Właśnie obejrzałem końcówkę „Szkła Kontaktowego”, gdzie świeżo zwerbowany jawny współpracownik tej tefełenowskiej szczekaczki nazywanej w dobrym towarzystwie „kulturalnym inaczej kabaretem starszych panów salonu III RP”, jak mu się zdawało dowcipnie, wnosząc z zadowolonej z siebie miny, usiłował prześmiać sobotni marsz „Obudź się Polsko”.
Samego występu nie skomentuję, bo się wstydzę, a Wyspiański przewraca się w grobie.
Chciałbym natomiast sprostować kilka nieścisłości.
Otóż Panie Marku! O „naszym” Krakowie mogą mówić wyłącznie rodowici Krakowianie, więc radzę się raczej zająć solnymi żupami bocheńskimi.
A chochoły były z Bronowic, nie z Krakowa.
Zaś złoty róg i czapkę z piór miał cham, nota bene piękne staropolskie słowo, więc nie ma się czego wstydzić.
I błagam, niech się Pan nie sili na narratorski melanż baśniowego stylu czarnoksiężnika Piotra Skrzyneckiego zbełtanego niezdarnie z hardością Leszka Wójtowicza i błyskotliwie abstrakcyjnym poczuciem humoru Krzysia Janickiego.
Zagubił się Pan dziś wieczorem.
Więc na dobranoc Panu przypomnę słowa Wiesława Dymnego:
Jakbyś niedźwiedziu wiedział, że masz w dupie przedział,
To byś cicho w zagajniku siedział.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3529
Szanowny Panie profesorze!
Piwnica Pod Baranami,Wiesiek Dymny,Piotr Skrzynecki....to jest Kraków!
Bronowice,Wyspiański,czapka z pawimi piórami...to jest Kraków!
Co mogą wiedzieć bajoki ze stolycy i okolic,na ten temat?
A juz goscie ITI załozonego w 1984 w Panamie...przez "pewnych funkcjonariuszy",to są klarnety złamane! :-))
PS.Ta poetka,pisarka (różnie sie nazywa ten fresk) to jest z Pompei...ten fresk ma ponad 2000 lat.