Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Marsz Pamięci w Trzecią Rocznicę Katastrofy

foros, 11.04.2013
To były bardzo polskie uroczystości. Swój udział miała tutaj liczba biało - czerwonych flag, które z powodzeniem mogłyby obdzielić święta państwowe z całego roku. Swój udział miały wzruszające młode dziewczęta z biało - czerwonymi opaskami na rękach, przypominające sanitariuszki z Powstania Warszawskiego. Lecz tym najbardziej uderzającym byłą uroczysta msza święta transmitowana przez telebimy. Osobiście nie jestem człowiekiem szczególnie religijnym, celebry raczej mnie nudzą, jednak nie sposób było nie czuć wzruszenia patrząc na setki osób, wpatrzonych z uroczystą powagą w telebimy. Na człowieka, który klęczał na chodniku pośród przemieszczających się przechodniów wpatrzonego w odległy o kilkadziesiąt metrów dalej obraz. Na kilka tysięcy ludzi wypełniających całą przestrzeń Placu Zamkowego słuchających mszy.

Mówi się, że Polacy nie potrafią czcić świąt państwowych. Jednak każdy kto był dziś wieczorem na Krakowskim Przedmieściu wie, że to nie prawda. Byłem na wielu uroczystościach publicznych organizowanych przez państwo i podmioty społeczne. Najczęściej sprowadzały się one do żłopania piwa, jedzenia i patrzenia na kogoś podrygującego na scenie, występów oficjeli, których nikt nie słuchał. Nic dziwnego, że budziło to krytyczne opinie. Tyle, że podczas tych świąt nikt nie zaproponował Polakom tych wartości i instytucji, które oni rzeczywiście szanują. A tak się składa, że gdy ksiądz intonuje pieśń religijną milkną wszelkie pyskówki i waśnie, każdy stara się zachowywać powagę. Nic dziwnego, że w obliczu tak potężnego wpływu kościoła katolickiego na zachowania ludzkie staje się on obiektem zaciekłych ataków pasjonatów inżynierii społecznej, co mogliśmy zaobserwować m.in w okresie między rezygnacją a wyborem nowego papieża.

Po mszy miał miejsce przemarsz. Na moje oko uczestniczyło w nim kilkanaście tysięcy ludzi. Po wyjściu ludzi z katedry Plac Zamkowych był szczelnie wypełniony tłumem. Podobnie schody pod Kolumną Zygmunta, kilkaset ludzi wcześniej znajdowało się w okolicach pałacu prezydenckiego. Nie wiem gdzie znajdowało się czoło pochodu po dojściu na miejsce, ale kończył się on na wysokości pubu irlandzkiego. Daje to kilkaset metrów Krakowskiego Przedmieścia (ulicy i chodników) wypełnionych ludźmi tak, że trudno było się przez nich przecisnąć.

Tym co najbardziej uderzało w tym kilkunastotysięcznym tłumie był spokój. 
Wybierając się na tę demonstrację sądziłem, że spotkam ludzi przede wszystkim bardzo upolitycznionych. Bo w dzisiejszych realiach tylko tacy powinni być zdolni porzucić wieczorny wypoczynek i miękki fotel przed telewizorem na rzecz marszu w dość chłodnej aurze, tym bardziej, że jutro kolejny dzień pracy. 
Tymczasem nie. Obecni tam ludzie to przekrój całego społeczeństwa i byli bardzo mało upolitycznieni. Nie chciało im się nawet skandować haseł. Było tylko 5 haseł na tyle popularnych, że słychać je było na przestrzeni całego ludzkiego węża. Najbardziej popularna była pieśń religijna przytłumiająca całą politykę. Zdaje się, że cały pochód pomyślany był jako procesja religijna, ale zawiódł dźwięk. Pojawiły się więc hasła polityczne. Pierwsze z nich to "Jarosław" na powitanie premiera. Drugie: Bóg Honor i Ojczyzna. Trzecie: Cześć i chwałą bohaterom. Czwarte: Żądamy, podczas apelu odczytywanego przez p. Czerwińską. O ile jako taką popularnością cieszyły się hasła antykomunistyczne: Precz z komuną i nieśmiertelne: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" a także Chcemy prawdy o Smoleńsku; to już hasła antyrządowe: Dziś Nigeria jutro Syberia, Tusk do Berlina czeka rodzina, Komorowski do Moskwy wykrzykiwała jedynie grupka znajdująca się blisko mikrofonów stacji medialnych.
Wg mojej intuicji zgromadzonych na Krakowskim ludzi nie łączyła żadna szersza ideologia polityczna poza dwoma hasłami: ciepła woda w kranie (jako symbol spokoju i względnego dobrobytu) oraz Chcemy przyzwoitych władz. Trzecim czynnikiem wyróżniającym byłby szacunek dla Polski, ewentualnym czwartym -  religijność. I to jest chyba w tym tłumie najgroźniejsze dla władz. Dotychczas uczestnicy smoleńskich marszów otaczani byli przez władzę szczelnym, medialnym kokonem, na którym nalepiono naklejki oszołomów, awanturników, faszystów, wariatów, chorych z nienawiści, fanatyków itp. Przełamanie tego kokonu, zobaczenie kim w rzeczywistości są ci ludzie może być dla władz barzdzo niebezpieczne.

W opisywane wyżej nastroje Krakowskiego Przedmieścia doskonale wpisało się przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. Miało ono dwa podstawowe wątki programowo - ideologiczne:
- budowę Polski na korzeniu nauki Chrystusa
- budowę Polski wielkiej, niezależnej, niepodległej
Pozostała część przemówienia poświęcona była zagrzewaniu ludzi do dalszego wysiłku, który już dziś owocuje wycofywaniem się władz z części absurdalnych postaw w kwestii smoleńskiej.

Następnie przemawiała Marta Kaczyńska, było to krótkie przemówienie, sprowadzające się głównie do podziękowań, ponieważ pani Marta niemal rozpłakała się przy mikrofonie widząc jak wielu ludzi przyszło dziś uczcić pamięć poległych w Smoleńsku

Inny charakter miało przemówienie p. Kochanowskiej. Mimo, iż wyraźnie wzruszona dotrwała do końca. Było to przemówienie charakteryzujące  postawę władz wobec rodzin smoleńskich: wybór absurdalnej podstawy prawnej, mocno utrudniającej prowadzenie śledztwa, unikanie odpowiedzi na pytania rodzin, oraz wynajęcie firmy public relations, której zadaniem jest oczernianie tych członków rodzin, którzy nie postępują w myśl władz.

Prywatnie zdziwiło mnie jak wielu było tym pochodzie ludzi młodych i w wieku średnim. Drugie zdziwienie to fakt, że "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" i "Precz z komuną" najgłośniej i z największą werwą krzyczeli weterani, sympatyczne było ujrzenie wśród manifestujących uśmiechniętego prof. Żaryna, najlepsze życzenia dla startującej Telewizji Republika, pozdrowienia dla Niepoprawnych idących w pochodzie z transparentem.


ps
Wielki szacun dla red. Sekielskiego za wczorajszy program, wiedza o tym jak red. Żakowski i red. Paradowska uzyskali informację o katastrofie otwarła mi oczy na wiele horyzontów, mam nadzieję, że red. Sekielski dostanie kolejnego Wiktora.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4625
Domyślny avatar

Basia

11.04.2013 07:47

i wszystko co Pan pisze to prawda.
Marek Stefan Szmidt

Marek Stefan Szmidt vel StefanDetko

11.04.2013 08:52

Sugeruję Panu - z czystej życzliwości, jako współ-Blogerowi - aby nie używał Pan słowa "tłum" ze względu na:
1. słowo "tłum" posiada wydźwięk pejoratywny
2. i właśnie dlatego używają go w "telewizorniach" i reszcie merdiów
Istnieją zamienniki, o mniej negatywnym brzmieniu 
:-)
pozdrawiam serdecznie
MStS
foros

foros

11.04.2013 22:07

Dodane przez Marek Stefan Szmidt w odpowiedzi na Szanowny Autorze,

dzięki za radę
Domyślny avatar

pernille

11.04.2013 08:59

Może Pan rozwinąć myśl dotyczącą Żakowskiego i Paradowskiej? Z góry dziękuję:)
Domyślny avatar

dogard

11.04.2013 19:03

Dodane przez pernille w odpowiedzi na Autor

coz to za cudowna przemiana dokonala sie w osobie niewatpliwie rezimowego dziennikarzynka, wlasnie uczniaka zakowskiego ,czy paradowskiej.
foros

foros

11.04.2013 22:06

Dodane przez dogard w odpowiedzi na przylaczam sie do pernille--

po prostu zadziwiła mnie wielka odwaga, umiejętności śledcze i niezwykła zadziorność suto opłacanej gwiazdy tvp, której w związku z rocznicą katastrofy smoleńskiej udało sie dokonać dziennikarskiego majstersztyku i dotrzeć do Jacka Żakowskiego a nawet Janiny Paradowskiej by zadać im jakże ważne i oczekiwana przez widzów pytanie: Co robili gdy "dopadała" ich informacja o katastrofie. Ciekaw jestem ile tysięcy złotych warta była taka informacja na dziennikarskim rynku
Niestety nie było mi dane obejrzeć całego materiału asa naszego, polskiego, dziennikarstwa śledczego, ale zauważmy, że np. taka Gargas, niby była w Smoleńsku, niby znalazła jakichś świadków, filmiki z prężnymi rosyjskimi bojcami, ale np. do takiego Seremeta dotrzeć nie potrafiła. A Sekielski jak najbardziej. Któż więc jest najlepszy? Z rozmowy z Seremetem usłyszałem, jedynie fragment o tym, pan sędzie dowiedział się o sprawie z dwóch telefonów min. Kwiatkowskiego, które różniła godzina.  Wyobrażam sobie jednak inne pytania śledczego asa. Np. o której godzinie genprok dowiedział się  o katastrofie. Kto był szybszy by nakreślić tło sprawy: MSZ czy służby specjalne. O której godzinie ruszyła prokuratorska machina państwowa. Dlaczego do śledztwa w sprawie cywilnego samolotu wybrano prokuraturę wojskową, kto i jakie czynniki zadecydowały o przeznaczeniu do tego śledztwa w pierwszej fazie aż dwóch prokuratorów a finalnie 10 w chwili gdy Rosja bodaj 50. Dlaczego w Polsce nie przeprowadzono sekcji zwłok mimo istniejących nakazów, czy prokuratura wystąpiła o pomoc prawną do USA np. w kwestii zdjęć satelitarnych, ewentualnie nasłuchów.
Jedyne co mnie dziwi to brak w prawicowej blogosferze komentarzy do tej gorącej audycji Tomasza Sekielskiego.
Domyślny avatar

pernille

12.04.2013 19:58

Ja podchodzę z rezerwą. Pamiętny jest udział Sekielskiego i Morozowskiego w słynnej prowokacji wespół z Samoobroną w pokoju poselskim przeciwko PiS. Wprawdzie i na druga stronę szukał haków, na Drzewieckiego, ale to akurat było niskie. Chodzi o jego rzekomą bójkę z małżonką w sylwestra w USA.
foros
Nazwa bloga:
foros

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 637
Liczba wyświetleń: 2,873,089
Liczba komentarzy: 4,854

Ostatnie wpisy blogera

  • Roberto Mancini - najlepszy selekcjoner PL wg AI
  • Czarnek w Kancelarii: kaganiec na Nawrockiego?
  • Z Finlandią bez Lewandowskiego

Moje ostatnie komentarze

  • Z olbrzymiej masy płynnej wyciąga gotowe belki, tafle, kliny, zworniki, odlane, a raczej ulane według danego architektonicznego planu. Cały szklany parterowy dom, ze ścianami ściśle dopasowanymi z…
  • Serdecznie witam Pana Doktora na moim blogu i jestem pod wrażeniem tak inteligentnego cementowania środowiska i energetyzowania go do działań
  • no i?  Jakie wnioski? Przypomnę może tezę: za czasów Czarnka nastąpił "skokowy spadek wiedzy i umiejętności młodzieży co wykazały badania PISA" Dodajmy: liczony i względnie (pozycja w rankingu)…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bitwa pod Hodowem - najbardziej niezwykłe zwycięstwo husarii
  • Nowy program PiS: tąpnięcie płac w oświacie
  • PiS-owi udało się zgrundolić pomnik Bitwy Warszawskiej

Ostatnio komentowane

  • sake2020, Sezon ogórkowy ?Nie sądzę.Widać ,że postanowił pan pomóc reżimowi i zasłonić polskie problemy, trudno sytuację i zamachy Tuska na demokrację.Niniejszy wpis właśnie temu służy. 
  • spike, @sake "spokojnie to wariat". a Hołotnia nie może być p.o. prezydentem, Konstytucja wyraźnie podaje, że tylko i wyłącznie, jak pełniący urząd prezydent zaniemognie, to wtedy owszem, w innych…
  • foros, Z olbrzymiej masy płynnej wyciąga gotowe belki, tafle, kliny, zworniki, odlane, a raczej ulane według danego architektonicznego planu. Cały szklany parterowy dom, ze ścianami ściśle dopasowanymi z…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności