a) "podpali Polskę",
b) "podzieli społeczeństwo",
c) nic nie zrobi bo jest tak "chory z nienawiści".
Od metod, technik, niuansów i meandrów rosyjskiej propagandy są tu lepsi fachowcy, dlatego nie wgłębiając się w studium owego fenomenu ograniczam się do zamieszczenia fragmentu print screena z dzisiejszego porannego onetu. A jest to chyba jedna z lepszych perełek.

Korupcja, bezprawie (czyli systemowe łamanie prawa charakterystyczne dla systemów totalitarnych), wyprzedaż spółek ważnych dla bezpieczeństwa kraju, likwidacja wojska i służb, niszczenie szkoły, kultury i więzi narodowych, deprecjacja i szkalowanie Narodu i osiągnięć budujących poczucie dumy Narodowej, rezygnacja z prowadzenia własnej polityki zagranicznej, z bronienia polskich interesów na forum międzynarodowym z polityki regionalnej jednoczącej kraje postkomunistyczne traktowane przez Zachód jak kopciuszek (to nie zarzut tylko horyzont myślenia beneficjentów krajów obozu socjalistycznego rządzących tych krajach). Wreszcie mord smoleński, uwikłanie władz w jego przygotowanie i tuszowanie, uczynienie Polski przeźroczystej dla służb Putina (powrót ludzi skompromitowanych, wciąganie kolejnych grup obsadzanie newralgicznych dla bezpieczeństwa stanowisk ludźmi uwikłanymi w mord smoleński, otwarcie granicy).
To wszystko stało się możliwe dzięki permanentnemu tumanieniu i truciu mediów, o których kształcie decydują dzisiaj ludzie starannie wyselekcjonowani po czystkach w stanie wojennym i ich nie mniej starannie wyselekcjonowani następcy.
Media "zaprzyjaźnione" to potężny wróg Polaków i Polski i jak do tej pory zadziwiająco skuteczny zważywszy skalę absurdów jakie udało mu się wcisnąć. Dlatego demaskowanie manipulacji powinno stać się imperatywem aktywności środowiskowej i publicznej każdego świadomego obywatela, a blogerów w szczególności.