Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Trzeba po prostu kolejny raz zdobyć Moskwę

Seaman, 10.06.2012
Ja oczywiście nie zamierzam tu głosić ani nie liczę na to, że Franek Smuda stanie nam za hetmana Stanisława Żółkiewskiego i otworzy drogę na Moskwę. Takie postawienie sprawy zamieniłoby moją bitewną metaforę w groteskę. Widok z drugiej połowy meczu z Grecją, czyli obraz trenera skostniałego w jakimś traumatycznym otępieniu, mówi wszystko o jego możliwościach. Natomiast mam nadzieję, że Smuda nie będzie przeszkadzał, czyli będzie się trzymał blisko ławki i siedział cicho podczas ataku generalnego polskiej jazdy. No i jeszcze wycofa tego Perkisa, Benisza, Obraniaka, bo oni się kompletnie nie nadają do husarii.

Nie ma bowiem dla polskiej drużyny (Ba! – gdyby to była drużyna...) innego wyjścia niż powtórka z Kłuszyna, tyle że nie na ostre, jak to drzewiej mówiono. Zespół jest w dużej mierze przypadkowy, wygląda tak, jakby Smuda po wypróbowaniu setki zawodników w końcu stracił cierpliwość i co najmniej w kilku przypadkach rzucił monetę. Z taką paczką i takim trenerem nie da się zrealizować bardziej skomplikowanej taktyki, o strategii już nie wspomniawszy. W dodatku początek był fatalny dla naszych, właściwie kompromitacja trenera, natomiast świetny dla Rosjan.

I paradoksalnie w tym, że gramy z silną Rosją, dodatkowo uskrzydloną świetnym występem z Czechami, z Rosją jako stuprocentowym faworytem, jest dla nas szansą. Pod warunkiem – powtarzam – że Franek Smuda nie będzie przeszkadzał. Jego trzeba przed meczem napoić melissą i niech się trzyma z daleka od linii. Bo nasza reprezentacja może nadrobić luki personalne czy braki w przygotowaniu, ale jeśli w tym fatalnym pakiecie znajdzie się jeszcze niepewny i kunktatorski trener, to już po nas. A przypomnę, że najczęściej wygrywaliśmy z Rosją, gdy zdecydowaliśmy się na generalny atak.

Oczywiście, ja to wszystko piszę w określonym kontekście niepewności co do zachowania rosyjskich fanów, a także tych wszystkich prowokacji, z którymi mamy do czynienia, pobicia we Wrocławiu, zapowiedzi marszu tryumfalnego Rosjan. To wszystko stwarza atmosferę przedbitewną, czy chcemy tego, czy nie. I nic tu nie pomogą żadne perswazje – nie my wykreowaliśmy taką sytuację, że to jest kolejny mecz o wszystko łącznie z honorem narodowym. Zresztą to już jest tradycja w sportowych zmaganiach z Rosją, że wspomnę tylko słynne mecze siatkarzy, hokeistów, czy sięgając jeszcze głębiej w przeszłość – niezapomniane dwie bramki Gerarda Cieślika w Chorzowie w latach pięćdziesiątych.

Jak wspomniałem powyżej, na tym spotkaniu kładzie się cień prowokacji rosyjskiej, czyli ulubionej broni kagiebowskich macherów. Zapowiedź owego marszu, a także pogłoski o puszczaniu papierowych samolocików z trybun, przedziwnie bierne zachowanie polskiego rządu, kabotyńskie wręcz akcje minister Muchy oraz jej rosyjskiego odpowiednika powodują, że rywalizacja przestaje być stricte sportowa. A co najmniej jest tak, że emocje sportowe pozostają w tyle za emocjami z zupełnie innej bajki. Wyraźnie widać tu wątek polityczny, który nawet chwilami wydaje się dominować. Nie ma wątpliwości, że putinowska Rosja chce tu odnieść także korzyść polityczną, a nasza władza jest sparaliżowana i nie stać jej nawet na elementarną stanowczość.

I tu dochodzę do sedna mojego wpisu, a mianowicie tezy, że te wszystkie złowieszcze plany i knowania możemy przekreślić za jednym jedynym zamachem. Otóż wystarczy wygrać z Rosją na boisku, a  marsz tryumfalny rosyjskich kibiców zmieni się w  człapanie maruderów pokonanej armii. Pytanie jest, czy jesteśmy w stanie to zrobić, bo napisać jest łatwo. Otóż jesteśmy w stanie, jeśli porzucimy bezpłodne rozważania, szachowe teorie i kalkulacje taktyczne, do których zresztą Smuda nadaje się, jak nie przymierzając Niemiec do postu. Śmiem bowiem twierdzić, że tylko nieustająca szarża może dać nam zwycięstwo. Mamy kilku zawodników wybitnych, którzy są w stanie tchnąć ducha hetmana Żółkiewskiego w resztę zespołu. Ja bym widział w tej roli Tytonia, Piszczka czy Lewandowskiego, a być może są także inni.

Przypomnę tylko, skoro już jestem przy tej bitewnej metaforze, że bitwa pod Kłuszynem zapisała się w historii nie tylko tym, że otworzyła Polakom drogę do Moskwy. Stanowiła ona także wyjątkowy przykład w historii ówczesnej wojskowości, a mianowicie w ilości powtarzanych ataków husarii. O ile dobrze pamiętam, a nie chce mi się szukać źródeł, husaria pod Kłuszynem ponawiała atak coś około dziesięciokrotnie, kolejno szarżując, zawracając i uderzając ponownie. W ten sposób - prawda, że prosty niczym konstrukcja cepa - rozbito w drobny mak kilkakrotnie silniejszą liczebnie armię rosyjską oraz jej szwedzkich sprzymierzeńców.

Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy ta analogia leży w zasięgu polskiej reprezentacji, to proszę wspomnieć rok 1974 i mistrzostwa świata w Niemczech, gdzie również byliśmy raczej ubogim krewnym wśród potentatów. Wtedy co prawda nie napotkaliśmy na swej drodze Moskali i nie było potrzeby zdobywać ich stolicy, ale seryjnie zdobyliśmy kilka innych stolic piłki nożnej. W pokonanym polu pozostawiliśmy wtedy Anglię, Włochy, Argentynę, Brazylię. Nie tylko dlatego, że mieliśmy wówczas świetną generację talentów. Było tam także kilku prawdziwych husarzy, jak choćby Szarmach, Gorgoń czy Gadocha. A czy byłby możliwy sukces w 1982 roku, gdybyśmy nie mieli gotowego dosłownie na wszystko, nieposkromionego Bońka? Zatem nie ulega wątpliwości, że można. A w sytuacji słabości przywództwa innego wyjścia niż szarża husarska nie widzę. Wóz albo przewóz.

Od rezultatu meczu Polski z Rosją zależy więc, czym będzie pomeczowy pochód rosyjskich kibiców. Może to być marsz tryumfalny, jeśli się zestrachamy, albo przejście niedobitków pokonanej armii, o ile odrzucimy kunktatorstwo i kalkulacje. W takim przypadku nie pomogą Rosjanom żadne papierowe samolociki ani prowokujące hasła. Oczywiście jest jeszcze możliwość, że będziemy świadkami bezładnego odwrotu kup swawolnych, jak to ujmował Sienkiewicz. Ale wtedy to już jest kwestia wyłącznie dla policji.

Naprawdę, może być dobrze. Tylko żeby nie zapomnieć o garncu melissy dla Franka Smudy.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5748
Domyślny avatar

Gość

10.06.2012 20:02

steurmann
Domyślny avatar

Andrzej W.

10.06.2012 20:58

Smuda tylko raz nakazał otwartą grę. A było to dokładnie wtedy, kiedy tak grać nie wolno było. Z Hiszpanią (skończyło się dość szczęśliwie, bo "tylko" 0:6, a przecież mogło być i 0:9). Pomeczowe ruskie prowokacje odbędą się bez względu na wynik. Bo taki zapewne jest plan. Nie bardzo kibicuję drużynie Smudy,ale chciałbym, aby ruskim dokopali. Z tym trenerem obstawianie zwycięstwa Polski to czynność karkołomna, bo Smuda jest w stanie położyć każdy mecz. Sądzę jednak, że wbrew temu kretynowi Polska ten mecz wygra. Obstawiam 3:2. A Ty, jak celujesz? Pozdrawiam.
Seaman

Seaman

11.06.2012 08:49

Dodane przez Andrzej W. w odpowiedzi na Seaman

Dlatego to będzie tak trudne, że jest zadaniem na miarę ataku husarii - trzeba wygrać z silniejszym i jeszcze dodatkowo wbrew kretynowi swojego chowu:) Będzie 3:1 lub 3:2 dla naszych. Dlaczego? Ponieważ mam sentyment do tego wyniku...
Pozdrawiam
Domyślny avatar

Andrzej W.

11.06.2012 09:58

Dodane przez Seaman w odpowiedzi na Andrzej W.

No to celujemy podobnie lub zgoła tak samo. Raz jeszcze pozdrawiam.
Domyślny avatar

cogito

10.06.2012 22:05

Franek Smuda to jak nie przymierzając Franek Dolas rozpęta nam wojnę . Czy światową to się okaże. Polska TV to już wyręczyła wraże, inne TV i mówi, niczym Niemcy w trzydziestym dziewiątym, o polskich bandytach. Póki co stadionowych, no ale bądźmy konsekwentni, jak Franek Smuda ma coś rozpętać to zacznie od stadionu. Scenariusz mi się taki rysuje. Ruscy dokopują naszym na stadionie, bo im z grubsza dokopują nawet kelnerzy z Andory, oraz przemaszerowuja ulicami z sierpem , młotem i pieśnią na ustach z okazji swego święta narodowego. W końcu kurica nie ptica , a Polsza nie zagranica.To się nie ma prawa skończyć dobrze. I mamy prowokacje jak ta z radiostacją gliwicką. Bolszewick Broad Casting to opisze jak nic, Kraśko z Durczokiem i maskota premiera swoje dorzucą . I kto nam pomoże. Obawiam się, że nie Obama, bo choć jeszcze ma reelecje przed sobą to jednak nie podskoczy batiuszce Wołodii. Że co , że bredzę? Przypominam, ze byli tacy co uważali Polskę za bękarta i chyba im nie przeszło.
Domyślny avatar

kangur

10.06.2012 22:26

Dodane przez cogito w odpowiedzi na Wielka Smuda.

Czyli Tomaszewski ma RACJĘ??? Oby jego głos nie był wołaniem na pustyni... Do ZWYCIĘSTWA POLSKA DRUŻYNO!!! Z serca życzę!
Seaman

Seaman

11.06.2012 08:50

Dodane przez kangur w odpowiedzi na Czyli Tomaszewski???

Oczywiście, że ma rację w tym sensie, iż zblazowani cudzoziemcy nie pasują do husarskiej nawałnicy...
Domyślny avatar

Irvandir

10.06.2012 22:13

Smudzie melisy, ale naszym zawodnikom chyba Red Bulla, bo, moim zdaniem, są fatalnie przygotowani kondycyjnie. Gdzie tam dziesięć szarż - jedna im się w połowie załamie. Oglądam Irlandczyków z Chorwatami - pod koniec meczu biegają, zwłaszcza Chorwaci, z prędkością, o której niektórzy nasi gracze mogą sobie tylko pomarzyć, nawet zaraz po wejściu. Ale jak chłopcy mają grać dobrze, jak przed rozpoczęciem Euro w sprzedaży już były koszulki z napisem "Polacy, nic się nie stało". Wstrząsający optymizm, no nie? To co się dziwić, że sami w siebie nie wierzą.
Seaman

Seaman

11.06.2012 08:55

Dodane przez Irvandir w odpowiedzi na Niech się napiją

Ducha walki im trzeba, a nie red bulla. A tego Smuda w nich nie tchnie, bo sam nie ma...
Domyślny avatar

francik

10.06.2012 22:24

Mamy wybitnych piłkarzy - czyżby? Mamy bardzo przeciętnych piłkarzy - porównywanie tych wyrobników do drużyny Górskiego z takimi indywidualnościami jak Deyna, Lubański, Tomaszewski itd. to jednak nieporozumienie. Tych naszych "wybitnych piłkarzy" stać było tylko na remis z bardzo przeciętną Grecją - i to mieli baaaardzo dużo szczęścia, że nie przegrali. Fakt, że Smuda raczej wybitnym trenerem nie jest, ale złudzenia kibiców, że zmiana trenera coś zmieni w polskiej piłce są tylko złudzeniami. Przysłowie mówi z g... bicza nie ukręcisz - z kiepskich piłkarzy nie będzie wybitnej drużyny. Mam nadzieję, że nasi piłkarze wykrzesają z siebie wszystko i z ruskimi wygrają brak umiejętności nadrabiając ambicją, by dokopać ruskim. Tylko coś mam obawy, że oni za wiele narodowego honoru nie mają. Co do beniszów, perkisów i innych wynalazków - zgoda. Nic nie pokazali, więc lepiej ich zastąpić polskimi chłopakami. Może nie będzie fajerwerków, ale nie będzie gorzej. Ale bez złudzeń - polska piłka jest słaba. Jak się nie zmieni szkolenia młodzieży i całego skorumpowanego systemu rozgrywek to o sukcesach zapomnijmy na baaardzo długo. Choć oczywiście po cichu liczę na cud i dokopanie ruskim.
Seaman

Seaman

11.06.2012 08:52

Dodane przez francik w odpowiedzi na Moim zdaniem to pobożne życzenia

"Mamy wybitnych piłkarzy - czyżby?"
Czyżbyś nie potrafił czytać ze zrozumieniem? Gdzie ja tak napisałem? Stoi jak byk, że mamy KILKU wybitnych piłkarzy i temu nikt nie zaprzeczy. Nawet Ty, franciku ...
Seaman

Seaman

11.06.2012 08:53

Dodane przez francik w odpowiedzi na Moim zdaniem to pobożne życzenia

"Mamy wybitnych piłkarzy - czyżby?"
Czyżbyś nie potrafił czytać ze zrozumieniem? Gdzie ja tak napisałem? Stoi jak byk, że mamy KILKU wybitnych piłkarzy i temu nikt nie zaprzeczy. Nawet Ty, franciku ...
Domyślny avatar

neatus

10.06.2012 23:05

Coś mie się wydaje że autor nie wie, iż ten pochód ma być przed meczem, nie PO. Zabawne
Seaman

Seaman

11.06.2012 08:45

Dodane przez neatus w odpowiedzi na Coś mie się wydaje że autor

"Coś mie się wydaje że autor nie wie, iż ten pochód ma być przed meczem, nie PO. Zabawne"
Autor wie, a w związku z tym, zabawny jesteś Ty kolego. Autor bowiem uważa, że faktycznie ważny będzie pochód po meczu...
Domyślny avatar

neatus

10.06.2012 23:11

Szkoda, że autor nie wie, iż pochód ma prze meczem nie po. I nikt tego nie zauważa?
Domyślny avatar

Supertramp

11.06.2012 16:33

Dodane przez neatus w odpowiedzi na Szkoda, że autor nie wie, iż

Po meczu zawsze jest pochód. Przecież te tysiące muszą wyjść ze stadionu, poczym przez dłuższy czas idą przez miasto w zwartej grupie. Albo ciesząc się, albo złorzecząc.
Domyślny avatar

Gość

11.06.2012 06:38

jak Chorwaci w meczu z Irlandią to o wynik jestem spokojny. Należy oddać Chorwatom pokłon. Według mnie to był, jak do tej pory, najlepszy mecz Euro. Chorwaci byli świetni. Chociaż i Irlandczykom też niewiele brakowało.
Seaman

Seaman

11.06.2012 08:57

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Jak zagrają tak

Co tam jak Chorwci. Niech zagrają jak Polacy w 1974 i 1982...
Domyślny avatar

Gośćola

11.06.2012 09:13

A pilkarze graja : Przedewszystkim dla kasy. Moze sie myle, i daj Boze.
Domyślny avatar

Gość

11.06.2012 14:54

Smutne jest pokładanie nadziei w piłkarzach, by swoim poświęceniem ratowali dawno sprzedany honor i brak charakteru narodowego...obudźcie się. Oni mają grać o Polskę?
Domyślny avatar

Supertramp

11.06.2012 16:52

Stan naszej piłki jest doskonałym odzwierciedleniem stanu naszego państwa. Sorry, ale w najbliższym meczu nie mamy szans. Owszem atak husarii by pomógł, problem w tym, że nie mamy husarii.
Domyślny avatar

wicenigga

11.06.2012 18:37

Bądźmy uczciwi, pal lich kim jest teraz, wtedy husarzem był także Lato, a właściwością którą najbardziej u niego podziwiałem była waleczność o piłkę, jeśli mu kto zabrał, to ścigał go tak długo, aż na powrót odebrał i zrobił z nią to co wcześniej zamierzał.
Domyślny avatar

Irvandir

11.06.2012 21:02

Dodane przez wicenigga w odpowiedzi na "Było tam także kilku prawdziwych husarzy"

Mała poprawka: Latę nazywali "jeździec bez głowy", bo bardzo szybko biegał, ale jak już zdobył piłkę to nie wiedział, co z nią zrobić. Tyle, że czas na setkę miał zbliżony do sprintera, często do tej piłki dochodził, no to i strzelał od czasu do czasu. Zresztą z Domarskim (obaj ze Stali Mielec) grali na pamięć. Można powiedzieć, że wyprowadzenie piłki i strzelenie gola, to były dla nich stałe fragmenty gry. To daje wzięcie zespołu z jednego klubu, a nie zbieraniny po całym świecie.
Domyślny avatar

wicenigga

11.06.2012 22:18

Dodane przez Irvandir w odpowiedzi na @wicenigga

Mistrzostwa 1974 - "Królem strzelców z 7 bramkami został Grzegorz Lato (..) Na drugim miejscu, z 5 golami uplasował się Andrzej Szarmach" Całkiem dobry wynik, jak na "jeźdźca bez głowy". Najlepszy! A gdybyż tak jeszcze miał głowę ... :)
Seaman
Nazwa bloga:
Liga Nadmorska i Postkolonialna
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 364
Liczba wyświetleń: 1,558,221
Liczba komentarzy: 4,592

Ostatnie wpisy blogera

  • Tusk z powyłamywanymi nogami
  • Ostał mu się ino Ostachowicz
  • Ciszej nad moim rządem!

Moje ostatnie komentarze

  • W tym masz rację - on cieknie...
  • "Kto zamienił zwłoki? A-Sowiecki bałagan,B-Bo szczątki były małe i brudne,C-Wina pilotów. Smsy z prawidłowymi odpowiedziami prosimy kierować do klubu PO." Jakiś dęte audiotele wymyśliłeś, bo w tych…
  • "utajone pod rudą farbą" No, już tak nie narzekaj na rudych, znałem jedną rudą....

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Smoleńsk - racjonalna teoria spiskowa
  • Dlaczego premier Tusk brał ślub kościelny?
  • Gibała być zdrajca, Kali nie być zdrajca

Ostatnio komentowane

  • , Tak to prawda ale na to pierwszy wpadł geniusz śledczy Seremet a że zajęło to 2 lata pracy a tobie chwilę no to trudno nagrody rozdano.Pozdrawiam.
  • Seaman, W tym masz rację - on cieknie...
  • Seaman, "Kto zamienił zwłoki? A-Sowiecki bałagan,B-Bo szczątki były małe i brudne,C-Wina pilotów. Smsy z prawidłowymi odpowiedziami prosimy kierować do klubu PO." Jakiś dęte audiotele wymyśliłeś, bo w tych…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności