Nie rozumiesz jednak Znaków. A może w ogóle w Nie nie wierzysz …
Byłby to tylko Twój problem, gdyby nie tragiczny fakt, że Ty jesteś jednak wielkim problemem dla nas – Katolików.
Więc Znaki, na które nie zważasz, bo nie czytasz Ich w świetle Wiary…
Postanowiłeś nie uklęknąć przed Matką Boga i Królową Polski (Ty padasz przecież na kolana tylko przed „skrzywdzonymi” wyznawcami Allacha), a wkrótce potem musiałeś, wbrew swej woli, przed Nią upaść.
Czy nigdy nie słyszałeś tej prawdy, że pycha zawsze kroczy przed upadkiem? Tym razem to jeszcze łaska ostrzeżenia.
Miałem szczerą nadzieję, że czegoś Cię to jednak nauczy, że da Tobie do myślenia, bo po tym wydarzeniu trochę jakby stonowałeś swoją wadliwą aktywność.
Wypowiedź w samolocie, w drodze powrotnej z mojego Kraju –
("zapytany w kontekście niedawnego mordu francuskiego kapłana, dlaczego odmawia łączenia terroryzmu z islamem, Papież po raz kolejny dał wyraz swemu przekonaniu, że nie powinno się mówić o islamskiej przemocy, bo, jak stwierdził, trzeba by też mówić o przemocy katolickiej, kiedy we Włoszech na przykład jakiś katolik zabije narzeczoną czy teściową")
– potraktowałem zatem jako siłę inercji manipulatorskiego rozpędu (manipulacja to przecież Twój dotychczasowy znak rozpoznawczy).
http://pl.radiovaticana…
Wielu Katolików musiało wtedy odczuć, że tym sylogizmem „z piekła rodem” obrażasz nie tylko ich wiarę, lecz także ich inteligencję.
Ja jednak miałem nadzieję…
Po krótkotrwałym wyciszeniu okazało się, że to tylko odpoczynek przed dalszym pracowitym zasiewem kąkolu na Chrystusowych łanach.
Nie będę już wypominał teologicznych i intelektualnych niedorzeczności Twojego pokrętnego nauczania, ani Twego moralnego relatywizmu, ani religijnego synkretyzmu, który głosisz.
Zrobili to już inni – zarówno duchowni, jak i świeccy – posiadający Autorytet. Wystarczy...
Chcę Ci natomiast wskazać Znaki, które otrzymujesz, a które są także Bożą łaską dla nas - wierzących.
Zatem Znaki, Franciszku.
One są, Bóg Je daje, a Tobie daje w obfitości, trzeba tylko pragnąć i potrafić Je odczytać.
Znaki czyta się przez Wiarę. Nie ma innej drogi do Zrozumienia.
Zabroniłeś Franciszkanom Niepokalanej odprawiania Mszy Trydenckiej podważając tym samym autorytet Papieża Benedykta.
http://www.pch24.pl/fran…
Ludzie pełni pychy i arogancji, nie będąc w stanie dorównać Wielkim i Szlachetnym pałają żądzą niszczenia.
Ustanowiłeś więc ojca Volpiego komisarzem (jakże pasował ten tytuł !) do sprawy zniszczenia zgromadzenia Franciszkanów .
http://www.m.pch24.pl/In…
Volpi, niczym rewolucyjny komisarz ludowy przystąpił do zleconej mu dewastacji z iście bolszewickim zapałem. Biada jednak pyszałkom, Bóg niweczy ich plany.
http://www.pch24.pl/de-m…
Otrzymałeś Znak, Franciszku; komisarz Volpi wbrew Twej woli nagle przestał być komisarzem…
Lecz Ty, niczego nie zrozumiałeś.
„Takie rzeczy się zdarzają, ludzie czasem doznają udaru mózgu” – pomyślałeś zapewne.
Dalej więc uparcie podążasz drogą ciemności, niezależnie od tego, ile pustych słów pozornej wiary wypowiadasz.
Postanowiłeś więc teraz – Ty, ten „skromny, łagodny, ubogi” - dać kolejny pokaz swej hipokryzji, pychy i arogancji, usuwając „za jednym zamachem” wszystkich współpracowników Kardynała Saraha, z którym (więc i z nimi) się przecież nie zgadzasz (to zupełnie oczywiste, choć nie wyrazisz tego jawnie nie mając ani argumentów teologicznych, ani moralnych).
http://www.pch24.pl/rady…
https://franciszekfalszy…
Tylko ludzie pozbawieni racji, lecz także klasy, za to z lichym charakterem, by osiągnąć swój cel działają właśnie tak, jak Ty to zrobiłeś - po „trupach”.
Pożądało się Tobie pozbawienie Kardynała - Prefekta, kontynuatora myśli Papieża Benedykta, realnego wpływu na cokolwiek; w miejsce usuniętych, zainstalowałeś więc przy nim „współpracowników” – sabotażystów (być może także donosicieli) zgodnych z Twoim heretycko – lewicowym światopoglądem. Zachciało Ci się Kardynała poniżyć, jesteś więc także wyjątkowo małostkowym człowiekiem.
Bo Ty go nie zdymisjonujesz, Ty dajesz mu wybór między funkcją prefekta – figuranta (tak przecież zakładasz), a „dobrowolną” rezygnacją.
Jakże to przypomina sytuacje, w których sabotażyści uplasowani w Kościele stawiali (aż do skutku) Papieża Benedykta; jakże identyczne schematy działania stosują ludzie marnego pokroju.
Wykazałeś więc stanowczość złych zamiarów. Nic zaskakującego; już Święty Pius X przejrzał kościelnych modernistów Twojego autoramentu:
"Że zaś modernistów (tak przecież zwą się oni zwykle) najprzebieglejszy manewr polega na tym, że nie przedstawiają swych doktryn ujętych w pewien porządek i zebranych w pewną całość, lecz jakoby rozproszone i oddzielone jedne od drugich, ażeby uchodzić za chwiejnych i niejako niestałych, gdy tymczasem są pewni i stanowczy; wypada, Czcigodni Bracia, zebrać najpierw te doktryny w jedną całość, wykazać związek, który je łączy, ażeby następnie wyśledzić przyczyny błędów i wskazać na środki na odwrócenie ich zgubnych następstw” – (encyklika Pascendi Dominici Gregis).
Trudno znaleźć większe przeciwieństwo myśli liturgicznej Kardynała Saraha niż dążenia i działania arcybiskupa Piero Mariniego delegowanego przez Ciebie (niczym komisarza Volpi’ego do Franciszkanów) do sabotowania działań ratujących katolicką Liturgię (więc Kościół).
Bóg jednak i tym razem okazał Ci łaskę Znaku ostrzegając, jak bardzo wstrętny jest Mu sposób Twego działania,Twoje plany, jak bardzo On nie popiera tego, co Ty, wraz ze swoimi spiskowcami wykombinowaliście.
Otrzymałeś więc Znak kolejny - arcybiskup Marini raczej nie będzie się już nadawał do wypełnienia Twego planu…
http://www.pch24.pl/abp-…
Pomyśl tylko, Franciszku - po jednej stronie Kardynał Sarah jako symbol Tradycji, a z drugiej strony Ty i Twój wysłannik Marini, pomysłodawca licznych liturgicznych nowości, zwanych aberracjami. A uprzednio Franciszkanie Niepokalanej, zaś przeciwko Nim, Twój komisarz Volpi oświadczający, że problemem Franciszkanów jest to, iż są zbyt… tradycyjni.
Bóg przemawia do Ciebie tak bardzo czytelnie; nawet absolutna analogiczność wypadków jest tu wyjątkową łaską.
Czy naprawdę nie jesteś w stanie dostrzec w tym prawdziwego Bożego miłosierdzia, które Ty nieustannie zafałszowujesz wskazując jego rzekomą obecność tam, gdzie – opierając się na gruncie Prawdy – ujrzeć można wyłącznie tolerancję dla obrzydliwości?
Tym razem łaska Znaku przyszła bardzo szybko, co może oznaczać, że nie dostaniesz już wiele czasu.
Czy jeszcze czegoś można tu nie rozumieć, Franciszku ?
Dopóki nie zapragniesz odczytywać Znaków w świetle katolickiego wyznania wiary będziesz nas raczył wydarzeniami w rodzaju bluźnierczego wciągania Kościoła w obchody sukcesu Antychrysta oraz popiersiami jego Lutra w Twoim otoczeniu, co jest tragedią także dla heretyków. Nie dajesz im absolutnie nic, a utwierdzając w błędzie możesz odebrać wszystko.
http://wolna-polska.pl/w…
Będziesz pewnie zadowolony, gdy (niektórzy) duchowni ukąszeni Twoim przykładem, zaślepieni Twoją politycznie poprawną ideologią tego świata, a może już wcześniej tak zindoktrynowani, nie zechcą pozostawać w ariergardzie postępu, lecz z rewolucyjnym zapałem spróbują nas - wiernych tresować ponurym bełkotem pseudonauczania – jakże Tobie bliskich, kolejnych w historii, niemieckich pyszałkowatych zwodzicieli – na temat „darów reformacji”.
Dla „darów reformacji” jest wyznaczone odpowiednie miejsce tam, gdzie ani zajrzeć nie możemy, ani nawet nie chcielibyśmy, lecz wybrani Święci Pańscy informują nas, że nie zobaczyli tam przestrzeni bez lokatorów.
Katolików wciąż obowiązuje nieomylne Nauczanie Kościoła potępiające – wbrew Twoim poglądom - Lutra, jego „nauki” oraz głosicieli owych „darów”, kimkolwiek by oni byli:
„(…) mocą autorytetu Boga Wszechmogącego, świętych apostołów Piotra i Pawła, oraz mocą Naszego autorytetu, potępiamy, wykluczamy i całkowicie odrzucamy wszystkie te zdania albo błędy jako heretyckie, gorszące, fałszywe, obraźliwe dla pobożnych uszu i zwodnicze dla prostych umysłów, oraz przeciwne wierze katolickiej. Wymieniając te zdania postanawiamy i wyjaśniamy, że wszyscy wierni, obojga płci, mają obowiązek traktować te zdania jako potępione, wykluczone i odrzucone... Mocą świętego posłuszeństwa zobowiązujemy do tego wszystkich, pod karą automatycznej ekskomuniki większej...
(…)
Zakazujemy wszystkim razem i każdemu z osobna wiernym, płci obojga, mocą świętego posłuszeństwa i pod groźbą wymienionych powyżej kar, które będą wiązały mocą samego prawa: czytania, posiadania, głoszenia, pochwalania, drukowania, publikowania albo bronienia tych pism. Popadną oni w te kary, jeżeli odważą się popierać te pisma w jakikolwiek sposób” – ( Papież Leon X, bulla Exsurge Domine).
.
„Mocą samego prawa”, „pod karą automatycznej ekskomuniki większej” oraz " w jakikolwiek sposób" !
Rozumiesz, Franciszku?
Nieomylność Nauczania Kościoła oznacza – ni mnie, ni więcej - że to Ty tragicznie błądzisz. Każda inna ewentualność jest tylko wytworem szatańskiego zamętu. Gdzie dopuszcza się różne „prawdy”, tam Prawdy nie ma wcale.
https://franciszekfalszy…
https://pl.wikipedia.org…
Ty, Franciszku, chyba naprawdę Boga się nie boisz, skoro tak zuchwale dążysz do wypełnienia proroctwa objawień Błogosławionej Anny Katarzyny Emmerich:
"Wybudowali wielki, osobliwy, kuriozalny kościół, który miał obejmować wszystkie wyznania na równych prawach: ewangelicy, katolicy i wszystkie sekty – prawdziwa wspólnota bezbożników z jednym pasterzem i jedną owczarnią. Miał tam być papież, płatny papież, pozbawiony wszelkiej władzy.
Wszystko zostało przygotowane, wiele rzeczy ukończono; lecz zamiast ołtarza były tylko ohyda i spustoszenie. Tak miał wyglądać ten nowy kościół, i to dlatego podłożył on ogień pod stary; jednakże Bóg zamierzył inaczej. Umarł on po spowiedzi i zadośćuczynieniu – i ożył na nowo".
Dokąd zmierzasz, Franciszku, tam i zajdziesz, a wraz z Tobą wszyscy, których zwiedziesz ideologią fałszywego miłosierdzia.
Jeszcze otrzymujesz łaskę Znaków; pamiętaj jednak, że Bóg nie pozwala drwić z Siebie w nieskończoność.
