Pewnie wszyscy widzieliście tego Frasyniuka z pianą na ustach, plującego jadem na Kaczyńskiego. Klasyczny obraz człowieka, który uświadomił sobie, że przegrał. Że praktycznie jest bezsilny. Tłuste profity płynące szeroką strugą, oparte na układach i znajomościach urywają się. A ciężko jest pracować w uczciwych warunkach normalnej konkurencji.
Wściekłość głupca, cwaniaka i hochsztaplera, gdy uświadamia sobie, że dalej już tak dobrze nie będzie potrafi być ogromna.
I gdyby kuźwa jeszcze im tak nie żarło!
Polska wygrywa ze wszystkimi; Lewandowski strzela i strzela. Donald Trump przyjeżdża do Polski. I najgorsze – skubaniec dokładnie tak mysli, jak Kaczyński. Na dodatek gospodarka się rozpedza, jak nigdy dotąd, bezrobocie wzrasta, pracy coraz więcej; zwykłym ludziom też drgnęło, po raz pierwszy czują, że ktoś zaczął o nich myśleć.
Jak tu teraz żyć panie Frasyniuk, Mazguła, czy Schetyna?!
Jak oni to wytrzymali? Przyjaciele z Brukseli z Timmermansem, Schultzem i Tuskiem są regularnie olewani. Tajna broń Rzepliński i jego przyjaciele z Komisji Weneckiej polegli z całkowitym blamażem.
Ośmieszanie Kaczyńskiego i rechot, że facet w starych butach, bez konta w banku i gadżetów, nie może sobie poradzić z gospodarką, a co dopiero z całym państwem.
Nieustanne plugawienie Macierewicza i robienie z niego kompletnego idioty nic nie dało. Armia się rozwija, Amerykanie stacjonują na ziemi polskiej i bezpieczeństwo kraju wyraźnie wzrosło.
Śmieją się z prezydenta Dudy. Nazywają go Maliniak. A wszyscy poważni w kraju i za granicą widzą po raz pierwszy przywódcę, który jako jedyny od czasów wojny godnie i dumnie reprezentuje Rzeczypospolitą. I to jak! Aktywny na całym świecie. Polska zostaje członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Polska jest zapraszana na G20. Chińczycy wprost się rwą do współpracy z nami. To właśnie działalność prezydenta "Maliniaka" i równie znienawidzonego ministra spraw zagranicznych Waszczykowskiego.
Lecz to wszystko, to bezsilność głupca wobec mądrego. I głupiec inaczej nie potrafi, bo po prostu jest głupi. Cwaniactwo nie zastąpi sprytu i błyskotliwości. Prymitywizm i prostacka propaganda pani Róży Thun, czy pana Lewandowskiego nie są w żadnym stopniu wstanie się zmierzyć z argumentami i retoryką prof. Krasnodębskiego i Zybertowicza.
A wściekłość i bezradność umysłowa leszczy z platformy, tych wszystkich Kierwińskich, Szczerbów, Nitrasów, Much, spowodowała, że zdecydowali się nie rozmawiać z dziennikarzami. Bo nie potrafią i nie mają argumentów. Tak, jak kujony w szkole podstawowej potrafią wyłącznie cytować podrzuconą gadkę.
A byłoby jeszcze całkiem nieźle, gdyby, kuźwa, tym pisiorom tak nie żarło...
Wściec się można.
Schetyna powiedział – ulica i zagranica. I jaka to ulica?! Alimenciarz i Mazguła; bezzębny oszołom z białą różą w garści, bo mu powiedzieli, że to symbol niewinności. No i ten powalony Frasyniuk, czy zabawna histeryczka – komediantka Janda. Z takimi kadrami to niestety nie da rady na Belweder.
Zagranica, to taki sam żart. Multi-kulti lewactwo, albo pijane jak Junckers, albo niewykształcone i niewydolne umusłowo jak Schultz, czy też kompletnie bezjajeczne, jak Tusk. Zresztą ci szanowni panowie (i panie), mają głęboko w d. walkę o Polskę Schetyny, Michnika i Petru. Oni mają swoje ważniejsze sprawy – stołki, układy, pieniążki, kolacyjki, itp. Powrzeszczą do mikrofonów, poklepią po plecach, czy po czaszce, i to wszystko. Bo to też w większości głupcy są. Cwani durnie i tyle.
I choćby tylko jedno małe zwycięstwo. Jakiś malutki sukces. A tu nic – porażka goni porażkę. Schetyna i Petru, bądź, co bądź, partyjni przywódcy, to para błaznów. Tacy Flip i Flap. Manifestacje nie wychodzą, w Sejmie też kabaret; nawet za pucz się wzięli, to wyszedł z tego ciamajdan. Jak to młodzi mówią – kompletna żenada.
Zagubieni i zdezorientowani...
Świat im się autentycznie zawalił. A był to świat, że ho, ho! Tłusty, pucułowaty pleban rozdawał stanowiska, kupował luksusowe Porsche dla kumpli, paląc półmetrowe cygaro.
Rozpacz i nędza.
Zdesperowana i oszalała z przerażenia Kłamczucha-Kopacz wrzeszczy:
- Chcecie wojny?! To będziecie ją mieli!
Biedna, nieszczęśliwa kobieto – jaka wojna? Z kim wojna? Nie widzę przeciwnika.
Nawet gdyby było morze głupców, jak sowiecka armia w 1920, to ze sprawnym, inteligentnym oddziałem zawsze przegrają.
Lecz ja nawet tego morza głupców nie widzę. Dostrzegam wyłącznie garść biednych durni, którym inni bogaci durnie z zachodu, udostępnili potężne tuby i rozgłośnie obsługiwane przez dobrze opłacanych funkcjonariuszy wrogiej propagandy. Lecz nawet i to się kończy. Pada michnikowski bastion antypolskości – Gazeta Wyborcza. Nad TVN czarne chmury. Tak, jak Nowak załatwił sobie obywatelstwo Ukrainy, tak Tomasz Lis postara się o paszport Hondurasu.
A za nimi pobiegną następne lemingi. Bo rozum to coś, na co nie mają żadnego sposobu.
.
Przepraszam ale zauważyłem literówkę:
chyba powinno być "bezrobocie nie wzrasta", a jest w artykule:
"gospodarka się rozpedza, jak nigdy dotąd,
bezrobocie wzrasta, pracy coraz więcej"
Pozdrawiam
Oczywiste niedopatrzenie
Pozdrawiam
Układ Wrocławski i Grzegorz Braun.
I od razu widzimy Władka we właściwym świetle.....
Dobre
ławę i prawdę jaka nas otacza.
Pozdrowienia.
Jako tomista uznaję zło za brak dobra. Czyli nie ma zła jako bytu. Podobnie jest z mądrością. Głupota jest brakiem mądrości. A jak powiedział wielki człowiek "...gdy rozum śpi, budzą się upiory..."
Serdeczności
A co to? Pan z Gdyni obraził się na niepopków? Taki tekścior i nic?