1. Wczoraj wiceminister Aktywów Państwowych Artur Soboń i przedstawiciele strony społecznej, w tym w szczególności Śląsko- Dąbrowskiej Solidarności podpisali porozumienie transformacji kopalń należących do Polskiej Grupy Górniczej do końca 2049 roku, a więc w ciągu najbliższych 30 lat (kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej wydobywają węgiel koksujący niezbędny do produkcji stali, jest on wpisany na listę surowców strategicznych UE).
Najważniejszą wartością tego porozumienia jest to, że na jego podstawie każdy górnik obecnie zatrudniony w kopalniach PGE na Śląsku będzie mógł pracować do osiągnięcia swojego wieku emerytalnego, oczywiście nie koniecznie w tej kopalni w której obecnie jest zatrudniony.
Poszczególne kopalnie będą wygaszane wraz z wyczerpywaniem się dostępnych w nich pokładów węgla i w takim tempie aby zagospodarować pracujących na dole górników w tych kopalniach, w których wydobycie będzie trwało.
Do porozumienia dołączona jest lista kopalń z terminami ich wygaszania, rozkładają się one w miarę równomiernie w całym okresie najbliższych 30 lat, dwie ostatnie Chwałowice i Jankowice mają być wygaszone właśnie w 2049 roku.
2. Wypracowanie tego porozumienia było konieczne w związku z prowadzoną przez UE polityką klimatyczną i ogłoszeniem przez Komisję Europejską neutralności klimatycznej całej UE do 2050 roku.
Wprawdzie Polska podczas obrad Rady Europejskiej w grudniu 2019 roku uzyskała własną ścieżkę dochodzenia do neutralności klimatycznej, zresztą jako jedyny kraj UE i wykracza ona poza rok 2050 ale nie ulega wątpliwości, że wymaga ona systematycznej zmiany naszego tzw. miksu energetycznego, w którym udział energii z węgla zarówno kamiennego jak i brunatnego będzie się stale zmniejszać.
Konieczność tego zmniejszania jest wymuszana przez mechanizm o charakterze administracyjno - rynkowym w wyniku którego rosną ceny tzw. pozwoleń na emisję CO2 tzw. ETS (zgodę na wprowadzenie tego mechanizmu wyraził premier Donald Tusk w 2009 roku a zgodę na zaostrzenie jego działania premier Ewa Kopacz w 2014 roku).
Od momentu jego wprowadzenia cena ETS wzrosła z 2-3 euro za tonę do obecnie prawie 30 euro za tonę, a to powoduje konieczność sukcesywnego podnoszenia cen energii wytwarzanej z węgla.
3. Porozumienie rządu z górnikami można nazwać przełomowym nie tylko dlatego, że wielka transformacja branży górniczej będzie działa się w atmosferze spokoju społecznego na Śląsku i pewności funkcjonowania rodzin górniczych ale także dlatego, że umowa zawiera propozycję wsparcia dla całego regionu i gmin górniczych w celu tworzenia miejsc pracy w innych branżach niż górnictwo i przedsiębiorstwa z nim współpracujące.
Premier Mateusz Morawiecki wyrażając podziękowania za przeprowadzenie i trudnych i owocnych negocjacji dla wszystkich stron zawartego porozumienia, napisał na jednym z portali społecznościowych, że „współpracą doprowadzimy do wytyczenia nowej drogi dla całego Śląska, gdzie nowoczesne technologie, ekologia i polskie tradycje górnicze będą koegzystować, budując energetyczną i gospodarczą potęgę Polski na miarę wyzwań XXI wieku”.
4. Wczoraj podpisane porozumienie wejdzie w życie z dniem uzyskania zgody Komisji na pomoc publiczną, w tym na dopłaty do bieżącej produkcji górnictwa węgla kamiennego na Śląsku.
Do uzyskania tej zgody potrzebne będzie zawarcie umowy społecznej pomiędzy przedstawicielami rządu, samorządu, stroną społeczną i zarządami spółek górniczych i taka umowa zostanie przygotowana do połowy grudnia.
Jeżeli wszystkie dokumenty potrzebne do uzyskania zgody na pomoc publiczną zostaną przygotowane właściwie, to z uzyskaniem tej zgody nie powinno być problemów, Komisja Europejska zdaje sobie sprawę, że transformacja polskiego górnictwa jest ogromnym wyzwaniem i jeżeli ma być realizowana w spokoju społecznym i w oparciu o porozumienie wszystkich stron tego procesu, to wsparcie z jej strony jest gwarantowane.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2836
Zastanawiam się, w co zostaną zamienione kopalnie w ramach „wielkiej transformacji branży górniczej”.
uzyskania zgody Komisji na pomoc publiczną, w tym na dopłaty do bieżącej produkcji górnictwa – W socjalizmie dopłaty świadczą, jak bardzo dana dziedzina jest gospodarce potrzebna.
Problem nie wynika z górnictwa a przynajmniej nie wiemy na ile z górnictwa.
Dotowania paneli słonecznych to tylko jedna z form dotacji zaburzających ceny rynkowe. Konkurencja węgla wydobywanego "pod tania banderą" to wynik opodatkowania pracy. Kolejna sprawa to prawne zakazywanie palenia węglem i drewnem, w dodatku dotowanie wymiany kotłów na niedziałające bez prądu.
Tymczasem suwerenność energetyczna jest potrzebna na drodze do suwerenności i nie zapewni jej wydobycie gazu z morza Północnego łatwe do odcięcia w razie wojny.
Rząd systematycznie uzależnia gospodarstwa domowe od dostaw różnych sieci. W czasie wojny kto ma piec na węgiel czy drewno i wodę w studni ten ma większe szanse. To samo dotyczy elektrowni węglowych.
Zatem jeżeli dotacje do górnictwa są potrzebne (tego nie wiemy) to dla utrzymania suwerenności energetycznej a nie dla likwidacji możliwości korzystania z własnych naturalnych zasobów.
Dziwię się, że ani Konfederacja, ani Solidarna Polska nie wsparły górników przeciw Morawieckiemu i ideologii Zielonego Ładu. Może faktycznie nie mają ochoty sprawować władzy tylko głowę zawracają.
Jeśli się Pan obawia szantażu energetycznego, proszę raczej gardłować za elektrowniami nuklearnymi.
Węgiel i drewno można zgromadzić na opał indywidualnie bez oglądania się na prąd w zerwanych drutach.
Woda w studni też nie zawiedzie.
O elektrowniach atomowych należy myśleć, ale nikt jeszcze nie nauczył się tanio kumulować energię elektryczną. Atom schowałbym pod ziemię rękami górników. Małe elektrownie a nie jedna wielka, droga, która zwróci się za pół wieku o ile wojna nie przerwie jej budowy.
Jak pamiętam to Bosak jako jedyny mówił aby z powodu kryzysu wystąpić z inicjatywą aby ten cały "zielony ład" co najmniej zawiesić.
Dziwiło mnie, że PiS w ogóle nie próbował skorzystać z takiej okazji i nie wydał z siebie w tej sprawie nawet najmniejszego pisku, a potem zaczęło się "wymazywanie" górników i dzisiaj już wiadomo dlaczego.
Koledzy z Platformy zlikwidowali przemysł stoczniowy, a "patriotom" z PiSu przypadła likwidacja naszej niezależności energetycznej.
Z ostrożności nie mówił też nic o aferze pandemii, bał się stracić a mógł więcej zyskać.
Nikt nie pyta Polaków czy zgadzają się na pozbawienie się możliwości wydobycia węgla. Wydobycie ropy i gazu w 2050 roku będzie szło bez przeszkód. O czyje interesy tutaj chodzi ?
Te sprawy załatwiane są po cichu i ktoś na tym traci a ktoś korzysta. Nie mam powodu wierzyć ,że ta umowa jest korzystna dla interesów Polski, tym bardziej ,że za tym utopijnym projektem stoi już jakiś unijny interes i władza unii nad Polską się powiększa.