
Nie musimy się zgadzać we wszystkim.
Nie musimy być w jednej partii, jednym pokoleniu ani jednym środowisku.
Ale mamy jedną rzecz wspólną:
to państwo istnieje dzięki nam – i tylko tak długo, jak długo nam zależy.
Konstytucja, prawo, instytucje – to nie są dekoracje ani puste słowa. To mechanizmy, które mają chronić nas, a nie rządzących. Żeby naprawdę działały, muszą być tworzone z udziałem obywateli, a nie ponad ich głowami.
Tworzenie nowej konstytucji – zwartej, przejrzystej i trwałej – to także nasze zadanie. Nasz głos, nasza wiedza, nasze propozycje mogą realnie wpłynąć na fundamenty państwa, które będzie służyć wszystkim.
Jeśli oddamy to pole, ktoś je zagospodaruje za nas.
Jeśli będziemy bierni, ktoś zdefiniuje naszą przyszłość bez pytania o zgodę.
Dziś potrzebna jest nie rewolucja, lecz odpowiedzialność.
Nie krzyk ulicy, tylko jasny sygnał: chcemy uczestniczyć, a nie tylko obserwować.
Nie wystarczy głosować raz na kilka lat.
Nie wystarczy narzekać po fakcie.
Państwo to nie „oni”.
Państwo to my.
Koniec kibicowania. Koniec dryfowania. Do roboty
Janusz Edward Kamiński
@Imc Waszeć
Fajne linki dałeś. Ejaja musisz wytresować. Szybko się uczy. Nie tylko siad, czy daj łapę ;)
PS. Pytanie osobiste. Czy uważasz, że jak się zastąpi zmienne macierzami, jak zrobił to Heisenberg, to przechodzimy w obszar chaosu, w jakim jest mechanika kwantowa?
Nie. Chaos powstaje wtedy, gdy zaczynamy tworzyć "wielomiany nieskończonego stopnia". Tak jest z iteracjami dla zbiorów Julii (smoków) i żuka Mandelbrota. Tam jest wielomian kwadratowy zmiennej zespolonej. Natomiast macierze (o stałych współczynnikach) są opisem przekształceń liniowych: bierzesz wektor i przekręcasz go i skalujesz za pomocą macierzy i dostajesz inny wektor. A czy nieskończenie wymiarowe macierze coś nowego wnoszą? W zasadzie tak, ale jak poczytasz teorie przestrzeni Hilberta, to zobaczysz, że tam zakłada się, iż istnieje baza ortonormalna, której nie można już zagęścić. Po pierwsze nie zwykła ortogonalna, bo takich może być dużo, tylko wszystkie wektory bazy skalujesz do normy (długości) 1. Po drugie gdy chcesz wstawić nowy wektor jak w tym słynnym hotelu Hilberta, to raptem okazuje się, że zabrania tego warunek zupełności przestrzeni. Twierdzenia Riesza. Dokładniej jak bazą są wielomiany ortogonalne, które unormujemy, to okazuje się, że masz już wszystkie stopnie 1,2,.... aż do nieskończoności i już nic więcej nie dodasz. Dziwne, co nie? Ale to właśnie wynika z zupełności. Gdyby tego nie było, to mielibyśmy problemy z przestrzeniami dualnymi, funkcjonałami, operatorami, iloczynem skalarnym itd.
https://en.wikipedia.org/wiki/Riesz_representation_theorem
Wracamy zatem do "wielomianów nieskończonego stopnia". To są takie obiekty, które mają część własności zwykłych wielomianów, ale nie wszystkie. Jest wiele takich konstrukcji jak np. w kombinatoryce pseudo-wielomiany (ewentualnie quasi-wielomiany):
https://hal.science/hal-03083185v1/document
Albo https://arxiv.org/pdf/20…
@@@@
On natchniony i młody był, ich nie policzyłby nikt
On im dodawał pieśnią sil, śpiewał, że blisko już świt
Świec tysiące palili mu, znad głów unosił się dym
Śpiewał, że czas, by runął mur, oni śpiewali wraz z nim
....
Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas
I z pieśnią, że już blisko świt, szli ulicami miast
Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam, ten nasz największy wróg! A śpiewak także był sam
Patrzył na równy tłumów marsz
Milczał wsłuchany w kroków huk
A mury rosły, rosły, rosły
Łańcuch kołysał się u nóg...
https://youtu.be/-YGS9vhmFS0?si=gDWJrN849VP3T_Qf
Smutne prawda? Ale za serce ściska... A może to?
Z iskry dźwięku powstaje ogień chwały
https://youtu.be/1UYo7taKLh0?si=DhZk5LiFyICHpixs
" "Mury" - symbol wolności, buntu i niezgody na milczenie." Co mam zrobić, jeżeli to dla mnie ważne?
„Gnuśność zawsze była najlepszym narzędziem tych, którym zależy na tym, żeby nic się nie zmieniało. Wystarczy odciąć ludzi od poczucia sprawczości – reszta dzieje się sama. Kto chce, może w tym uczestniczyć. Ja wolę nie.”
„Cynizm to świetne usprawiedliwienie dla braku odwagi. Tyle że niczego nie zmienia. Świat stoi dzięki ludziom, którzy mimo ironii otoczenia robią to, co uważają za właściwe.”
„Życie poprawia się tylko wtedy, gdy ktoś rusza się z miejsca. Sama obserwacja niczego w historii jeszcze nie naprawiła.”
„Jeśli analizy i komentarze nie przekładają się na jakiekolwiek działanie, to stają się tylko formą intelektualnej rozrywki. A chyba nie o to chodzi, gdy mówimy o realnych problemach. Warto się zastanowić, czy ta wygodna bierność nie jest właśnie tym, czego ktoś od nas oczekuje.”
Januszu,
mam coś (a właściwie miałem już dawno temu) - z tomiku "Ja tu zostaję" (2015r):
I TAK WAS PRZEŻYJĘ!
Pamiętam dobrze lata zamierzchłej komuny:
Te pochody, te wiece, majowe trybuny,
I patrzącą z portretów ram „ludową władzę”
(Chudy, gruby, czy łysy – każdy mi przeszkadzał...)
Młody byłem... I miałem zapas optymizmu,
Więc – chcąc dotrwać (psychicznie) kresu komunizmu –
Mamrotałem pod nosem mą dewizę złotą:
„Ja i tak cię przeżyję, czerwona hołoto...”
Lata biegły... Za Gierka coś jakby zelżało;
Raz na Zachód się nawet wyjechać udało!
Aliści – po powrocie z normalnego świata –
Trudniej było mi ścierpieć „czerwonego brata”,
Więc po cichu szeptałem mantrę pełną wiary:
„Młodszy jestem. Przeżyję was, komuchy stare...”
Czas wciąż mijał... A kiedy wszedłem w wiek dojrzały,
Pojawili się nowi! Szanse się zrównały...
(Dzieci z ubeckich rodzin, w kłamstwie zaprawione.
Prężne i dynamiczne. Pod Moskwą szkolone...)
Zacząłem biegać, pływać, wspinać się po górach,
Dbać o zdrowie, pić mleko i różne mikstury.
Papierosy rzuciłem, odstawiłem trunki
Wszystko po to, by dożyć Polski bez „komunki”!
Dzisiaj jestem już dziadkiem (czas nam figle płata);
Czerwoni „weterani” schodzą z tego świata...
Gdy uwierzyłem (prawie) w zmiany, co nadeszły,
A o komunie chciałem mówić w czasie przeszłym,
Zjawiło się najmłodsze, lewackie nasienie
(Tego już nie przeżyję!) – trzecie pokolenie...
Wnuki genseków partii, uwłaszczonych mordem.
Bezczelne i zepsute. Nawet po „oksfordach”...
Medialni celebryci – pną się coraz wyżej,
Rozbijają pochody, sikają na krzyże,
Tępią Polskę i polskość, obrażają wiarę
I demoralizują dzieci ponad miarę...
Pora do puenty dotrzeć: kiedy wokół bieda
Zmieniaj świat tu i teraz! Czekanie nic nie da...
I jeszcze song o działaniu; w PRL, po stanie wojennym część Polaków podjęła tę grę na biało-czerwonej szachownicy:
„Szachy”
https://www.youtube.com/watch?v=aOx6Lhk-m-0
@Lech Makowiecki
Dziękuję Lechu. Nigdy nie miałem smykałki do poezji. A ty masz naturalne zdolności (czekam na fraszki). Podziwiam, a jednocześnie kombinuję, jak to w sieci neuronów w mózgu tworzą się poetyckie formy. Fakt, trzeba mieć przebogaty zasób słów. Ale dobór ich, konstrukcja zdań i cała ta harmonia, to nadal tajemnica.
A "Szachy" to nadal wszędzie dawać. To świetne na tą chwilę.
Najlepszego Lechu
PS A takoch bohaterów jak Czarniecki, czy Piłsudski zawsze należy bronić. Nie lubią i boją się ich te lewaki miękiszony.
Lechu
chyba mi przyznasz, że Kazik Staszewski (i oczywiście jego ojciec) to także wyjątkowi poeci. A to też pasuje, do mojego Apelu.
...
Nad Bałtykiem rozpostarli swoje skrzydła ludzie z Marsa
Atakować w taki sposób to jest jedna wielka farsa
Motłoch gapi się zdziwiony, nowej szuka podniety
Cywilizacyja wroga z innej planety
W Gdyni zbiera się pospiesznie sztab kryzysowy
Albo anty, ryba psuje się od głowy
A każdy z prawem tutaj jest na bakier
John Malkovich jak grał Ruska, to mówił „madjer fakjer”
Inwazja planetarna do plaży się zbliża
W tym czasie w sztabie w Gdyni jeden drugim ubliżał
Co to był za film, co na nim wciąż się ruchali?
Tu za heroinę, panie, ludzie wszystko by oddali
[...]
Uciekając z Sejmu posłowie pogubili notatki
Teraz wszyscy się dowiedzą, jakie miały być podatki
A ile nakradliśta, lecz co począć z taką wiedzą
Kiedy okupanci z Marsa już nam na plecach siedzą?
[...]
Temu, czy temu
Zrób to samemu
I ja też tu byłam
Sama sobie zrobiłam
Hej, hej – Mars napada
Przerażona ludzi gromada
Hej, hej – Mars atakuje
A teraz mi powiedz, jak się czujesz?
To było w 2000 roku. Ćwierć wieku tenu...
https://youtu.be/3gGFL0vb8cg?si=GkKw4HjVMYDglH_6
Czymsię
Januszu,
za komuny to ja śpiewałem takie kawałki:
„Dziki i swobodny”
https://www.youtube.com/…
To na co czekasz?!
Popracuj i wpuść teraz w obieg. To dobre i chwytliwe. Właśnie dzisiaj tego potrzebujemy.
@@@
Co w tej mojej głowie się wyrabia... Właśnie takie skojarzenie się urodziło. Zatwierdzono na stanowisku marszałka, bądź, co bądź, drugą postać w państwie, niejakiego pana Czarzastego. Postać, którą w tej całej komunistycznej bandzie uważałem za wyjątkowo odrażającą.
I teraz we władzach, które robią co chcą, by Polskę doprowadzić do ruiny, mamy premiera Tuska - zaślepionego i wiernego miłośnika Niemiec, a od dzisiaj mamy marszałka Czarzastego - klasycznego komunistę, a w moim odbiorze - bolszewika. Niemalże natychmiast tak mi się skojarzyło: - to coś, jak kiedyś Ribbentrop - Mołotow.
Teraz tylko czekać na pakt (zapewne tajny). A co potem? Kolejne Westerplatte?
@jzg......A mnie wybór tego dinozaura -polityka przypomina wczesną młodość jak w zakładzie pracy wymagano by się zwracać do siebie towarzyszu, towarzyszko co nie przechodziło przez usta a bawiło do łez. Teraz w Sejmie też tak będzie?
@sake2020
No co ty?! Ja ciebie cały czas wyobrażałem jako dziewczynę. A ty nawet byłaś zmuszana by być towarzyszka Sake?
@jzg.....Przecież płci nie zmieniłam choć to modne,a więc nadal pozostałam dziewczyną tylko ciut starszą.
Stary ja mam dużo do stracenia,ale już nie mam sił ...tylko patrzeć,to jest gorsze od bycia po tamtej stronie.