Sylwester. Dzień jak dzień.

Moja dusza imprezowa, albo nie istnieje, albo jeszcze nie została odkryta.
Tak, tak…to prawda.
Dodając ten wpis, żegnam Stary, a witam Nowy Rok. Jakoś już, tak przyjęło się u mnie, że przed radością, szaleństwem zawsze jest obawa, co ten rok przyniesie.Czas ma to do siebie, że wprowadza zmiany, każdy dzień ma wpływ na nas, każde wydarzenie odciska na nas piętno.
Są chwile dobre, i te gorsze.Coś się kończy, żeby narodziło się nowe.
Taka już kolej rzeczy, losu.Prawie każdy portal robi rankingi, podsumowuje mijający rok, jaki był w szczególności dla Polski, jaki dla Świata.Właśnie tej Naszej Kochanej Polsce, potrzeba dużo pozytywnych życzeń, albo po prostu dobrych ludzi, do rządzenia. Tylko życzenia to jedno, a czyny to druga sprawa. Jak życzyć dobrobytu, jak Polska jest w czasie rozbioru, zarówno materialnego,
jak i patriotycznego.Zaprzedawana jest Polska , zaprzedawana jest polskość.Płacą euro, rublami i w dolarach, judaszowe srebrniki.
Ale dobry gospodarz,nie sprzeda gospodarstwa, prawdziwy Polak, tego nie zrobi.
Nie staram się nawet zreferować, tych najważniejszych wydarzeń, gdyż nie ma w nich nic pozytywnego, nic dobrego.
Ostatni rok, to dla Polski niezwykle trudny czas, pełen brutalnych scen, których chyba nikt nie chce pamiętać.
Życzę Polsce, aby w końcu władzę przejęli Dobrzy Gospodarze
Życzę Wam, również dobrych ludzi wokół siebie. 
Spokojnej  Nocy!