Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dlaczego Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju

mjk1, 04.12.2025

czyli świat, którego w Polsce nikt nie widział.

   Jeśli ktoś w Polsce wciąż wierzy, że Chińczyk to biedak w klapkach, z ryżem w torbie i rowerem jako jedynym środkiem transportu, to gratuluję. To mniej więcej ten sam poziom wiedzy, co babcine przestrogi, że jak się będzie jadło pestki z jabłek, to w brzuszku wyrośnie jabłonka. Czasy się zmieniły. Chiny, również. Ale nasze wyobrażenia o Chinach… ani trochę.

I dlatego większości Polaków nie mieści się w głowie jedna brutalna, matematycznie twarda prawda:

Chińczyk jest bogatszy na własnym rynku niż Polak we własnym kraju.

Tak. Chińczyk, ten „biedny Chińczyk z memów”. I nie dlatego, że zarabia więcej. Bo często zarabia mniej. Tylko dlatego, że w Chinach za te same pieniądze kupuje więcej. Brzmi jak herezja? To otwórzmy oczy i zacznijmy od rzeczy najprostszej:

Różnica zaczyna się od tego, że Chińczyk kupuje chińskie produkty po cenach chińskich.

A Polak, chińskie produkty po cenach europejskich. W teorii to jest to samo. W praktyce, dwa różne światy. Chińczyk kupuje telefon za 500–700 zł. Polak ten sam za 1500–2500 zł. Chińczyk kupuje elektryka za 20–30 tys. zł. Polak ten sam za 100–150 tys. zł. Chińczyk kupuje robota sprzątającego za 180 zł. Polak za 900 zł. Chińczyk kupuje 55-calowy telewizor za 700–1100 zł. Polak za 1800–3000 zł.

Co to oznacza?

Siła nabywcza Chińczyka, realna, codzienna, jest WYŻSZA.
Bo w Chinach działa konkurencja, skala produkcji i krótkie łańcuchy dostaw. Polak kupuje w markecie, gdzie łańcuch wygląda tak: fabryka - chiński hurt - chiński eksporter - europejski importer - europejski hurt - polski hurt - polski sklep - polski klient. Wiesz, kto za to płaci?
Polak płaci. I to nie raz. Nawet nie dwa. Tylko co najmniej trzy razy.

W Chinach jest pełny rynek. W Polsce - rynek sprasowany podatkami i marżami.

Chiński rynek to 1,4 mld klientów i dziesiątki tysięcy firm konkurujących do upadłego. Polski rynek to 38 milionów klientów i 2–3 wielkie sieci, które mogą dyktować marże. W Chinach producent sprzedaje bezpośrednio - przez własny sklep, własną platformę, własny kanał. W Polsce kupujesz przez dyrektywy, podatki, normy, unijne opłaty, akcyzę, VAT, marżę hurtowni, marżę detaliczną. W Chinach część tego… po prostu nie istnieje.

Dlatego:

Chińczyk kupuje tanio, bo jego państwo chce, żeby on był bogatszy.
Polak kupuje drogo, bo jego państwo chce, żeby budżet był bogatszy a nie obywatel.

W Chinach jest konkurencja. W Polsce: oligopol, regulacje i „europejskie standardy cenowe”. W Chinach musisz walczyć o klienta. W Polsce… klient sam przyjdzie, bo nie ma gdzie indziej pójść.

Przykład z samochodami:

W Chinach 150 marek produkuje auta.
W Polsce masz 10–12 marek w salonach i 5 „promocji” rocznie.

W Chinach jeśli EV kosztuje 40 000 zł, to konkurencja zbije go do 35 000 zł. W Polsce jeśli EV kosztuje 160 000 zł, to „cudowna promocja” zetnie do 150 000 zł i ogłaszają sukces na miarę odkrycia Ameryki. Chińczyk jest bogatszy, bo pieniądz w Chinach jest pieniądzem obiegowym. W Polsce - ucieka za granicę. W Chinach produkcja chińska, handel chiński, logistyka chińska, platformy sprzedaży chińskie, banki chińskie, płatności chińskie, podatki chińskie, marżę bierze… Chińczyk. W Polsce produkcja chińska (import), logistyka zagraniczne korpo, platformy amerykańskie, banki zagraniczne, sklepy zagraniczne, serwisy płatnicze zagraniczne a marżę bierze… kto tylko się da. Chińczyk płaci Chińczykowi. Polak płaci całemu światu i jeszcze się cieszy, że „jest w Europie”.

I teraz sedno:

Chińczyk jest bogatszy u siebie, bo korzysta z wewnętrznego RMB. A Polak jest biedniejszy, bo korzysta z zewnętrznej waluty. RMB jest kontrolowany tak, że pieniądz krajowy zostaje w Chinach, nie wypływa masowo, napędza produkcję, stabilizuje ceny, pozwala państwu finansować infrastrukturę. To nie jest dolar, który znika w międzynarodowych bankach. To nie jest euro, które wypływa z kraju kanałami jak z dziurawego wiadra. To zasługa tego, czego w Polsce nikt nie chce zrozumieć:

Chiny mają dwa systemy pieniężne - wewnętrzny i zewnętrzny. To jest ARCYDZIEŁO inżynierii finansowej. Ale o tym będzie osobny wpis.

I teraz meritum, które wszyscy powinni sobie wbić do głowy:

Chińczyk zarabiający 3000–5000 zł miesięcznie jest w stanie kupić więcej niż Polak zarabiający 5000–8000 zł.

Dlaczego?

Bo Chińczyk kupuje po realnych cenach producenta a Polak po europejskich cenach dystrybucyjnych. Bo Chińczyk płaci za konkurencję. A Polak za brak konkurencji. Bo Chińczyk kupuje tanio nowe. A Polak kupuje drogo używane. Bo Chińczyk kupuje „u siebie”. A Polak kupuje „od kogoś”.

Puentą jest coś, co zabrzmi brutalnie, ale jest prawdą:

Ludzie w Polsce nie rozumieją Chin. Nawet nie wiedzą, czego nie wiedzą. Patrzą na Chiny oczami PRL-u, memów, filmów i własnych kompleksów. A potem dziwią się, że Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju. Wiecie dlaczego tak jest? Nie wiecie. Bo nic nie wiecie o Chinach. A dopiero, kiedy zrozumiecie różnicę między wewnętrznym RMB i zewnętrznym RMB, zrozumiecie wszystko... lub nie. Ale to będzie tematem kolejnego wpisu.

Dziś na zakończenie barbórkowe życzenia - inne niż wszystkie

Z okazji Barbórki życzę wszystkim Górnikom jednego: żebyście w końcu żyli w takim systemie gospodarczym, w którym Wasza praca ma realną wartość. Nie w systemie pieniądza dłużnego, gdzie wszystko jest kredytem na procent, gdzie wartość Waszej pracy topnieje szybciej niż węgiel w piecu a cała branża zamiast rozwijać się, jest systematycznie „zarządzana do śmierci”.

W Chinach górnictwo stoi, bo gospodarka stoi. Gospodarka stoi, bo pieniądz działa. A pieniądz działa, bo nie jest wyciekającym sitkiem kontrolowanym przez zagranicę. I dopóki my będziemy się upierać przy systemie, w którym pieniądz znika szybciej niż przychód, to żaden rząd, żadna partia i żaden „program dla górnictwa” nic nie zmienią.

Chcesz silnych kopalń? Chcesz godnej płacy? Chcesz stabilnych inwestycji i nowoczesnych zakładów? To trzeba zrobić dokładnie to, co zrobili Chińczycy - zamknąć obieg pieniądza, zatrzymać drenaż kapitału, zbudować własny system finansowy odporny na zewnętrzne wstrząsy i przestać traktować własną gospodarkę jak kolonię handlową. Wtedy i tylko wtedy, branża górnicza znowu rozkwitnie. A razem z nią cały kraj.

A więc Górnicy - wszystkiego najlepszego. I życzę Wam, żebyście doczekali Polski, w której wartość Waszego trudu zostaje tu, a nie wypływa tam.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 228
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

04.12.2025 12:36

,.,.,..,. Chcesz godnej płacy?😡 Chcesz stabilnych inwestycji i nowoczesnych zakładów?
To wyjedź, tfu WYJDŹ z UNII EUROPEJSKIEJ 😉
mjk1

mjk1

04.12.2025 15:29

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na ,.,.,.,. Chcesz godnej płacy…

„Wyjdź z Unii, to będziesz miał godną płacę i nowoczesne zakłady”. To jest dokładnie ten poziom logiki Heniek, co powiedzieć bezrobotnemu: „Chcesz mieć pracę? To spal CV i zamknij się w piwnicy, pracodawcy sami cię znajdą.”

Mamy w UE najgorzej opłacanych pracowników, najdroższe mieszkania względem zarobków, najwyższe koszty życia i najwolniejszą budowę infrastruktury i niby to ma się poprawić jak się odetniemy od największego rynku, największego inwestora i największego płatnika? To jest myślenie z kategorii: „Auto mi nie jedzie, to wyjmę silnik to będzie lżej i szybciej pojedzie.” Jeśli chcesz faktycznie wyższych płac, nowoczesnego przemysłu i inwestycji,
to nie wyjście z UE cię do tego doprowadzi, tylko wyjście z mentalności, w której bzdura staje się argumentem,
a życzeniowe myślenie zastępuje ekonomię. Bo jak na razie, to z Unii nie wyszedłbyś do dobrobytu, tylko wyszedłbyś… na ostatnie miejsce w tabeli, obok Albanii i Mołdawii.

Ijontichy

Ijontichy

04.12.2025 12:51

Ja wstawiłem do galerii na NB rano 10 zdjęć z Szanghaju....i nie ma!!! 

Niedawno powtórzyłem...i nadal nie ma.

Chińczycy mogą,a u nas "siem nie da"...:-))

spike

spike

04.12.2025 12:58

Za czasów PRLu, gospodarka kwitła, też byliśmy potęgą gospodarczą, a Polacy mimo tego, robili wszystko by wyjechać na zgniły zachód. - - - Zapytam więc, dlaczego kolegen @Januszek nie spakuje walizkę i wyjedzie do Chin, kraju "mlekiem i miodem płynącym" :))
mjk1

mjk1

04.12.2025 15:09

Dodane przez spike w odpowiedzi na Za czasów PRLu, gospodarka…

Spike, Twoje porównanie PRL-u do dzisiejszych Chin jest tak chybione, że aż trudno uwierzyć, że zostało napisane serio. PRL był gospodarką reglamentowaną, zadłużoną, izolowaną, zależną surowcowo i technologicznie, bez eksportu, bez rezerw walutowych, bez prywatnej przedsiębiorczości i bez globalnych rynków zbytu. Chiny są największym eksporterem świata, technologicznie konkurują z USA, mają własny system finansowy, własną walutę, własne korporacje i gigantyczny rynek wewnętrzny. PRL musiał kupować zboże, benzyna była na kartki, a własnego dolara nie było. Chiny eksportują pociągi, statki, elektronikę, samochody i reaktory jądrowe, a ich firmy skupują kopalnie surowców na trzech kontynentach. Różnica jest mniej więcej taka, jak między Syreną a Teslą.
Z zewnątrz niby obie mają koła, ale w środku to inne epoki. A co do pytania „dlaczego nie wyjadę do Chin”, odpowiem krótko: to, że analizuję, jak działa sprawny system, nie znaczy, że muszę w nim mieszkać. Inżynier, który bada konstrukcję mostu, też nie musi pod nim zamieszkać, żeby rozumieć, dlaczego stoi. I właśnie na tym polega problem wielu internetowych polemistów: gdy brakuje argumentów, zaczyna się grzebanie w cudzych walizkach. Ja opisuję mechanizmy gospodarcze. Ty reagujesz na to jak na zaproszenie turystyczne. To jest różnica poziomów. Jeśli chcesz dyskutować o tym, co działa w gospodarce, porozmawiajmy dalej. Jeśli chcesz dyskutować o tym, dokąd kto powinien się przeprowadzić, to nie ten adres.

Marek Kudła

keram

04.12.2025 13:03

.... bo w Chimach jest komunizm !

Jakże niedawno kilku blogerów chwaliło I-go sekretarza PZPR E. Gierka, za to, że tak wzbogacił Polskę !  Nawet 1000 szkół zbudował !

Wniosek:  Polacy są tak durni, że o mało co nie chwaliliby Bieruta ?!!

Do dziś nie pojmuję, jak taki bogaty kraj i wiodąca partia mogły upaść ?!!!

mjk1

mjk1

04.12.2025 15:22

Dodane przez Marek Kudła w odpowiedzi na .... bo w Chimach jest…

„W Chinach jest komunizm!” oczywiście a woda jest mokra, ogień parzy, a Ziemia jest okrągła… podobno.
To jest dokładnie ten poziom komentarza, gdy ktoś zobaczy TGV i krzyczy: „Ooo! Pociąg! Jak u nas, TLK, to samo!” To, że coś się nazywa „komunizmem”, nie znaczy, że działa jak PRL. Tak samo jak to, że goździk to kwiat, nie czyni z niego róży, nawet jeśli przyczepić do niego kokardę i kazać traktować jak królową ogrodu.

PRL a Chiny? No błagam… PRL miał, gospodarkę, którą trzymały przy życiu zachodnie kredyty i technologie z Zachodu kradzione na poziomie „podwórkowy majster i lutownica”. Fabryki, które produkowały mniej niż komitet osiedlowy pustych obietnic i permanentne braki wszystkiego, od chleba po papier toaletowy.

W Chinach PKB rośnie szybciej niż Twoje zdziwienie, że PRL nie był rajem a automatyzacja jest na poziomie, który w Polsce zobaczymy, może po kolejnym zmartwychwstaniu. Prywatny sektor robi 70% gospodarki a infrastruktura wygląda tak, jakby Elon Musk brał tam korepetycje. Ale pewnie, wszystko to „komunizm”, bo tak wygodniej, prawda?

A teraz perełka: „Jak takie potężne państwo mogło upaść?” To jest pytanie na poziomie: „Jak to możliwe, że Fiat 126p się psuł? Przecież jeździł!” Odpowiadam: PRL nie był potężny. PRL był jak pijak w garniturze — z daleka wyglądał, że jakoś daje radę, a z bliska czułeś zapach denaturatu i widziałeś jak się przewraca. Ten kraj był sztucznie pompowany jak indyk przed Świętem Dziękczynienia, tylko po to, żeby szybciej pękł.

A teraz hit sezonu: „To czemu nie jedziesz do Chin?” Klasyk! Argument jak z podstawówki, Nie podoba ci się woda w kranie? To się wyprowadź! Nie lubisz bigosu? To jedz trawę! Uważasz, że Chiny mają efektywne mechanizmy gospodarcze? To jedź! Poziom zero logiki, za to 100% emocjonalnego piania koguta na podwórku To jest dokładnie tok rozumowania ludzi, którzy jak słyszą, że Tesla ma dobre osiągi, to odpowiadają: „To se kup i jeździj po Księżycu, mądralo!”

Podsumuję, bo szkoda prądu. PRL to był trup pchany kredytami Zachodu. Chiny to jest gospodarczy pancernik z napędem atomowym. „Komunizm” w obu przypadkach to tylko metka, tak samo precyzyjna jak nazwanie zająca wilkiem. Twoje porównania są na poziomie użycia GPS-u w kalkulatorze Casio. Jeśli dalej naprawdę sądzisz, że PRL i Chiny to to samo, to nie jest już błąd - to jest styl życia i stan umysłu.

Marek Kudła

keram

04.12.2025 19:31

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na „W Chinach jest komunizm!”…

Komunizm w PRL-u i w Chinach to jest to samo, albo prawie to samo !  To ogłoszony na całym świecie zbrodniczy system polityczny !!!

Co innego natomiast są ludzie. Tu Polaków nie można porównywać z Chińczykami !  Chińczycy to strachliwy, bojący się władzy naród, który wykona wszystko co władza rozkaże.  Tylko raz studenci się przeciwstawili władzy, co skończyło się masakrą na Placu Niebiańskiego Spokoju  !!!

mjk1

mjk1

04.12.2025 19:57

Dodane przez Marek Kudła w odpowiedzi na Komunizm w PRL-u i w Chinach…

Jeśli PRL i dzisiejsze Chiny „to samo”, to ja jestem baletnicą z Bolszoja. PRL nie potrafił wyprodukować papieru toaletowego a Chiny dziś produkują pół technologicznego świata, łącznie z tym laptopem, na którym piszesz te farmazony. A co do „strachliwych Chińczyków”, jeśli naród, który zbudował 40 tys. km kolei dużych prędkości i 200 mln prywatnych firm, jest „zastraszony”, to Polska musi być sparaliżowana do kości.

Chłopie przestań mieszać propagandę z rzeczywistością, bo z tej mieszanki wychodzi tylko PRL, a nie Chiny.

Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

04.12.2025 16:12

Może dlatego, że mają "tamę trzech przełomów"? 

https://youtu.be/B3fhd9DQ9Pw?t=590 

tricolour

tricolour

04.12.2025 16:26

No cóż,  celem amerykańskiego (korporacyjnego) kapitalizmu było z każdego kraju zrobić sobie niewolnika. 

A celem Chin jest zrobić z niewolnika resztę świata. I zdaje się, że ta koncepcja ma większe szanse na zwycięstwo,  choć oczywiste jest też, że kiedyś upadnie.

mjk1

mjk1

04.12.2025 16:47

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na No cóż,  celem…

Znów ta bajeczka dla dorosłych: „USA robiły niewolników, Chiny robią niewolników”. To nie „niewolnictwo” Trójkolorowy. USA budowały dominację walutową a Chiny budują dominację produkcyjną. Oba modele wymagają inteligencji strategicznej, a nie memów o komunizmie. Niewolnik to ten, kto nie potrafi nic wytworzyć samodzielnie.
Tymczasem Zachód bez Chin dziś nie umie nawet torebki skleić.

„Chiny zniewalają świat”, a kto im to k... zlecił? Zachód sam podstawił im rynek na tacy, zwinął przemysł, wyeksportował fabryki, oddał technologie i jeszcze przeprosił, że tak wolno. Nikt Europy nie zmuszał do zależności. To była dobrowolna kapitulacja ekonomiczna w imię „oszczędności”.

„To kiedyś upadnie” - najstarsze zaklęcie bezsilnych. Tak, kiedyś wszystko upadnie. Ale zanim Chiny upadną, zdążą zbudować kolej na Księżyc a Europa w tym czasie zdąży uchwalić kolejny zakaz jednorazowych słomek.

I najważniejsze. Chiny rosną, bo produkują realne rzeczy. Zachód tonie, bo produkuje narracje. Jeśli chcesz mówić o „niewolnikach”, to popatrz na kontynent, który bez chińskich komponentów nie potrafi złożyć hulajnogi a nadal myśli, że jest centrum świata.

spike

spike

04.12.2025 17:11

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Znów ta bajeczka dla…

@mjk - "Tymczasem Zachód bez Chin dziś nie umie nawet torebki skleić."

odnoszę wrażenie, że ty kolegen, podobnie jak @świder z jednego "zespołu" jesteście, wypisujecie różne bzdury, nie rozumiejąc co piszecie, wysokie mniemanie i ton komentarzy takie same.

Dodam tylko, że do dzisiaj, pracuje tam tys. zachodnich fachowców, co się da, jak kiedyś kradli, tak kradną nadal, a że mają forsę, więc dobrze płacą.
Przeciętny "szczęśliwy" i zamożniejszy od Polaka Chińczyk, boi się własnego cienia, nawet w domu boją się cokolwiek mówić, na każdym kroku są kontrolowani.


"Lepszy na wolności kąsek lada jaki, niźli w niewoli przysmaki"

mjk1

mjk1

04.12.2025 18:21

Dodane przez spike w odpowiedzi na @mjk - "Tymczasem Zachód bez…

„Wypisujecie bzdury, nie rozumiejąc co piszecie”. Klasyczne otwarcie Spike: zero argumentów, za to ocena „wysokiego mniemania”. Gdy ktoś nie ma żadnych danych, zawsze zaczyna od psychologizowania rozmówcy.
To taka wersja intelektualnej tarczy, plastik, ale świeci.

 „W Chinach pracują tysiące zachodnich fachowców” I co to niby ma udowodnić? W latach 70. w Arabii Saudyjskiej pracowały tysiące Amerykanów, czy to znaczy, że USA budowało Saudom gospodarkę? Nie. Oznacza tylko tyle, że kto ma pieniądze, ten kupuje kompetencje innych. A dziś to Chiny mają pieniądze, a Zachód ma wspomnienia. 

„Chińczyk boi się własnego cienia”. Super. A Polak się czego boi? Własnego kredyt. Własnego rachunku za prąd. Własnej pensji, która topnieje szybciej niż śnieg w kwietniu. Opowieści o „przestraszonych Chińczykach” opowiadają zwykle osoby, które nigdy w Chinach nie były, ale przeczytały trzy artykuły pisane przez kogoś,
kto też nie był.

„Lepszy kąsek na wolności…” Kąsek? Jaki kąsek? Polak na tej słynnej „wolności” płaci za najdroższe mieszkania do zarobków w Europie, kupuje najgorsze auta za największe pieniądze, ma rynek zalany śmieciem, bo nie ma własnej produkcji a „wolność” oznacza głównie wolność od stabilności. Pieśni o „wolności” są wzruszające, ale gdy ktoś nie ma siły nabywczej, jego wolność ogranicza się do wolności oglądania cenówek.

tricolour

tricolour

04.12.2025 18:17

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Znów ta bajeczka dla…

@mjk

Kolega jakiś podminowany,  a wszyscy inni - poza kolegą - głupi jacyś. Osobiście wolę być głupim dla kogoś niż być podminowanym dla siebie. 

"I najważniejsze- Chiny produkują" -  Tak, produkują, głównie dla tego narracyjnego Zachodu i tak długo, jak Zachód będzie kupował. Produkują to, co narracyjny Zachód wymyślił, bo niewolnik nie ma zdolności wymyślania, ma za to zdolność zapierdalania. Produkują statki, by statkami przywieźć wyprodukowane samochody.

Nie przywożą statkami ani nawet wrotkach pomysłów. 

mjk1

mjk1

04.12.2025 19:09

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @mjkKolega jakiś podminowany…

„Kolega podminowany”. Klasyka. Gdy komuś kończą się argumenty, zaczyna analizować samopoczucie rozmówcy.
„Wszyscy inni głupi”. Nie, nie „wszyscy inni”, tylko ci, którzy powtarzają slogany z 2005 roku, kiedy jeszcze można było udawać, że Chiny to „montownia świata”. Dziś takie teksty brzmią jakby ktoś twierdził, że Nokia wciąż króluje na rynku telefonów.

„Chiny produkują to, co Zachód wymyślił” A tu już wjeżdża czysta fantazja klasy licealnego podręcznika.
Oto kilka faktów: 90% światowych patentów na technologie produkcji baterii – Chiny. Największe na świecie firmy SI, telekomunikacyjne i robotyczne w większości chińskie. Najnowocześniejsze statki, turbiny, pociągi, linie technologiczne, drony, roboty spawalnicze, projektowane, testowane i produkowane w Chinach. Pierwsza na świecie pełna robotyzacja portów i fabryk, również Chiny. Jeżeli to jest „brak zdolności wymyślania”, to Europa jest chyba na etapie rysowania kredkami.

„Niewolnik zapierdala, a Zachód wymyśla”. Rzeczywistość 2025 r. Niemcy likwidują fabryki, bo koszty i brak ludzi. USA importują 90% komponentów krytycznych. Francja i Włochy błagają o inwestycje zagraniczne. A Chiny budują fabryki w 6 miesięcy, a nie w 8 lat. Kto tu jest k... „niewolnikiem”? Ten, kto produkuje, czy ten, kto błaga o dostęp do produkcji?

„Nie przywożą pomysłów” No to mały przegląd „braku pomysłów”, by kolega nie musiał sięgać do Wikipedii: Huawei - własny system operacyjny, własne chipy, własne modemy, własna architektura. CATL - baterie, których Zachód jeszcze nawet nie potrafi skopiować. BYD - największy na świecie producent aut elektrycznych i lider w technologii LFP. DJI - 90% światowego rynku dronów (Zachód próbował – wyszło jak wyszło). CRRC – pociągi, które nawet Niemcy muszą importować. Jeżeli to jest „brak pomysłów”, to ja chcę, żeby Polska też miała „brak pomysłów” na takim poziomie.

I na koniec, bo widzę że to trzeba wytłumaczyć prosto. Zachód dziś wygląda jak stary projektant, który opowiada, że kiedyś coś wymyślił, ale od 20 lat nie potrafi nawet wyprodukować kubka bez chińskiej linii technologicznej. Chiny są jak ten „niewolnik”, który dorobił się własnej ziemi, własnych maszyn i teraz to „pan” przychodzi do niego do pracy.

tricolour

tricolour

04.12.2025 21:09

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na „Kolega podminowany”…

Kolego, "bajeczka dla dorosłych" jest takim samym ocennym zachowaniem jak "podminowany kolega" wiec proszę o umiar.

To wszystko,  co piszesz,  to prosta prawda - zachód chciał wyruchać Chiny, traktując je jak tanią fabrykę, ale ta fabryka miała pomysł na siebie: w jedno pokolenie pozyskać wiedzę i technologię oraz poczekać aż wymrze to wykształcone pokolenie Zachodu, od którego czerpała. Podlane fentanylem dało dodatkowy efekt.

Właśnie używam chińskiej frezarki: komplet z akumulatorem, ładowarką, przyborami oraz przesyłką nie przekroczył stówki... aż miło.

Proszę:

https://finanse.wp.pl/niemiecka-firma-upada-po-120-latach-byla-swiatowym-liderem-w-branzy-7228922729548736a

Jeżeli zysk jest ważniejszy od 120 lat historii,  to szlag trafi wszystko. 

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

04.12.2025 23:50

Ja patrzę na to wszystko z punktu widzenia ASE, Ty z keynesowskiego — więc najpierw napiszę, gdzie się zgadzamy, potem wskażę elementy keynesowskie, a na końcu krótka krytyka.

W czym pełna zgoda:

Słusznie pokazujesz, że liczy się realna siła nabywcza, a nie nominalna pensja. Chińczyk kupuje więcej, bo ceny wielu dóbr są tam niższe, a łańcuchy dostaw krótsze. To klasyczna intuicja austriacka: standard życia zależy od poziomu cen i konkurencji, nie od statystycznych agregatów.

Trafnie opisujesz, że polski konsument płaci za tę samą rzecz europejską cenę powiększoną o podatki, regulacje i marże pośredników. Tak — państwo, oligopol i system unijny realnie podnoszą koszty życia.

Co jest keynesowskie:

W tle pojawia się wiara, że dobrobyt wynika z mądrze zaprojektowanego systemu walutowego: zamkniętego obiegu, kontroli kapitału i podwójnego RMB. To jest myślenie, w którym państwo jest architektem makro-warunków, a obywatel klientem dobrze ustawionej hydrauliki pieniężnej.

Drugi element to widzenie gospodarki przez pryzmat wielkich strumieni: ogromny rynek wewnętrzny, pieniądz, który nie wycieka, krążenie kapitału jako klucz do dobrobytu. To język polityki popytowej, gdzie agregaty mają zastąpić realne bodźce mikro.

Krytyka z perspektywy ASE:

Diagnozę masz trafną, ale lekarstwo jest interwencjonistyczne. Austriacy powiedzą: problemem są regulacje, podatki i zniekształcone bodźce — a nie brak sprytnej inżynierii walutowej. Dwa RMB i kontrola kapitału nie naprawiają kalkulacji ekonomicznej, tylko ją dodatkowo zakrzywiają.

Przypisujesz sukces Chin konstrukcji ich systemu walutowego, podczas gdy ich realna siła wzięła się z dopuszczenia własności prywatnej, akumulacji kapitału i niskich kosztów. Inżynieria pieniądza nie stworzyła chińskiego dobrobytu — co najwyżej nie przeszkodziła mu na początku.

Recepta typu: zamknijmy obieg pieniądza i zbudujmy własny system finansowy, to droga do jeszcze bardziej politycznego pieniądza. ASE nie przeciwstawia euro RMB — tylko pieniądzowi sterowanemu politycznie przeciwstawia konkurencję walut i wolny rynek.

W skrócie: 

Bardzo dobrze opisujesz, jak Polak jest dziś drenowany. Ale zamiast usunięcia przyczyn — proponujesz inną wersję tego samego: kapitalizm państwowy z lepszym sterowaniem. A ASE odpowiada: problemem nie jest to, że mamy złego inżyniera makroekonomii. Problemem jest to, że w ogóle mamy inżyniera. Jakakolwiek odgórna regulacja makroekonomii przez aparat terroru będzie zła. Nie ma idealnego władcy na tym poziomie — ideałem jest brak władcy.

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

05.12.2025 00:15

Współczesne Chiny można porównać z Niemcami, które też kiedyś stały się potęgą gospodarczą, a dziś upadają. Tam na początku Erhard zastosował model ordoliberalny: wolnorynkowy kapitalizm, ale ramowo sterowany przez państwo. I to dało spektakularny efekt — tak jak dziś w Pekinie częściowa liberalizacja dała wybuch przedsiębiorczości, eksportu i akumulacji kapitału.

Jednak dalsza historia Niemiec pokazuje, czym kończy się takie centralnie sterowane "prosperity". Państwo, które najpierw tylko ustawiało ramy, po pewnym czasie zaczęło te ramy zagęszczać: regulacjami, standardami, podatkami, interwencją w rynek pracy, w system energetyczny, w bankowość. Rosła biurokracja, malała elastyczność, a dynamika gospodarki zaczęła siadać. Opisuje to świetnie książka "Kaput. Koniec niemieckiego cudu gospodarczego": cud nie umarł nagle — udusił się stopniowym dogęszczaniem państwowej pajęczyny.

I to jest bardzo prawdopodobny los Chin. Im większa będzie ich gospodarka, tym bardziej państwo będzie nią sterować. Oni to prowadzenie i kontrolowanie mają zaplanowane na setki lat na przód. A im bardziej złożony świat gospodarczy — i wewnętrzny i zewnętrzny — tym bardziej centralne sterowanie będzie gospodarkę zniekształcać. Początkowy efekt liberalizacji zawsze wygląda jak cud — późniejszy efekt biurokratyzacji zawsze wywołuje stagnację.

Jeśli Niemcy w końcu się zatrzymały, choć startowały z dużo bardziej rynkowej bazy — to Chiny, z ich jeszcze większą skłonnością do centralnego planowania, tym bardziej skończą w podobnym miejscu.

Z austriackiej perspektywy to nie jest kwestia kultury czy skali, tylko praw ekonomii: najpierw wolność daje wzrost, potem sterowanie państwowe ten wzrost wypacza i wygasza.

Roz Sądek

Roz Sądek

05.12.2025 02:09

Wg wielu ekonomistów rzeczywiste bogactwo obywateli objawia się ich zamiłowaniem do częstego i dalekiego podróżowania po świecie. Nie od rzeczy jest również ilość wydawanej przez nich za granicą gotówki.

Na nieskomplikowane pytanie o powyższe znajduję w necie odpowiedź, której się oczywiście spodziewałem:

Tak, chińscy turyści najwięcej wydają na podróże, a przed pandemią stanowili najliczniejszą grupę turystyczną na świecie. Chociaż po pandemii ich odsetek mógł się zmienić, nadal odgrywają kluczową rolę na rynku turystycznym i w wielu rankingach należą do czołówki pod względem wydatków i liczby podróżujących. 

  • Wysokie wydatki: Chińscy turyści są znani z tego, że wydają najwięcej pieniędzy podczas zagranicznych wyjazdów.
  • Liczebność: Przed pandemią COVID-19 byli najliczniejszą grupą turystów na świecie, co miało ogromne znaczenie dla globalnego rynku turystycznego.
  • Aktualne trendy: Po pandemii turyści z Chin w dalszym ciągu podróżują, a wydatki na podróże w Chinach zaczynają się odbudowywać, co wskazuje na ich powrót do turystycznej aktywności, prawdopodobnie za rok 2025 utrzymają pierwsze miejsce w wydawaniu pieniędzy.

Jeszcze niedawno w szkolnych podręcznikach pod hasłem "Chiny" widniały rysunki przygarbionych biedaków w charakterystycznych kapeluszach, stojących po kolana w wodzie na ryżowym poletku. Kto podróżując dziś po świecie, nie widział chińskich wycieczek nocujących w najlepszych hotelach, ten nic nie widział.

mjk1
Zawód:
mjk1

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 150
Liczba wyświetleń: 245,796
Liczba komentarzy: 2,553

Ostatnie wpisy blogera

  • Plan, który przestraszył Bieruta, a zachwyciłby Denga
  • Metro i marzenia polityków, czyli polski festiwal odklejenia
  • Kościół, szkoła, strzelnica, mennica… i zero państwa. O pewnym micie Brauna

Moje ostatnie komentarze

  • Jeśli PRL i dzisiejsze Chiny „to samo”, to ja jestem baletnicą z Bolszoja. PRL nie potrafił wyprodukować papieru toaletowego a Chiny dziś produkują pół technologicznego świata, łącznie z tym laptopem…
  • „Kolega podminowany”. Klasyka. Gdy komuś kończą się argumenty, zaczyna analizować samopoczucie rozmówcy.„Wszyscy inni głupi”. Nie, nie „wszyscy inni”, tylko ci, którzy powtarzają slogany z 2005 roku…
  • „Wypisujecie bzdury, nie rozumiejąc co piszecie”. Klasyczne otwarcie Spike: zero argumentów, za to ocena „wysokiego mniemania”. Gdy ktoś nie ma żadnych danych, zawsze zaczyna od psychologizowania…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Wotum zaufania
  • Jakiego Państwa tak naprawdę chcemy?
  • Czy za rządzenie odpowiedzialny jest rząd?

Ostatnio komentowane

  • Roz Sądek, Wg wielu ekonomistów rzeczywiste bogactwo obywateli objawia się ich zamiłowaniem do częstego i dalekiego podróżowania po świecie. Nie od rzeczy jest również ilość wydawanej przez nich za granicą…
  • Grzegorz GPS Świderski, Współczesne Chiny można porównać z Niemcami, które też kiedyś stały się potęgą gospodarczą, a dziś upadają. Tam na początku Erhard zastosował model ordoliberalny: wolnorynkowy kapitalizm, ale ramowo…
  • Grzegorz GPS Świderski, Ja patrzę na to wszystko z punktu widzenia ASE, Ty z keynesowskiego — więc najpierw napiszę, gdzie się zgadzamy, potem wskażę elementy keynesowskie, a na końcu krótka krytyka.W czym pełna zgoda:…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności