lekarzy. Prace ziemne i karczowanie pni były pracami niezwykle ciężkimi wobec bardzo ciężkiego gruntu. W miesiącach letnich ogromną plagą były jadowite muszki, ogromnie utrudniające nie tylko pracę, ale zalatujące w oczy, że nie można było patrzeć”.
Nic dziwnego, że po kilku miesiącach pobytu w takich warunkach Polacy wyglądali strasznie. Wielu z nich było ciężko chorych, co sprawiało, że ich szanse na przeżycie były nikłe. Gdy w grudniu 1940 roku przyszła pierwsza Wigilia. Tysiące polskich łagierników mogło tylko życzyć sobie przetrwania. Ale nie wszystkim było to dane. Szacuje się, że liczba deportowanych Polaków z Kresów w latach 1940-1941 mogła sięgać nawet miliona osób. Jedno jest pewne – przez niemal dwa lata tzw. pierwszej okupacji sowieckiej, czyli okupacji, jaka miała miejsce w latach 1939-1941, na Syberię zostało zesłanych kilkakrotnie więcej Polaków niż w czasach zaboru rosyjskiego. Szacuje się, że 25 proc. z nich na zawsze pozostało na „nieludzkiej ziemi”
Siberian Husky Dog

Siberian Dog Husky

23.12.2022 17:52

Dodane przez Siberian Husky Dog w odpowiedzi na Zanim deportowani znaleźli

WIGILIA POLAKÓW W SOWIECKICH ŁAGRACH. DR L. PIETRZAK: NIEDOŻYWIENI, ZMARZNIĘCI, WYMĘCZENI NIEWOLNICZĄ PRACĄ, DZIELILI SIĘ RESZTKAMI CHLEBA, ŻYCZĄC SOBIE, ABY BÓG ODMIENIŁ ICH LOS I ABY MOGLI WRÓCIĆ JESZCZE ŻYWI DO DOMU
https://www.radiomaryja.pl/informacje/wigilia-polakow-w-sowieckich-lagrach-dr-l-pietrzak-niedozywieni-zmarznieci-wymeczeni-niewolnicza-praca-dzielili-sie-resztkami-chleba-zyczac-sobie-aby-bog-odmienil-ich-los-i-aby-mogli-wrocic-je/
Edeldreda z Ely

Edeldreda z Ely

23.12.2022 18:17

W obliczu takich historii jedyne, co można zrobić, to zachować się, jak tłum gapiów u Kieślowskiego w Dekalogu 1, po akcji poszukiwawczej w jeziorku...
Siberian Dog Husky
Nazwa bloga:
Prawda jest tylko jedna
Zawód:
Wolny zawod
Miasto:
Londyn

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 501
Liczba wyświetleń: 1,479,456
Liczba komentarzy: 5,965

Ostatnie wpisy blogera

  • Jedni kończyli na szubienicy, inni w oksfordzkiej willi
  • Niech żyje Polska. Wolna i niepodległa!
  • Kraina skretynienia

Moje ostatnie komentarze

  • I ta twoja puenta o "ordynarnych babach" – ostra, ale celna. Karma to suka, jak mawiają. Wyobraź sobie, że jedna z nich – powiedzmy Bodnar czy Szczuka – zachoruje. Będzie do śmiechu? Pewnie nie, bo…
  • Co do meritum twoich wątpliwości o opinii biegłego onkologa – masz absolutną rację, że to budzi poważne pytania. Z dostępnych relacji wynika, że opinia ta została wydana w 2024 r. (choć kontekst…
  • Ludzie uwielbiają kręcić bat na własną dupę. Dlatego w Polsce po raz drugi rządzi Tusk. Dlatego dzisiaj w Nowym Jorku odjechali lepiej niż po fentanylu. Nie wszystko da się wytłumaczyć oszustwami…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • # To jest nasza wojna!
  • Wolne sondy tip top
  • BOSAK HOŁOWNICZY

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Podobną bezkarność, jakby z tego samego "źródła", można obserwować w Palestynie.Mam nadzieję, że to fejk, bo jeśli nie to, trudno akceptować taki twór jak Izrael i jego "żołnierze" https://dakowski.…
  • spike, "Jeszcze Polska nie zginęła, Kiedy my żyjemy. Co nam POlszewicka przemoc wzięła, Szablą odbierzemy." - - - - - - Polacy szable w dłoń, POlszewika goń,goń !
  • Alina@Warszawa, Powikłania poszczepienne i bezpieczeństwo szczepień Covid-19 - Sejm RP - Norymberga 2 https://psnlin.pl/news,powiklania-poszczepienne-i-bezpieczenstwo-szczepien-covid-19-sejm-rp-norymberga-2,258…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności