Tak Niemcy pacyfikowali polską naukę
6 listopada 1939 roku okupanci aresztowali 183 krakowskich naukowców, zaproszonych do Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie na wykład poświęcony niemieckiemu stosunkowi do nauki.
– Tutejszy uniwersytet rozpoczął rok akademicki bez wcześniejszego uzyskania zgody władz niemieckich. Jest to wyraz złej woli. W związku z tym, wszyscy zostaną wywiezieni do obozu koncentracyjnego. Kto odważy się na opór wobec wykonania mojego rozkazu, zostanie zastrzelony – powiedział podczas spotkania SS-Sturmbannführer Brunon Müller.
Zaraz po tych słowach krakowskich uczonych siłą wyprowadzono z gmachu uniwersytetu, po czym wywieziono do więzienia przy ul. Montelupich. Ostatecznie deportowano ich do KL Sachsenhausen.
Brutalny atak na polskich intelektualistów wywołał oburzenie na całym świecie. Wtedy, w pierwszych miesiącach okupacji miało to jeszcze znaczenie. Niemcy uwolnili 101 uwięzionych, którzy mieli powyżej 40 lat. Wielu uczonych, wycieńczonych warunkami obozowymi, wkrótce zmarło. Pobyt w obozie przypłaciło życiem 13 profesorów, m.in: prof. Stanisław Estreicher oraz wybitni historycy literatury: Ignacy Chrzanowski i Stefan Kołaczkowski.
– Nie da się opisać, ile mieliśmy zawracania głowy z krakowskimi profesorami. Gdybyśmy sprawę załatwili na miejscu, miałaby ona całkiem inny przebieg. Proszę więc usilnie, by nie kierowali już nikogo więcej do obozów koncentracyjnych w Rzeszy, lecz podejmować likwidację na miejscu lub wyznaczać zgodną z przepisami karę – podsumował całą akcję Hans Frank, generalny gubernator okupowanych ziem polskich.
Dowiedz się więcej: https://bit.ly/3mHtDrl
Dodam od siebie, że Rosjanie także mieli wielki wkład w Polską naukę ...w Katyniu, na Syberii mordując inteligencję i chyba im to pozostało po dzień dzisiejszy np. w Ukrainie. Takie to "Imperium Zła."
Źródło:
https://www.facebook.com…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1259
Rozpoczynając rok akademicki bez zezwolenia spodziewali się jakiejś nagrody za nieposłuszeństwo i od kogo?
A kto powiedział, że zezwolenie jest niezbędne? Sąsiedzi z Pragi, swobodnie kształcili się na Uniwersytecie Karola. I to całkiem długo.
W przeciwieństwie do nas wyciągnęli z tego wnioski i stosowali się do zaleceń władz okupacyjnych.
Dzięki temu, nie tylko kształcili się na Uniwersytecie Karola, ale i przetrwali wojnę, mając w tym czasie, jako nieliczni, dodatni przyrost naturalny.
My natomiast, jako naród, któremu jakieś "Pepiki" nie dorastają nawet do pięt, pozwoliliśmy wytłuc się w ilości jednej trzeciej i jeszcze uważamy to za coś wspaniałego i szlachetnego.
zgody władz niemieckich" po to by dzisiaj co poniektórzy nie musieli pajacować za feniga?