Do umieszczenia tego wpisu zachecila mnie ostatnio akcja prowadzona przez Pawla Kukiza. Ostatnie spotkanie w Szczecinie utwierdzilo mnie o potrzebie zaczecia naprawy systemu wyborczego jako ze starym porzekadlem "ryba psuje sie od glowy".
Na stronie Zmielonych: www.zmieleni.pl znajduja sie bardzo ciekawe artykuluy i wypowiedzi ekspertow omawiajacych zasady JOW i ich zalety dla panstwa demokratycznego. Poczytaj, zastanow sie i poprzyj te akcje jesli dobro panstwa polskiego lezy Ci na sercu. Mozesz to rowniez zademonstrowac wpisujac sie na liste tam zamieszczona.
Na stronie tej znajduje sie rowniez link do bardzo ciekawego filmiku obnazajacego prawdziwe oblicze czlonkow PO. Zobaczycie tam Panstwo twarze obecnie milosciwie nam panujacych oraz uslyszycie o "zakulisowym" dzialaniu obecnie nie marszalka sejmu lecz juz prezydenta. Zmielili oni w zniszczarkach sejmowych ok. 750 tys. podpisow obywateli popierajacych jednomandatowe okregi wyborcze jeszcze podczas kampanii wyborczej PO.
Bylo to ich haslo przewodnie, o ktorym bardzo szybko zapomnieli przejmujac haniebnie wladze oszukujac marnymi obietnicami mnostwo Polakow. Juz wtedy oszukali swoich wyborcow i dowod na to jak traktowali ich glosy co do JOW jest uwieczniony. Inne obietnice skladaja w ten sam sposob do dzisiaj. O ich rzetelnosci mamy dowody na codzien. Niech to bedzie rowniez przykladem do wiary w ich obecne programy. Niech bedzie to rowniez przestroga dla wszystkich uwazajacych te "Partie Milosci" za polska i uczciwa. Oni klamali, klamia i beda klamac. A jeden z dowodow, ale jakze wymownie swiadczacy o ich lekcewazeniu swych potencjalnych wyborcowdowod jest jeszcze nagrany pomimo tego, ze zostal usuniety z YouTube przez slugusow obecnej wladzy.
Uwazam, ze w dobie rozkladu panstwowosci polskiej i upadku demokracji w naszym kraju takie JOW bylyby wspanialym uzdrowieniem i uzupelnieniem w nowej Polsce. dalyby szanse Polakom do bezposredniej kontroli wybranych przez siebie poslow. Warto sie o to postarac. Narod moze naprawde bardzo wiele. Musi byc tylko zjednoczony w dobrym celu.
Wprowadzenie JOW wplyneloby to z pewnoscia na zmniejszenie procesu degradacji panstwa polskiego ustawionego po "stole bez kantow". Odsuneloby aparatczykow i ludzi afer. Stworzyloby transparentny system ustanawiania prawa i zapewnilo pelna reprezentacje woli Narodu w Sejmie. To jest wlasciwa droga dla Polski na najblizsze lata. Musimy wprowadzac nie tylko poprawy procesow ekonomicznych i finansowych ale przede wszystkim zapewnic, ze zmiany beda wprowadzane przez naszych reprezentantow wybranych rzeczywiscie demokratycznie i z nazwisk.
Ponizej wypowiedz jednego z ekspertow ze strony www.zmieleni.pl To wpisuje sie pieknie w calosc wiarygodnosci Partii Oszustow.
Profesor Tomasz Kazimierski - (Faculty of Physical and Applied Sciences, University of Southampton)
Dlaczego 460 okręgów jednomandatowych?
Na początku 2010r. Platforma Obywatelska przedstawiła projekt zmian Konstytucji, według którego zamiast 460 posłów w Sejmie miałoby zasiadać zaledwie 300 posłów, a w miejsce setki senatorów – tylko 49. Prasa pisała wtedy, że pod rządami Premiera Donalda Tuska polski Sejm czekają rewolucyjne zmiany. Premierowi nie przeszkadzało wtedy, że na stronie internetowej Platformy Obywatelskiej wciąż wisi uchwała jego partii z 2004r, w której Platforma obwieszcza zbieranie podpisów pod petycją o referendum o zmniejszenie liczby posłów do 230, wprowadzenie JOW i całkowite zniesienie Senatu. Zebrane wtedy ¾ miliona podpisów, uległo, jak wiemy, zmieleniu w wysokowydajnych niszczarkach Sejmu, a pojęcie rządu Tuska, na czym mają polegać zapowiadane rewolucyjne zmiany ustrojowe, zdaje się ulegać dość płynnej ewolucji.
Nie zmienia się tylko jedno: ilość miejsc w Sejmie ma ulec zmniejszeniu. Według oświadczeń polityków Platformy chodzi o oszczędność, ale w rzeczywistości postulat ten oznacza jeszcze większe osłabienie najważniejszej instytucji Rzeczypospolitej. Wezwania do zmniejszenia liczby posłów nabierają dziś szczególnej wymowy w obliczu druzgocącej diagnozy tragicznego stanu ustroju Rzeczypospolitej w słowach homilii księdza biskupa Antoniega Dydycza wypowiedzianych 15 września br. na Jasnej Górze:.
„- Sejm powinien w tej materii kontrolować rząd, jedynie Sejm może rząd kontrolować, a jest całkiem odwrotnie, Sejm zupełnie nie wypełnia swojej podstawowej misji (…) opozycja jest totalnie torpedowana”; “bo wychodzi na to, że to nie Sejm kontroluje rząd, ale rząd steruje wbrew konstytucji Sejmem”; “Sejm jawnie nie wypełnia swoich podstawowych misji, (…) powinien być rozwiązany”.
Kontrolę rządu przez nas wyborców, zapewnią jednomandatowe wybory w małych 460 okręgach, które wielkością odpowiadałyby okręgom wyborczym Wielkiej Brytanii Francji. Redukcja liczby posłów i związany z tym wzrost wielkości okregów, nie są w naszym interesie. Chcemy, aby w wyborach mógł łatwo kandydować każdy, bez konieczności tworzenia jakichś ‘komitetów wyborczych’. Jedynymi warunkami kandydowania byłoby zebranie 10 podpisów zarejestrowanych wyborców okręgu i wpłacenie niewielkiej kaucji, odpowiadającej średnim, tygodniowym zarobkom, która byłaby zwracana po uzyskaniu co najmniej 5% głosów. Chcemy, wzorem innych, zachodnich demokracji, sami liczyć głosy w naszych okręgach pod czujnym okiem publiczności i kamer telewizyjnych oraz chcemy sami ogłaszać, kogo wybraliśmy w każdym okręgu.
Tak wybrany Sejm będzie w stanie wypełniać swoje podstawowe misje, o co upomniał się naszym imieniu ks. biskup Antoni Pacyfik Dydycz.
A politykom, którym tak na sercu leży oszczędne Państwo, łatwo wskazać właściwy kierunek działania: zredukujcie gigantyczną, wszechwładną i arogancką administrację oraz uprośćcie jej strukturę.
Skala wzrostu zatrudnienia w państwowej administracji w ciągu ostatnich 23 lat bije na alarm. W okresie od 1990 do 1998 roku zatrudnienie w administracji centralnej wzrosło od 46 tys. do 126,2 tys. pracowników, a więc niemal trzykrotnie. Równie alarmująće tendencje wzrostu wykazała wtedy administracja samorządowa, która od 84 tys. pracowników w 1990 roku wzrosła w 1997 do 142 tys. W Warszawie wprowadzono wtedy czteroszczeblową (!) strukturę organizacyjną z 779 radnymi, co powinno znaleźć swe miejsce w księdze rekordów Guinnessa, albowiem świat nie zna innego przykładu tak rozbudowanej struktury samorządowej.
Administracja cały czas się rozrasta pomimo postępującego upadku gospodarki i masowego odpływu ludności za granicę. Według GUS obecnie w polskich urzedach pracuje niemal pól miliona (ok. 460 tys.) urzedników. W latach 2005-2007, urzędy przyjely prawie 50 tysięcy nowych osób. W 2008 roku administracja zatrudnila kolejne 13 tys. urzędników, a w roku 2009 - następne 26 tys. Polskie wydatki publiczne sięgają połowy Produktu Krajowego Brutto - 2010 roku 161,94 mld euro, co stanowiło 45,7% PKB (w 2009 r. - 44,5 proc.,
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2972
zbierałem podpisy, wspierałem UPR logistycznie i finansowo. Teraz, już jako były sympatyk UPR, dalej marzę o JOW. Tylko że te marzenia są mało realne przy obecnym układzie politycznym w sejmie. NIKT z tego układu nie chce JOW. Tylko wielodniowe oblężenie sejmu podczas sesji może na nim wymusić zmianę ordynacji wyborczej na większościową i samorozwiązanie sejmu.
bez komentarza.
A po wygłupach JKM straciłem zaufanie do UPR. Program piękny ale z realem zero wspólnego. Od dość dawna - od 1997 roku uważam PiS za jedyną realną siłę patriotyczną, mimo że nie ze wszystkim się z nimi zgadzam.
tak trzymaj.
bys mial superwybiorcza maszynke do glosowania---same miry,rychy,zdzichy i ich rozne marychy.Jaki piekny sejm, 460 geszefciarzy i farmazonow z odroczonymi wyrokami.Ocknijcie sie co ,nieco misjonarze mafijnych wladz ustawodawczych.
W wyborach do senatu były JOWy. I CO naprawiły ?
To ma sens tylko w wypadku bardzo silnych lokalnych organizacji
społecznych działających na szczeblu samorządowym.
W naszej aktualnej sytuacji społecznej i politycznej ewentualni
działacze lokalni nie mieli by zaplecza dającego szansę na
sukces w konfrontacji z finansowanymi przez duże partie przeciwnikami.
Ale idea jest sensowna w przyszłości do realizacji.
tagore