Dlaczego Tusk nie posunął Gowina

Patologiczny antykomuch, 05.03.2013
Jakieś szaleństwo się rozpętało po naszej stronie rzeki. Od wczoraj trwa wielkie radości natężenie z powodu Gowina mężności i słabości Tuska-nieboraka.

Mądrzejsi i głupsi recenzenci, i życia politycznego komentatorzy, wręcz wzywają by PiS Gowina i jego frakcję zassało. Bo on, ten Gowin, to siłacz jest, że ho, ho!

Jakoś tak dziwnie zapomina się powszechnie o dotychczasowej postawie pana Gowina, ergo o jego wcześniejszej tężyźnie wyrażanej w tylu już głosowaniach. A tężyznę ową, do tej pory przedstawianą, wyrażają krótkie, żołnierskie słowa: Ruki pa szwach!

Owóż to nie Gowin jest mocny tylko Tusk jest za słaby. To już nie te czasy kiedy oberstunbanfuhrer Tusk wykańczał jak chciał rzeczywistą albo nawet potencjalną, wenątrzpartyjną konkurencję. I to se ne wrati!

Jest jeszcze gorzej. Dla Tuska, nie dla nas.

Nieposunięcie Gowina świadczy dobitnie o jeszcze jednym fakcie. Tusk już nie tylko nie panuje niepodzielnie w Platformie i oczekuje na nóż wbity w plecy np. przez Schetyną, który absolutnie może, w tym dziele sprawiedliwym, skumać się "taktycznie" z Gowinem. Widać też, jak na dłoni, że Tusk jest niedogadany z "rezerwą taktyczną" w postaci SLD i Palikociarni. A więc, zarówno Miller jak i Palikot, w tym momencie, mają na Tuska wyrąbane.

I tak nadchodząca debata, po przedstawieniu przez PiS konstruktywnego wotum nieufności, może być arcyciekawa. A głosowanie nad odwołaniem tego nierządu, emocjonujące. I, o ile, jeszcze dwa tygodnie temu jego przebieg byłby oczywisty, o tyle teraz już nie jest.

Bo, jak mawiał batiuszka Stalin: "W politikie sientimentow niet".
marco.kon
10 kwietnia ale i to nie jest pewne. Kamaryla trzyma się twardo. Posłowie PO jeszcze liczą na cud i dotrwanie do końca kadencji. Ale liczą nie tylko na cud. Liczą na to że jeszcze raz uda im się omamić większość Polaków. I mogą się nie mylić z uwagi na wdrukowaną tej większości niechęć do PiS z zwłaszcza Jarosława Kaczyńskiego. Całe szczęście że PiS i Kaczyński nie dają się wciągnąć w spory światopoglądowe, to olbrzymi atut na ten czas. Głosowanie nad votum będzie wskazówka dla PiS i obozu narodowego co czynić dalej aby ratować Polskę.
Domyślny avatar
Może nie jest w jego typie?Przecież będzie niebawem głosował"za partnerstwem",no ten tego.Idzie nowe ,licho go tam wie.Nie lubi blondynów?Pozdrawiam patologicznie.
MPJ 78
Mi się wydaje że Donek jest w swoim własnym mniemaniu na ostatniej prostej do unijnej posadki z immunitetem. W tej chwili zajmuje się tylko rzucaniem mediom ochłapów. Bo tym była i rekonstrukcja rządu i spektakl z Gowinem. Nie oszukujmy się Tusk bez problemu mógłby wylać każdego ze swoich ministrów i nic by to nie zmieniło. Jeszcze pamiętam jak swego czasu Ćwiąkalski wchodząc do kancelarii premiera mówił że nic nie wie o tym by miał opuścić rząd a godzinkę potem opowiadał jak to złożył swoją dymisje na ręce premiera. A przecież spławiony przez Tuska jest więcej śp Płażyński, Gilowska, Rokita, Olechowski, Piskorski itd. Czy Tusk jest za słaby by pozbyć się Gowina? Nie sądzę mógłby wylać go nie tylko z rządu ale też z partii i jeszcze dla przykładu dorzucić mu do towarzystwa Godsona, a reszta platformowych "konserwatystów" wiernie by przy Donku stała. Straty w szeregach uzupełniłby w ten sposób że za fotel ministra do PO przeskoczyłby ktoś z SLD np Kalisz albo jakiś pajac z palikociarni. Tusk jednak odpuszcza sobie takie szarady, stawiając na utrzymanie partyjnego status quo. Tyle że taki stan jest nie do utrzymania przez dłuższy czas. Stąd więc koncepcja, że Tusk stara się dociągnąć szybko do jakiegoś celu, którego nie ujawnia jeszcze publicznie. Jedyny cel który wydaje się prawdopodobnym to ucieczka przed odpowiedzialnością za ten cały burdel do którego doprowadził w Polsce. Tak na logikę uciec może tylko tam gdzie ochroni go immunitet i możni protektorzy czyli w struktury UE.