Witam serdecznie Szanwonych Czytelników. Smak mojej dzisisiejszej porannej kawki zepsuła wiadomość pompowana przez Polskie Radio w słuchawkach i BBC w kantynie, że pokojową nagrodę Nobla otrzymała Unia Europejska. No brawo – tylko czekać jak nagrodzonymi pośmiertnie zostaną Józef Stalin, Włodzimierz Lenin, Adolf Hitler albo Mao Zedong. Za pewne za życia jeszcze zostanie tą nagrodą uhonorowany przedstawiciel dynastii panującej w Korei Połnocnej – ojczyźnie postępu, wolności i powszechnego szczęścia jak powszechnie wiadomo. W kolejce za pewne stoją jeszcze Aleksander Łukaszenko i Władimir Putin.
Oczywiście pokojowy Nobel dla Unii wpisuje się doskonale w poczet ostatnio obdarowanych tą nagrodą, jak również nagrodami literackimi. Spokojnie nie zamierzam tu wylewać pretensji do Pana Lecha Wałęsy – w 1980 roku jeszcze nie było wiadomo jak dalej pokieruje on swoimi losami i nie było wiadomo o współpracy z sowieciarzami. Skupię się natomiast na kilku innych laureatach i ich wielkich osiągnięciach dla światowego pokoju, braterstwa, postępu. No dobra – to nie ekspoze Premiera Tuska (Słońce Peru) więc do rzeczy:
Barack Hussein Obama – nagroda Nobla na zachętę jak sam komitet noblowski stwierdził – zachętę do czego, bo jeśli to płaszczenia się przed Putinem i rozmontowywania Ameryki to podziałało.
Wisława Szymborska – nagroda literacka – zapewne za wierszyki o Stalinie, Związku Radzieckim i innej wzniosłej tematyce – brawo!
Nelson Mandela – wieniec powinien być wykonany z płonącej opony – tak powszechnie zawieszanej na szyjach Murzyńskich przeciwników Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC). Jeśli dodamy do tego fakt, że RPA pod rządami ANC stała się jednym z najniebezpieczniejszych miejsc na świecie, a Afrykanerzy są eksterminowani i masowo uciekają ze swojego kraju to doskonały wybór. Mam nadzieję, że kolejnego Nobla otrzyma Pan Robert Mugabe – on też jest wielkim bojownikiem o postęp – nie wiem czy bezpośrednio po Unii, czy może wedle kolejności.
Al Gore – zastępca drugiego w kolejności najgorszego prezydenta Stanów Zjednoczonych za bzdury o globalnym ociepleniu.
Tegoroczny literacki nobel przynznany (przepraszam nie pomnę nazwiska) chińskiemu żołdakowi i politrukowi chińskiej armii potwierdza powyższą listę.
Oczywiście bardzo pokojowe są działania Unii Europejskiej pod przewodnictwem Pana maoisty Barroso, Pana nikogo Van Rumpuya, Pana Martina Schultza socjalisty i lady Ashton – wspierającej lewacki terroryzm... Widać z tego promuje się współpracę z ludowymi Chinami, płaszczenie się przed sowieciarzami, czy dawne sympatie z Baader-Meinhof. Przede wszystkim jednak promuje się nijakość, korupcję, biurokrację i całkowity anty-kapitalizm i anty-wolność...
Nie wiem jak Państwu, mnie coraz bardziej nagroda Nobla przypominać zaczyna obrzydliwy kubeł błota.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1191