Dziś tylko informacyjnie i bardzo krótko...
Jeżeli ktoś jeszcze miał jakąkolwiek nadzieję, że w Polsce mamy do czynienia z wolnością mediów, to po relacjach (a raczej ich braku) o odbywającej się konferencji naukowej dotyczącej tragedii smoleńskiej musi przyznać, że naszymi mediami (szczególnie telewizyjnymi) zarządza jeden ośrodek centralnego podejmowania decyzji dotyczących ich polityki informacyjnej.
Cóż. To milczenie w kręgach rządowych oraz w mediach i brak szczegółowych relacji z tego najważniejszego w Polsce od 10 kwietnia 2010 roku wydarzenia jest znamienne i sądzę, że jest ciszą strachu, strachu przed prawdą o dokonaniu zamachu na pasażerach lecących do Smoleńska polskim, wojskowym samolotem rządowym. Ale - jak pisze Marek Pyza - "Choćby wszyscy atleci barbarzyńskiej retoryki obozu rządzącego nie wiem jak się wytężali, by zdeprecjonować tych ludzi (naukowców - dop. kj), nie uda im się udźwignąć tego ciężaru". (1)
Sto kilkadziesiąt osób wysłuchało osiemnastu referatów. Wyniki badań dokonanych przez wybitnej klasy specjalistów i prezentowane podczas konferencji jednoznacznie uprawdopodabniają hipotezę o wielopunktowym wybuchu (eksplozji) w lecącym samolocie i całkowicie odrzucają wersję o "pancernej brzozie", która oderwała jego skrzydło. Upadek zaś samolotu na ziemię nastąpił po wcześniejszym podziale samolotu na fragmenty. (2) (3)
Ogólnie wszyscy prelegenci podważyli oficjalną wersję przyczyn katastrofy i wskazali, że w Smoleńsku musiało - żeby doszło do opisywanych zniszczeń - dojść do eksplozji i nie nastąpiło żadne uderzenie sprawnego samolotu w smoleńską ziemię.
Naukowcy przedstawili własne hipotezy wynikające z ich badań i doświadczenia, "które – czego się usilnie domagają – powinny zostać poszerzone i przeprowadzone w oparciu o bezpośredni materiał dowodowy, czyli elementy wraku tupolewa, analizy chemiczne większych próbek przedmiotów z miejsca katastrofy, wszystkie możliwe do uzyskania (m.in. w USA) odczyty urządzeń pokładowych oraz zdjęcia satelitarne z 10 kwietni" (1)... a do tych, całościowych materiałów, nie mają wciąż wystarczającego dostępu, ponieważ po 30 miesiącach znajdują się one w zdecydowanej większości dalej na terenie Rosji!!!
Pozdrawiam
(1) http://wpolityce.pl/arty…
(2) http://wpolityce.pl/wyda…
(3) http://niezalezna.pl/340…
Zbiorczo i więcej na temat konferencji: http://blogmedia24.pl/no…
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blog…
[email protected]
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4923
Marka Pyzy.Moze teraz znow nalezy odwiedzic PE.nIE WIEM CZY TO JEST MOZLIWE.
politycy PO i SLD z trudem składający literki wsparci medialną hołotą wyśmiewają znanych ze swych osiągnięć naukowców.Takie coś może się zdarzyć tylko w Polsce.
Zapominasz Szanowna Xeno, że oni mają swoich Hypkich. A prosty mechanizm identyfikacji każe lemingom wierzyć takim "fachowcom" jak Hypki, ponieważ lemingom bliżej do Hypkiego niż uznanych profesorów. Mechanizm psychotechniczny stosowany od dawna, a szczególnie za czasów PRL. Niektórzy to nazywają "równochłopizm pospolity".
odnosi przeciwny do zamierzonego skutek. Niech milczą dalej. Takie powinno być nasze życzenie.
Opóźni się prawda, ale przez to będzie bardziej wartościowa i twórcza, bo zrodzona w bólach.
Zresztą tak się złożyło, że kazde ich posunięcie odwraca się przeciwko nim. Czyżby "najwyższy szef" stracił cierpliwość?