Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Problemy naszych „panów”: a kto będzie pańszczyznę odrabiał?

Robert Kościelny, 11.01.2015
Mało kto ze stręczących nas do Unii Europejskiej zdawał się zastanawiać jakie będą tego skutki dla Polaków. Oczywiście te negatywne, bo o pozytywach trąbili wszyscy, łącznie z tymi, którzy dziś niechętnie się do tego przyznają. W optymizmie odnośnie do spodziewanych konsekwencji nastąpił swoisty sojusz między podziałami: partyjnymi, kulturowymi, ideologicznymi…

Jednym ze źródeł radości było przekonanie, że na otwieranym dla nas rynku pracy na Zachodzie młodzi Polacy znajdą to, czego nie mogli znaleźć od czasów przesławnej „transformacji ustrojowej” – dobrze płatnej pracy. Czy praca ta oznaczać też będzie – prestiżowa, spełniająca ambicje młodych ludzi, nie wyjaśniali. Zresztą po co mieliby to robić? Wszak wszystkim wiadomo, że dobrze płatna i dająca spełnienie praca należy się tym co zawsze. A oni nie muszą z Polski wyjeżdżać - bo niby po co? Ludzie w kraju ustawieni od 1945 r., podobnie jak ich „resortowe dzieci” oraz dokooptowane grupy z „drugiej strony historycznego podziału” oraz ich potomstwo taką pracę miały zapewnioną na miejscu. A jeśli zechciałyby wyjeżdżać, to proszę bardzo; w ramach wczasów, delegacji czy równie sponsorowanych przez podatnika stypendiów….

Przypomnijmy, bo tego nigdy dosyć. Jednym z bardzo istotnych powodów, dla których i lewica i prawica zgadzały się ze sobą w sprawie wejścia Polski do Unii była chęć zrobienia dobrego, według nich, interesu z sytą częścią Europy: my wam młodą krew, wy nam fundusze. Był też drugi bardzo ważny dla polityków i reprezentowanych przez nich sitw powód: z kraju wypłyną najbardziej zaradni, zdeterminowani, ambitni dla których nie było miejsca w III RP, a którzy mogliby stać się zaczynem buntu przeciw niesprawiedliwości systemu skleconego przy okrągłym stole.

Przez piętnaście lat trwania republiki okrągłego stołu, kto tam miał się ustawić, to się ustawił, kto załapać – załapał. Reszta mogła sobie tu na miejscu spokojnie wegetować (oficjalnie mówi się o takich: nie dali sobie rady w wolnorynkowym systemie), albo wyjechać z Polski. Ile razy słyszałem słowa: „jak się ci tu nie podoba, to na zmywak do Irlandii!” Jako ciekawostkę podam, że padały one również z ust „prawicowych świętych”. Nazwiska nie wymienię, bo i bez tego uważany jestem za piątą kolumnę Pan Bóg raczy wiedzieć kogo.

I tak to działało przez lata. Fundusze unijne plus podatki z pracy tych, którzy się nie załapali na odpowiednie stanowiska, za to stali się tanią (i pokorną) siłą roboczą, pozwalały wygodnie i spokojnie żyć klasom próżniaczym - w skład których wchodzą i „nasi”, i „nienasi”, i „nasi-nienasi” oraz „nienagi-nasi” – jak też ich pachanom (zob. http://naszeblogi.pl/519…).
Jednak ostatnio pojawił się problem. Zaczynają wysychać źródła dobrobytu sitw, który - jako się rzekło - nie pochodzi z pracowitości czy jakichś szczególnych zdolności ich członków. Po pierwsze -  pieniądze z Unii się kończą. Poza tym ubywa pańszczyźnianych.

Cóż, dostali wolność, więc uciekają z folwarku od złego pana, do dobrego. Ponieważ w granicach nie jest łatwo o takiego, więc mamy kolejną wielką emigrację. Z tym, że w odróżnieniu od tej pierwszej popowstaniowej nie liczy ona kilkunastu tysięcy tylko kilkaset. W sumie z Polski wyjechało już 2.5 mln ludzi. I nie obcy, ale swoi wypchnęli ich za granicę. Broniąc własnych uprzywilejowanych pozycji, dla których wygnani mogliby stać się konkurencją.
Nasze „elity” cieszą się, że z komunizmu „wyszliśmy” w sposób bezkrwawy: Polak nie walczył z Polakiem. Natomiast nic ich nie obchodzi to, że Polak wygania Polaka na poniewierkę. Bo tym wyganiającym są właśnie oni – samozwańczy przywódcy narodu. Członkowie i przywódcy klas próżniaczych III RP.

Nie jest przypadkiem, że właśnie teraz różni „eksperci”, alarmują iż ubywa  młodych rąk do pracy. Piszę „eksperci” w cudzysłowie, bo przecież nieeksperci, wiedzieli o tym od lat. Bo nie trzeba być znawcą od spraw migracji i być na dwu etatach prywatnych uczelni, jak pani prof. Krystyna Iglicka-Okólska (dane z bazy „Ludzie nauki” portalu Nauka Polska) plus piastować stanowisko  wiceszefa Polski Razem Jarosława Gowina (ta wiadomość z Wikipedii), żeby dawno dostrzec ten problem. Więc nie jest to przypadek, że rzeczy znane od lat są teraz zapamiętale i zgodnie przez wszystkie partie nagłaśniane.

Bowiem trzeba coś z tym zrobić, jakoś zahamować ucieczkę (bo to już nie wyjazdy, to ucieczka z „domu niewoli” jakim stała się obecnie Polska) „materiału ludzkiego”, kosztem którego udało się już wybudować niejedną, usłaną różami, drogę kariery; takiej, siakiej czy owakiej. Zazwyczaj „śmieciowej”, jak śmieciowe są umowy w III RP. Nie tylko o pracę, zresztą.

Bo kto będzie robił na sitwy, na ich przywileje, sute pensje, premie, dodatki funkcyjne, motywacyjne, nagrody, wyróżnienia, granty, stypendia, ulgi, dotacje, delegacje, podróże zagraniczne? Na „zasłużone emerytury” dla starych wycieruchów, o których wygodę dbają osadzeni przez nich na wakujące stanowiska następcy? Kto będzie ponosił koszty wynikające z faktu, że ludzie ci nie robią tego co robić powinni, bo są zbyt leniwi, zbyt gnuśni, zbyt tępi? Przecież ich kariery są zazwyczaj puste, ponad ich zasługi, talenty, a często nawet przerastające ich chorą na własną wielkość wyobraźnię.

Więc być może niedługo przedstawiciele klas próżniaczych wpadną na pomysł, aby ci, którzy chcą wyjechać z kraju najpierw odpracowali określoną ilość lat w Polsce, oczywiście na byle jakiej posadzie za byle jaką płacę, albo zapłacili za lata nauki, albo … sam nie wiem…, ale oni wiedzą, albo wiedzieć będą. Bo akurat tu rządzące nami miernoty błyszczą pomysłami. Gdyby dawano Nobla w dziedzinie drobnego cwaniactwa i krętactwa, przedstawiciele naszych „elit” jeździliby do Stockholms konserthus rok w rok.

Nadchodzi czas wyborów prezydenckich i parlamentarnych, więc niejednego się jeszcze dowiemy na ten temat. Nie dajmy się oszukać salonom i antysalonom.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3449
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

12.01.2015 10:00

Na korepetycje do Ziemkiewicza. Najpierw trzeba dołożyć Komorowskiemu i Kopacz a na końcu Gowinowi ;-)
Robert Kościelny
Nazwa bloga:
Moje boje
Zawód:
Zawiedziony
Miasto:
Szczecin

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 65
Liczba wyświetleń: 376,864
Liczba komentarzy: 543

Ostatnie wpisy blogera

  • Długie pożegnanie.
  • I to by było na tyle…
  • Nie zmieniać Kaczyńskiego, niech się sam zmieni!

Moje ostatnie komentarze

  • Szanowny Panie, Ma Pan, niestety, rację. Zresztą, nie pisze Pan rzeczy nowych. O degrengoladzie na uczelniach, o patologiach systemu akademickiego mówi się od lat - vide, chociażby Pan dr Wieczorek…
  • "czy mam dawać przykłady woj. po woj. nazwisko po nazwisku". Tak, właśnie tego się od Pana oraz działaczy Ruchu Kontroli Władzy oczekuje. Przede wszystkim informacji: "po nazwisku" o cwaniuchach z…
  • Nazwiska, Szanowny Panie, nazwiska, tych którzy blokują i cwaniakują w PiSie, bo takimi ogólnikami to nic Pan nie zmieni. Chyba, że o to Panu chodzi - robić dym, żeby ludzie nie dostrzegli że para…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Dlaczego PiS przegra wybory?
  • Szczecin znów niemiecki!
  • Obłuda posła Ryszarda Terleckiego

Ostatnio komentowane

  • blada_kaska, Najlepszego.
  • Józef Darski, Blogi nie są likwidowane czy zamykane tylko przechodzą do archiwum, gdzie są dostępne. Powrócić i pisać, o ile autor nie został zablokowany, a to zdarza się w wyjątkowych sytuacjach, można w każdej…
  • , Bede Pana czytal tez w nowym miejscu. To dobrze miec wglad w troche inne spojrzenie . W zasadzie zgadzalem sie z Panem , no tak w 90 procentach , ale pisal pan ... OK. Wszystkiego najlepszego , na…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności