Choć z pozoru pełnia lata nie wydaje się okresem właściwym do zajmowania się tzw. kopciuchami, jednak warto uświadomić sobie, że wciąż ok. 3 mln gospodarstw domowych w naszym kraju ogrzewa swoje mieszkania piecami na węgiel czy drewno.
To o tyle istotne, że - według publikowanych szacunków - zanieczyszczenia z sektora komunalno-bytowego odpowiadają za ponad 80% emisji szkodliwych pyłów w skali całego kraju.
Rzecz jasna to zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym problem ten jest szczególnie odczuwalny. A może pogłębić się w okresie nadchodzącej zimy, gdy - w sytuacji drożejącego na rynkach światowych węgla - nawet przy obowiązywaniu programu, w ramach którego niedawno zagwarantowana przez rząd cena dla odbiorców indywidualnych wynosi niemal 1000 tys. zł/tonę, a jednocześnie odpowiednie rekompensaty zostaną przekazane sprzedawcom, którzy zechcą włączyć się do programu.
Nie wiadomo bowiem, czy w najbliższych miesiącach średnia cena rynkowa na rynkach światowych, zwłaszcza w krajach skąd sprowadzany jest obecnie do Polski - w miejsce dotychczasowego: relatywnie taniego, rosyjskiego - nie zacznie ponownie rosnąć.
W wielu przypadkach mogłoby to prowadzić do zachowań znanych z poprzednich lat, gdy, zwłaszcza w najuboższych gospodarstwach domowych, stosowano najtańszy, złej jakości węgiel i jego pochodne, a niejednokrotnie nawet śmieci.
Tymczasem, choć w ostatnich siedmiu latach lat liczba starych pieców węglowych spadła o niemal 850 tys. sztuk, problem smogu w miesiącach zimowych nadal daje się we znaki. Jest on sprawcą wielu rozmaitych chorób, a - według badań WHO - może nawet w 30% podwyższać ryzyko wystąpienia raka.
To wystarczająco istotne powody, wskutek których od 2018 r. w całym kraju trwa akcja likwidacji tych źródeł ogrzewania połączona z ich zamianą na źródła zero- i niskoemisyjne. Organizatorem tych działań jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wykorzystujący do finansowania przedsięwzięcia środki unijne.
Jak poinformował NFOŚiGW od wczoraj ruszył program „Czyste Powietrze Plus”. Na wymianę starego pieca węglowego oraz kompleksową termomodernizację domu jednorodzinnego beneficjenci dostaną z NFOŚiGW dofinansowanie wyższe niż w dotychczasowych wersjach programu o 10 tys. zł.
Ponadto, w przypadku osób o niskich dochodach maksymalna dotacja może wynieść nawet 79 tys. zł.
Program w obecnej wersji wprowadza także prefinansowanie, a więc możliwość otrzymania pieniędzy na wymianę kopciucha i termomodernizację domu jeszcze przed rozpoczęciem remontu. Będzie jeszcze łatwiej dostępny przez co szybciej wdrażany, a przede wszystkim stanie się atrakcyjniejszy dla osób o niskich dochodach - w ocenie ministerstwa klimatu i środowiska. A to ułatwi przyspieszenie likwidacji w polskim społeczeństwie zjawiska ubóstwa energetycznego.
Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska zaznacza przy tym, że: - wsparcie finansowe większe o 10 tys. zł ma szczególne znaczenie w obecnej sytuacji gospodarczej, kiedy zmagamy się ze wzrostem cen nośników energii. Aktualizacja maksymalnych kwot dofinansowania pozwoli mniej zarabiającym beneficjentom na wykonanie szerszego zakresu prac, a wprowadzenie prefinansowania, czyli wypłaty zaliczki na poczet wydatków związanych z remontem, otworzy nowe możliwości przed osobami, które dotychczas nie miały dostatecznych środków na rozpoczęcie przedsięwzięcia.
Ponadto „Czyste Powietrze plus”, po obecnych zmianach, przewiduje m.in. wzrost górnego pułapu dofinansowania do 79 tys. zł - gdy osoba uczestnicząca w programie dysponuje średnimi miesięcznymi dochodami do 1260 zł/osobę w gospodarstwach jednoosobowych (do 900 zł w wieloosobowych) . Zaś jednoczesne zastosowanie nowego rozwiązania finansowego, jakim jest prefinansowanie sprawi, że „z wyprzedzeniem” będzie można otrzymać aż do 50 proc. przewidzianej kwoty dotacji.
Oznacza to, że obecnie pieniądze, z odpowiedniego terytorialnie dla danego domu wojewódzkiego FOŚIGW wpłyną bezpośrednio na rachunek wykonawcy robót w terminie do 14 dni od daty zawarcia umowy o dofinansowanie. A zatem inaczej niż dotąd, gdy wypłata dotacji odbywała się w formie refundacji dopiero po zakończeniu części lub całości przedsięwzięcia.
Na program „Czyste Powietrze plus” przeznaczono 1,8 mld zł. - Liczymy, że dzięki temu jeszcze tego lata i tej jesieni rozpoczną się remonty w polskich domach. Szacujemy, że ponad 37 tysięcy rodzin w całej Polsce może skorzystać z programu i przejść na bardziej ekologiczne źródła ogrzewania swoich domów - ocenia szefowa resortu klimatu i środowiska.
Jak więc widać droga do całkowitej likwidacji problemu smogu w polskich miastach i wsiach jeszcze daleka.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1474
Wychowany w komunie jest nim na zawsze.
Nagonka trwa, by kupować od Niemców piece, które za parę lat znowu okażą się nieekologiczne.
Już teraz w Niemczech trzeba wymieniać piece gazowe na piece na zrębki, które to piece tak naprawdę są kopciuchami z odpowiednim certyfikatem.
Czyli zlikwiduj kopociucha, kup gazowy, potem zlikwiduj gazowy, kup nowego kopciucha, ale z certyfikatem.
Naciąganie ludzi w najlepsze.
Wojna na karku, najbezpieczniejsze ogrzewanie to kopciuch, który przyjmie wszystko.
Gazu, prądu może nie być. Co wtedy?
Trzeba znowu brać węgiel ze wschodu. Ropa płynie cały czas, a węgiel upuści krwi Ukraińcom?
Jakieś faryzejskie myślenie. Chyba, by wywołać rozruchy na jesieni, kiedy nie będzie czym ogrzać domu.
Ukraina cały czas bierze ropę i gaz z Rosji.
Nie bądźmy bardziej święci od Papieża.