Nestor Machno urodził się 27 października 1888 roku w Hulajpolu, w wielodzietnej rodzinie biednego ukraińskiego chłopa. Jego rodzice zostali wyzwoleni z pańszczyzny dopiero w 1863 roku. Edukację zakończył podobno na 4 klasie. Potem „studiował” w uniwersytetach więziennych. Za zabójstwo policjanta został skazany w 1908 roku na 20 lat więzienia z czego 9 lat spędził w moskiewskim więzieniu na Butyrkach. Tam poznał skazanego za działalność terrorystyczną Piotra Arszynowa, który zapoznał go z ideologią anarchizmu. Spotkanie tej ideologii z kozackim umiłowaniem do wolności ukształtowały- jak się powszechnie twierdzi – osobowość Machny.
Po wybuchu rewolucji lutowej Nestor Machno opuścił więzienie. Do momentu wkroczenia Niemiec na Ukrainę był reprezentantem anarchistów w Związku Chłopskim i w Radzie Delegatów w Hulajpolu. Po wkroczeniu wojsk niemieckich na ziemię ukraińską rozpoczął walkę z Niemcami. Walczył również przeciw Pawłowi Skoropadskiemu, oraz przeciw Symonowi Petlurze. Potem walczył przeciw Armii Czerwonej i białogwardyjskim generałom Antonowi Denikinowi i Piotrowi Wranglowi, przy czym niekiedy zawierał z Armią Czerwoną koniunkturalne sojusze. Zorganizował na terenie Ukrainy radykalne formacje zbrojne , które zajmowały się "wywłaszczeniem obszarników" i "organizacją komun agrarnych". Bolszewicy zwrócili się ostatecznie przeciwko Nestorowi Machnie. W latach 1920- 1921 jego ruch został zlikwidowany a sam Machno trafił na emigrację. Zmarł w Paryżu i został pochowany na cmentarzu Pere Lachaise.
Postać Machny jest niejednoznaczna w odbiorze. Przede wszystkim nie był wierny swoim koniunkturalnym sojusznikom. Wcielał w życie zasadę : „My country right or wrong”, którą obecnie z powodzeniem tłumaczymy „ nasz sukinsyn to nasz sukinsyn, a innym od niego wara”. „My country” była to dla niego wolna Ukraina, a wolna Ukraina to on.
Machno był ucieleśnieniem sowieckiej wersji Che Guevary. Niby lewak, ale (czasem) walczył z sowietami. Zabiegał o ustanowienie państwa bez ciemiężycieli, zorganizowanego według wskazań wielkich teoretyków anarchizmu: Pierra Josepha Proudhona, Piotra Kropotkina, Michała Bakunina i innych
Jakiś współczesny artysta awangardowy uznał podobno Machno za reinkarnację Wisznu, jeźdźca Maha - Yugi, czy wręcz objawienie proroka Eliasza. Ale wariatów zostawmy w spokoju.
Propaganda ZSSR miała z Machno poważny kłopot. Z jednej strony słynął z okrucieństwa i uczestnictwa w grabieżach. Jeżeli potrafił przerazić swymi poczynaniami nawet swoich sowieckich sojuszników musiał być w tej konkurencji niezły . Z drugiej strony uczestniczył również w rozkułaczaniu chłopów i wywłaszczaniu obszarników czyli powinien być to dla sowietów „ dobry pan”. Nie godził się jednak na system monopartyjny, był raczej jako anarchista zwolennikiem oddolnie zorganizowanych kolektywów, czegoś w rodzaju demokracji bezpośredniej. Nie odpowiadał mu stalinowski kult jednostki natomiast zupełnie nie przeszkadzał kult własnej osoby.
Gdy czyta się teksty tego analfabety ( Nestor Machno. Azbuka anarchista, red. W. Czerkasow - Georgijewski, Moskwa 2005) można być zdziwionym ponadczasowością jego poglądów i ich współczesnym odbiciem w środowiskach ludzi mających zdecydowanie ponad cztery klasy wykształcenia. Przede wszystkim Machno za wszelkie zło na świecie winił opresyjne państwo. Był przeświadczony, że ludzie powinni zawierać oddolnie wolne umowy dotyczące samoobrony czy zarządzania zajętymi terenami. Nic innego zresztą praktycznie nie robił tylko na mocy delegacji niewielkiej grupy osób walczył zbrojnie i skutecznie w imieniu tej samozwańczej grupy ze wszystkimi wokół. A czy nazwiemy tę grupę wolną Ukrainą czy zbójecką bandą Machny to już zupełnie inna sprawa.
Dalszy odbiór Machny na Ukrainie zależy od tego jak potoczą się losy tego państwa. Zapewne jednak wielu będzie się usiłował do tego symbolu Wolności przez duże W przykleić.
P.S. Nazwa Hulajpole jest bardzo literacka, jakby wymyślona przez Sienkiewicza. A jednak prawdziwa.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4717
Szkoda tylko że nie bierze się pod uwagę sytuacji w jakiej przyszło mu działać. To była wojna. Prawdziwa wojna, w której trzeba było przetrwać a nie cieszyć się swoją moralną wyższością.
Machno możnaby było oskarżać dopiero po wojnie, kiedy mogłyby wyjść jego prawdziwe zamiary. Do tego jednak nie doszło. Nie można mu z góry przypinać etykietki. Weźmy np. Jeremy Wiśniowieckiego. Gościu lubił masowe wbijanie na pal ale jakoś przymyka się na to oko bo był polskim szlachcicem, który robił porządek z "kozackim motłochem".
Podczas wojny dochodzi do różnych zbrodni. Machno był w trudnej sytuacji bo nie mógł zawrzeć sojuszu z "Białymi" bo ci chcieli przywrócić stary porządek na co Nestor nie mógł się zgodzić. Zawierał sojusze z komunistami bo wydawali się siłą słabszą. Machno liczył na wykrwawienie się stron i dzięki temu stworzenie swojego państwa.
Machno był wrogiem komunizmu i dlatego został ostatecznie usunięty oraz przez nich oczerniony. Co świadczy na jego plus. Ogólnie wydaje mi się że Machno był faktycznie ideowym anarchistą ponieważ nigdy nie stał się jakimś bożyszczem wykreowanym przez media. Czyli Machno nie miał pleców, nie był agentem. Wierzył zapewne w swoje idee, które wykuły się podczas jego niełatwego życia i ciężkich warunków zewnętrznych. Jego idee i działania mogły być brutalne, bo w bardzo brutalnych czasach przyszło mu działać. Trzeba o tym pamiętać zanim się wyda wyroki z naszych ciepłych fotelików. Tak jak np. w sprawie Kieżuna.
Świat nie jest czarno biały.
Dla mnie Machno jest dobrym symbolem anarchizmu. Atakowany z prawa i lewa nie mający poparcia pieniędzy i układów, nie mogący się dogadać ze zwolennikami starych wypaczonych idei reprezentownych przez Białych oraz nowych jeszcze bardziej wypaczonych idei Czerwonych, Machno skazany był na porażkę.
Niełatwo na naszym świecie żyć samą ideą. Gdyby Kieżun był czysty i bez skazy to nigdy o nim byśmy nie usłyszeli bo pewnie zapiłby się gdzieś odrzucony przez System. Gdyby Orban nie poszedł na układ nie zostałby premierem Węgier itd. itp.
Zatem... Może Machno był zwykłym człowiekiem, który podjął się niewykonalnego zadania. Nie rzucajmy na niego oskarżeń tylko dlatego bo dzisiejszy System potrafi ogłupić Anarchistów czy kupić Ruch Narodowy.