Ale ktoś złośliwie ujawnił te poufne informacje...
Tak , mówię o tej pani, która chyba tylko z powodu pokrewieństwa, a nie za przyczyną poglądów czy przykładnego, cnotliwego prowadzenia się – jak się okazało – stała się „ikoną” środowiska konserwatywnych wyznawców tradycyjnych wartości.
Owa dama, w czasie trwania swego pierwszego, kilkuletniego małżeństwa była łaskawie 2 razy w ciąży, ale niestety za każdym razem z kim innym, niż z sakramentalnie poślubionym mężem. Ponieważ, po rozpadzie pożycia, pan ten domagał się stałego kontaktu ze swoją – jak mniemał – córką, nasza bohaterka pozbawiła go ojcostwa na drodze prawnej przy pomocy analiz DNA...
Czy to nie jest „magiel”? Ależ jest! Tyle, że – „Nie pchaj się na afisz wyznawców tradycyjnych wartości z takim dorobkiem etycznym!” Zawsze znajdzie się „życzliwy”, który taki dorobek ujawni. Wzmiankowana pani pełni natomiast funkcję wiceprezesa Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego i aspiruje do parlamentu krajowego lub europejskiego z list Prawa i Sprawiedliwości.
Powiem otwarcie – ja dla tej pani nie widzę miejsca wśród reprezentantów nas, pisowskiego ludu!
Szanowny Panie Prezesie
Apeluję, tą krewną proszę trzymać na daleki dystans od struktur PiS!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 11812
Może dzisiaj dla kobiet to normalne, aby oszukiwać mężów w kwestii ojcostwa dzieci rodzących się w małżeństwie. Pani to pewnie lepiej wie ode mnie starego człowieka. Ja takiego świata nie akceptuję i pewny jestem, że pisowski lud podobnie.
Powoływanie się na św. Józefa jest fałszem, bo jego nikt nie oszukał.
Błąd popełnić można raz, ale brnąć dalej - porzucenie męża i pozbawienie go ojcostwa - to świadome czynienie zła.
Jeśli Pan nie zdaje sobie sprawy, w jakim celu rozpętano kolejną nagonkę na Martę Kaczyńską, to - bardzo delikatnie rzecz ujmując - zalecam dokonanie szczegółowego przeglądu własnych możliwości intelektualnych.
A poza tym - męskie to nie było. Ani etyczne. I proszę nie uzurpować sobie prawa do reprezentowania "pisowskiego ludu". Wstyd by mi było za takiego reprezentanta.