Poniżej krótkie zestawienia, dotyczące jednej ze sztandarowych inwestycji krakówka (czyli majchrowsko-platformianych władz uprawiających radosną twórczość w Mieście Krakowie).
Zestawienie pierwsze:
Rok 2008. Władze Krakowa zapowiadają budowę spalarni śmieci w Nowej Hucie za 550 mln zł. (ma to być "budowana za pieniądze unijne" "ekospalarnia")
Rok 2010. Według danych podawanych przez władze Krakowa spalarnia śmieci w Nowej Hucie kosztować ma 641 mln zł.
Rok 2012. Wedlug danych podawanych przez wladze Krakowa spalarnia śmieci w Nowej Hucie kosztować ma 743 mln. zł.
Rok 2013. Według danych podawanych przez władze Krakowa spalarnia śmieci w Nowej Hucie kosztować ma 797 mln zł.
Rok 2014. Według danych podawanych obecnie budowa spalarni kosztować będzie nas… 826 mln zł.
Zestawienie drugie:
Rok 2008. Władze Krakowa zapowiadają budowę spalarni, która sfinansowana będzie w 85% z funduszy unijnych. (ma to przecież być "budowana za pieniądze unijne" "ekospalarnia")
Rok 2010. Władze Krakowa podają, że spalarnia sfinansowana będzie w 62% z funduszy unijnych.
Rok 2014. Według danych podawanych obecnie kwota unijnego dofinansowania budowy spalarni to 46%.
* Spalarnia z roku na rok drożała.
* Kwota unijnego dofinansowania spadła z 468 mln do 371 mln.
* Procent unijnego dofinansowania, uwzględniając wzrost kosztów inwestycji, spadł z 85% do 46% jej wartości.
* Ile miało zapłacić pierwotnie i ile zapłacić ma według ostatnich danych samo miasto (czyli jego mieszkańcy)? O ile na początku miało to być 82 mln zł, według ostatnich danych kwota ta ma wynieść… 455 mln!!! A zatem... PIĘĆ I PÓŁ RAZY WIĘCEJ!
* Dofinansowanie unijne do budowy spalarni wynosi według obecnych danych 371 mln.
Ponieważ spalarnia, jak zwracali uwagę jej krytycy, budowana jest na terenie zalewowym (w tej sprawie władze miasta przez kilka lat wprowadzały opinię publiczną w błąd) a do tego w tzw. korytarzu przewietrzenia miasta, CAŁKIEM PRAWDOPODOBNE, ŻE Z UWAGI NA KOLIZJĘ Z UNIJNYM PRAWEM, ŚRODKI UZYSKANE Z UNII EUROPEJSKIEJ NALEŻAŁO BĘDZIE ODDAĆ. To wcale nie żarty, pisałem o tym w tekście Czy śledczy OLAF uwierzą w brednie urzędników Majchrowskiego; problem podejmował już dwa i pół roku temu portal Interia: Unia policzy i każe oddać miliony euro.
* * *
Tak wygląda zatem "budowana za pieniądze unijne" "ekospalarnia". Oczywiście, jak wiadomo, w Krakowie żadnej afery spalarniowej nie ma.
Że lokalne media dziwnie przechodzą nad tym do porządku dziennego? Ano, ogłoszenia płatne, będące materiałami promocyjnymi spalarni to interes dość intratny (kosztami przecież obciążono społeczeństwo).
Że ktoś podnosił temat zanieczyszczenia powietrza przez spalarnię? No to krakówek zafundował nam w ramach tematu zastępczego kilkuletni ciąg dyskusji i artykułów prasowych na temat zasadności lub nie wprowadzenia zakazu palenia w kominkach drewnem kominkowym (proszę poczytać któreś z lokalnych mediów, zajmujących sie robieniem wody z mózgu mieszkańcom podwawelskiego grodu).
Że niby jest w Krakowie jakaś opozycja, która aferę nagłośni i majchrowsko-platformianą zbieraninę przy okazji następnych wyborów samorządowych z Krakowa pogoni? Wolne żarty! Paru niepociumańców z miejscowego PiS-u (tak, tak, właśnie, niepociumańców, bo jeżeli nie niepociumańców, to kolaborantów) wdepło w spalarniowa aferę zupełnie nieźle, nie potrafiąc nawet z interesu się wykręcić, oczywiście nie bez konsekwencji dla notowań partii wśród lokalnych mieszkańców.
(Bo to, jak korzystając z niepociumaństwa osób z lokalnego PiS-u, lokalny układzik platformiano-majchrowszyźniany popierający spalarnię potrafił skonsumował reprezentujących przeciwników spalarni lokalnych radnych, to już inna bajka.)
Na filmie z youtube: Teren pod budowę spalarni podczas powodzi w 2010.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4400
W kwestii opozycji: to wszystko zależy od tego, by mieć dostęp do ucha Prezesa. Partia jest rządzona centralnie. Zresztą dopóki Prezes nie zobaczy lepszych działaczy, niż ci, którzy są, to na pewno ich nie wymieni. I wcale mu się nie dziwię - lepiej uzyskać kilkanaście procent poparcia niż nic. Zawsze to wchodzi do ogólnej puli i liczy się w wyniku ogólnokrajowym...
Poza tym obawiam się, że niedługo PiS w Krakowie będzie reprezentował Gowin.
Problem w tym, że nasi lokalni niereformowalni PiS-owcy mieli machlojskich i platformiarzy na widelcu, ale nie potrafili albo nie chcieli.
Niezadowolenie społeczne z radosnej twórczości PO-Majchrowskiej koalicji wyrażone zostało jasno w referendum. Na kogo zagłosuje ten elektorat? Krakowski PiS na prawdę mocno zadbał, ażeby tych ludzi stracić.
Ręce mi opadały, gdy reprezentując jedno z lokalnych stowarzyszeń podczas konsultacji społecznych związanych z dość ważnymi problemami miasta wraz z dość duża grupą przedstawicieli lokalnych organizacji oglądałem reprezentanta PiS, który słysząc o przekrętach lokalnej sitwy, znudzony bawił się komórką albo zabawiał rozmową z koleżanką z PO albo kolegą komunistą.