Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Metro i marzenia polityków, czyli polski festiwal odklejenia

mjk1, 02.12.2025

   Politycy w Polsce mają jedną cechę wspólną: kochają składać obietnice z górnej półki, najlepiej takiej, której nawet nie ma w sklepie. Tu elektrownia atomowa, tam centralne lotnisko, jeszcze obok milion mieszkań, a jako wisienka, metro w dziesięciu miastach, bo przecież „Polska jest wielka, ambitna i się rozwija”.

Oczywiście, jeśli zapytać jak, za co i kiedy, wszyscy nagle dostają zbiorowej amnezji.
Ale nie szkodzi! Liczy się narracja! W kampanii metro ma jeździć, nawet jeśli w realu po roku budowy nie jeździ nawet koparka.

W Chinach metro budują jak klocki LEGO. W Polsce, jakby każde było piramidą Cheopsa

Weźmy takie Shenzhen. W 2018 zaczęli budowę dwóch linii metra. W 2023 już nimi jeździli. W Polsce? Warszawa buduje 6 km 10 lat. Ten sam kilometraż, który Chińczycy robią szybciej niż my potrafimy ogłosić przetarg.

U nas każdy projekt to trzy sezony serialu:

  1. Przetarg i skargi
  2. Protesty, konsultacje, odwołania
  3. Oddanie inwestycji z pięcioletnim opóźnieniem i kosztem razy trzy

A jak już się wykopie ten nieszczęsny tunel, to odkrywa się „nieznaną napotkaną przeszkodę”.
W Chinach przeszkody usuwają, w Polsce, urzędnicy odkładają na biurko.

Tymczasem Chińczycy mają rozwiązanie z XXI wieku, tramwaje na słupach. My proponujemy rozwiązania z PRL-u

W Chinach stawiają słupy do monoraila w czasie ruchu ulicznego, a u nas w czasie remontu linii tramwajowej potrafią zamknąć całe miasto. Tam: 2 lata - 20 km nowoczesnej sieci nadziemnej. Koszt niższy o 5–10 razy niż metro a przepustowość wystarczająca dla milionowych aglomeracji U nas: 4 lata - 900 metrów linii, trzy protesty, osiem uchwał Rady Miasta a koszt wyższy trzy razy, bo „inflacja i nieprzewidziane elementy”

Chiny mówią: „Budujemy, bo to jest potrzebne” Polska mówi: „Budujemy, bo termin wyborów się zbliża”

Metro w 10 polskich miastach? Brzmi pięknie, jak opowieści o Yeti

PSL mówi: „Zróbmy metro w 10 miastach!” Polacy mówią: „Zróbcie najpierw drogę bez ronda w remoncie.” Bo metro to nie jest zabawka. To nie pociąg Piko, który kupujesz dziecku, jak masz humor. To projekt kosztujący 1 miliard złotych za kilometr, z przepustowością dla miast powyżej 2–3 milionów ludzi. W Polsce 10 takich miast nie będzie nawet za 100 lat. Nie dlatego, że ludzie nie chcą, ale dlatego, że od 30 lat każde duże miasto się rozlewa jak budyń, zamiast zagęszczać się jak w Azji.

Przestrzennie jesteśmy krajem zbudowanym jak blokowisko po przejściach alkoholowych.
Trochę tu, trochę tam, dwa domy tu, galeria tam. Metro do tego to jak garnitur szyty na miarę… ale na kogoś innego.

Tymczasem istnieje REALNE rozwiązanie, tańsze, szybsze, nowocześniejsze. Ale politycy go nie widzą, bo nie da się go sprzedać jako cudu

Monorail, tramwaj podwieszany, naziemne LRT, to są technologie stworzone dla takich krajów jak Polska: średnie miasta, rozlana zabudowa, ograniczone pieniądze, potrzeba szybkiego wdrożenia.

Ale politycy ich nie chcą. Bo monorail nie brzmi tak poważnie jak METRO. Bo tramwaj autonomiczny CRRC ART nie wygląda dobrze w kampanijnym folderze. Bo „ludzie nie zrozumieją”. Tymczasem koszt 1 km takiego systemu to 30–100 mln zł. Kilkunastokrotnie taniej. Kilkunastokrotnie szybciej. Czyli idealnie dla kraju, który ma budżet jak Polska i ambicje jak Emiraty.

Politycy wiedzą, że metro i tak nie powstanie. Ale obiecają, bo nikt ich z tego nie rozliczy

To jest najśmieszniejszy fragment całej komedii politycznej: politycy w Polsce nie muszą robić inwestycji, wystarczy, że o nich mówią. PSL opowiada bajki o metrze. PiS opowiada bajki o CPK. PO opowiada bajki o atomie. Konfederacja opowiada bajki, że nic nie trzeba budować, bo wolny rynek zrobi wszystko sam. Wszyscy żyją w równoległym wszechświecie, w którym inwestycje powstają od gadania. A gospodarka od tweetów. W realu? Chińczycy budują więcej torów w tydzień niż my jesteśmy w stanie zaprojektować w rok.

Chiny budują przyszłość. Polska - makiety przyszłości na konwencjach wyborczych. Gdy w Chinach powstaje monorail w 18 miesięcy, u nas w 18 miesięcy powstaje… co najwyżej raport o wpływie raportu na przyszły raport. PSL chce metro w 10 miastach. PiS chce lotnisko, które nie będzie miało pociągu. PO chce prąd, którego nie wytwarza. Konfa chce niczego, bo wszystko ma zrobić „niewidzialna ręka rynku”, najlepiej bez budżetu.

A Polska potrzebuje jednej rzeczy: odklejenia klasy politycznej od iluzji i przyklejenia jej do poziomu kompetencji inżynierów. Bo dopóki politycy marzą o metrze, a inżynierowie proszą o możliwość wyremontowania torów, to metro w Polsce powstanie co najwyżej… w Minecrafcie.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 175
Ijontichy

Ijontichy

02.12.2025 13:17

To tylko ściema....Kraków środek stanu wojennego i pada hasło KRAKÓW BĘDZIE MIAŁ METRO.

Mamy AGH,katedra geologii,geodezji i "uczeni" wyśmiali ten pomysł...KRAKÓW LEŻY W ROZLEWISKU 

WISŁY,JEDYNYM KAWAŁKIEM TWADEGO GRUNTU...JEST WZGÓRZE WAWELSKIE! 

BAGNO I WODA!!! 

Politechnika też sie podpisała pod tym od lat 70 WYBUCHA METRO W KRAKOWIE!!! 

Nawet wybudowali pół metra...:-))

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

03.12.2025 00:37

Bardzo trafnie punktujesz odklejenie polskich polityków od realiów inwestycyjnych. Natomiast kompletnie nie zgadzam się z Twoją idealizacją chińskiego modelu sprawności.​

Chińska efektywność infrastrukturalna nie wzięła się z geniuszu planowania, tylko z trzech rzeczy: kopiowania zachodnich technologii, korzystania z globalnego systemu cen oraz dopuszczenia prywatnej własności i elementów rynku. To dokładnie problem, o którym pisał Mises – gospodarka socjalistyczna może podejmować sensowne decyzje tylko wtedy, gdy podgląda ceny, technologie i rozwiązania z gospodarek kapitalistycznych.​

Hayek dodawał, że ceny na wolnym rynku są nośnikiem rozproszonej wiedzy milionów uczestników. W chińskim modelu ten sygnał jest w dużej mierze importowany przez handel, inwestycje i globalne łańcuchy dostaw - dlatego partia komunistyczna może dziś z góry zatwierdzać projekty, które jakoś się spinają. Gdyby jednak odciąć Chiny od zewnętrznych sygnałów cenowych i konkurencji, zaczęłyby stopniowo wpadać w te same choroby, co ZSRR: marnotrawstwo, złe inwestycje, stagnacja – bo problem braku realnej kalkulacji ekonomicznej nie znika od samej skali, dyscypliny czy autorytaryzmu.

Bardzo dobrze diagnozujesz polski festiwal odklejenia, ale stawiasz za wzór kraj, którego sukces jest produktem ubocznym globalnego kapitalizmu i międzynarodowego wolnego rynku, a nie dowodem wyższości centralnego planowania. Z perspektywy Misesa i Hayeka różnica między Polską a Chinami jest ilościowa, nie jakościowa – oba modele kończą się fatalnie, gdy odetnie się je od realnych cen, prywatnej własności i konkurencji na rynku. Napiszę o tym osobną notkę.

mjk1

mjk1

03.12.2025 10:16

Dodane przez Grzegorz GPS Ś… w odpowiedzi na Bardzo trafnie punktujesz…

Bardzo dobra, uporządkowana uwaga, szkoda, że oparta na fałszywym założeniu, że chińska gospodarka to system socjalistyczny w sensie Misesa i Hayeka. A to po prostu nieprawda. I właśnie tu leży błąd.

Chiny NIE są przykładem gospodarki socjalistycznej, Mises pisał o systemie, w którym nie ma prywatnej własności środków produkcji, nie ma rynku kapitałowego, nie ma sygnału cenowego, decyzje podejmuje wyłącznie centrum. To ZSRR, NRD, PRL i Korea Płn. Tymczasem Chiny po reformach Deng Xiaopinga to gospodarka hybrydowa, w której, ponad 60% PKB wytwarza sektor prywatny, ponad 80% nowych miejsc pracy tworzą prywatne firmy. Istnieje rynek kapitałowy, akcje, inwestorzy, banki komercyjne, venture capital. Inwestycje publiczne współistnieją z konkurencją prywatną a ceny energii, materiałów, surowców czy pracy są w większości rynkowe. To nie jest gospodarka, o której pisał Mises, więc argument o "braku kalkulacji ekonomicznej" zwyczajnie nie trafia do klasycznego austriackiego modelu. To tak, jakby stosować krytykę marksizmu do… Korei Południowej tylko dlatego, że państwo inwestuje w infrastrukturę.

Chiny nie „kopiowały Zachodu”, tylko ZASTĄPIŁY go jako producenta. Chiny kopiowały Zachód w latach 80.–90.
Od 2015 r. realizują „Made in China 2025”, którego celem jest samodzielność technologiczna i dominacja w kluczowych branżach.

Dziś Chiny mają więcej patentów niż USA i UE razem wzięte, dominują w OZE, bateriach, chemii, kolejnictwie, elektronice, eksportują technologie kolei dużych prędkości do kilkunastu państw, budują 50–60% infrastruktury świata. To nie jest „kopiowanie” - to konkurencja.

Hayek mówił o tym, że rynek przenosi wiedzę i Chiny właśnie dlatego działają Hayek nie twierdził nigdy, że państwo nie może inwestować w infrastrukturę. Wręcz przeciwnie, uważał, że elementy infrastrukturalne o charakterze naturalnego monopolu mogą być organizowane publicznie. Natomiast sygnały cenowe dotyczące, materiałów, pracy, transportu, energii, komponentów w Chinach SĄ rynkowe, bo gospodarka jest rynkowa.

Państwo planuje tylko kierunki i wielkość inwestycji. Nie wycenia śrubek, nie ustala norm produkcji rolnej, nie określa wartości każdej tony stali jak w PRL. To ogromna różnica.

Bez wolnego rynku Chiny by upadły, ale… one go mają. Pomija Pan najważniejsze: gdyby Chiny były „socjalizmem”, dawno by się zawaliły - dokładnie tak jak ZSRR. Tymczasem, mają największy rynek e-commerce świata, największą klasę średnią, największą liczbę prywatnych miliarderów. Prywatny sektor odpowiada za niemal cały wzrost PKB. To jest kapitalizm kierunkowy, a nie socjalizm.

Sukces Chin NIE jest „produktem ubocznym kapitalizmu zachodniego” Wręcz przeciwnie, to Zachód korzystał dekadami z taniej chińskiej produkcji, a Chiny budowały własną konkurencję. Gdyby działał tu model Misesa, efekt byłby jak w Wenezueli czy Korei Północnej i stagnacja, nie boom technologiczny.

Ma Pana absolutną racje w jednym: gospodarka musi mieć sygnały cenowe i element konkurencji.
Tyle że Chiny dokładnie je mają. Dlatego krytyka Hayeka i Misesa jest tu całkowicie chybiona. Chiński model nie jest dowodem wyższości centralnego planowania, ale dowodem wyższości pragmatyzmu:
kapitalizm, plus silne państwo, plus strategiczne planowanie, plus realne ceny i efektywność infrastruktury!

I dlatego to działa.

mjk1
Zawód:
mjk1

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 150
Liczba wyświetleń: 245,795
Liczba komentarzy: 2,553

Ostatnie wpisy blogera

  • Dlaczego Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju
  • Plan, który przestraszył Bieruta, a zachwyciłby Denga
  • Kościół, szkoła, strzelnica, mennica… i zero państwa. O pewnym micie Brauna

Moje ostatnie komentarze

  • Jeśli PRL i dzisiejsze Chiny „to samo”, to ja jestem baletnicą z Bolszoja. PRL nie potrafił wyprodukować papieru toaletowego a Chiny dziś produkują pół technologicznego świata, łącznie z tym laptopem…
  • „Kolega podminowany”. Klasyka. Gdy komuś kończą się argumenty, zaczyna analizować samopoczucie rozmówcy.„Wszyscy inni głupi”. Nie, nie „wszyscy inni”, tylko ci, którzy powtarzają slogany z 2005 roku…
  • „Wypisujecie bzdury, nie rozumiejąc co piszecie”. Klasyczne otwarcie Spike: zero argumentów, za to ocena „wysokiego mniemania”. Gdy ktoś nie ma żadnych danych, zawsze zaczyna od psychologizowania…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Wotum zaufania
  • Jakiego Państwa tak naprawdę chcemy?
  • Czy za rządzenie odpowiedzialny jest rząd?

Ostatnio komentowane

  • Roz Sądek, Wg wielu ekonomistów rzeczywiste bogactwo obywateli objawia się ich zamiłowaniem do częstego i dalekiego podróżowania po świecie. Nie od rzeczy jest również ilość wydawanej przez nich za granicą…
  • Grzegorz GPS Świderski, Współczesne Chiny można porównać z Niemcami, które też kiedyś stały się potęgą gospodarczą, a dziś upadają. Tam na początku Erhard zastosował model ordoliberalny: wolnorynkowy kapitalizm, ale ramowo…
  • Grzegorz GPS Świderski, Ja patrzę na to wszystko z punktu widzenia ASE, Ty z keynesowskiego — więc najpierw napiszę, gdzie się zgadzamy, potem wskażę elementy keynesowskie, a na końcu krótka krytyka.W czym pełna zgoda:…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności