Piekiełko
Dziewczyny mówią, że chłopcy to fleje, a chłopcy, że dziewczyny to dziwki. I weź tu człowieku ułóż sobie życie w takim świecie. Flej, to ani facet, ani baba; ani kochanek, ani mąż; nic nie potrafi, oczywiście oprócz ćpania, picia i imprezowania, a wszystko bez żadnej odpowiedzialności. Dziwka, niby każdy wie kim jest, lecz w tym wypadku nie chodzi o zarobek, lecz łatwość, o brak barier, zahamowań i skrupułów – ważna jest chwila i jak to się mówi, „aby sobie pożyć”. Mąż nie jest pewny żony, ani żona męża. I to jest dzisiejszy świat rodzaju męskiego i żeńskiego, bez miejsca na rodzaj nijaki, przez który wszyscy przeszli i który zmusza do dojrzałości. Z takiego układu i z takiego świata wyrastają wszelkie inne półświatki, które określa się górnolotnie, jako: świat polityki, nauki, gospodarki, świat sztuki i publicystyki. Czy obraz jest przerysowany? Być może, ale tylko nieznacznie, bo gówno już śmierdzi, ale masa kałowa dopiero nachodzi.
Cywilizacja
Fascynujemy się techniką i technologią, po ludzku cieszymy się z jej osiągnięć, ale zupełnie nie dostrzegamy bolszewickich mechanizmów, które za ich pomocą zaczynają nas zniewalać i dusić. Internet, telefony komórkowe, smartfony itd. stały się cząstką naszego życia, trudno sobie wyobrazić życia zawodowego i prywatnego bez nich; dają nam poczucie wolności, swobody i przestrzeni. W jednej chwili możemy rozmawiać z synem w Chicago i córką z Tokio. Gdy kontakty są częste, samotni starzy rodzice nie czują się porzuceni, ani wykluczeni; dziesiątki tysięcy kilometrów redukuje naturalny głos dziecka w słuchawce. I wydawałoby się, że żyjemy w przepięknym świecie i wspaniałych czasach, że dobro płynie szerokim strumieniem i po równo obdziela wszystkich. Ale tak nie jest, bo dotychczasowe więzy rodzinne i kulturowe, które trzymały ludzki świat, zostały poluzowane; mąż i żona, dzięki internetowi i komórce, dostali swoją absolutną prywatność. Owo światełko w tunelu i możliwość „myknięcia” sobie stało się pokusą nie do opanowania – z obu stron. I teraz wszystko zaczyna zależeć od człowieka i jego skłonności a nawet dewiacji. Owo „piekiełko”, o którym wspomniałem wyżej, zaczyna intensywnie pracować i zbierać swoją siłę w walce z ładem i spokojem, a więc z dobrem. Kultura ze swoimi zakazami i nakazami regulowała i układała stosunki międzyludzkie, międzypaństwowe i międzykulturowe, czasami w dość radykalny sposób, ale dzięki temu trzymała na łańcuchu całą cywilizację. Jeżeli braknie prawa mamy bezprawie, ale jeżeli kultura staje się bezsilna, to wówczas pada ostatni bastion obronny człowieczego losu i wszystko staje się możliwe, bo znikają zasady.
Człowiek dostaje gadżety i za ich pomocą traci poczucie realizmu i wraz z nimi staje się wirtualny. Jest zadowolony, ale nie zauważa, że zaczyna grzęznąć w sztucznym bagnie. A skoro nie zauważa, to będzie bronił nie swojego realnego świata, a więc naturalnego dobra, lecz wirtualnego; za jego pomocą zło zaczyna rosnąć w siłę i redukować dobro. Przypomina to nasz okres komunistyczny, gdzie ludziom obiecano jakiś dobrobyt za cenę pohańbienia własnej kultury i własnych dziejów. I co dziś mamy? Trzydzieści osiem milionów ludzi, którzy nie potrafią wybrać ze swojego grona realnych autorytetów i mężów stanu. Więcej, garstka ludzi potrafi tak ich zmanipulować, że zamiast tworzyć własne racjonalne struktury, wciąż bezsilnie głosuje na wypranych do szczętu polityków.
I żeby było jasne, ten sam problem nie dotyczy tylko Polski, lecz całej zachodniej cywilizacji. To samo jest w USA, a więc państwie sterującym, we Francji, Włoszech, Hiszpanii i Niemczech. I jakie rozwiązanie oni proponują? Stany zareagują inaczej, ale w Europie nie proponuje się nic, prócz szariatu. A więc jedyną receptą na uleczenie tej stajnii Augiasza uznano zamordyzm. Czy obraz jest przesadzony? Być może, ale napływ muzułmanów jest coraz większy i żadna poważna cywilizacja na coś podobnego sobie nie pozwala.
Kultura
Mamy kulturę narodową, regionalną i osobistą. Czymże może być kultura w takim towarzystwie? Jednym wielkim pośmiewiskiem, wstecznictwem i materią służącą do przełamywania stereotypów – śmietnikiem na którym pracuje i lęgnie się robactwo – jest więc wartością słabnącą i nieporadną. Wszyscy ją porzucili dla kilku „chwillll”, dla jednego zachłystu, ułudy i szmalu. Kultura, podobnie jak dobro, nie obroni się sama, ale ginie dopiero ostatnia, wraz z ostatnim „Mohikaninem”. W historii świata wyginęło wiele kultur i narodów. Nasza dwukrotnie została poddana eksterminacji: w czasie zaborów i niedawno w PRL. Zabory przetrwaliśmy, ale czy przetrwamy III RP, pewności nie ma. Czy obraz jest przesadzony? Ani trochę!
Człowiek
Człowiek w ostatnim czasie dostał tak potężną dawkę destrukcji, że żadna szczepionka mu nie pomoże. Jedyne, co może zrobić, to samodzielnie zmądrzeć, wrócić do swoich korzeni, które przez wieki go tworzyły i chroniły, a potem zacząć rekonstruować swoją nową rzeczywistość, w której się znalazł. Wynalazki są dla ludzi, ale nie dla tych, którzy szukają wirtualnej rzeczywistości, lecz tych prawdziwych, którzy podporządkują gadżety swojej woli. Sztuczna inteligencja ma nam służyć, a nie zniewalać. Człowiek będzie albo człowiekiem, albo nie będzie go wcale lub zdominują go szczury.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2736
Dobrze, że jeszcze ktoś woła nad ta puszcza.
dobra, lecz wirtualnego; za jego pomocą zło zaczyna rosnąć w siłę i redukować dobro.
Jak to napisał Waszeć; znają dzieła Marksa na wyrywki i miast kontrolki w główce
odpala się puderciąg lub w najlepszym wypadku brak jarzenia. Piszesz takiemu
że ustawą chcesz powołać w miejsce nijakiej nową służbę o konkretnych zadaniach
i możliwościach i natychmiast odzywa się filozof; po co, gdzie wolność i jak to z jego
podatków a przy tym filozof emeryt w sumie rok przepracował.
PS
I wybierali proszę Autora ze swojego grona realnych autorytetów i mężów stanu przez
trzydzieści z okładem lat aż do 3,80 na godzinę.
No właśnie.
Uciekł nam nie tylko rozum, ale nasz czas wypełnił się pustka. Siedemdziesiat lat złego nauczania i brak umiejętności samodzielnego myślenia, a do tego jeszcze kult grilla, disco polo zamyka sprawę. Odpowiedzialni za to wszystko jeszcze dostaja podwyżki.
Dodatkowo nasze nowe elity myśla, że sa Europejczykami, skoro w Niemczech za Niemca uznaje się tylko tego, kto urodził się na zachód od Łaby; Francuzi uważaja nas za dzikusów a Anglicy za powietrze. Co może zbudować ktoś-NIKT? Dzisięć lat temu pisałem o wyścigu w jakim uczestniczymy: jeżeli zdołamy odbudować swoje prawdziwe elity, obronimy się, jeżeli nie, nasze dzieci zaczna powtarzać historię naszych dziadków i pradziadków i być może będa musiały zaczynać od szkółek samokształceniowych. I dopiero tam, pod kołdra, albo w jakimś kacie dojda do wniosku, że bez nawiazania do II RP niczego nie da się pociagnać dalej.
Wszystkiego co dobre, radości i uśmiechu przez cały rok Paniom Życzę.
W tym roku kwiaty są piękne i na takie Polki zasługują.
Proszę Waszeci,
Nie marzę o 1/100000 majątku Muska i prawdopodobnie dlatego, czytam z uwagą Twe komentarze.
Czas na cytaty i przykłady, wyrugujcie z orbity myślenia „maseczki i szczepionki, nie widząc tych
wszystkich dziwnych ruchów w tle. Trudno jeszcze ocenić, do czego może prowadzić ten trend
ale może to być równie dobrze wstęp do „resetu” finansowego".
1) Zawsze byłem i nadal jestem zwolennikiem ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego
gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności gruntów, choć powyższa ustawa
kompletnie mnie nie dotyczy. Zgadzam się, że „sprawy na świecie zaczynają się komplikować” i dlatego
proszę moich rodaków w tym, co macie korzystajcie spokojnie i konsekwentnie z przyznanych Wam praw.
2) Mówiono, nie wstępuj do PPK, postąpiłem odwrotnie. W listopadzie wypłacę i opłacę wyjazd rekreacyjny
(jeżeli zdrowie pozwoli) w lutym następnego roku. Na moim poziomie muszę zastanawiać się nad finansami
lecz nie inwestycjami w Bitcoiny :)
to będą chcieli się szybko odkuć"
Z tego powodu pisałem o gruntach, trochę obok niezamierzenie, bo mniemam masz rację, ludzi
od logicznych poczynań można odwieść a i część samorządów wcale nie jest mniej pazerna.
To, że "znajdujemy się w jednym z regionów zgniotu i to nie tylko w sensie geopolitycznym
lecz także finansowym"stanowi dodatkowy wskaźnik do zachowania ostrożności w inwestowaniu
skromnych dochodów. Z drugiej strony, kompletnie nie zastanawiałem się nad kryptowalutą
blockchainem firm czy naukowymi patentami w takim kontekście; https://wpolityce.pl/pol…
I dobra strona; o misji, jedynej, która bezpiecznie wylądowała po niewidocznej stronie Księżyca
czytałem u Marcina Szeligowskiego; spidersweb.pl › chinczycy-ciemna-strona-ksiezyca
dzięki Waszeci :)