Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

CORONAVIRUS - IMPERATOR ŚWIATA?!

Lech Makowiecki, 13.04.2020
Po przeczytaniu książki chińskiego ekonomisty Song Hongbing'a "Wojna o pieniądz" zastanawiałem się, jak Państwo Środka poradzi sobie z kolosalną nadwyżką środków płatniczych w postaci zielonych papierków z wizerunkiem prezydenta Jerzego Waszyngtona, jakie rząd ChRL zgromadził dzięki taniej produkcji wszystkiego dla wszystkich. Całe tony tego umownego środka płatniczego (bez pokrycia w złocie, platynie, srebrze, innych cennych metalach bądź dobrach) mogły w każdej chwili zmienić się w bezwartościową górę makulatury... Do ekologicznej dewastacji kraju na skutek światowej kumulacji produkcji przemysłowej doszedłby wtedy jeszcze mega-krach finansowy Chin... Odpowiedzi na powyższe pytanie szuka też dr  Marek Baterowicz, Polonus z Australii. Ze względu na chwilowe kłopoty techniczne prosił mnie o udostępnienie na moim forum jego przemyśleń, co też niniejszym czynię... Życzę miłej lektury...

CORONAVIRUS - IMPERATOR ŚWIATA?!

Znane słowa Cycerona ( 106-43 ) – „historia  jest nauczycielką życia” – powinny przyświecać zwłaszcza przywódcom państw, którzy nie zawsze doceniają historię jako skarbnicę rad w dziedzinie rządzenia. A jednak warto grzebać w starych księgach, swoich jak i  obcych. Dla przykładu przypatrzmy się kilku myślom ze starożytnego traktatu autorstwa Sun Zi ( znanego też jako Sun Tzu) pod znamiennym tytułem  „Sztuka wojny”, ogłoszonego w wieku V-tym przed Chrystusem. Czytamy tam: „Ci, którzy celują w pokonywaniu swych wrogów, zwycieżają, zanim pojawi się zagrożenie”. A zatem pochwała przewidywania i zasada prewencji znane były Chińczykom już 26 wieków temu, ale szczególnie frapująca refleksja Sun Zi  mieści się w tych słowach: „...najwyższą sztuką jest zwyciężyć armię wroga bez wydania bitwy. Zająć miasta wroga bez oblegania i zająć tereny jego państwa bez inwazji” ( w tłumaczeniu K.A.M., Wyd. Przedświt, W-wa 1994, str.37).
Gdy zastanowić się chwilę, to można zauważyć, że jesteśmy właśnie w tym momencie dziejów, albowiem bez wydania bitwy fundamenty - zwłaszcza finansowe i ekonomiczne – wielu państw chwieją w posadach. Maleńki wirus sieje spustoszenie bez bitwy, niepotrzebna jest armia czy balistyczne rakiety. Wirus działa jak broń biologiczna. To prawda, że owa katastrofa rozpoczęła się w chińskiej prowincji Wuhan, ale geneza owej zarazy ( a chciano też ją ukryć przed światem) jest wielce tajemnicza, a w rezultacie najbardziej poszkodowane są jednak państwa Zachodu. Zbyt mało wiemy o szlakach tej zarazy, czy przenikała do Europy i do Ameryki wyłącznie z chińskimi turystami ? W uprzemysłowionej Lombardii od pół wieku istnieją liczne skupiska Chińczyków, zatrudnianych we Włoszech jako tania siła robocza. A zatem rodzinne wizyty też mogły namnożyć tam wirusa! Wydaje się, że niewiele wiemy o coronawirusie, tym niewidzialnym wrogu, który nagle dziesiątkuje narody, choć rzekomo w Wuhan już został poskromiony. Nie sądzę, abyśmy mogli spać spokojnie, bo najnowsze prognozy z Pekinu nie wykluczają drugiej fali wirusa w Chinach, który podobno pojawił się też w okolicy Hong Kongu. Stan pogotowia ogłoszono i w Japonii. Pokażą to najbliższe tygodnie. Tymczasem wirus szaleje w USA ( grozi tam śmiertelność do 200 tysięcy!) i w Anglii, nadal w Italii, Hiszpanii i Francji – bo niewielki spadek zachorowań i zgonów w tych krajach nie jest pociechą. Najlepiej trzymają się Niemcy, ale ten kraj dysponuje potencjałem leczniczym pięciokrotnie większym niż Włochy. Narazie trzyma się i Polska, jeszcze lepiej Australia, lecz kwiecień/ maj może okazać się krytyczny. Więcej strat ma Rumunia – 270 zgonów. Mało zachorowań ma Wietnam czy Rosja, może dysponują czarodziejską różdżką ? Do równowagi wracają Duńczycy, Czesi, Austriacy – na jak długo ? Tymczasem lawina śmierci przyśpiesza w USA ( przekroczyła 20 tysięcy zgonów), także w Meksyku czy Ekwadorze, możemy już mówić o nowej, uniwersalnej Zagładzie. Tym bardziej, że wirus szaleje już nieposkromiony w całej Afryce.
Wracając do starych ksiąg i do refleksji Sun Zi możemy obawiać się, że jego prorocza wizja zajęcia obcych państw bez inwazji może się spełnić po finansowym i ekonomicznym krachu tych krajów, spowodowanym wirusem. Chińczycy po prostu wykupią upadłe przedsiębiorstwa, a technologie zachodnie już mają, bo państwa Zachodu przeniosły je lekkomyślnie w granice Chin. Z pomocą maleńkiego wirusa Chińczycy ugrają szlema bez atu!  I bez skrupułów wstaną od stolika, koniec gry. Wykupią też stolik wraz z krzesłami. Dopiero teraz spełni się wizja Spenglera z jego „Zmierzchu Zachodu”. Niezależnie od tego czy zaraza wybuchła samoistnie czy była „eksportowana” z premedytacją to Chiny i tak wykorzystają jej skutki z pożytkiem dla siebie. Już teraz wszystko stoi czy też leży – przemysł, turystyka, sport, gastronomia, szkoły i uczelnie, nawet szpitale, bo zajmują się tylko ofiarami pandemii. Pozamykano biblioteki, plaże, muzea, świątynie i kościoły, a sparaliżowaną planetą rządzi coronowirus - tymczasowy  imperator świata! Jego panowanie skończy się dopiero, kiedy będziemy posiadać powszechnie dostępny lek na zarazę, a także szczepionkę.  A to nie nastąpi tak szybko, niestety.
W dziejach Chin zdarzali się i cesarze bez skrupułów jak zwłaszcza okrutny Quin Shi ( 221-210), który polecił spalić całą literaturę klasyczną, a za sam fakt napomknięcia o tym karał śmiercią. Z jego rozkazu zakopano też żywcem 460 właścicieli ziemskich i zarządców, wytracił też tysiące istnień przy budowie Wielkiego Muru. Jak sądzi prof.Jean-Louis Margolin okrutny cesarz Quin Shi był wzorem dla Mao i jego następców, którzy kierowali setkami gułagów w komunistycznych Chinach.
Wydaje się, że przywódcy Zachodu – zapatrzeni tylko w słupki na giełdach – zapomnieli przyjrzeć się bliżej historii Chin, tej dawnej i tej najnowszej. Za to niedopatrzenie słono dziś płacimy.
                                                                                                           Marek Baterowicz


 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 16462
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

13.04.2020 15:01

Kolejna wojna światowa jest niepodobna do poprzedniej.
Nich się spełni Wesołego Alleluja ☺
Domyślny avatar

megalampus

13.04.2020 15:16

Mam pytanie.
Czy ktos z was zlapal w polowie grudnia lub poczatkiem stycznia dziwne oraz nietypowe objawy grypowe, ktore ciagnely sie od 2-4 tygodni ?
Pani Anna

Pani Anna

13.04.2020 15:59

Dodane przez maxilampus w odpowiedzi na Mam pytanie.

@maxilampus
Jasne. Tak od 4 lat co roku takie łapię, w tym roku też.
RinoCeronte

RinoCeronte

13.04.2020 17:25

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na @maxilampus

Ja też! Na mój komentarz, że takiej grypy nie miałem chyba od 10 lat Pan doktor powiedział "to nie była grypa..."  Zatkało mnie i już więcej nie dyskutowałem. Myślę, że lekarze mieli jakieś informacje, ale zachowywali się niczym egipscy kapłani lub po prostu statystycznie mało wiedzieli...
Domyślny avatar

megalampus

13.04.2020 17:59

Dodane przez RinoCeronte w odpowiedzi na Ja też! Na mój komentarz, że

Opisz objawy jezeli mozesz SVP..Kiedy zaczelo sie TO u ciebie ?
Domyślny avatar

megalampus

13.04.2020 18:00

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na @maxilampus

Jak lekarze diagnozuja to u ciebie ? (jednostka chorobowa)
RinoCeronte

RinoCeronte

13.04.2020 19:25

Dodane przez maxilampus w odpowiedzi na Jak lekarze diagnozuja to u

Ja miałem 8.01.20 : CRP met.immunochemiczna 76,05 mg/1 0,00 - 5,00 H
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

13.04.2020 16:28

Dodane przez maxilampus w odpowiedzi na Mam pytanie.

Tak, zetknąłem się z tym. Znajomy  przechodził (chyba w styczniu) miesięczne, ciężkie, nietypowe  "przeziębienie". Odwodnienie, kroplówka, brak sił, temperatura. Potem jego dzieci, ale trochę lżej. Wszystko przeszło bez śladu...
paparazzi

paparazzi

13.04.2020 18:16

Dodane przez maxilampus w odpowiedzi na Mam pytanie.

@ maxilampus, tak ja. W grudniu w USA załapałem coś co było uderzeniem w klatkę piersiowa. I zona tez, dostaliśmy po wizycie w Bostonie. Ta cegła w środku od czasy do czasu przychodzi ale bez większych objawów. A może to starość, przewrażliwienie?
Domyślny avatar

megalampus

13.04.2020 19:26

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na @ maxilampus, tak ja. W

Dokladnie ! Przychodzi znikad i Dup..jakbym kamieniem dostal..
Jaka starosc  3X w tygodniu po 5 mil biegiem niezlym gazem .za kazdym razem..W ubieglym roku Cale Karpaty Rumunskie z 2=ma szczytami Moldoveanu i Negoiu..
W tym roku mialem zaplanowana trase Camino Santiago ,Le PUY WAY..
Zaobserwowalem u siebie gwaltowny i niewytlumaczalny spadek masy miesniowej..Czy ty obserwujesz to u siebie?
Domyślny avatar

mmisiek

13.04.2020 20:15

Dodane przez maxilampus w odpowiedzi na Mam pytanie.

Oczywiście, wszyscy znajomi też to mieli - paskudztwo rzeczywiście długo się ciągnęło.
Wystarczyło zwykłe leczenie, polopiryna, witamina C i tyle. Teraz pewnie byłoby wielkie larum, że to straszliwy wirus z koroną, kwarantanny, policje, sanepidy i nie wiadomo co jeszcze.
jazgdyni

jazgdyni

14.04.2020 05:21

Dodane przez maxilampus w odpowiedzi na Mam pytanie.

@maxilampus
Witaj!
Czasami warto się rozejrzeć. Bodajże na początku marca opisałem dokładnie historię długotrwałych skutków trzydniowej grypy (??? - grypa to umownie - prawdziwiej winno być - infekcji wirusowej). Zachorowałem na to parę dni po spotkaniu z dobrym znajomym, na przełomie stycznia i lutego. Tomek wrócił z Bali. Pojechał tam już ciężko chory. Parę tygodni po powrocie już nie żył. A bezpośrednią przyczyną śmierci była niewydolność oddechowa...
Ja przechorowałem, potem córka i żona. Wszyscy mieszkamy razem.
"Grypa" była bezgorączkowa. Reszta natomiast typowa. Natomiast do dzisiaj utrzymuje się mokry kaszel, który w takiej formie mam pierwszy raz w życiu. Najbliższe czego się doszukałem, to poinfekcyjna nadreaktywność oskrzeli. Tylko stosowane w takich przypadkach astmatyczne, steroidowe preparaty wziewne nie są zbyt skuteczne.
Potem, pod koniec marca był tygodniowy ból głowy. Niezbyt silny, ale dokuczliwy. Co ciekawe - nie reagował na paracetamol, czy jakiekolwiek NLPZ.,
Natomiast okres Świąt, to kłopoty jelitowe. Spore. Praktycznie cały poniedziałek na diecie.
Nie wykluczam pewnych koincydencji i moich błędów, lecz tak, czy inaczej od lutego nie czuję się zdrowy.
Pozdrawiam
jazgdyni

jazgdyni

14.04.2020 07:57

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @maxilampus

WAŻNE
Czy ktoś również zaobserwował w chorobie albo po, zaburzenia smaku i węchu?
Pani Anna

Pani Anna

14.04.2020 12:38

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na WAŻNE

WAŻNE Jak widzę trwa i rozwija się diagnostyka online, nowa zabawa dla starszych panów. W sumie nic złego, ale prosze mi powiedzieć, przy jakiej chorobie związanej objawowo z grypa lub przeziębieniem NIE MA zaburzenia smaku i węchu? Zwłaszcza jak z nosa się leje 😂
jazgdyni

jazgdyni

14.04.2020 18:59

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na WAŻNE Jak widzę trwa i

Myli się Pani. Nie pytam się o upośledzenie tych zmysłów, zazwyczaj wyrażane jako: - nie mam smaku, ani zapachu, tylko o zniekształcenie lub zmianę klasycznych zapachów i smaków. Nagle ulubiona kawa po otwarciu pojemnika zaczęła mi brzydko pachnieć. Jedne zapachy znikły, a inne się wzmocniły. Podobne zniekształcenia ze smakiem.
Podczas gdy u nas oba te symptomy nadal są lekceważone i właściwie przesunięte do medycyny jakości życia (dopiero nie tak dawno usunięto stąd ból), to na świecie poważni naukowcy już wysunęli tezę, że utrata węchu jest ważniejszym symptomem stanu terminalnego niż testy wątrobowe. Więc ja tego nie lekceważę.
W moim projekcie, podobnym do tego co dzisiaj nazywają tele-medycyną, bardzo istotne jest nauczenie ludzi własnego ciała i precyzyjne określanie swoich obserwacji. Do dziś większość nie potrafi odpowiedzieć, czy ma kaszel suchy, czy mokry, nie mówiąc już o "szczekającym". A jakie są trudności z opisami bólu. Dlatego Droga Pani, starsi faceci się nie bawią, tylko zbierają informacje, by mieć lepszą wiedzę o tym, co może ich czeka.
Dobry lekarz do głównie ten, co potrafi trafnie zdiagnozować. A dobry pacjent z kolei potrafi dobrze lekarzowi pomóc podając precyzyjne obserwacje. Zgoda?
Pani Anna

Pani Anna

15.04.2020 02:31

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Myli się Pani. Nie pytam się

Od razu widać, że nie był Pan nigdy w ciąży 😂, bo coś by Pan wiedział o zniekształacaniu smaków i zapachów. Ten pański projekt to jest woda na młyn dla wszelkich hipochondryków, których jak widać po komentarzach  jest bez liku i prawdziwe utrapienie dla porządnego lekarza, który bez opisu pacjenta potrafi rozróżnić kaszel suchy od mokrego, a jeden rzut oka wystarczy, żeby stwierdzić że cos faktycznie boli. No, ale po wysypie komentarzy widać, że medycyna online ma przyszłość, zwłaszcza kiedy, tak jak teraz gabinety pozamykane i "zwykli" pacjenci  proszeni są o niezawracanie głowy lekarzom.
A specjalnie dla Pana, jeszcze raz znakomity diagnosta Jerome K. Jerome we własnej osobie - nic się przez te ostatnich 150lat nie zmieniło, wystarczy tylko mieć pod dostatkiem czasu. Prawdziwy mistrz diagonstyki na podstawie  wsłuchiwania się w samego siebie, a zaczęło się od czytania o metodach leczenia kataru siennego w British Museum. Jednak w miarę czytania tej pasjonującej lektury, zaczął podejrzewać, że ma objawy prawie wszystkich chorób:
"Dłuższą chwilę siedziałem zmartwiały z przerażenia; potem, zobojętniały z rozpaczy, zacząłem znów wertować książkę. Doszedłem do tyfusu - przeczytałem objawy - odkryłem, że mam tyfus, i to od wielu miesięcy - pomyślałem sobie, ciekawe, co jeszcze mam. Przewróciłem stronicę na taniec św. Wita: zgodnie z oczekiwaniami stwierdziłem, że i pląsawica mi nie przepuściła. Postanowiłem zapoznać się ze swoim przypadkiem dogłębnie. I tak, rozpoczynając alfabetycznie, przestudiowałem chorobę Addisona, stwierdziłem, że na nią zapadam, a faza ostra czeka mnie za jakieś dwa tygodnie. Z ulgą się dowiedziałem, że choroba Brighta występuje u mnie w formie złagodzonej i, jeśliby na tym się skończyło, mogę liczyć na wiele lat życia. Cholerę miałem z poważnymi powikłaniami, a z dyfterytem chyba się urodziłem. Sumiennie przebrnąłem przez wszystkie litery alfabetu i jedyną chorobą, której mogłem się nie obawiać, była puchlina kolan (cierpią na to panny służące, które dużo klęczą). Z początku zrobiło mi się dość przykro. Czułem się spostponowany. Dlaczego nie mam puchliny kolan? W czym jestem gorszy od panny służącej?" Ten fragment zawsze mi się przypomina, kiedy czytam te pańskie komentarze na temat obserwowania u siebie różnych objawów. Mam nadzieję, że nie ma Pan jeszcze tej puchliny kolan? W zasadzie to nie chcę Panu odbierać tej miłej i całkiem nieszkodliwej rozrywki, zwłaszcza, że tak pasjonujące tematy jak objawy grypowe wciągają do dyskusji wiecej komentatorów niż te całe  liczby zespolone i prostowanie krzywych. A co się człowiek ubawi czytając to wszystko, to dobre lekarstwo na te czasy.
jazgdyni

jazgdyni

15.04.2020 07:13

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Od razu widać, że nie był Pan

Proszę Pani,
tym cytatem podpierali się już różni z tysiąc razy. Nihil novi...
A gdy jeszcze byłem chłopakiem, to parę razy na zagubionych wioskach pomagałem ojcu odbierać dziecko. Fakt, w ciąży nie byłem. Lecz widziałem rzeczy, o których może sobie Pani pomarzyć, jeśli nie przeszła Pani, powiedzmy przez misję Lekarzy bez Granic. Wychowałem się wśród lekarzy; wybitnych, dobrych i kiepskim. Wybitnym praktykom pacjenci postawili pomniki. Ojcu też. Sam omalże nie poszedłem na medycynę. Lecz jako inżynier też praktycznie zajmowałem się diagnostyką. Tylko, że nie ludzi. Więc mi tu proszę powszechną hipochondrią nie wywijać. To jest tylko uzupełnianie potrzebnej wiedzy wobec marności leczenia i niesamowitej korupcji w medycynie.
Nawet TVP sprostowała bzdurę po moim proteście, jak jeden z "ekspertów" napadł na aspirynę i resztę NLPZ zalecając wyłącznie paracetamol. A ten, jak Pani twierdzi łatwo rozpoznawalny kaszel, większość lekarzy, zgodnie z procedurą, kwalifikuje jako wywołany przez refluks i leczy głównie inhibitorami pompy protonowej.
Wiem, że współcześni lekarze nie cierpią pacjentów, którzy coś wiedzą i są asertywni. Lecz trzeba się pogodzić - czas magów się kończy.
Domyślny avatar

Valdi

14.04.2020 14:18

Dodane przez maxilampus w odpowiedzi na Mam pytanie.

Tak.
Ale w listopadzie, około 3 tygodnie.
Domyślny avatar

megalampus

13.04.2020 15:47

The Military World Games is a multi-sport event for military sportspeople, organized by the International Military Sports Council (CISM).
Odbywaja sie co 4 lata. Ostatnie odbyly sie od 18 Pazdzienika do 15 Listopada ubieglego roku w ...WUHAN..:-))
Brali w nich udzial miedzyinnymi zolnierze z USA i Polski..co jest przyczyna wzajemnych oskarzen Chiny-USA o zrodla Wirusa i jego dystrybucje
Faktem jest .ze pojawil sie on w Posce juz w Grudniu..Ja najprawdopodonie go zlapalem w polowie Grudnia 2019..
Dziwna "Grypa" tak moge ja scharakteryzowac..Zaczelo sie jak zwykle od 2 dniowego drapania w gardle,brak apetytu i ogolna apatia..Po dwoch dniach tych objawow "slage hammer "  jak by ktos mnie pzywalil tonami cegiel..Totalny bral sily..ledwo wstawalem z lozka za potrzeba..Brak znaczacej temperatury,,trudnosci z oddychaniem,,Zajety nos,gardlo..Plytki oddech,,Bol przy kaszlu..Kaszel bez odkrztuszania..bardzo plytki..i brak jakiejkolwiek poprawy..non-stop 16 dni..Totalne wycienczenie organizmu.. Dziwna blokada sluchu,,Uszy "zapchane" brak mozliwosci doswiadczania smaku..Lzawe non-stop oczy..Czy ktos mial podobne objawy w Grudniu lub styczniu ?
W Polsce zaczeto mowic o Wirusie glosno w Lutym tego roku.Czy Polski Rzad juz cos wiedzial wiecej i nie chcial nam powiedziec Ktos musi im zadac to pytanie..
Zaczynam podejrzewac ,ze to Polscy Zolnierze przywiezli go z Vuhan biorac udzial w Olimpiadzie Zolnierzy..
Pani Anna

Pani Anna

13.04.2020 16:25

Dodane przez maxilampus w odpowiedzi na The Military World Games is a

@maxilampus
Ale ja grype czy cokolwiek to było złapałam w Niemczech.😂
Żyjemy póki co, co najważniejsze.
A panu polecam ten fragment: "Dłuższą chwilę siedziałem zmartwiały z przerażenia; potem, zobojętniały z rozpaczy, zacząłem znów wertować książkę. Doszedłem do tyfusu - przeczytałem objawy - odkryłem, że mam tyfus, i to od wielu miesięcy - pomyślałem sobie, ciekawe, co jeszcze mam. Przewróciłem stronicę na taniec św. Wita: zgodnie z oczekiwaniami stwierdziłem, że i pląsawica mi nie przepuściła. Postanowiłem zapoznać się ze swoim przypadkiem dogłębnie. I tak, rozpoczynając alfabetycznie, przestudiowałem chorobę Addisona, stwierdziłem, że na nią zapadam, a faza ostra czeka mnie za jakieś dwa tygodnie. Z ulgą się dowiedziałem, że choroba Brighta występuje u mnie w formie złagodzonej i, jeśliby na tym się skończyło, mogę liczyć na wiele lat życia. Cholerę miałem z poważnymi powikłaniami, a z dyfterytem chyba się urodziłem. Sumiennie przebrnąłem przez wszystkie litery alfabetu i jedyną chorobą, której mogłem się nie obawiać, była puchlina kolan (cierpią na to panny służące, które dużo klęczą). Z początku zrobiło mi się dość przykro. Czułem się spostponowany. Dlaczego nie mam puchliny kolan? w czym jestem gorszy od panny służącej?"
Domyślny avatar

megalampus

13.04.2020 18:04

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na @maxilampus

Nie jestem Hipochondrykiem ! Wrecz odwrotnie..Ale cos mi tutaj nie pasuje,bowiem moj organizm funkcjonowal  do tego czasu jak Szwajcarski zegarek..Mowi mi ,ze cos nie jest tak !
Cos sie dzieje.nie tak.Mowie serio..
jazgdyni

jazgdyni

14.04.2020 05:41

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na @maxilampus

W pełni się zgadzam Pani Anno.
Zdiagnozowanie swojego stanu zdrowia na podstawie Wikipedii i tym podobnych kompendiów może doprowadzić do poważnej paranoi. Dobra medycyna jest oparta na dogłębnej wiedzy i intuicji uzyskanej po latach doświadczeń.
Tysiące przeróżnych chorób ma tak podobne do siebie objawy, że nawet, przykro to mówić, mniej doświadczeni lekarze stawiają złe diagnozy. Na szczęście 90% chorób to typowy standard, taki główny nurt.
Lecz, jak tu mamy sytuację w przypadkach tej dziwnej grypy, większość służby zdrowia nie jest w stanie nam pomóc.
Imć Waszeć

Dark Regis

13.04.2020 16:40

Dodane przez maxilampus w odpowiedzi na The Military World Games is a

Max, przesadzasz chyba. Już pisałem, że ja miałem to coś już na jesieni i - o ile pamiętam - wczesną wiosną 2019. Zaczyna się w charakterystyczny sposób: nagłe drapanie w gardle i łzawienie oczu jak przy zapaleniu. Ale niestety nie jest to ten wirus, choć może też jakiś koronowany, bo nawraca. Tego łzawego, to mi mama przywlekła rok temu z Warszawy, prawdopodobnie z Szaserów lub z Anina. Tak więc na razie nie wychodź zbyt radośnie na spotkanie tego nowego wirusa, bo możesz się przeliczyć ;)
Domyślny avatar

megalampus

13.04.2020 17:09

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Max, przesadzasz chyba. Już

Witam.Pamietam..pisales o tym..
Rzecz w tym ,ze ja NIGDY nie mialem gryp sezonowych..Tak przynamniej mi sie wydawalo..Zaczalem od 3 lat obserwowac u siebie allergie sezonowe..ktorych NIGDY nie mialem..
Okazuje sie ,ze to nie Alergie..Tutejszy lekarz (Ft.Lauderdale) ktory mi robil przed 2-ma tygodniami testy na wszystkie znane alergie , nie wie o to jest..i nie moze postawic wlasciwej diagnozy..Podrazniony nos permanentnie.kicham bez przyczyny...Ciagle lzawiace oczy..cieknacy nos..i to wszystko zaczelo sie 3 lata temu..
Jestem Goralem.,Wychowanym miedzy zwierzetami..od dziecka biegalem boso od wczesnej wiosny do poznej jesieni..NIGDY nie chorowalem..Nie pije nie pale..od 28 lat Lacto-Wegatarianin..I naraz to..niewiadomo skad ? cignie sie miesiacami..bez przyczyny..To zupelnie cos nowego..Tutejsi lekarze sa bezradni w diagnozie..
Pozdrowienia z Florydy..Wylecialem 10 marca..Przeczekam tutaj..
Imć Waszeć

Dark Regis

13.04.2020 18:39

Dodane przez maxilampus w odpowiedzi na Witam.Pamietam..pisales o tym

Te podrażnienia spojówek oczu, kichanie i cieknący nos, to reakcja alergiczna. Pytanie tylko co je tak nagle powoduje. Zwykła alergia odpada z tego prostego powodu, że się to powtarza wiosną, jesienią, a nawet zimą i latem. Dlatego ja obstawiam E z numerkiem w żywności. Zauważ, że jak nadchodzi jakiś sezon "grypowy", to wielkie koncerny sprzedające leki i finansujące reklamy w dużych mediach, od razu wiedzą co nam będzie "dolegać". I tak jednego razu są to reklamy leków na wzdęcia i gazy, innym razem zatwardzenia, niedawno stręczyli leki na biegunkę (to też ma związek z tym wirusem, o którym mówimy), w tamtym roku były zaburzenia widzenia i spojówki, a kilka lat temu zaburzenia pamięci. Nie dziwi Cię, dlaczego sezonowo jest lansowany za grubą kasę konkretny blok leków na konkretne dolegliwości lub choróbsko, a nie po prostu wszystko i na wszelki wypadek? Jak dla mnie to zbyt duża korelacja. Kiedyś to wiedźmy i szamani zamawiali choróbska na ludzi, a dziś robią to medycy ze specjalistami handlowcami? Kiedyś to się wymknie spod kontroli jak koronawirus i dopiero będzie zabawa. https://www.youtube.com/…

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Lech Makowiecki
Nazwa bloga:
Ostatni Zayazd
Zawód:
Inżynier/Artysta
Miasto:
Trójmiasto

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 699
Liczba wyświetleń: 3,289,339
Liczba komentarzy: 3,405

Ostatnie wpisy blogera

  • Prawdziwa historia powinna być najważniejszym przedmiotem w szkole
  • „OGNIEM I KOLTEM”, czyli Sienkiewicz na Dzikim Zachodzie...
  • Patriotyzm czasu pokoju

Moje ostatnie komentarze

  • @Grzegorz GPS Świderski"Kto stoi za Mentzenem?" nie jest takim sobie retorycznym pytaniem. Np. Trump jaki jest - każdy widzi... Zastanawia mnie, kto sprawił, że Bosak - mający charyzmę i…
  • Autorze. Słowa, słowa, słowa... Dużo słów.A mnie nurtuje jedno tyko pytanie: kto stoi za Mentzenem...
  • @Nasz _Henry.Nie trzeba wyrzucać telefonu! Śp. Tadek Buraczewski, inżynier i bloger, pokazał nam kiedyś, ze wystarczy zawinąć komórkę  w srebrzystą folię (taką, jak do smażenia kaszanki na…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • ŻÓŁTA RASA ZALEJE ŚWIAT?
  • KAMIL STOCH NA DOPINGU? Groźba utraty złotych medali.
  • HOŁD RUSKI – ŚCISLE TAJNE PRZEZ POUFNE...

Ostatnio komentowane

  • Lech Makowiecki, @Grzegorz GPS ŚwiderskiWłaściwie to Stanisław August Poniatowski sprzedał Polskę za anulowanie swych prywatnych długów. O dziwo - niektórzy polscy wielmoże przyjmowali to wytłumaczenie. Długi należy…
  • Lech Makowiecki, @Jan1797Kompleks wobec tzw. Zachodu wynieśliśmy z PRL. Za poprzedniego rządu D. Tuska (przed 2015r.) napisałem o tym stosowny wierszyk:        CO SOBIE O NAS POMYŚLĄ?Nasi…
  • Jan1797, Współczesną pańszczyzną są kompleksy naszego społeczeństwa. To kompleksy zarówno śmieszne, jak i rozpoznawalne. Zapewne słabo opisane lub wcale i tu pięknie lokuje się ta notka. Tak Panie Poeto, nie…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności