Cycki Magdaleny Ogórek

Przed wyborami do Sejmu pojawił się erotyczny wątek dwóch? osobnikow z partii zaćpanej hołoty, nie pana Grodzkiego i też nie pana Biedronia. Jeden zajmował wyborców tym, co ma od przodu, a drugi tym co ma od tyłu. W rezultacie obydwie te osoby trafiły do Sejmu, ośmieszając to, co do tej pory budziło tylko litość.

W najbliższych wyborach, za sprawą kolegi, kandydatki partii Leszka Millera na urząd prezydenta, pani Magdaleny Ogórek, pojawia się kolejny wątek z seksem w tle. Mianowicie perwersyjna propozycja tegoż kolegi, skierowana na twitterze do pani Magdaleny, by, w zamian za  głos na jej kandydaturę, pokazała mu cycki. Nic nie wskazuje na to, że ten jego głos mógłby w czymś pomóc pani Magdalenie, nawet gdyby do tej - po robociarsku złożnej - propozycji dołączył się nasz kolega, Nauczyciel Akademicki, no, ale świeckiej tradycji stało się zadość.

Praktyczny efekt tego jest taki, że niektórym mogą przy tej okazji umknąć doniesienia o niepoliczonych kartach wyborczych, kopertach, które przygotowano w związku z wyborami, a które niczego nie chronią. O zapowiedziach, że nie poznamy cząstkowych wyników wyborów, a te ostateczne poznamy, jak głosy będą policzone, a kiedy będą, to nie wiadomo.
Itd.itp.

Abp. Gądecki mówił o grzechu zaniedbania obywatelskiego obowiązku, który nakazuje, by przez udział w wyborach wyrazić troskę o dobro wspóle. Można by to uzupełnić zachętą, że udział w tych wyborach, to dodatkowe ćwiczenie się w cnotach cierpliwości i łagodności.