Wspomnienia ze wsi umarłej- a wykopki w tym roku na jesieni.

rolnik z mazur Waldek Bargłowski, 07.04.2019

- A wykopki w tym roku na jesieni ! - powiedział sąsiad wyciągając  z gracją krowę zza pazuchy. Popatrzył na nią czule i pogładził po smukłej  szyjce. Moja ty krówko ukochana, żywicielko jedyna – dodał z łzami w oczach i ucałował znaczek banderoli. " 500 zł od jednej krowy, ale może być więcej  " – rozmażył się wyraźnie. Chyba sobie jeszcze dokupię parkę do jesieni. To jest dopiero naczelnik ukochany - przywódca ciemiężonych i ubogich chłopów małorolnych. Naczelnik na piątkę + albo nawet i szóstkę. Pochylił sie nad ciężkim losem chłopa, nie przeszedł obojętnie. Pogładził a mógł przecież kopnąć.

- Krowa jak krowa – ale co z bykami ?  A nie lepiej by było, gdyby zamiast dawać to nie odbierał pieniążków ? - spytałem.

- No co ty ! - obruszył się. Zabierają krwiopijcy i złodzieje a nasz  Naczelnik daje chłopom i innym ciemiężonym klasom...


W Polsce jest ca 2,4 mln krów mlecznych x 500 zł dopłaty/ sztuka to raptem – 1,2 mld zł rocznie dodatkowych wydatków.

Piątka Kaczyńskiego – to ca 40 mld zł.rocznie

Podwyżki dla nauczycieli 0,7 mln ( nauczycieli w PL )  x 1000 + = 0,7 mld /miesiac x 12 = ca 8,4 mld rocznie.

Czyli lekko licząc 50 mld dodatkowo rocznie dopłat.

Tyle mniej wiecej wynosi przychód p.a.  z podatku dochodowego osób fizycznych czyli PIT.

To może zamiast dawać wystarczy nie zabierać ?

A jaka oszczędność na urzędnikach, którzy mogliby przecież robić coś użytecznego społecznie np. rozkładać towary w supermarketach albo metkowli polska flaga towary polskie w zagranicznych supermarketach w PL.

Pytanie jest retoryczne skoro spora część społeczeństwa sądzi, że rząd ma swoje pieniądze a przeciętny obywatel nie płaci żadnych podatków.

 "Z badań przeprowadzonych dla portalu ciekaweliczby.pl wyłaniają się przerażające dane. Wynika z nich, że aż 20 proc. Polaków nie ma pojęcia skąd rząd bierze pieniądze na finansowanie programu 500+. 40 proc. uważa, że środki pochodzą z podatków płaconych przez inne osoby, firmy lub z pieniędzy rządowych. " i dalej "Niski poziom wiedzy ekonomicznej powoduje, że ludzie łatwiej ulegają populistycznym hasłom i popierają wydawanie pieniędzy z budżetu państwa nawet na kosztowne programy, nie czując, że to są ich własne pieniądze. "

I właśnie o to chodzi !

A wystrarczyłoby po prostu  nie zabierać.
Domyślny avatar
Widać, że ktoś tutaj tylko nagłówki czyta. Dopłaty mają być do małych oraz średnich gospodarstw rolnych i całe wyliczenia kosztu programu są niewiarygodne. I podważają dalsze wyliczenia kosztów programów rządu...
mjk1

mjk1

07.04.2019 17:11

„A wystarczyłoby po prostu  nie zabierać”.
Niestety, ale nie tylko nie wystarczyłoby, ale absolutnie nic by to nie zmieniło, jeżeli chodzi o całość gospodarki. Już tłumaczę dlaczego. Załóżmy, całkowicie teoretycznie oczywiście, że niejaki Pan Jabe ma sklep w wiosce na Mazurach. Załóżmy też, że za radą Mazura rząd likwiduje wszystkie daniny. Jabe więc cieszy się jak …. Jabe, że nagle ma dwa razy więcej pieniędzy. Nawet do głowy nie przyjdzie mu, że z tych pieniędzy ktoś dotychczas korzystał i wydawał na rynku, nawet jak część rej forsy ukradł znienawidzony przez Jabego urzędnik. Jeżeli tak się złoży, że z tych zabranych Jabemu i innym pieniędzy, żyją wszyscy klienci jego sklepu, to przychód Jabego będzie wynosił dokładnie zero złotych pieniążków i Jabe będzie zmuszony zamknąć swój interes. W następnym miesiącu znów nic mu nie zabiorą, ale nawet gdyby chcieli, to nie będą mieli z czego, bo Jabe będzie goły, jak mysz kościelna w wiosce Mazura. Jeżeli jednak ktoś chce mi wmówić, że to nieprawda, niech najpierw spróbuje udowodnić, że herbata od samego mieszania robi się słodsza. Pozdrawiam.
rolnik z mazur
Herbata od mieszania bedzie słodsza. Jesli wrzucimy do szklanki wody powiedzmy dwie łyżki cukru i pozwolimy każdemu w niej mieszać to zanim cukier sie rozpuści zabraknie w szklance wody. Państwo powinno zająć się swoimi podstawowymi zadaniami - obronnością, ustaleniem warunków gry i pilnowaniem by każdy ich przestrzegał i tyle. Kto i jak długo jest w stanie finansować rozbuchany socjalizm ? Pozdrawiam
mjk1
Chodzi właśnie o to, żeby nikomu nie wolno było mieszać. Musisz się jednak zgodzić, że dobrobyt bierze się tylko i wyłącznie z pracy a nie z drukowania, czy pożyczania pieniędzy. Jeżeli nie będzie wyprodukowanych towarów, to zarówno drukowanie jak i pożyczanie pieniędzy nic nie da, bo pieniądze są tylko i wyłącznie środkiem wymiany. Po co nam środki wymiany, jeżeli  nie będzie ich na co wymienić?  Niestety, albo stety, działa to dokładnie tak samo w drugą stronę. Jeżeli nie będzie środków wymiany, to wyprodukowane, ponad ilość środków wymiany towary, nie znajdą nabywców. Od zabierania więc środków jednym i dawania innym nie przybędzie ich i dalej nic się nie zmieni. Jeżeli chodzi o zadania państwa, pełna zgoda. Socjalizmu oczywiście nikt nie jest w stanie sfinansować, dokładnie tak samo jak kapitalizmu. Nikt oprócz państwa. Nikt też oprócz państwa tego nie zrobi, bo tylko państwo ma takie możliwości. I robi to, niestety w najgorszy z możliwych sposobów, zniechęcając do pracy. Trzeba więc zwiększać środki tak, aby opłacało się pracować. Kto i jak rozwiązał to w teorii, jak również gdzie to wdrożono i z jakiem skutkiem pisałem wielokrotnie. Nie moją jednak winą jest, że nikt nie „zakumał”. Prawie nikt. Pozdrawiam.
Jabe
Naturalnie, jeśli cała wieś żyje z dopłat, to rezygnacja z nich spowoduje, że owemu hipotetycznemu Jabemu obroty spadną. Naturalnie do czasu, aż ludzie wezmą się do roboty. Pozostali będą mieli korzyść, bo przypuszczalnie sklepikarz Jabe ma konkurencję i ona też będzie miała taniej, przez co ceny spadną.
Przeraża ekonomiczny analfabetyzm, który pozwala ludziom wierzyć, że komuś może się kręcić interes, gdy kupują u niego za płacone przez niego podatki. Dudy smalone.
mjk1
Jabe. Dzisiaj na blogu Owsińskiego napisałem, że za wszystko przeproszę, jeżeli napiszesz na czym mają polegać fundamentalne  zmiany ustrojowe o których sam wspomniałeś. Nie napiszesz bo nie wiesz. Tutaj dodatkowo przekonałeś wszystkich, że nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafisz. Jeżeli napisałem, że nic się nie zmieni w całej gospodarce, to nic się nie zmieni w gospodarce jako całości. Jeżeli ktoś dostanie pieniądze, to zabraknie ich temu komu je zabrano. Na pewno więc nie będą się kręciły wszystkie interesy za płacone podatki. Likwidacja podatków spowoduje więc to, że jednym zacznie się kręcić interes, ale tylko i wyłącznie kosztem innych, którym przestanie się kręcić. Tyle i tylko tyle. Przy okazji udowodniłeś też, że nie tylko ekonomicznym głąbem jesteś. Smalone to były duby. Dudy to instrument dęty drewniany.
Jabe
Proszę przeczytać, co konkretnie napisałem o zmianach ustrojowych.
Likwidacja podatków spowoduje więc to, że jednym zacznie się kręcić interes, ale tylko i wyłącznie kosztem innych, którym przestanie się kręcić. – Gospodarka nie jest grą o sumie zerowej. W której sytuacji społeczeństwo się bogaci?
mjk1
Jabe, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jak się rodziłeś miałeś bezdech. Położna, zgodnie z procedurami, chwyciła Cię za nogi, tylko zamiast w d… trzasnęła w łeb. Udało się i zaskoczyłeś za trzecim razem. Jeżeli gospodarka nie jest grą o sumie zerowej, to czym się martwić? Przecież rządzący zawsze znajdą kogoś do złupienia, jeżeli wszyscy bogacą się i nikt na tym nie traci. Skąd jednak Ci biedni, którym trzeba dawać zabrane innym pieniądze? Jeżeli gospodarka nie jest grą o sumie zerowej, to wbrew temu co napisałeś, interes jednak powinien się kręcić za płacone przez innych podatki. Dlaczego więc się nie kręci? Bardzo dawno temu Heraklit z Efezu stwierdził, że wszystko się zmienia. I miał rację. Musisz więc przyjąć do wiadomości, że to co udowadniał Lord Adam Smith na przykładzie ówczesnego imperium hiszpańskiego, zdezaktualizowało się już w połowie XIX wieku, bowiem w pierwszej połowie tegoż wieku, gospodarka zaczęła przechodzić ze stanu niedoboru w stan nadprodukcji. Wtedy już jednak problemem tym zajmowali się inni ekonomiści. Z bardziej znanych, kolejno Knapp, Kalecki i Friedman. Dlaczego zamiast Keynesa wymieniłem Kaleckiego nie będę wyjaśniał, bo nie zrozumiesz. Ekonomiści ci podali zarówno diagnozę jak i sposób naprawy. Najlepsze rozwiązanie, które każdorazowo sprawdza się w 100% podał Milton Friedman. Dziwi mnie więc, że Ty, jako gorący wielbiciel gospodarki wolnorynkowej o rozwiązaniu Friedmana nie masz bladego pojęcia. Jeżeli jednak gospodarka, jak twierdzisz, nie jest grą o sumie zerowej, to te liczniki:  http://www.usdebtclock.org/world-debt-clock.html udałoby się chociażby zatrzymać. Ciekawe dlaczego nikt nie potrafi? Najśmieszniejsze jest jednak to, że liczniki te można bardzo prosto, nie tylko zatrzymać, ale również cofnąć. Warunek jest tylko jeden: NALEŻY DOPROWADZIĆ DO STANU W KTÓRYM GOSPODARKA NIE BĘDZIE GRĄ O SUMIE ZEROWEJ!!! Jak przestudiujesz Friedmana i dowiesz się jak to zrobić, chętnie podyskutuję. Na razie słodziutko pozdrawiam.
Jabe
Napisał Pan, że jeżeli gospodarka nie jest grą o sumie zerowej, to [...] interes jednak powinien się kręcić za płacone przez innych podatki. Jak Pan do tego doszedł?
Jabe

Jabe

07.04.2019 18:31

Będzie handel martwymi krowami?
NASZ_HENRY
Jabe podatków nie płaci i na tym się bogaci ;-)