Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dlaczego Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju

mjk1, 04.12.2025

czyli świat, którego w Polsce nikt nie widział.

   Jeśli ktoś w Polsce wciąż wierzy, że Chińczyk to biedak w klapkach, z ryżem w torbie i rowerem jako jedynym środkiem transportu, to gratuluję. To mniej więcej ten sam poziom wiedzy, co babcine przestrogi, że jak się będzie jadło pestki z jabłek, to w brzuszku wyrośnie jabłonka. Czasy się zmieniły. Chiny, również. Ale nasze wyobrażenia o Chinach… ani trochę.

I dlatego większości Polaków nie mieści się w głowie jedna brutalna, matematycznie twarda prawda:

Chińczyk jest bogatszy na własnym rynku niż Polak we własnym kraju.

Tak. Chińczyk, ten „biedny Chińczyk z memów”. I nie dlatego, że zarabia więcej. Bo często zarabia mniej. Tylko dlatego, że w Chinach za te same pieniądze kupuje więcej. Brzmi jak herezja? To otwórzmy oczy i zacznijmy od rzeczy najprostszej:

Różnica zaczyna się od tego, że Chińczyk kupuje chińskie produkty po cenach chińskich.

A Polak, chińskie produkty po cenach europejskich. W teorii to jest to samo. W praktyce, dwa różne światy. Chińczyk kupuje telefon za 500–700 zł. Polak ten sam za 1500–2500 zł. Chińczyk kupuje elektryka za 20–30 tys. zł. Polak ten sam za 100–150 tys. zł. Chińczyk kupuje robota sprzątającego za 180 zł. Polak za 900 zł. Chińczyk kupuje 55-calowy telewizor za 700–1100 zł. Polak za 1800–3000 zł.

Co to oznacza?

Siła nabywcza Chińczyka, realna, codzienna, jest WYŻSZA.
Bo w Chinach działa konkurencja, skala produkcji i krótkie łańcuchy dostaw. Polak kupuje w markecie, gdzie łańcuch wygląda tak: fabryka - chiński hurt - chiński eksporter - europejski importer - europejski hurt - polski hurt - polski sklep - polski klient. Wiesz, kto za to płaci?
Polak płaci. I to nie raz. Nawet nie dwa. Tylko co najmniej trzy razy.

W Chinach jest pełny rynek. W Polsce - rynek sprasowany podatkami i marżami.

Chiński rynek to 1,4 mld klientów i dziesiątki tysięcy firm konkurujących do upadłego. Polski rynek to 38 milionów klientów i 2–3 wielkie sieci, które mogą dyktować marże. W Chinach producent sprzedaje bezpośrednio - przez własny sklep, własną platformę, własny kanał. W Polsce kupujesz przez dyrektywy, podatki, normy, unijne opłaty, akcyzę, VAT, marżę hurtowni, marżę detaliczną. W Chinach część tego… po prostu nie istnieje.

Dlatego:

Chińczyk kupuje tanio, bo jego państwo chce, żeby on był bogatszy.
Polak kupuje drogo, bo jego państwo chce, żeby budżet był bogatszy a nie obywatel.

W Chinach jest konkurencja. W Polsce: oligopol, regulacje i „europejskie standardy cenowe”. W Chinach musisz walczyć o klienta. W Polsce… klient sam przyjdzie, bo nie ma gdzie indziej pójść.

Przykład z samochodami:

W Chinach 150 marek produkuje auta.
W Polsce masz 10–12 marek w salonach i 5 „promocji” rocznie.

W Chinach jeśli EV kosztuje 40 000 zł, to konkurencja zbije go do 35 000 zł. W Polsce jeśli EV kosztuje 160 000 zł, to „cudowna promocja” zetnie do 150 000 zł i ogłaszają sukces na miarę odkrycia Ameryki. Chińczyk jest bogatszy, bo pieniądz w Chinach jest pieniądzem obiegowym. W Polsce - ucieka za granicę. W Chinach produkcja chińska, handel chiński, logistyka chińska, platformy sprzedaży chińskie, banki chińskie, płatności chińskie, podatki chińskie, marżę bierze… Chińczyk. W Polsce produkcja chińska (import), logistyka zagraniczne korpo, platformy amerykańskie, banki zagraniczne, sklepy zagraniczne, serwisy płatnicze zagraniczne a marżę bierze… kto tylko się da. Chińczyk płaci Chińczykowi. Polak płaci całemu światu i jeszcze się cieszy, że „jest w Europie”.

I teraz sedno:

Chińczyk jest bogatszy u siebie, bo korzysta z wewnętrznego RMB. A Polak jest biedniejszy, bo korzysta z zewnętrznej waluty. RMB jest kontrolowany tak, że pieniądz krajowy zostaje w Chinach, nie wypływa masowo, napędza produkcję, stabilizuje ceny, pozwala państwu finansować infrastrukturę. To nie jest dolar, który znika w międzynarodowych bankach. To nie jest euro, które wypływa z kraju kanałami jak z dziurawego wiadra. To zasługa tego, czego w Polsce nikt nie chce zrozumieć:

Chiny mają dwa systemy pieniężne - wewnętrzny i zewnętrzny. To jest ARCYDZIEŁO inżynierii finansowej. Ale o tym będzie osobny wpis.

I teraz meritum, które wszyscy powinni sobie wbić do głowy:

Chińczyk zarabiający 3000–5000 zł miesięcznie jest w stanie kupić więcej niż Polak zarabiający 5000–8000 zł.

Dlaczego?

Bo Chińczyk kupuje po realnych cenach producenta a Polak po europejskich cenach dystrybucyjnych. Bo Chińczyk płaci za konkurencję. A Polak za brak konkurencji. Bo Chińczyk kupuje tanio nowe. A Polak kupuje drogo używane. Bo Chińczyk kupuje „u siebie”. A Polak kupuje „od kogoś”.

Puentą jest coś, co zabrzmi brutalnie, ale jest prawdą:

Ludzie w Polsce nie rozumieją Chin. Nawet nie wiedzą, czego nie wiedzą. Patrzą na Chiny oczami PRL-u, memów, filmów i własnych kompleksów. A potem dziwią się, że Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju. Wiecie dlaczego tak jest? Nie wiecie. Bo nic nie wiecie o Chinach. A dopiero, kiedy zrozumiecie różnicę między wewnętrznym RMB i zewnętrznym RMB, zrozumiecie wszystko... lub nie. Ale to będzie tematem kolejnego wpisu.

Dziś na zakończenie barbórkowe życzenia - inne niż wszystkie

Z okazji Barbórki życzę wszystkim Górnikom jednego: żebyście w końcu żyli w takim systemie gospodarczym, w którym Wasza praca ma realną wartość. Nie w systemie pieniądza dłużnego, gdzie wszystko jest kredytem na procent, gdzie wartość Waszej pracy topnieje szybciej niż węgiel w piecu a cała branża zamiast rozwijać się, jest systematycznie „zarządzana do śmierci”.

W Chinach górnictwo stoi, bo gospodarka stoi. Gospodarka stoi, bo pieniądz działa. A pieniądz działa, bo nie jest wyciekającym sitkiem kontrolowanym przez zagranicę. I dopóki my będziemy się upierać przy systemie, w którym pieniądz znika szybciej niż przychód, to żaden rząd, żadna partia i żaden „program dla górnictwa” nic nie zmienią.

Chcesz silnych kopalń? Chcesz godnej płacy? Chcesz stabilnych inwestycji i nowoczesnych zakładów? To trzeba zrobić dokładnie to, co zrobili Chińczycy - zamknąć obieg pieniądza, zatrzymać drenaż kapitału, zbudować własny system finansowy odporny na zewnętrzne wstrząsy i przestać traktować własną gospodarkę jak kolonię handlową. Wtedy i tylko wtedy, branża górnicza znowu rozkwitnie. A razem z nią cały kraj.

A więc Górnicy - wszystkiego najlepszego. I życzę Wam, żebyście doczekali Polski, w której wartość Waszego trudu zostaje tu, a nie wypływa tam.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 283
mjk1

mjk1

05.12.2025 12:41

Dodane przez spike w odpowiedzi na "Chińczyk kupuje tanio, bo…

Ty kompletnie nie rozumiesz Spike o czym w ogóle pisałem. Ja opisuję mechanizmy gospodarcze a Ty mi odpowiadasz anegdotkami o papierosach w Rosji i własnymi skojarzeniami politycznymi. To tak, jakby ktoś tłumaczył zasadę działania silnika, a ktoś drugi krzyczał: „A mój sąsiad ma malucha i pali mu dwa razy więcej!”. To nie jest polemika, to jest nieporozumienie. Moje zdanie „państwo chce, żeby Chińczyk był bogatszy”
odnosi się do mechanizmu cen i podaży a nie do tego, czy komuś „miło się żyje” pod jakąś władzą. To, że łączysz to z Putinem, Rosją, Kaczyńskim i czym tam jeszcze, pokazuje jedno: nie rozumiesz w ogóle tematu, na który odpowiadasz. I zamiast dyskutować o gospodarce, uciekasz w emocje i polityczne resentymenty. Jak będziesz chciał rozmawiać o mechanizmach ekonomicznych - jestem. Jak o wrażeniach z delegacji i o tym, kto ma rację w polskiej wojnie plemiennej, to nie do mnie.

spike

spike

05.12.2025 17:31

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Ty kompletnie nie rozumiesz…

w takim razie :
"Jeżeli nie potrafisz czegoś prosto wyjaśnić - to znaczy, że niewystarczająco to rozumiesz." Albert Einstein"Jeżeli nie potrafisz czegoś prosto wyjaśnić - to znaczy, że niewystarczająco to rozumiesz." Albert Einstein

-to co kolegen piszesz o Chinach, a już szczególnie o Chińczykach jest totalną bzdurą, kłamstwem. rzecz można, że powielasz chińską propagandę. Do dnia dzisiejszego Chińczycy uciekają ze swojej ojczyzny, głównie do USA, tysiące ich tam studiuje, ale też sporo ich nie wraca do domu.

Czy wiesz, że w Japonii, pracownik nie domaga się podwyżek, rzadko zmienia pracę, oni dobrze zarabiają, tam te zabawki elektroniczne, za które my sporo płacimy, tam są tańsze, chyba wiesz dlaczego. Z Japonii nie uciekają, tylko jak chcą to emigrują, tak nie każdy, kto chce zostać w Japonii, dostanie obywatelstwo, oni pilnują swoich granic.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
mjk1
Zawód:
mjk1

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 151
Liczba wyświetleń: 245,982
Liczba komentarzy: 2,574

Ostatnie wpisy blogera

  • Kapitalizm, którego nikt nie projektował. I dlaczego dziś musi nauczyć się liczyć.
  • Plan, który przestraszył Bieruta, a zachwyciłby Denga
  • Metro i marzenia polityków, czyli polski festiwal odklejenia

Moje ostatnie komentarze

  • Twierdzisz, że „dług wynika z decyzji rządów, nie z natury systemu walutowego”, ale to przecież nielogiczne, rządy podejmują takie decyzje właśnie dlatego, że natura systemu ich do tego zmusza. W…
  • Masz absolutną rację, jeśli strategiczne aktywa są sprzedawane w imię szybkiego zysku lub wygody, każdy mechanizm bilansowy czy stymulujący popyt wewnętrzny napotka fundamentalną barierę. Tak długo,…
  • Masz rację, konkurencja walutowa istnieje i działa na poziomie międzynarodowym - firmy wybierają waluty, rezerwy są dywersyfikowane, kursy reagują na rynek. To prawda. Jednak obserwując realną…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Wotum zaufania
  • Jakiego Państwa tak naprawdę chcemy?
  • Czy za rządzenie odpowiedzialny jest rząd?

Ostatnio komentowane

  • mjk1, Twierdzisz, że „dług wynika z decyzji rządów, nie z natury systemu walutowego”, ale to przecież nielogiczne, rządy podejmują takie decyzje właśnie dlatego, że natura systemu ich do tego zmusza. W…
  • Grzegorz GPS Świderski, Waluty konkurują ze sobą globalnie — i to właśnie podważa Twoją tezę. Konkurencja walutowa jest faktem empirycznym, bo kapitał codziennie głosuje nogami: ucieka od walut źle zarządzanych, a premiuje…
  • mjk1, Masz absolutną rację, jeśli strategiczne aktywa są sprzedawane w imię szybkiego zysku lub wygody, każdy mechanizm bilansowy czy stymulujący popyt wewnętrzny napotka fundamentalną barierę. Tak długo,…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności