To jakiś koszmar: dwa dni bez Internetu, włączam kompa i pierwsza wiadomość....nie ma Seawolfa.
Nie będę pisał niczego w konwencji "ku czci", bo to Seawolfowi niepotrzebne.
Ale jesteśmy Mu winni coś innego: pójść na pogrzeb, jeśli Rodzina sobie inaczej nie zażyczy.
Czy ktoś ma może kontakt z bliskimi Wilka i wie, kiedy i gdzie będzie pochowany?