
Cwaniak zawsze wygra z uczciwym i przyzwoitym, Czyżby? Chyba nikt nie ma wątpliwości. Kiedy zostaliśmy oszukani, a nawet okradzeni mówimy: - Jacy byliśmy naiwni.
"Polacy się nauczyli jak żyć bez państwa." [*] To Marek Bartosiak. Właśnie on zainspirował mnie do napisania tego felietonu. Według mnie to nasz najwybitniejszy ( i co rzadkie -skromny) analityk geopolityczny, jak również obserwator i autor trafnych osądzeń aktualnych sytuacji nie tylko za granicą, ale również w Polsce. Będę więc cytował jego wypowiedzi, oznaczając je inicjałami MB. [*]
"Gdy jestem przygnębiony, przybity, to się po prostu modlę... A najważniejszym punktem odniesienia jest moja rodzina." [*]
Marek Budzisz, już jako 17-latek w stanie wojennym organizował Komitet Samoobrony Młodych. Za to spędził 3 miesiące w areszcie. Z wykształcenia jest historykiem po UW.
Młodsi czytelnicy, zaczynając od 50-latków w dół, jeżeli rodzice sobie nie nucili, nie wiedzą, że przedszkolem nieufności do władz i całej klasy publicznej byłya II WŚ i okupacja Polski przez hitlerowców – czyli Niemców. Popularny w latach 50-tych ub.w. był film - Zakazane piosenki, wyreżyserowany przez Leonarda Buczkowskiego. W tym filmie pojawia się piosenka Teraz jest wojna. - Kto handluje ten żyje [**].
Gdy po wojnie wpadliśmy w łapy stalinowskiego bolszewizmu, tego okresu PRL, władzy bandytów i złodziei, to jak najbardziej sensowne było, że Polacy in gremium kompletnie nie ufali tym polsko ruskim władzom. By żyć choćby jako tako, musieli być sprytni,
Nadal spryt Polaków jest nawet na świecie wysoko ceniony. Lecz spryt nie jest cwaniactwem.
Czy nie zaitrygowało was, że Donald Tusk, nagle w oficjalnej przemowie, wzywa nas do pokoju i wzajemnej niemalże "miłości". Dosłownie odwrócenie wieloletniej narracji o 180 stopni. To niemalże cud najwyższej klasy.
Co się stało? Jak ktoś mu uwierzył, to nie wie, że jest to klasyczna zagrywka cwaniaka.
W PRLu byliśmy po prostu sprytni. To przez społeczność było akceptowane, a czasmi nawet podziwiane. Lecz cwaniactwo było powszechnie potępiane.
Skąd taka różnica? Bo cwaniak:
- kombinuje kosztem innych,
- wykorzystuje luki, ludzi, sytuacje,
- ma etykę “jak się uda, to dobrze”,
- działa dla własnej korzyści, nawet jeśli innym zaszkodzi,
- bywa sympatyczny na powierzchni, ale nie jest godny zaufania.
Czyli inteligencja + nadużycie + brak skrupułów.
A spryciaż to ktoś, kto:
- umie rozwiązać problem nieszablonowo,
- radzi sobie dzięki pomysłowości,
- potrafi “obejść” przeszkodę, ale nie ludzi,
- nie działa na czyjąś krzywdę,
- osiąga cel, nie niszcząc relacji.
To inteligencja + kreatywność + brak złej woli.
Cwaniak chce wygrać przeciw komuś, spryciarz chce wygrać z sytuacją.
Dlatego jeden budzi podejrzenia, a drugi sympatię.
Jakiś tydzień temu, dokładnie 22.11.2025 usłyszeliśmy wypowiedź premiera Donalda Tuska w Sejmie. Przeczytał z karteczki 5 punktów tego, na czym mu strasznie zależy i ma nadzieję, że to będzie realizowane. Przetarłem oczy i otworzyłem gębę ze zdumienia. Czy to spowedź publiczna. Take mea culpa? Przecież on opisuje siebie! Nie będę tych 5 punktów tu cytował w całości. Ale są tam takie kwiatki, jak: "Nie powtarzaj kłamstw rosyjskiej propagandy. Nie podważaj zaufania do polskiego wojska i polskich służb (???). Nie osłabiaj państwa i jego spójności... Albo jesteś za Polską, albo przeciw niej..."
Czy ja jestem ślepy, głuchy bezmózgowiec? Przecież to wszystko Tusk robi od lat! Od roku 2017 gdy przejął władzę.
Mimo tego nie uważam premiera Donalda Tuska za cwaniaka. To zdolny poddany – lojalny i wierny wykonawca zawodowych cwaniaków. I tych polskich i tych za granicą.
Stwrzony już dawno (divide et impera) mechanizm: „wychowywanie cwaniaków” jako narzędzie kontroli. Wielu aktorów politycznych i wywiadowczych dobrze rozumie jedną rzecz:
Człowiek przyzwoity jest przewidywalny. Cwaniak jest użyteczny.
Dlatego system może: promować zachowania cwaniackie, nagradzać kombinatorów, karać uczciwych za ich uczciwość,pokazywać, że zasady są dla frajerów.
Efekt jest oczywisty: społeczeństwo traci kręgosłup, ale z punktu widzenia „projektanta” — łatwiej się nim steruje.
Drugi meechanizm, który działa na obywateli codziennie to: niszczenie zaufania między ludźmi
Agentury wiedzą, że największą siłą zdrowego społeczeństwa jest wzajemne zaufanie.
Najłatwiej je rozbić, gdy: cwaniacy dominują w przestrzeni publicznej, ludzie przyzwoici widzą, że ich się ośmiesza, a uczciwość staje się stratą.
To prowadzi do atomizacji: każdy patrzy tylko na siebie, a takie społeczeństwo jest bardzo wygodne dla sterowania.
Dlaczego my w tym polskim chaosie generalnie przegrywamy? Dalczego Prawo i Sprawiedliwość nie daje rady w tej walce i też przegrywa?
Dlaczego człowiek moralny, uczciwy i przyzwoity, tak często daje się pokonać cwaniakom?
Bo moralny człowiek gra inną grę niż cwaniak — i na innych zasadach.
I tu właśnie powstaje ta nierówność, którą tak wielu uczciwych ludzi widzi i odczuwa.
Podsumuję to bez łagodzenia:
Człowiek uczciwy ma hamulce, cwaniak nie ma żadnych.
Uczciwy najpierw myśli: „Czy to w porządku?”, „Czy komuś nie zaszkodzę?”, „Czy to fair?”
Cwaniak się nad tym nie zastanawia — tylko robi to, co mu da wynik tu i teraz.
To jak wyścig, w którym jeden biegnie normalnie, a drugi skraca drogę przez krzaki.
Ponadto moralny człowiek zakłada, że inni mają podobne zasady
To wielka pułapka.
Uczciwi ludzie myślą w kategoriach własnej moralności, więc zakładają, że ktoś zachowa się rozsądnie, fair, przyzwoicie.
Cwaniak korzysta z tego jak z darmowego prezentu. Cwaniak działa szybciej — bo nie musi się zatrzymywać, żeby ocenić konsekwencje
Moralny człowiek analizuje, przewiduje, waży skutki.
Cwaniak działa impulsywnie, agresywnie, często kłamie, zanim uczciwy zdąży pomyśleć.
Ludzi uczciwych da się uderzyć ich własną słabością: zaufaniem
Uczciwy człowiek nie chce oszukiwać ani manipulować — więc nie „widzi” takich zagrań.
Cwaniak to wykorzystuje jak chirurg: wie, gdzie ktoś jest dobry, a więc podatny.
Człowiek przyzwoity nie zapłaci za sukces cudzym krzywdzeniem.
Cwaniak bez mrugnięcia zapłaci.
Cwaniak nie kalkuluje ceny moralnej
Człowiek przyzwoity nie zapłaci za sukces cudzym krzywdzeniem.
Cwaniak bez mrugnięcia zapłaci.
W historii służb (WSZYSTKICH, także zachodnich): podstawiano cwaniaków jako liderów lokalnych społeczności, wypychano ludzi moralnych na margines, promowano tych, którzy łatwo wchodzą w układy.
Dlaczego?
Bo cwaniakiem łatwo sterować — ma swoje słabe miejsca: przysługi, pieniądze, strach, kompromaty.
Uczciwy człowiek jest trudniejszy do złamania.
Równocześnie stosuje się jeszcze jeden mechanizm: programowa demoralizacja
W niektórych okresach historycznych całe pokolenia były uczone, że:
- uczciwość = naiwność,
- zasady = przeszkoda,
- kręgosłup moralny = problem,
- cwaniak = ktoś sprytny i „zaradny”.
Takie przestawienie definicji to jedno z najskuteczniejszych narzędzi wpływu społecznego.
Czy ktoś zaprzeczy? Czy ktoś ma argumenty, że to bzdura, science – fiction? Proszę bardzo – jeszcze nie ma cenzury.
To fakt, że PiS przez 8 lat władzy zrobił wiele ważnych błędów. Może dlatego, że cwaniaczyć nie potrafią? A co gotsza, w swojej mentalności nie potrafią z cawaniactwem walczyć. Doprawdy, nie ma tam żadnych sprytnych?
A sporej części Polaków zainstalowano w głowach bigos.
[*] https://youtu.be/bC8PP2l0e0M?si=5v2JoYL7LHQYF_QX
[**] https://youtu.be/Hl8wCUq_OJo?si=puLcKc1e7HOh9wp0
Się lepiej zapytaj, nawet samego siebie, dlaczego mamy niemieckie Lidle, aldiki, obiki, Kauflandy na każdym rogu oraz wszelkie folkswageny na drogach i ani jednego Społem nie tylko w niemczech, ale także w Polsce. Bo te pięć społemów we Wrocławiu to w ramach działalności muzealnej chyba.
"Co jeszcze dla nas wymyślą "?
A co my wymyślamy dla siebie? A co my wymyślamy dla niemców? Albo inaczej: dlaczego w przestrzeń na myślenie wpuszczamy innych?
"PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?"---koniec cytatu z tytułu.
Bo ciemny lud nadal wierzy w sondaże...prymitywną propagande i SAM POSZEDŁ GŁOSOWAC!
PIS-iory, zabierzcie się wreszcie do roboty, bo kolejne wybory tuż, tuż ! Nie siedźcie bierni zadając ludziom pytania na które są oczywiste odpowiedzi ! Albo pobudźmy terenowe struktury PIS-u do działania, albo istniejące partie (WR,FDR,WiD, PR) do ofensywy, albo założymy nową, centrową partię polityczną dla tych, którzy nie chcą głosować ani na PIS, ani na PO. Bez tego stracimy wielu potencjalnych wyborców ! A jest ich niemala ilość, mianowicie ludzie młodzi jeszcze niedoświadczeni, niezdecydowani i ci uchylający się od obowiązku wobec Ojczyzny tzn. udziału w wyborach. Musimy dotrzeć do osób, które są zawiedzione obecną polityką i nie chcą brać udziału w wyborach. To wy PIS-iory musicie zobowiązać swoich wyborców do tego, że jeśli każdy z nich przekona do Polski przynajmniej jednego niezdecydowanego lub błądzącego po różnych partiach, to będzie nas raz tylu !
@@@
Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny scenariusz.
Prof.Nowak apeluje o mobilizację i protesty przed KPRM w obronie prezydenta. Sytuacja jest już poważna.Dzisiejszy protest kodziarskiej tłuszczy namówionej przez Żurka z zombie Szczepkowską w roli głównej pokazał,że władzy nie zależy na żadnym pojednaniu,ani zmianie swego postępowania. Może to wreszcie da prawicowym mediom,blogerom,komentatorom do zrozumienia,że czas zabrać się do spojrzenia na rzeczywistość i o niej pisać i mówić.
Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.