Wszyscy zapewne pamiętamy, choć nie była to informacja pochodząca z mainstreamowych mediów, o cudzie słońca w Fatimie, który miał miejsce niemal dokładnie przed rokiem, 13 maja 2011 r. Pielgrzymi, którzy przybyli wtedy do Fatimy na uroczystości dziękczynne za beatyfikację Jana Pawła II mogli obserwować na niebie słońce otoczone różnokolorową obręczą. Wielu pielgrzymów interpretowało ten fenomen jako cud Jana Pawła II.
W tym roku ten niewytłumaczalny fenomen się powtórzył. Miał miejsce również w Fatimie i również 13 maja, w trakcie odbywających się w sanktuarium uroczystości fatimskich w 95. rocznicę objawień Matki Bożej. Jak napisał ks. Krzysztof Czapla SAC w czwartkowym „Naszym Dzienniku” świadkowie opisują to niezwykłe zjawisko atmosferyczne jako słońce otoczone różnokolorową obręczą.
Ludzie niechętni wszelkim tego rodzaju zjawiskom szybko znaleźli wytłumaczenie – że to jak najbardziej naturalny fenomen zwany przez naukę „efektem halo”. No cóż, być może. Chociaż już wytłumaczenie dlaczego miał on miejsce tylko w Fatimie i to podczas religijnych uroczystości wyjaśnić już trudniej. Nie już chcę wspominać, że zjawisko to ma miejsce również 13 maja, również w Fatimie również w tym roku. Sprawdza się w tym wypadku znane powiedzenie, że aby być zadeklarowanym ateistą, trzeba naprawdę być człowiekiem głębokiej wiary. W tym wypadku w ciąg zbiegów okoliczności.
Zdaje sobie sprawę, że opieranie swej wiary jedynie na cudzie słońca, może się dla wielu wydać lekkomyślne, ale trudno przejść nad tym znakiem obojętnie. Myślę, że cud ten kieruje nasze myśli ku Fatimie i ku tamtejszemu wezwaniu świata do modlitwy i pokuty. Nie sposób nie wspomnieć przy tej okazji o nabożeństwie pierwszych sobót miesiąca i o prośbie Matki Bożej by wynagradzać jej zniewagi, którymi jest ona przez ludzi obrażana.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4860
___________
[...]
*Pazur:
Nie publikujemy linków do tego portalu.