Na półtorej godziny przed rozpoczęciem dzisiejszej /21.08/ konwencji SLD odbyła się konferencja prasowa Platformy Obywatelskiej, na której zaprezentowało się trzech nowych polityków /poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski, Grzegorz Pisalski i Mariola Sokołowska/ porzucających SLD na rzecz PO. Wystąpili też Bartosz Arłukowicz, Józef Pinior i Dariusz Rosati - oni uczynili to już przedtem. Wszyscy razem zapewniali, że miejsce prawdziwej lewicy jest w Platformie.
Wydarzenie to nie zwróciło specjalnej uwagi i zostało skwitowane co najwyżej dowcipnymi uwagami w rodzaju: " PO zjada przystawki z SLD jeszcze przed obiadem" /tytuł notki Marcina1.1/ lub spekulacjami na temat tego, że PO chce osłabienia potencjalnego koalicjanta. Jedynym, który zauważył międzynarodowe znaczenie tego faktu jest Marek Mojsiewicz. Napisał on dziś notkę "Likwidacja SLD pozwoli stworzyć niemiecka scenę polityczną" /TUTAJ/. Przypomniał, że Michalkiewicz nazywał PO "stronnictwem pruskim", a Krasnodębski twierdził, iż to Angela Merkel nakłoniła Tuska do rezygnacji z ubiegania się o prezydenturę Polski. Zauważył też , że SLD odziedziczyła po PZPR rosyjską agenturę i stała się rdzeniem "partii moskiewskiej". Niemcy chcą ograniczyć jej wpływy w Polsce.
Pisze dosłownie: "Kluczową sprawą dla Niemiec jest kontrola i hegemonia nad polską sceną polityczną. Rozbicie jej na co najmniej cztery , a najlepiej na sześć słabych podmiotów politycznych oraz wyrugowanie wpływów innych graczy jak chociażby Rosja . Osłabienie lewicy w wyborach , paroprocentowy wynik będzie ostatnim gwoździem do trumny SLD . Jego trup , jego wyborcy użyźnią glebę dla nowej już niemieckiej lewicy
Manewr zniszczenia SLD ma na celu zastąpienie prorosyjskiej lewicy lewicą proniemiecką. Przecież nikt nie ma wątpliwości ,że w systemie proporcjonalnym Platforma utrzyma stabilność po pchnięciu jej zdecydowanie na lewo po przyjęciu działaczy o wyraźnych lewicowych, często skrajnie lewicowych poglądach. Aborcja , małżeństwa gejów , niechęć do instytucji normalnej rodziny
Jeśli ten manewr się uda , a ma duże szanse się udać to Niemcy przejmą strategiczną kontrolę nad polską sceną polityczną.
Po wygranych przez Platformę wyborach nastąpi kontrolowany jej rozpad , którego scenariusz niechcący ujawnił Rymanowski już rok temu...".
Po przegranych wyborach również PiS ma się rozlecieć. Nieudaną próbą takiego manewru było powstanie PJN. Mojsiewicz doradza SLD "wyprzęgniecie z antypisowskiego zaprzęgu" i próbę podjęcia współpracy z PiS.
Czy analiza Mojsiewicza jest słuszna? Nie ulega wątpliwości, że interesy Niemiec i Rosji w Europie Środkowej i Środkowo-Wschodniej są w zasadniczy sposób sprzeczne ze sobą. Sprzeczność ta doprowadziła w XX wieku do dwóch wojen światowych. Podejrzewam, że ukrytym celem zbudowania rurociągu Nord Stream było podporządkowanie Rosji Niemcom /Niemcy MOGĄ sprowadzać rosyjski gaz, Rosja MUSI go eksportować/. Eksploatacja gazu łupkowego niweczy jednak te plany. Kluczem do dominacji nad tą częścią Europy jest Polska. Nic więc dziwnego, że Niemcy chcieliby mieć tylko "stronnictwo pruskie" u władzy w naszym kraju. Nie możemy znać kulis politycznych układów, lecz trzeba przyznać, że hipoteza Mojsiewicza jest prawdopodobna.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4642
A ja myślę, że oni się zleją.
Czy ma Pan na myśli Związek Europejski, czyli połączenie UE i Rosji lansowane m.in.przez Karaganowa? No cóż, dwugłowe stwory nie funkcjonują raczej w przyrodzie, a są jeszcze Wielka Brytania i Francja. Nie sądzę by to mogło wypalić.
bo jeśli to pierwsze to pewnie pani rozzłoszczona pani Angela tupnęła nogą widząc te gibania PO i kokietowanie sąsiada ze wschodu.Jesli rozkrok to może się skończyć klasycznym szpagatem w wykonaniu naszego mężyka stanu Sikorskiego.Tu chyba nie tylko o SLD chodzi,a co ,,stronnictwo pruskie'' na promoskiewskie ciagoty pana Komorowskiego?
Niewykluczone, że nagły atak miłości Tuska do Rosji mógł także wynikać z chęci wyrwania się z czułych objęć Angeli.
Tus się będzie zarzekał, że nie jest zdrajcą!
Tak, wszystko się zgadza. Niedługo nikt już nie uwierzy w to, co mówi Tusk.
członkowie Unii Wolności wcześniej powiązani z PZPR.
To dobre pytanie, ale nie znam odpowiedzi.
przeciesz to farbowane lisy dla stołków wstąpią do piekieł aby tylko złób był pełny ale ich kity i tak czerwone gdyby znali dekalog mieli by ambicję
To prawda. Oni chcą już tylko władzy dla władzy.
Kluczem jak zwykle jest Polska (tu ciężkie westchnienie). Boże, za co.
Tak jest przecież od 400 lat. Czas się przyzwyczaić.
Może Mojsiewicz ma racje, ale pamiętać trzeba o ojcach założycielach PO tych z drugiego szeregu. Czyżby wyprzęgli się sami? Bo jakoś trudno mi uwierzyć, że wyprzągł ich Tusk. Chyba jest na to za cienkim ( nomen omen) Bolkiem. Umizgi do mamuśki Angeli , a twarde powiedzenie "nie" batiuszce Putinowi to dwie rożne sprawy. Merkelowa jest przecież z NRDówka. To ma zapewne jakieś znaczenie. Niemcy i Rosja mają tę właściwość, że zawsze dogadywały się nad głowami polaków w sprawie polskiej. Zatem nie sądzę, żeby był im tu potrzebny jakiś Tusk, czy PO. Dla nich to tylko lokaje. Obawiam się, że Rosja i Niemcy dogadają się jak zwykle naszym kosztem. Bo mamy Tuska w władzy. I dlatego musi odejść. Jest on i jego partia gwarancja kłopotów Polski na wiele lat. I to mamy jak w banku. Jeśli jest w Polsce ktoś kto zasłużył sobie na Trybunał Stanu to właśnie on.
Zawsze, to znaczy od jakichś 300 lat. To jednak wyglądało tak, że najpierw się dogadywali, a potem brali za łby. Nie należy zapominać o dwóch wojnach światowych.