Mówi się, że PO niszczy państwo polskie, zwłaszcza na prowincji, likwidując sądy, posterunki policji oraz inne instytucje. Nie zauważa się jednak, że to samo robi ona również w centrum władzy. Już dawno temu Ziemkiewicz napisał o t.zw. bypassach. Polegają one na tym, iż rząd zamiast zreformować skostniałe struktury n.p. ministerstw powołuje jakieś gabinety polityczne, które mają je zastępować. Publicysta stwierdził /TUTAJ/:
" To zjawisko, o którym wiele razy pisałem – niekompetencja Donalda Tuska, który chce rządzić ręcznie, który nie rozumie tych mechanizmów administracyjnych. Premier uważał, że wszystko można załatwić jakimiś obejściami, zmianą kompetencji, powoływaniem nadzwyczajnych pełnomocników i przegłosowywaniem ad hoc rozmaitych specustaw, ale to wszystko to są takie bypassy, które doprowadziły do strasznego chaosu kompetencyjnego – nie wiadomo, kto za co odpowiada, kwitnie spycho-technika.".
To wszystko działo się dotąd za ładnie wyglądającą fasadą demokracji parlamentarnej. Niby wszyscy podejrzewali, że w istocie rządzą oligarchowie, mafie i agentury, lecz na zewnątrz wszystko było jak należy, odbywały się wybory parlamentarne i prezydenckie, a na przykład stanowisko marszałka Sejmu cieszyło się pewnym prestiżem.
Od dziesięciu lat jednak znaczenie polskiego parlamentu jest coraz mniejsze. Zaczęło się to od hurtowego przegłosowywania ustaw dostosowujących polskie prawo do unijnego. W efekcie 90% ustaw uchwalanych przez Sejm pochodziło z Brukseli. Stracił on też pomału swe znaczenie jako miejsce debat, wraz z upowszechnieniem się wodzowskiego modelu partii politycznych. Rola posłów została w nim sprowadzona do funkcji maszynek do głosowania podnoszących ręce i naciskających guziki na rozkaz szefa klubu.
Wciąż jednak istniała piękna fasada. Zaczęto jednak kruszyć i ją. Kandydatem na wicemarszałka Sejmu jest obecnie Anna Grodzka, zwana żartobliwie "kobietą z brodą". Osoba ta nie ma żadnych danych do sprawowania tej funkcji, wyróżnia się tylko swoimi osobliwościami seksualnymi. Mimo to premier Tusk ją popiera. Dlaczego?
Popularne wyjaśnienie jest takie, iż chodzi mu o odwrócenie uwagi od skandalu ze zmową cenową przy budowie dróg i autostrad, który spowodował zamrożenie przez KE miliardowych dotacji unijnych. W cieniu gadaniny o transseksualistach, homoseksualistach i związkach partnerskich Tusk chce też przepchnąć 19 lutego niekorzystny dla Polski pakt fiskalny.
Ja jednak podejrzewam, że istota sprawy jest nieco inna. Sądzę, iż Tuskiem kierują te same motywy, co cesarzem Kaligulą, mianującym swego konia Incitatusa senatorem. Chodzi o ośmieszenie Sejmu i pokazanie, że to Donald Tusk jest ważny, a nie jakiś tam parlament.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4535
W ramach komentarza, zasłyszany niedawno dowcip jednej dojrzałej pani. Otóż, jej dziadek ponoć prowadził kiedyś interes, znaczy się burdel. I jak mu spadały obroty to nie przestawiał łóżek tylko zmieniał panienki. Oczywiście Grodzka to nie panienka.
A u nas to coraz szybciej zmieniamy łóżka. Nic dziwnego, że mamy tylko tuman kurzu i prawdziwy burdel.
Łóżka to zmieniają rządzący. My wciąż czekamy na nasz czas.
Otóż to! Jeśli to nasz interes, to podziękujmy wreszcie panienkom z burdelmamą obywatelską raz na zawsze.
gdyby u nas zmieniali lozka to jeszcze nie byloby tak zle, wyzbywaja sie ich a "na stojaka" obroty nigdy nie wzrosna.
Świat przewraca się do góry nogami.
Niestety takie mamy czasy.
W mieście w którym mieszkam jest ulica Grodzka.
Teraz rada miasta ma przemianować na TRANSSEKSUALNĄ.
nie koncza sie na czcigodnym rumaku Icitatusie. Czymze w takim razie wyjasnic piane na ustach Stefka Burczymuchy czy wymachiwanie osobistymi przedmiotami swawoli przez Palikota, jak nie innym pomyslem cesarza tj. wypowiedzenie wojny Neptunowi gdzie pretorianie mieli rozkaz kluc pikami i ciac mieczami wody morza.
pozdrawiam
aquaholic
Stefan N. jest chory psychiczne, a Tusk i Palikot - nie.
tuSSek i policham sa 100 razy bardziej niebezpieczni od tego psychola.Dzialaja na zimno--tym gorzej dla nich...
ale tusk i Incitatus,to mój wczorajszy wpis na blogu JWP.Proszę sprawdzic.Pozdrawiam
To prawda, Pan wpadł na to już wczoraj /patrz - /TUTAJ//. Przyznaję palmę pierwszeństwa.
Ziemkiewiczowi ktory wiele miesiecy temu w Rzepie uzyl porownania w odniesieniu do znanego pieniacza ze stani Tuska.
i trudno odmowić racji. Mnie jednak Donald Tusk- wyrachowany i uparty egoista- kojarzy sie z kimś, kto ma przerost ambicji nad mozliwościami (kompetencje własne). Pointa do tego by więc pasowała, ale spora część faktów z dziejów jego rządzenia ( w kontekście burdelu to raczej nierządu by było) już niekoniecznie. Spartaczył co sie dało a głównie dlatego, że na niczym się nie zna, poza parciem na szkło. Polecam scenę z Anatomii Upadku, kiedy siedzi z Grasiem na konferencji i błagalnie szuka ...czego? Pozwolenia, poparcia, pomocy? Czort wie. Patrzyłam na to kilka razy i wciąż widzę postać zakaldnika-marionetki, który cieszy sie ze swojej pozycji (w oczach ludzi, bo sam wie jaka ona jest). Może to rodzaj teorii spiskowej, ale pasuje do całości. Donka nie obchodzi ani parlament, ani Polska, ani nawet Europa. Chyba że to przekalda się prestiż i kasę a zwłaszcza prestiż. Rozdmuchiwanie i ciągniecie tematu p. Grodzkiej (przy wsparciu Palikota, co widać gołym okiem) ma służyć przykryciu problemów z kasą nie tylko za drogi i koleje. To było machanie dwoma paluszkami UE w stronę rządu. Teraz Trybunał i więzienia CIA, za chwilę właśnie kary za oczyszczalnie ścieków (nie dość ekologiczne). Zieloni w Unii mówią, że ta nie potrzebuje takich jak Tusk, bo on nic nie potrafi. Dojrzeli wreszcie, że on wyręcza się sprytnie pomagierami a ci spartaczyli jednak robotę - z jego świętym (nicnierozumiejącym pewnie) przywoleniem. Dostrzegaja to również kumple i wykonczą go politycznie dla własnego interesu w nowym rozdaniu. On jest mistrzem, ale tylko w kopaniu cudzych dracen, piłki i leżącego (=słabszego). Mistrz przepychanek i pchania się w ogóle. Anita Gargas pokazała w filmie odpowiednik Dyzmy i do tego w miernym wydaniu (nie pokaz czy film a odpowiednik).