To, co stało się po Katastrofie Smoleńskiej ze sprawą zakupu samolotów dla VIP-ów, a prościej dla rządu, prezydenta i parlamentarzystów, można nazwać jednym wielkim przekrętem na miarę rodziny FIFA. Wyrzucono drugiego Tupolewa na złom - nie wiadomo dlaczego - przecież TU 154 M był świetny, tylko piloci marni i Rosjanie sa tacy kochani, przez Tuska wręcz namacalnie. Już po Mirosławcu mówiono o przyspieszeniu zakupu nowej floty dla naszego państwa. I nic. Po Smoleńsku zrobiono coś, co powinno trafić do prokuratury. Podpisano z LOT-em na siedem lat (!) umowę na czarter dwóch samolotów typu Embraer 170 na kwotę ok 240 milionów złotych i są to tylko koszty stałe, bez obsługi technicznej czy zakupu paliwa. Jest to skandal polityczny i korupcyjny. Kto za ten skandal odpowiada? MON, Tusk, PO, Komorowski? Wszyscy razem jak jedna rodzina.
Dzisiejsza grożna awaria Embraera z politykami Sejmu na pokładzie - siadł komputer pokładowy przy starcie - to już jest jakaś paranoja. Mówiąc wprost, ktoś powinien za tę chorą umowę beknąć i to mocno. Samolot Embraer kosztuje ok. 30 mln dolarów, krótko mówiąc za kwotę wydaną na czarter rząd mógł, zaraz po Katastrofie, spokojnie kupić w ciągu roku (być może w trybie specjalnym, za zgodą Sejmu) dwa takie samoloty, zupełnie nowe i inaczej konstruowane dla VIP-ów. Jakaś grupa lobbystyczna musiała się dobrze napracować, by przekonać PO do takiej idiotycznej umowy. Grupa mogła pochodzić oczywiście z samej partii albo z jej gospodarczego otoczenia. To my, podatrnicy, daliśmy LOT-owi 240 mln złotych, ratując tej firmie tyłek przed bankructwem. Zarządajmy więc teraz specjalnych ulg dla polskich pasażerów za ten piękny prezent. Przez ten rok po Katastrofie Smoleńskiej rząd mógłby sobie latać samolotami JAK - 40 albo rejsowymi. W końcu to premier Tusk gloryfikował latanie z obywatelami, ale potem już tylko latał z rodziną do Gdańska. Ale to też obywatele.
Jak tylko pojawiły się informacje o awarii na lotnisku Chopina, od razu z MON-u poszły wieści, że już trwają rozmowy o zakupie dwóch małych samolotów (12-18 osób) dla rządu. Że już nasi najważniejsi polecą nimi w 2015 roku. Ale oni kurna przyspieszają, jak Komorowski w II turze. Rzecz w tym, że jeśli nawet kupimy te dwa małe samolociki, to i tak jeszcze trzy lata będziemy płacić LOT-owi za Embraery. PO nadaje się do śmietnika historii, tak po prostu. Osiem lat nie wystarczyło tej partii na wymianę starej sowieckiej floty na nowe samoloty. A jest jeszcze kwestia zakupu jednego dużego samolotu dla naszego rządu czy prezydenta. Tu MON coś przebąkuje o 2018 roku. Żółwie są szybsze. Polska to duży kraj, ale jak powiedział polityk z ego przewyższającym Mount Everest to państwo nie istnieje. W tym jednym zdaniu Sikorski bardzo wiele powiedział o swojej partii i o sobie samym.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4356
PO to skrzyżowanie matołów z ciemniakami ;-)