Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Roman Romanum

Grzegorz Gołębiewski (grzechg), 12.09.2013
Za rok, być może właśnie u progu następnej jesieni, na deskach jednej z warszawskich scen, ma zostać wystawiona opera o transseksualistach, czy być może o transseksualizmie jako takim, a natchnieniem dla autorów będzie życiorys Anny Grodzkiej, dziś posłanki, kiedyś mężczyzny. To ważna wiadomość, że tak źle traktowani i oceniani przez nas politycy z Wiejskiej znajdują jednak uznanie u wielkich i wybitnych artystów. Od razu widać, gdzie jest kultura i zrozumienie dla tego niebywałego trudu posłów i posłanek, od razu czuje się to wysokie C, poniżej którego nie schodzi warszawska elita twórców. Będzie więc wielki spektakl o tym, jak upokarzana (y) bohater (ka) przeistoczyła (ył) się w kobietę. Ale też nie czarujmy się. Zbyt oryginalny ten pomysł, to on nie jest. Raczej jest to powielenie tego, co postępowy i mądry Zachód już dawno wystawiał na deskach swoich teatrów, oper i operetek. Zauważą pewnie naszą mozolną i wyłożoną ciemnogrodzkim brukiem ciernistą drogę do postępu, ale to za mało, stać nas przecież na więcej. Gdyby warszawscy twórcy byli trochę bardziej oryginalni, trochę mocniej nacisnęli na swoje szare (co tam szare, raczej tęczowe) komórki, doszliby do wniosku, że jest ktoś, o kim opera byłaby dla całej Europy prawdziwą bombą, a tłumy waliłyby na to przedstawienie drzwiami i oknami, dachami i piwnicami. Ten ktoś jest tak oczywisty, tak bardzo narzuca się sam do roli wielkiego bohatera, że aż dziw bierze, że ani Wajda, ani Stuhr, ani Wojewódzki, ani Pasikowski nie wpadli na ten trop, na tę tak jasną i wielką, także w sensie dosłownym, postać. Mowa oczywiście o Romanie Giertychu.
 
Co tam zmiana płci, jakieś korekty cielesne, zmiany i wymiany, to bułka z masłem, to nic, po prostu zwykły zabieg, trochę nowych ciuchów, zapuszczone włosy i już jest się kimś innym, już jest się kobietą, prawdziwą, spełnioną, co więcej, atrakcyjną i ponętną. Znamy takich przypadków wiele, ale Roman jest jeden. A jego zmiana polityczna, duchowa, jest tak postępowa i tak wielka, że niech się schowa Michnik Adam i cały postępowy Paryż, bo wstyd, bo to niewielki pikuś w porównaniu z dokonaniami tego byłego narodowca. W pierwszej scenie sztuki o Romanie Giertychu (tę rolę mógłby dostać taki fajny gość od Jamesa Bonda, albo Wiktor Zborowski) bohater, oświetlony pięknie, punktowo powiedziałby do zgromadzonego gdzieś w oddali ludu, że Jarosław Kaczyński tworzy rząd mafijny, straszny, obrzydliwy i totalitarny. Kiedy dotknie swymi złocistymi zębami ostatniej sylaby, drugie punktowe światło pokaże nam w fotelu Monikę Olejnik, która zada mu kluczowe pytanie tej sztuki: -Panie Romanie, Panie Mecenasie jak to się stało, że Pan dziś jest taki mądry, a kiedyś gnił Pan w zacofaniu i faszyzmie? Redaktor MO może zagrać spokojnie Renata Dancewicz, będzie bowiem bardzo naturalnie podobna do tego, co mówi i co myśli Monika Olejnik. A kiedy wypowie te słowa, scena zabłyśnie pomarańczą i zielenią, roztoczy się po niej zapach brzóz, topoli i zbóż, a wśród nich zobaczymy małego (rzecz względna w jego przypadku), dorastającego Romana w krótkich spodenkach i lakierkach. Ujrzymy jego historię, od narodowej, faszystowskiej i ciemnogrodzkiej prawicy do Przyjaciela „Gazety Wyborczej” i Oświeconego Niebywale, jak nikt w Europie, premiera Donalda Tuska. Mały Roman pewnie powie wśród łanów zbóż: – Nie wiem, co mi kołata w mojej młodej głowie, ale mam przeczucie, że ten narodowy polski faszyzm nie jest mój, nie jest mój Kochana Mamo, co mam zrobić?! – wykrzyczy swój ból i troski nękające wspaniały umysł przyszłego wielkiego polskiego polityka i mecenasa.
 
Podejdzie wtedy do niego młoda dziennikarka Janina Paradowska (może ją zagrać gościnnie Ewa Kopacz), która spojrzy na niego z lekkim obrzydzeniem i powie do widowni: - Ach jaki on jest wsteczny, jaki on ponury, jaki wielki, a jaki mały jednocześnie i niepostępowy, jaki faszystowski! Och Marksie, ratuj! – dorzuci na koniec. Tak potoczy się zapewne ta akcja. Nielinearnie. Raz będzie to Roman w szkole, a za chwilę dorosły Roman Giertych, dzielnie punktujący w studiu Jarosława Kaczyńskiego. Albo Roman, który spotyka się potajemnie z Donaldem Tuskiem i mówi mu na ucho w pełnym zaufaniu:
 
Jestem Twoim agentem w rządzie Kaczora,
Wiedz to, jam jest taka postępowa Wernyhora,
Lecz potem, pamiętaj,
Wepchnę się do Twojego Dwora 
 
 
Tak może mówić premierowi nasz bohater, tkając swój mistrzowski plan rozbicia rządu „Pisiorów”. A potem, znów, gdzieś te jego radosne sceny z tragicznej przeszłości: Roman idzie po warszawskim bruku i krzyczy jakieś brednie o niepodległości i narodzie. Jaki naród? Czy w ogóle są w Europie jeszcze jakieś narody, poza Niemcami? Przecież to przeszłość, przeżytek, wstecznictwo, źródło wojen. Postęp, wymieszane rasy, brak płci w ogóle, to jest to co rozgrzewa dziś całą ludzkość. Po co komu płeć do szczęścia? Być może autorzy pójdą tym tropem, pójdą jeszcze dalej, niż sam bohater w swoim wspaniałym życiu i być może w ostatnim akcie sztuki, podczas jej światowej prapremiery w Londynie, Roman Giertych odrzuci swoją płeć, odrzuci jakieś podziały na homo i hetero, i gromko wrzaśnie do zelektryzowanej widowni: Jestem Gigantem! Jestem Gigantem! To byłby wspaniały koniec tej sztuki i jednocześnie wielki pochód samego mecenasa do fotela premiera wszechczasów III RP. Jest więc jakaś szansa dla Polski, jest wielka szansa dla Romana. Możemy być na ustach całego świata, ale naprawdę nie bójmy się tego, zainwestujmy w Romana Giertycha, zróbmy to profesjonalnie i z jeszcze większym rozmachem, niż robi to na co dzień TVN 24 i Justyna Pochanke. Dość tej amatorszczyzny i kiepskich wywiadów z tak wielkim politykiem i tak niespotykanym nigdzie indziej mężem stanu. „Roman Romanum” – taki tytuł rzucam dziś pod rozwagę naszych wielkich twórców. Do dzieła!                     
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1931
Domyślny avatar

dogard

12.09.2013 16:26

moze sie spiknie z millerkiem i bedzie 2 w jednym; moskiewski kasier tez mial byc bohaterem teatralnym...
Grzegorz Gołębiewski (grzechg)
Nazwa bloga:
II Pasażer RP

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 803
Liczba wyświetleń: 3,321,118
Liczba komentarzy: 2,895

Ostatnie wpisy blogera

  • Zimowa tragifarsa, czyli lewacki kicz
  • Bunt Ameryki na Kapitolu
  • Polska kotwica wolności

Moje ostatnie komentarze

  • Smutna prawda jest taka, że błędów w komunikacji PiS jest za dużo, i tylko dzięki PJK są one często  umiejętnie niwelowane. Nie ma sensu się rozpisywać o tych  kobietach w Sejmie, bo nie da…
  • Nie będę pisał do Pana z małej litery....:-) Nie jest ważne, czy "szczekających" będzie mniej czy więcej, tylko ważne jest to, by unikać w walce z taką właśnie opozycją prostych błędów. I śmieszne to…
  • Myślę, że źle Pan odczytał fragment tekstu. Bo dość wyraźnie zaznaczyłem właśnie, że zasługą Antoniego Macierewicza jest reformowanie armii. Powinien zachować stanowisko ministra, ale doprawdy, jaki…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Świnoujście wraca do Niemiec
  • Upadek całkowity Lecha Wałęsy
  • 7 grudnia - dzień tryumfu Jarosława Kaczyńskiego

Ostatnio komentowane

  • wielkopolskizdzichu, Ufff. Bez żadnej spacji. Ciężki temat.
  • angela, Rozpacz, no rozpacz. Teraz "panie" muszą się dobrze zastanowic, zanim z kimś przygodnym wlezą do wyra. Bo owoc swojej kilkuminutowej wątpliwej przyjemnosci, trzeba bedzie pielęgnować cale zycie. I…
  • Pani Anna, Ukłon w strone twardego elektoratu jakim był wyrok TK, jego publikacja akurat tu i teraz nie jest przypadkowa i ma za zadanie wywołać znowu świętą wojnę ideologiczną między dwoma plemionami, co…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności