Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Tysiąc procent

Marcin B. Brixen, 07.02.2013
Ten dzień zaczął się dramatycznie, a wszystko z tego powodu, że pierwsza a miała lekcje na nieco późniejszą godzinę. Przed lekcjami Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik rozłożyli się na murku w kącie koło pawilonów handlowych i spisywali z zapałem jedne od drugiego zadania domowe. Nagle okularnik podniósł głowę i zawołał:
- Czwartek, uważaj!
- Że co? - spytali zaskoczeni Łukaszek i Gruby Maciek, ale było już za późno. Za nimi stanęli dwaj rośli młodzieńcy o złowrogim wyglądzie, którzy zażądali pieniędzy.
- Napad w biały dzień! - wystraszył się Gruby Maciek.
- Zawiadomimy policję - rzekł groźnie Łukaszek.
Ale obaj bandyci roześmiali się tylko serdecznie.
- Policja wie o wszystkim - powiedział pierwszy bandyta ocierając łzę z oka. - Wy jesteście z gimnazjum, tak? Któryś z was potrafi czytać?
- Wszyscy potrafimy - odezwał się urażony okularnik.
- Ohoho! Prymusi! - ucieszył się drugi bandyta.
- Co tu się dzieje? - rozległ się groźny głos. Za ninm stała podparta pod boki właścicielka punktu ksero w pawilonach, z racji wieku i zajęcia zwana Babcią Xero.
- Napadli nas!  zawołał Łukaszek. Ale Babcia Xero nie zareagowała i patrzyła czujnie na rozłożone zeszyty i długopisy.
- Kopiowaliście lekcje, tak? - spytała gniewnym głosem. - Nielegalnie? Pamiętajcie, że aby wykonać legalną kopię należy udać się do punktu kserograficznego prowadzącego zarejestrowaną działalność!
- Ale nas naprawdę napadli!  upierali się chłopcy. Babcia Xero zażądała wyjaśnień.
- Proszę - i pierwszy bandyta wręczył jej jakiś dokument.
- Zezwolenie na napad. Zezwala się na jeden napad rabunkowy na terenie miasta, przy czym wielkość rabunku nie może przekraczać dziesięciu procent kwoty posiadanej rzez obrabowywanego. Z tego jeden procent należy odprowadzić do Skarbu Państwa. W trakcie rabunku dopuszczalna jest lekka przemoc fizyczna. Zezwolenie ważne do końca bieżącego miesiąca - Babcia Xero odczytała dokument, oddała go bandycie po czym oddaliła się bez słowa.
- Widzicie? Poszła! - triumfował pierwszy bandyta.
- Poszła ale po policję! - nie poddawali się chłopcy.
- Ej, ona wraca!  zawołał zaskoczony drugi bandyta. - I to nie sama!
- Policja?  zaniepokoił się pierwszy bandyta.
- Nie... Sam nie wiem...
Po chwili zza narożnika wyłoniła się Babcia Xero w towarzystwie jakiegoś dostojnie wyglądającego pana o ciemnej karnacji skóry.
- Wszystko jest w porządku, proszę napadać - odezwała się Babcia Xero do bandytów. - A ten pan dołączy do was.
- Że co??? - obaj napadający byli bardzo zaskoczeni. - Kto to w ogóle jest?
- Ten pan, jak widzicie jest Murzynem. I na dodatek jest pastorem. Zatem przyjmując go do swojego grona zdejmiecie z siebie łatkę rasistów, będzie promować wartości chrześcijańskie, a co więcej, wpuścicie trochę świeżego powietrza do zatęchłego świata półświatka!
- Jeśli ten się zgadza... 
Pan się zgodził i zadowolona Babcia Xero poszła sobie.
- Nie wierzę... - wyjąkał okularnik.
- Dobra, to teraz dawajcie kasę - zawołał pierwszy bandyta. - Dziesięć procent.
- To znaczy ile? - spytał Gruby Maciek.
- Gdybyście mieli sto euro, to musielibyście nam oddać dziesięć euro.
- I jeszcze jedno euro dla Skarbu Państwa - przypomniał drugi bandyta.
Łukaszek zażądał kartki z zezwoleniem.
- Ale gdzie tam! To wy macie zapłacić! Przecież jest napisane "z tego". Z tego co zrabujecie!
- Czyli my mamy zapłacić jeden euro? - zdumiał się pierwszy bandyta. - O rany! Cały biznesplan leży!
- Ech - westchnął Łukaszek. - Gdybyśmy mieli sto euro, to bierzecie od nas dziesięć procent, czyli dziesięć euro, a z nich potem jeden procent. Jeśli dziesięć euro to sto procent to jeden procent to dziesięć eurocentów...
- Zaraz, przecież dziesięć euro to dziesięć procent - zauważył pierwszy bandyta. - Jak dziesięć procent może być sto procent?
- Może być - wtrącił się drugi. - Mówili w telewizji, teraz podobno mają takie technologie...
- Dobra!!! Napadamy, czas leci, zaraz ktoś tu przyjdzie!! - zdenerwował się pierwszy bandyta. - Nawet dobrze, że jest nas teraz trzech. Ja biorę tego pyskatego, ty tego grubego, a pastor tego w okularach. Najpierw niech wyłożą cała kasę...
- Ja nie mogę napadać - oświadczył niespodziewanie pastor.
- Czemu? - zatkało obu bandytów.
- To grzech - rzekł uroczyście pastor.
- Teraz mu nagle napadanie nie pasuje! Z kim ja muszę pracować! - i pierwszy bandyta zaklął dosadnie.
Te krzyki ponownie zwabiły Babcię Xero.
- Co tu się dzieje?  spytała niezadowolona. – Hałasy takie, że kserować nie mogę!
- On nie chce z nami napadać - poskarżyli się bandyci pokazując pastora.
- Ach tak! - Babcia Xero zmarszczyła groźnie brwi. - Gdzie się podziała pańska empatia, panie pastor? Ja pana dokooptowałam do tego związku partnerskiego z przekonaniem, a wręcz z radością! Srodze się na panu zawiodłam. Cieszyłam się na myśl, że dzięki pana obecności w świecie przestępczym zrobi się bardziej różnorodnie, że zyskamy nową i świeżą perspektywę. Byłam poruszona przypadkami nienawiści i pogardy, jakie miewały miejsce podczas wcześniejszych napadów na tym osiedlu. Dzięki panu mieliśmy szansę na to, aby przestępstwa były przestępstwami na poziomie! A pan...
- Przepraszam bardzo - przerwał jej pierwszy bandyta. - Co pani powiedziała? Że związek partnerski? Że niby ja z kolegą...? Że my...?
- Jesteście panowie dwójką mężczyzn złączonych wspólnym interesem. Gospodarczym! - uzupełniła spiesznie Babcia Xero. - To wyczerpuje jedną z definicji związku partnerskiego z projektu ustawy o wspólnym pożyciu. O, ale taka sytuacja niesie ze sobą cały szereg zalet! Na przykład możecie panowie wspólnie rozliczać utarg z rabunku! W przypadku, gdy jeden z was zostanie postrzelony przez policję, drugi ma prawo uzyskać w szpitalu informację o jego zdrowiu bez żadnych dodatkowych dokumentów! Po prostu pyta i już! I może też odmówić zeznań na niekorzyść wspólnika! No i najważniejsze - dziedziczenie. W przypadku śmierci jednego z was, łup dziedziczy jego wspólnik a nie rodzina zmarłego!
- Hej, to fajne jest... - zaczął uradowany drugi bandyta, ale pierwszy mu przerwał:
- Co, może marzy ci się jeszcze wspólne pożycie?! Dziękujmy pani serdecznie za takie rady!
I Babcia Xero odeszła obrażona.
- Dobra, damy radę sami! Dawajcie te dziesięć euro!  zakomenderował pierwszy bandyta.
- Ale my tylko tyle mamy - zawołał Gruby Maciek. - Macie zabrać dziesięć procent, a nie dziesięć euro!
- Przecież mówiliśmy o dziesięciu euro...
- Jeśli będziemy mieć sto euro! A my mamy tylko dziesięć! - włączył się do dyskusji okularnik. - Musicie nam zabrać dziesięć procent z tego co mamy i z tego co zabierzecie zapłacić jeden procent!
- Ile to będzie, zaraz... - drugi bandyta zaczął liczyć na palcach. - Może podpowiecie nam?
- Wiedza kosztuje - odezwał się Łukaszek. - Możemy wam to obliczyć! Za... Stówę!
- Chyba cię Hern opuścił synku, - zaśmiał się pierwszy bandyta. - To by chyba było tysiąc procent! Nie uzbieracie stówy? Na pewno?
- Na pewno.
- Ty policzyłeś już te procenty? - spytał pierwszy bandyta drugiego.
- Właśnie mi pomyliłeś i muszę zaczynać jeszcze raz...
- Lepiej idźcie do Babci Xero pożyczyć brakujące dziewięć dych - poddał Łukaszek.
- A jak nie zechce?
- Najlepiej idźcie wszyscy, może się wystraszy że tylu was jest a ona jedna...
- No dobra - pierwszy bandyta podrapał się po głowie. - A nie uciekniecie?
- Słowo harcerza!
- Dlaczego powiedziałeś "słowo harcerza"? - spytał Gruby Maciek, kiedy już uciekli.
- Bo nie jesteśmy harcerzami - roześmiał się okularnik. - W ten sposób nie mogliśmy złamać słowa, bo było nieważne od samego początku. Proste, no nie, Czwartek?
- A tak bajdełej, czemu wołasz do mnie czwartek? - zapytał Gruby Maciek.
- No jak to, nie wiesz? - zdziwił się okularnik. - Przecież wyglądasz jak czwartek!
- W jakim sensie?
- Jesteś tłusty.
I się pobili.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2852
Marcin B. Brixen
Nazwa bloga:
Świat za pięć lat
Zawód:
Inżynier
Miasto:
Poznań

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 800
Liczba wyświetleń: 1,897,931
Liczba komentarzy: 1,496

Ostatnie wpisy blogera

  • Prezydent stolicy odwiedza szkołę
  • Neochirurg
  • Film "Przesłuchanie '50"

Moje ostatnie komentarze

  • Dziękuję :) A tak jakoś same się wymyślają. Chyba gdzieś było, że to rodzice taty.
  • Wszystkiego dobrego na Nowy Rok!
  • Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Lekcja genderu
  • Nie będę więcej tankować u tych oszustów
  • Haniebna wypowiedź ministra Francji

Ostatnio komentowane

  • spike, Komoruski w czasie kampanii, objeżdżał całą Polskę, był jednocześnie w wielu miejscowościach, kierowcy pustych autokarów wystawiali jego tekturową makietę, widziałem to na własne oczy :)))))))
  • sake2020, Raczej to świetny przykład trzymania ręki na pulsie przez szkołę dzięki rodzicielskiej czujności. Wzruszony Trzaskowski jak tylko zostanie prezydentem obdaruje szkołę laptopem albo nową piłką o…
  • Silentium Universi, To świetny przykład na pogłos w internecie

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności