Odkąd żyję w Tuskolandii, przestałam mówić, że „ nic już w życiu mnie nie zdziwi”.
Założę się, że macie tak samo.
Choćby wczoraj: zobaczyłam w telewizorze reklamówkę z Tuskiem! Spot 30 sekund, którego emisja w paśmie po „Faktach” w TVN kosztuje 35 900 zł. A spot „chodzi” we wszystkich telewizjach kilka razy dziennie! (Tu wtrącę pytanie – kto za to płaci?)
Ale wróćmy do samej reklamówki. Zobaczyłam, zbladłam i gdybym miała sztuczną szczękę, to na pewno by mi wypadła! Oto mamy kraj miodem i mlekiem płynący, na czele którego stoi Ojciec Narodu – Donald Tusk. Ojciec jest dobry, sprawiedliwy i kochający swoje dzieci. A to staruszkę przytuli, poklepie strażaka po barach. I wszyscy go kochają, że hej!
Pierwsza reakcja, to śmiech! No ale jaja! Wypudrowany Tusk gada (czytaj: pieprzy) brednie, w które nawet Marsjanie by nie uwierzyli. Następnie zapala się lampka – przecież to nic śmiesznego! To tragedia!
I przypomina mi się Stalin rozdający dzieciom cukierki, którego widziałam w jakiejś starej kronice filmowej. Potem przychodzą na myśl klimaty Gierka. Szukam w necie i jest. Rok 1976, Edward Gierek w płomiennym wystąpieniu w Katowicach mówi – „Opieramy się na woli milionów. Przekuwamy ją w program realizowany wysiłkiem klasy robotniczej, chłopów i inteligentów polskich. Dzięki temu mogliśmy pójść naprzód i osiągnąć sukces, który przysporzył nam szacunku i uznania w świecie. W krótkim czasie Polska stała się silniejsza, a Polakom zaczęło żyć się lepiej, i jest to fakt niepodważalny, którego nie kwestionuje nikt, nawet nasi wrogowie”. Tekst jakby zasłyszany wczoraj, prawda?
Gierek czy Tusk, na to samo wychodzi w tej reklamówce. Tylko pytam się – po co ta promocja Tuska? W jakim celu powstał ten gniot?
(Wklejam ten filmik. Kto nie widział, niech poświęci 30 sekund. Warto).
A do Tuska mam pytanie – panie Tusk, jeśli jesteśmy „wielkim narodem”, o którym pan mówi, to czy przywódca takiego narodu dopuściłby do śmierci: urzędującego prezydenta RP z małżonką, ostatniego prezydent RP na Uchodźstwie, kandydata na prezydenta, trzech Wicemarszałków Sejmu, szefa Kancelarii Prezydenta, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Wiceministra Spraw Zagranicznych, Wiceministra Obrony Narodowej, Wiceministra Kultury, szefa Sztabu Generalnego WP, urzędujących posłów, senatorów, szefów Instytucji Państwowych, księży, kombatantów, sześciu NATO-wskich generałów, funkcjonariuszy BOR, całej załogi samolotu TU 154M, którym wszyscy Oni lecieli na uroczystości związane z obchodami 70-tej rocznicy ludobójstwa w Katyniu ?
Lepszy złodziej niż bandyta.