Spór pomiędzy PiS a Konfederacją rozpoczął się niemal od razu po wyborach prezydenckich. Naturalnym powodem do dyskusji są różnice programowe ale także stosunek do koalicji rządzącej. Przypomina to trochę rok 2005 r. i zachłyśniecie się przez większość prawicowych publicystów wizją rządu PO-PiS.
PiS jest partią wielkiego celu czyli intensywnego rozwoju gospodarczego i dogonienia rozwiniętych państw zachodnich. Celem jest nie tylko dołączenie do państw rozwiniętych poziomem rozwoju gospodarczego ale także poziomem wynagrodzenia czy dochodów z przedsiębiorczości. Ma to umożliwić wyjście z pułapki średniego wzrostu. Polityka socjalna PiS czyli 800 Plus, wyprawki szkolne i wiele innych rzeczy miała (niczym w wizji XIX-wiecznych narodowych demokratów czy socjalistów) „uobywatelnić” czy może raczej „unarodowić” żywioł jaki zamieszkuje w większości ziemie Polski po upadku komunizmu. Dla wielu mieszkańców Polski cała klasa polityczna to są dalej „oni” jak za PRL.
Ważnym elementem gonienia Zachodu są wielkie inwestycje infrastrukturalne jak CPK czy Polski Atom. Kiedy PiS proponował te inwestycje politycy Konfederacji byli sceptyczni. W listopadzie 2021 r. Mentzen w wywiadzie dla MyPolitics mówił „Jest wielka obawa, że Polska pójdzie drogą Hiszpanii to znaczy będziemy mieli wielkie inwestycje zarówno w lotniska, jak i w szybka kolej i potem tymi kolejami nikt nie będzie jeździł. (…) Ja w te prognozy, że to będą dziesiątki milionów osób startujących co roku z Warszawy absolutnie nie wierzę.” A przecież CPK to nie mają być loty pasażerskie ale także przewozy towarowe. Podczas kampanii prezydenckiej nagle Mentzen zaczął popierać CPK.
Konfederacja czyli polityczni potomkowie Janusza Korwin-Mikkego wierzą w idealny wolny rynek, który sam się wyreguluje bez interwencji człowieka. W ortodoksyjnie liberalnej wersji świata według Konfy jedynym podmiotem jest bogacąca się jednostka a państwo jest złem koniecznym. To równie wielki idealizm jak wiara radykalnych klimatystów, że jak człowiek całkowicie zastopuje działalność przemysłową, będzie mu lepiej żyć na ziemi.
Warto dzisiaj wspomnieć rok 2005 r. i ówczesne zaczadzenie intelektualistów prawicowych zachwyconych wizją rządu PO-PiS (ciekawe, czemu PO w skrócie jest pierwsze – z alfabetu to nie wynika). W centrum uwagi była komisja sejmowa wyjaśniająca sprawę Rywina z jej gwiazdorami Zbigniewem Ziobro (PiS) i Janem Marią Rokitą (PO). Liczne wywiady Donalda Tuska z tytułami w rodzaju „Drugiej kreski już nie będzie” były bezrefleksyjnie akceptowane. Zapomniano, że mówi to lider partii kojarzonej z hasłem „pierwszy milion trzeba ukraść” i postkomunistycznym biznesem o podejrzanym rodowodzie. Jedynie Ojciec Tadeusz Rydzyk i Radio Maryja zachowało sceptycyzm wobec tej idyllicznej wizji raju politycznego stworzonego przez Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska.
Obecnie Konfederacja oficjalnie mówi, że nie wyklucza koalicji z obozem Donalda Tuska – ważne kto da więcej. Zdumienie budzi, że po tylu zwrotach politycznych ktoś chce jeszcze na poważnie rozmawiać z PO o programie. Fascynacja zapachem niezapłaconych podatków łączy zapewne Tuska i Mentzena. Niemal każde piwo z Mentzenem w tym roku zaczynają się zapowiedzią, że PiS i osobiście Jarosław Kaczyński na każdej naradzie na Nowogrodzkiej rozmawiają głównie o Mentzenie. Mentzem nazwał prezesa Kaczyńskiego „gangsterem politycznym” i obwiniał go za śmierć Andrzeja Leppera.
Piwo z Mentzenem to bardzo dobry pomysł marketingowy, zwłaszcza jeżeli chodzi o trafienie do ludzi młodych. Zarazem to obnażenie pewnej wady Konfederacji. Oni najnaturalniej czują się w klimacie imprezy – wypad na piwo, jakiś trolling (jak ostatnie na wiecu PiS 11.10 br. z transparentem) czy produkcja memów internetowych. Natomiast przy pytaniu o poważną pracę zaczyna się problem. Pierwszy z brzegu przykład – PiS zorganizował masowy wiec antyemigrancki, przygotowuje konwencję programową. Konfederacja zapowiadała swój wiec we wrześniu ale się nie odbył.
Prezes Jarosław Kaczyński słusznie mówił o potrzebie wzmocnienia partii i zwiększenia poparcia do wyborów parlamentarnych. Alternatywa czyli czekanie aż wybory do Sejmu RP powielą wyniki wyborów prezydenckich i stanie przed nami szansa na rząd PiS -Konfederacja – formacja Grzegorza Brauna może okazać się nierealny. Piwo Sikorskiego z Mentzenem może mieć dalsze konsekwencje. Najzdrowiej pić wodę jak Premier Mateusz Morawiecki podczas Piwa z Mentzenem.
"PiS jest partią wielkiego celu czyli intensywnego rozwoju gospodarczego i dogonienia rozwiniętych państw zachodnich. Celem jest nie tylko dołączenie do państw rozwiniętych poziomem rozwoju gospodarczego ale także poziomem wynagrodzenia czy dochodów z przedsiębiorczości."
Jeżeli Pan Poseł pisze to co myśli to źle, to gorzej niż hipokryzja partyjnej wierchuszki, która wspólnie z PO realizowała marksizm w postaci klimatyzmu, pandemizmu, keynesizmu, migrantyzmu itp.
Już w latach 90tych było wiadomo, że EWG rozwija się wolniej niż Japonia, Korea, Tajwan czy Hongkong.
Wybraliśmy fałszywą doktrynę ekonomiczną i geopolityczną. Brak samokrytycyzmu uniemożliwia zawrócenie ze złej drogi.
Konfederacja to po wrogim przejęciu produkt prawicowopodobny, czyli koalicjant strawny dla lewicowego PiS.
Pan ma świadomość, że realizuje idee marksizmu?
@spike Prosze sobie nie pozwalać na chamskie uwagi w rodzaju "ktoś pisze bzdury".
Polska nigdy nie powinna wstępować do UE, bo jest to niezgodne z racją stanu każdego państwa, czego dowody widzimy we wszystkich dziedzinach, a było to przewidywalne.
Proszę się do mnie nie zwracać, bo nie jest Pan w stanie zdobyć się na nic poza atakami personalnymi.
"Polska nigdy nie powinna wstępować do UE"
Bajania lekarza z Krakowa. Kolejny po Klichu i Kosiniaku-Kamyszu lekarz z Krakowskiego:)
Wstąpienie do klubu bogatych państw dał impuls rozwojowy dla Polski. Ja pamiętam Polskę sprzed 2004 i Polskę obecnie. Nie ma porównania. Wtedy bieda z nędzą, teraz widoczne bogacenie się ludzi, które co prawda chce zahamować Tusk, ale wątpię aby mu się to udało.
Tak! Polska nigdy nie powinna wstępować do UE. Przed referendum unijnym w 2003 r. zamilczane były poglądy np. prof. Bojarskiego, który uzasadniał bezsens wstępowania do UE. I miał rację. Głosił koncepcję, że swoją unię, stowarzyszenie powinny stworzyć wszystkie kraje postkomunistyczne, które wyrwały się spod rosyjskiej niewoli. Mają one na tyle duże terytorium, kopaliny, energetykę, powiązania handlowe i przemysłowe, oraz siły zbrojne, żeby stworzyć samodzielny, niezależny od UE i innych mocarstw byt polityczno-gospodarczo-obronny. Łączy je poza tym doświadczenie z najnowszej historii. W dodatku byłyby to w większości kraje słowiańskie, w jego koncepcji były chyba też państwa byłej Jugosławii ...
Kiedy w 1918 roku po I wojnie światowej rozpadły się ówczesne mocarstwa, nikt w Polsce nawet nie myślał o jakiejkolwiek unii. Polscy politycy byli gotowi zorganizować sprawne państwo z trzech różnych zaborczych administracji i ZROBILI TO!!!!!
Na kilkanaście minut przed ciszą referendalną (przed 24.00), w programie na żywo, który był w TVP z okazji referendum, wystąpił m.in. prof. Witold Modzelewski (tak, tak, ten od VAT-u i afer...). Modzelewski powiedział coś, czego późnej nie powtórzyły, ani nie przytaczały ŻADNE MEDIA - że Polska nie powinna wstępować do UE! Dlaczego nie pamiętam, ale w dyskusji "na żywo" uczestnicy programu przytaczali patologiczne zjawiska jakie występowały już wówczas w UE.
Nie tylko prof. Bojarski był przeciwny wejściu do UE. Pod takim apelem podpisało się wielu ludzi z tytułem profesorskim:
Apel do Narodu Polskiego przedstawicieli świata nauki i kultury (12.05.2003)
Apel do Narodu Polskiego przedstawicieli świata nauki i kultury zebranych w Krakowie w dniu 3 maja 2003 r.
W historycznej stolicy Polski, u stóp Wzgórza Wawelskiego, w dniu 3 maja 2003 roku zebrali się przedstawiciele środowisk akademickich i instytutów naukowych, świata kultury i sztuki, by przeprowadzić debatę na temat "Odpowiedzialność elit w trudnych dla Narodu chwilach". Debata odbyła się z inicjatywy Klubu "Myśl dla Polski", a jej temat nawiązuje do rocznicy Konstytucji 3 Maja. W owym to dniu, ponad 200 lat temu, nasi przodkowie próbowali podjąć dzieło naprawy Rzeczypospolitej, zagubionej w politycznej niemocy i pogrążonej w moralnym chaosie. Analogia z dzisiejszą sytuacją Polski przypomina o tamtym wysiłku, który przyszedł zbyt późno i tylko zmobilizował zewnętrznych i wewnętrznych wrogów Polski do jeszcze szybszego unicestwienia państwa polskiego. Dzisiaj wrogowie nie grożą orężem wojennym, bo wypracowali inne, znacznie bardziej wyrafinowane metody ubezwłasnowolnienia państw i narodów. W swojej przebiegłości pragną, aby pozbawienie nas wolności odbyło się z naszym udziałem, niejako naszymi rękami i umysłami. Takim zrzeczeniem się możliwości decydowania o własnym losie ma być głosowanie na "tak" w referendum akcesyjnym do Unii Europejskiej.
Są w historii Narodu chwile wyjątkowe, kiedy powszechne jest przekonanie o niezwykłej wadze zachodzących wydarzeń. Z najnowszej historii takimi wydarzeniami były: zryw "Solidarności" w roku 1980 oraz przemiany roku 1989. Niestety, musimy z bólem przypomnieć, że nadzieja, jaką przyniósł ruch "Solidarności", została brutalnie zdławiona wprowadzeniem stanu wojennego, zaś pokłady społecznego entuzjazmu z roku 1989 zostały pogrzebane haniebnym kontraktem Okrągłego Stołu, którego konsekwencją jest zgubna polityka rządzących od tego czasu Polską ekip. Próba wprowadzenia Polski do Unii Europejskiej jawi się jako kolejne ogniwo w tym tragicznym łańcuchu wydarzeń. Dlatego, w tej prawdziwie trudnej chwili, przekazujemy nasze przesłanie do Narodu Polskiego - pragniemy, by głos przestrogi dotarł do wszystkich rodaków w Polsce i w szerokim świecie.
Najpierw, musimy pokrótce przypomnieć jeszcze raz te zasadnicze zagrożenia, jakie niesie ze sobą członkostwo Polski w Unii Europejskiej.
1) Nastąpi zasadnicze osłabienie pozycji Kościoła katolickiego i wartości chrześcijańskich w życiu Polski i Polaków, zwłaszcza zaś w życiu publicznym. Dotychczasowe doświadczenia oraz deklaracje prominentnych polityków zachodniej Europy pokazują jasno, że dla Kościoła i wartości chrześcijańskich nie ma miejsca w życiu publicznym Unii Europejskiej. W Polsce, będącej członkiem Unii Europejskiej, będzie to oznaczać utratę zasadniczych elementów tożsamości narodowej, dalszy upadek moralności publicznej oraz legalizację aborcji, małżeństw jednopłciowych, eutanazji, eksperymentów genetycznych. Nastąpi dalsza degradacja modelu wychowania i utrwalenie w polskiej szkole edukacji liberalnej, kształtującej w młodzieży postawę obojętności, relatywizm moralny, a nawet niechęć wobec religii i kultury naszego Narodu.
2) Nastąpi stopniowa utrata ziem zachodnich i północnych, głównie na rzecz żywiołu niemieckiego. Piastowskie te ziemie Polska odzyskała po II wojnie światowej jako akt sprawiedliwości dziejowej. Musimy być świadomi, że z winy władz Rzeczypospolitej - tych samych władz, które agitują za członkostwem Polski w Unii Europejskiej - do dziś sprawy własności na tych terenach nie zostały prawnie uregulowane. Już obecnie formułowane są roszczenia rewindykacyjne wobec tych ziem, a skala tych roszczeń wzrośnie znacząco po wejściu Polski do Unii Europejskiej, kiedy to sprawy rozpatrywane będą przez niepolskie sądy unijne. Dodatkowo nastąpi pełna legalizacja zawartych do tej pory transakcji kupna i dzierżawy gruntów ornych i nieruchomości.
3) Kryzys ekonomiczny, straszliwie osłabiający Polskę, pogłębi się i przedłuży na wiele lat. Wzrośnie i tak już wysokie bezrobocie - przyznają to obecnie otwarcie zwolennicy wejścia Polski do Unii Europejskiej. Wobec konieczności odprowadzania składek do unijnej kasy pogłębią się trudności budżetowe obejmujące takie dziedziny życia, jak: ochrona zdrowia, edukacja i nauka, pomoc społeczna. Z powodu kosztów akcesji wzrosną istniejące obciążenia podatkowe oraz pojawi się nowy, grożący wywłaszczeniem Polaków z ziemi i domów podatek katastralny. Przy wysokim bezrobociu w Unii Europejskiej (np. w samych Niemczech są ponad 4 miliony bezrobotnych) oraz z tzw. okresami przejściowymi perspektywa zatrudnienia znaczącej liczby Polaków w krajach Unii Europejskiej jest obietnicą kłamliwą.
4) Nastąpi utrwalenie obecnego, patologicznego systemu władzy w Polsce. Do Unii Europejskiej wprowadzają nas i za tym wprowadzeniem agitują ci sami, którzy brali udział w tłumieniu ruchu "Solidarności", zawierali haniebny kontrakt Okrągłego Stołu, a następnie rządzili Polską przez ostatnie 14 lat w ramach wszelkich ugrupowań, koalicji i ekip rządowych. W Polsce sytuacja większości obywateli może ulec poprawie tylko wtedy, jeśli przywileje tej pasożytniczej grupy zostaną zlikwidowane. Środowiska te wielokrotnie wykazały, iż głównym motywem ich działalności jest własny, indywidualny bądź grupowy interes, jakże często związany ze służbą obcym, nieprzyjaznym Polsce ośrodkom. Dlatego wejście Polski do UE oznacza utrwalenie przywilejów obecnych struktur władzy, które uzyskają mocne wsparcie z Brukseli od swoich przedstawicieli w strukturach unijnych.
5) Nastąpi zniszczenie indywidualnej polskiej własności, przede wszystkim w rolnictwie, oraz upadek większości małych i średnich firm. Wbrew wielu negatywnym doświadczeniom prowadzona w Unii Europejskiej tzw. Wspólna Polityka Rolna zakłada preferowanie wielkich farm, produkujących żywność metodami przemysłowymi i w oparciu o najemną siłę roboczą. Dla polskiej wsi oznacza to, że gospodarstwa rodzinne stracą rację bytu i zagrożone upadłością będą sprzedawać swoją ziemię, która zostanie wykupiona przez ogromne grupy kapitałowe. Na tych ziemiach powstaną ogromne latyfundia, z mechanizacją, chemizacją i genetycznymi modyfikacjami upraw i hodowli. Upadek wsi znacznie zwiększy liczbę bezrobotnych w Polsce. Ze względu na wysokie koszty dostosowania do tzw. standardów unijnych większość małych i średnich firm nie spełni unijnych norm, co doprowadzi do ich eliminacji z rynku. (...)
WSZYSCY JASNOWIDZĄCY! Przewidzieli wszystko co się teraz dzieje już 22 lata temu!
@Alina
Dużo literek jak w przypadku Jareczka Ruśkiewicza z Poznania co ma niezamężną córkę zainstalowaną w UNESCO. Tylko mało sensu.
Ty tam w Warszawie wdychasz codziennie opary metali ciężkich i szkodliwych dla zdrowia. Błękit pruski może nie pomóc. Przenieś się gdzieś na wieś. Wtedy być może odzyskasz młodzieńczą zdolność logicznego myślenia. Nie pod dyktando Rosji Putina, w której nigdy nie byłaś, choć zawsze się tam wybierałaś, bo to twoja wielka miłość. Jak do Gregory Brauna. Który niewątpliwie ma potężne problemy ze swoim zdrowiem.
Pozdrawiam serdecznie, Jerzy Ciruk z Dowspudy
@u2 Jak nie masz nic konkretnego do zakomunikowania, to nie zawracaj mi .... swoimi idiotyzmami.
"swoimi idiotyzmami"
Ale, ale, mieszkałem w twojej Warszawie 6 lat i wiem jak bardzo to zanieczyszczone miasto. Chodzi o zanieczyszczenie powietrza. To było jeszcze w końcówce PRL-u, kiedy ukończyłem studia techniczne na PW w Warszawie - Wydział Elektroniki - Instytut Telekomunikacji. Już wtedy nie było czym tam oddychać. A teraz jest tylko coraz gorzej. Te "Cities 40" to jest niegłupi pomysł, aby ratować życie mieszkańców wielkich miast. Tyle że wy strzelacie sobie wielkiego śmierdzącego ... nie napiszę co :)
A przez kogo ten apel został podpisany ? Bo w tekście tego nie ma.
Poza tym mój wpis nie jest o Unii Europejskiej.
Nim się zacznie pisać bzdury, należy zacząć od definicji co to jest chamstwo, atakiem personalnym etc. zwrócenie uwagi nim nie jest.
"niezgodne z racją stanu każdego państwa" to jest kolejna bzdura, jakby to była prawda, to żadne państwo by nie zawierało jakichkolwiek umów międzynarodowych, bo każda zawiera jakieś kompromisy i układy, z czegoś trzeba zrezygnować, by dostać coś innego.
Jak ja nie cierpię narcyzów.
Nie jestem i nigdy nie byłem posłem. Ale dziękuję za dobre słowo.
W latach 90-tych NATO i UE było dla Polski naturalnym wyborem cywilizacyjnym. Inaczej bylibyśmy w szarej strefie. Niestety, UE w dużej mierze zmarnowało swój czas i zwycięstwo odniesione nad komunizmem. A my jako społeczeństwo wykazaliśmy się naiwnością i brakiem wiedzy zwłaszcza ekonomicznej.
To oczywiste, że po to Jarosław Kaczyński promuje ideę Międzymorza aby wydostać się z UE w obecnej wersji. I stawia na Stany Zjednoczone w wersji konserwatywnej.
Nie wiem z kim Konfederacja będzie chciała zawrzeć koalicję. Ona mówi, że sama tego nie wie.
"PiS jest partią wielkiego celu czyli intensywnego rozwoju gospodarczego i dogonienia rozwiniętych państw zachodnich."
To mi się w Pańskiej partii podoba. Stawiacie wielkie cele, które następnie ... realizujecie. CPK, Atom, Porty itd.
Konfa nigdy nie rządziła. Ma świetny pijar Brauna, który jednak stworzył własną konfę Korony, którą zamierza zdobyć:)
Inne różnice to solidaryzm społeczny vs. darwinizm społeczny. Wiarę w niewidzialną rękę rynku głosi i Donald Tusk. W praktyce wychodzą same afery, a budżet państwa ... pusty.
Pamiętam jak Donald Tusk w 2023, na jednym z przedwyborczych Partei - Tagów, gdzie woził tę samą widownie po całej Polsce, mówił że PiS ukradł 400 mld. W roku 2024 mówił już tylko o kradzieży 100 mld. Jak takiemu człowiekowi może ktoś wierzyć i polegać na nim? No nikt, kto potrafi logicznie myśleć:)
"PiS jest partią wielkiego celu, czyli intensywnego rozwoju gospodarczego i dogonienia rozwiniętych państw zachodnich."
Tak, jednak podczas krótkotrwałego protestu w 2023 roku zostaliśmy zmuszeni do odwrotu, co opisał na swoim przykładzie Peter de Rosa: "Schowaliśmy się pod presją zwiezionych siejących nienawiścią." Tu przypomnę historię; jak nieliczni nominaci, którzy wzbogacili się dzięki caratowi, koniec końców nie cieszyli się z przejętych dóbr." Ta służalcza wobec tamtej "prusko-rosyjskiej europejskości" formacja ostatecznie zadała sobie pytanie: Czy ma to dla nich znaczenie, gdy plują na siebie, i czy warto uznać, że pada deszcz? Teraz, gdy każdy tłumaczy z osobna, że winni są inni, moi rówieśnicy powinni zauważyć, co Polacy powinni byli i teraz muszą starać się zrozumieć a dotyczy najbliższych miesiący? Niewielu orientuje się w tym, co się u nas dzieje. Dobrze, że choć na palcach jednej ręki można wskazać zorientowanych.