Masowe, wielotysięczne demonstracje w Bułgarii wymusiły dymisje tamtejszego , politycznie eklektycznego, rządu. W ten sposób Sofia śrubuje własny rekord w Księdze Rekordów Guinnessa: będą tam kolejne, ósme w ciągu ostatnich czterech lat wybory. Przypomnę w tym miejscu, że ostatnie miały miejsce nieco ponad rok temu, pod koniec października 2024.
Komentatorzy przedstawiają upadek rządu jako rezultat presji ulicy i swoiste zwycięstwo ulicznej "demokracji bezpośredniej". To brzmi ładnie i optymistycznie : lud obalił nielubiana i skorumpowana władzę. Niemal jak u Jana Sztaudyngera w utworze o elektryfikacji wsi za komuny “wszyscy się cieszą, światło się pali". Tymczasem prawda jest bardziej skomplikowana: gabinet Rosena Zelazkowa balansował na granicy większości, trzy razy ledwo wygrał głosowanie o wotum nieufności, a teraz właśnie definitywnie stracił większość parlamentarna przed głosowaniem budżetu państwa .Właśnie dlatego premier z partii GERB, będącej tak, jak PO I PSL członkiem Europejskiej Partii Ludowej skapitulował tuż przed głosowaniem.
Upadły rząd przypominał pod jednym względem gabinety... we Włoszech, Belgii, Finlandii i do niedawna Czechach. W czym? W tym, że skutecznie ożeniono tam to, co w Polsce jest politycznym ogniem i wodą : partie należące do Europejskiej Partii Ludowej (nad Wisłą KO i PSL) z tymi należącymi do EKR (u nas PiS). W Bułgarii jest to GERB byłego premiera, aresztowanego w swoim czasie pod zarzutami korupcji Bojko Borisowa oraz ITN-„Jest Taki Naród” partia należąca do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Przy czym w Italii - w której zresztą piszę te słowa - partia z EKR ma premiera , a partia z EPL wicepremiera, podobnie jak w Belgii i do ostatnich dni w Republice Czeskiej. Z kolei w Bułgarii właśnie czy Finlandii było/jest odwrotnie, bo to EPL ma szefa rządu, a partia z EKR wiceszefa gabinetu. W przypadku Sofii nasi polityczni przyjaciele z ITN mają/mieli wicepremiera i czterech ministrów. Wniosek : w Polsce PO-PiS to „mission impossible” ,ale gdzie indziej jest praktykowany ...
Zapalnikiem, który spowodował społeczny wybuch w bułgarskiej stolicy, ale także w Płowdie, Warnie i innych miastach tego najbardziej skorumpowanego kraju UE (według oficjalnych unijnych statystyk) była rządowa zapowiedź dociążenia podatkami prywatnych przedsiębiorców przy jednoczesnym skierowaniu dodatkowego strumienia pieniędzy na... wynagrodzenia dla członków administracji rządowej , w tym ministrów oraz służb specjalnych. Ten PR-owy „wielbłąd” okazał się gwoździem do trumny bułgarskiego „PO-PiS”. A to oznacza wybory numer 8 w ostatnim czteroleciu: Bułgaria bije rekord Italii z lat 1970-ch oraz współczesny Izraela...
*Artykuł ukazał się na portalu "Wpolityce.pl"
.
Jutro miną dwa lata rządów Koalicji Oszustów z premierem Donaldem Tuskiem na czele (a jednocześnie kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego przez zbrodniarza Jaruzelskiego – nie ma przypadków, są tylko znaki!), najgorszego rządu jaki mógł się nam przytrafić w tych trudnych czasach!
.
Tomorrow marks two years of rule by the Coalition of Fraudsters, led by Prime Minister Donald Tusk (and also another anniversary of the imposition of martial law by the criminal Jaruzelski – there are no coincidences, there are signs!), the worst government that could have happened to us in these difficult times!
Ciąg dalszy na:
https://biuletynnowy.blo…
Do zobaczenia / See you soon. 😉