13.02 pojechałem do Nowego Sącza dla wsparcia Kacpra Szewczyka. Był to wyjazd niemal z obowiazku, ponieważ jestem w gronie osób oskarżonych o patriotyzm, a nasza rozprawa ma się odbyć 19.03 w dzień imienin Marszałka o rzut beretem stąd na ul.Strzelecką. Oczywiście na salę rozpraw nas nie wpuścili, ale po interwencji kilku najbardziej odważnych z nas, dostaliśmy się przynajmniej na odczytanie wyroku. Wyrok był uniewinniający. Po wyjściu na dziedziniec sądu dla nieletnich były gratulacje dla Kacpra i jego rodziców i ogólne zadowolenie.
W pewnym momencie zauważyłem kobietę za zasłoną w oknie na pierwszym pietrze. Po chwili okno się dyskretnie otwiera i widzę urzędniczkę w średnim wieku i jej zimna twarz (''bez serca i ducha'') nadsłuchującą, jak by chciała znaleźć paragraf na nasze zadowolenie. Lecz nagle okno się gwałtownie zamyka, rażona dźwiękami ''Roty'' niezawistnie chowa się w głębi swego moralnego niepokoju, czyli urzędu.
Czy takie osoby powinny byc urzędnikami ilu ich jest? Kiedy zostaną zastąpieni przez tych co nie boja się Wolnej Polski?
Jak długo tak zwana ''władza'' będzie molestować obywateli którzy chcą być dumni ze swojego kraju?
Jak walczyć z III RP tym bękartem PRL-u gdy zasłaniają się teoretycznymi europejskimi standardami.
47 rok jestem podatnikiem pracującym (potwierdzenie ZUS) W tym państwie gdzie nieprzerwanie od roku 1945 wmawia się obywatelom że powinni być dumni ze żyją w państwie o najlepszym ustroju. Tylko nikt się nie zapyta co ma na ten temat do powiedzenia ten niby obywatel.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5612
Pozdrowienia
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Pozdrawiam