On tak napisał, gdyż wymaga tego wielka skoordynowana akcja obarczania Polaków odpowiedzialnością za niemieckie zbrodnie. Tal Harris i jemu podobni doskonale wiedzą, że takie słowa są kłamstwem. Oni wiedzą także, że Polaków słusznie to oburza. Jednak wiedzą oni również, że poza Polską historyczni analfabeci taką wersję bezrefleksyjnie łykają, zwłaszcza, że wtłaczana jest im ona do głów już od wielu lat. Dlaczego zatem oni to robią? Otóż Polskę i Polaków trzeba całemu światu obrzydzić. Obrzydzić do tego stopnia, żeby w momencie, gdy wybije godzina zero i zacznie być wdrażany tajemniczy plan zagospodarowywania Polski na nowo, światowa opinia publiczna ze spokojem przyjęła tę wielką tragedię Polaków, jaką już dawno temu postanowiono im zgotować. Świat ma potraktować to, jako sprawiedliwość dziejową i zadośćuczynienie ofiarom za „polskie obozy śmierci” i „polskie komory gazowe”.
Rodzimi zdrajcy uczestniczący w tym antypolskim spisku tłumaczą nam, że są to zwykłe pomyłki historycznych ignorantów wynikające z tego, że zarówno obozy jak i komory gazowe istniały na terenach okupowanej Polski. Należy zastanowić się, dlaczego nikt nie myli się i nie pisze o żydowskich obozach koncentracyjnych i o żydowskich komorach gazowych? Skoro cały świat sądzi, że ginęli tam tylko Żydzi to takie pomyłki powinny zdarzać się równie często. Jakiś dziwnym zbiegiem okoliczności nikt takich kłamliwych skrótów myślowych nie używa.
Czy Polacy są w stanie się jeszcze obudzić czy obudzę się z ręką w nocniku?
Nowy numer ogólnopolskiego tygodnika Warszawska Gazeta od jutra w kioskach
Tu można polubić moją stronę
