Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

"100 zabobonów", czyli jeszcze o "Alfabetach"

elig, 22.02.2013
  Pięć dni temu napisałam notkę "Dwa alfabety: Seawolfa i Toyaha"  /TUTAJ/, którą rozpoczęłam następującymi słowami:

"Moda na "Alfabety" zaczęła się chyba od Stefana Kisielewskiego.  W roku 1987 powstał o nim film dokumentalny "Alfabet Kisiela", a w 1990 ukazało się w formie książkowej "Abecadło Kisiela".

  W odpowiedzi na to, komentatorka Jolanta Pawelec przypomniała, że w 1987 roku w Instytucie Literackim w Paryżu ukazała się książka o. prof. Józefa Marii Bocheńskiego "100 zabobonów" opatrzona podtytułem "Krótki filozoficzny słownik zabobonów".  Można ją z powodzeniem nazwać "Alfabetem Bocheńskiego".  W Polsce wydano ją w r. 1992.

  Znalazłam to dzieło w sieci i przeczytałam.  Każdemu je polecam.  Wystarczy kliknąć  /TUTAJ/.  Autor pisze w przedmowie:

  "definiuję "zabobon" w następujący sposób: wierzenie, które jest (l) oczywiście w wysokim stopniu fałszywe, a mimo to (2) uważane za na pewno prawdziwe. Tak np. astrologia jest zabobonem w moim znaczeniu słowa, bo jest oczywiście i skrajnie fałszywa, a mimo to jest uważana za zbiór pewników. "

  Aby zachęcić do lektury przytoczę fragmenty dwóch haseł:

  ANARCHIZM.  Mniemanie, ze anarchia jest możliwym, a nawet pożądanym ustrojem społecznym. Anarchia to wyraz grecki, oznaczający ustrój albo raczej rozstrój w którym nie ma żadnego przymusu, a więc i autorytetu deontycznego sankcji. Anarchia jest oczywistym zabobonem, przynajmniej jeśli odnosi się do społeczeństw złożonych. W ciągu 5000 lat dziejów ludzkości nie jest znany ani jeden wypadek, w którym anarchia nie byłaby połączona z ogromną masą niesprawiedliwości, mordów itp. i z szybkim upadkiem społeczeństwa. Można więc być anarchistą tylko pod warunkiem, że się zakłada inny jeszcze zabobon, a mianowicie wierzenie w postęp*....

  DZIENNIKARZ.  Dziennikarstwo jest zawodem ludzi wyspecjalizowanych w tak zwanych środkach masowego przekazu, a więc w dziennikach, periodykach, telewizji, radiu itp. jak sama nazwa wskazuje, zadaniem środków masowego przekazu jest przekazywanie masom informacji. Stąd dziennikarz jest sprawozdawcą i niczym innym. Jest specjalistą w zbieraniu, przedstawianiu i podawaniu innym informacji. Jak długo pozostaje w tej dziedzinie, jego praca jest pożyteczna i nie można mu niczego zarzucić. Ale w ciągu ostatniego wieku dziennikarze przywłaszczyli sobie inną funkcję, a mianowicie występują w roli nauczycieli, kaznodziei moralności. Nie tylko informują czytelników i słuchaczy o tym, co się stało, ale wydaje się im, że mają prawo pouczać ich, co powinni myśleć i czynić. (...)  Dziennikarz jest więc niemal z konieczności dyletantem. Uważać go za autorytet, pozwalać mu pouczać innych ludzi, jak to się obecnie stale czyni, jest zabobonem. Kiedy szukamy przyczyny szerzenia się tego zabobonu, wypada przyznać ze wstydem, że nie ma chyba innej, niż dziecinne wierzenie, że wszystko co drukowane jest prawdziwe - a zwłaszcza jeśli jest drukowane pięknymi słowami.

  To hasło dedykuję zwłaszcza Toyahowi i Coryllusowi oraz ich kolegom, którzy nieustannie mają pretensje do "naszych" dziennikarzy za to, że nie są oni rycerzami w lśniących zbrojach, zwalczającymi straszliwe potwory.

  W mojej linkowanej na wstępie notce na temat alfabetów Seawolfa i Toyaha wspomniałam o "Abecadle Kisiela", "Alfabecie Wildsteina" oraz "Alfabecie leminga" napisanym przez Mazurka.  Podałam też linki do nich.  Jeden z komentatorów przywołał też "Alfabet Urbana", lecz uważam, że nie ma co zawracać sobie tym głowy.

  Zapomniałam jednak o ważnej publikacji tego typu, czyli o wydanej w roku  2009 książce Rafała Ziemkiewicza "W skrócie".  To tez alfabet liczący sobie 223 hasła na  197 stronach.  W sieci tego nie ma, trzeba kupić książkę lub e-booka.  Kilka haseł jest  /TUTAJ/, a ja przytoczę jeszcze trzy inne:

"Obciach

To, co naprawdę warto.  Całe życie byłem obciachowcem. (...) Bycie obciachowcem skutecznie zabezpiecza człowieka przed próbami zaprzyjaźnienia się ze strony ludzi i środowisk, z którymi przyjaźnić się zdecydowanie nie warto.

  Szmaciak, towarzysz

-jak rządził, tak rządzi.  Wszystko wskazuje, że przyjdzie na mój pogrzeb, z ulgą rzuci grudę, a jego przydupasy z wielkiej opiniotwórczej gazety odpowiednio naświetlą mój życiorys.

  Zaborcy

-jak dotąd w naszej historii jedyny sposób wydobycia się z naszej --> niemożności.  Przychodzi zaborca i załatwia wszystkie nasze nierozwiązywalne problemy, a my możemy wrócić do tego, w czym jesteśmy naprawdę dobrzy: rwania szat, picia na umór nad Ojczyzny grobem i mniej lub bardziej bezsensownych powstań.".

  Widać więc, że ta forma publicystyczna stała się naprawdę popularna.  Znaleziono co najmniej osiem "Alfabetów": Bocheńskiego, Kisielewskiego, Wildsteina, Ziemkiewicza, Toyaha, Mazurka, Seawolfa, no i ten Urbana.  Do Bocheńskiego, Kisielewskiego, Wildsteina, Ziemkiewicza , Toyaha i Seawolfa naprawdę warto zajrzeć.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4537
Domyślny avatar

dogard

22.02.2013 22:12

polglowka z duetu ' w smieci'?
elig

elig

23.02.2013 00:32

Dodane przez dogard w odpowiedzi na ten mazurka to tego

Tego samego.
Jolanta Pawelec

Jolanta Pawelec

22.02.2013 22:29

pretendują do "ogarnięcia całości" świata poznawalnego doświadczalnie PRZEZ OSOBOWOŚĆ. Większość z nas doświadcza czegoś skrajnie przeciwnego: ANALFABETU. Stanisław Jerzy Lec miał zamiar coś takiego spisać: "Analfabeci muszą dyktować". Podobnie w myśli nieuczesanej "Karłom trzeba się nisko kłaniać" Obawiam się, że byłoby to dzieło wielotomowe. Cytowane hasło 'Szmaciak" - domaga się oznakowania co najmniej dwu źródeł autorskich - wykorzystanych Inaczej jest to plagiat (cudze dobro intelektualne) Pisząc tego typu "centony" ( zbiory cytatów współczesności) trzeba wziąć na siebie odpowiedzialność tytana pracy leksykograficznej i encyklopedycznej - Władysława Kopalińskiego ( np Słownik wydarzeń, pojęć i legend XX wieku). Warto wziąć pod uwagę, że dowolności tworzenia leksykonów dają efekt ZBIORU SZMERMELI , które mają tę właściwość, że zakwitają w głowie
elig

elig

23.02.2013 00:31

Dodane przez Jolanta Pawelec w odpowiedzi na alfabety autorskie -

Ale skąd brać czytelników?  Trudno uwierzyć, że ktokolwiek dobrowolnie czytałby ANALFABET :)))
Jolanta Pawelec

Jolanta Pawelec

23.02.2013 09:23

Dodane przez elig w odpowiedzi na @Jolanta Pawelec

bawią się w pisanie. Za taką oceną przemawia fakt, że nie zdają sobie sprawy "co chcą uprawiać". Gatunek o jakim mowa ma swoje wymogi - rozwijał się od centonu. Tymczasem im się wydaje, że hasełka można jakiekolwiek - byle zabawniej. W istocie dostarczają ludziom "analfabet". Jak perły ostanie się praca szarych iluminatorów jak wspomniany Władysław Kopaliński ( bo wszystko rzetelnie osadzone w źródłach). I daje wgląd w meandry poznawcze czasu i tego czasu aparaturę pojęciową. Gwiazdy sezonu mogą sobie układać fraszki -jak widać z cudzych pomysłów.
elig
Nazwa bloga:
elig-emerytka

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 3, 035
Liczba wyświetleń: 13,984,853
Liczba komentarzy: 23,390

Ostatnie wpisy blogera

  • Rosyjskie szantaże
  • "Gra Imperiów" nr 16. W pogoni za wydarzeniami
  • Sieroty po COVIDZIE

Moje ostatnie komentarze

  • Może to dzięki mojej notce???
  • Dosłownie przed chwilą YouTube przywrócił szopkę.  Przez kilka godzin była jednak zablokowana.
  • Czy można go tu wrzucić?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek Solidarnej Polski
  • Dlaczego obalono rząd Jana Olszewskiego?
  • Czemu Żydzi nienawidzą Polaków? Spotkanie z dr Ewą Kurek

Ostatnio komentowane

  • Jabe, I z pandemią, i z gospodarką po pan­demii RZĄD  po­radził sobie doskonale. Pandemia kosztowała życie tysięcy osób, które akurat na tę chorobę nie cho­rowały. Gos­podarka sypie się. Rząd domaga…
  • sake2020, A Pan w tym ,,chłamie'' jaki ma głosik? Nie wygląda Pan na zdrowomyslącego tylko prowadzonego za raczkę przez opozycję.
  • Maverick, TV Pitoń i zdrowo myślący Polacy są niewielu głosami w chłamie ogłupienia i naćpania propagandą globalistów w Polin.  https://www.youtube.com/…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności