Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Po wizycie w USA – czas na mapę drogową dla Polski.

mjk1, 17.09.2025

   Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych była wydarzeniem, które odbiło się szerokim echem w kraju. Pojawiły się komentarze o „sukcesie dyplomatycznym”, o „umocnieniu sojuszy”, o „nowym otwarciu relacji”. I słusznie, bo w czasach niepewności geopolitycznej, wojny na Ukrainie i rozchwianego systemu bezpieczeństwa w Europie, każde wzmocnienie więzi ze Stanami Zjednoczonymi ma dla Polski ogromne znaczenie.

Ale zaraz po tym sukcesie powraca pytanie zasadnicze: co dalej? Bo dyplomacja, choć ważna, jest tylko ramą dla obrazu. A treścią tego obrazu jest sprawność państwa, siła jego instytucji, stabilność finansów, odporność społeczeństwa. Bez tego, nawet najpiękniejsze ramy będą tylko ozdobą pustego płótna.

Sukces dyplomatyczny a realia codzienności

Prezydent Nawrocki ma prawo cieszyć się z dobrego przyjęcia za oceanem. Ale po powrocie do kraju spotyka się z rzeczywistością:

- zadłużone państwo, które coraz większą część budżetu przeznacza na obsługę długu, a coraz mniej na realne potrzeby społeczeństwa,

- instytucje publiczne, które często nie służą ludziom, lecz samym sobie,

- system prawa, który zamiast chronić człowieka, chroni interesy układu,

- kadry państwowe, które zbyt często są produktem politycznych układów, a nie kompetencji,

- społeczeństwo zmęczone, podzielone, manipulowane przez media i propaganda, tracące wiarę, że coś da się zmienić.

Sukcesy zagraniczne mogą poprawiać nasz wizerunek na świecie, ale nie zapełnią portfeli Polaków, nie usprawnią sądów, nie odbudują etosu służby publicznej. A właśnie to będzie decydowało o tym, czy Polska będzie naprawdę silna.

Od dyplomacji do naprawy państwa

Dlatego potrzebna jest mapa drogowa – przemyślany plan naprawy państwa. Nie jako dokument dla gabinetów, lecz jako projekt społeczny, w którym społeczeństwo może odnaleźć siebie i swoje oczekiwania.

Mapa ta powinna łączyć kilka poziomów:

  1. Polityczny – stworzenie warunków, by państwo nie było zakładnikiem jednej partii czy układu, lecz działało niezależnie od chwilowych większości.
  2. Instytucjonalny – odbudowa instytucji publicznych jako służby dla obywatela, a nie jako narzędzia dla partii.
  3. Finansowy – wyrwanie Polski z pułapki długu, w której żyjemy na kredyt, a decyzje o naszym budżecie zapadają de facto poza naszym krajem.
  4. Społeczny – odbudowa więzi, etosu wspólnoty, poczucia, że Polska to nie abstrakcyjny twór, ale dom, w którym każdy z nas ma miejsce i odpowiedzialność.
  5. Cywilizacyjny – odwaga, by powiedzieć: potrzebujemy własnego modelu rozwoju, a nie kopiowania obcych rozwiązań, które często do nas nie pasują.

Prezydent i obywatele – wspólna odpowiedzialność

Niektórzy zarzucają mi, że pisząc o roli prezydenta, „pouczam” głowę państwa. Nic bardziej mylnego. To nie jest pouczanie, to wspólne szukanie drogi. Bo prezydent, choć ma swoje prerogatywy, nie działa w próżni. Jego siła zależy od tego, czy ludzie będą rozumieli wyzwania i czy będą gotowi wspierać konieczne zmiany.

Dlatego ten cykl wpisów nie jest instrukcją, lecz zaproszeniem do rozmowy. Prezydent nie potrzebuje pochlebców ani suflerskich podpowiedzi – potrzebuje świadomego społeczeństwa, które widzi problemy i potrafi wskazać kierunek.

Pomiędzy sukcesem a planem

Wizyta w USA była potrzebna i ważna. Dała Polsce wzmocnienie międzynarodowe. Ale teraz czas na coś więcej, na rozpoczęcie marszu ku realnej naprawie państwa. Na plan, który pokaże, że Polska może być nie tylko lojalnym sojusznikiem w NATO, ale też sprawnym, silnym i niezależnym państwem w środku Europy.

Mapa drogowa, którą wkrótce przedstawię, nie będzie listą życzeń. Będzie propozycją działań krok po kroku. Od instytucji, przez finanse, po politykę społeczną i gospodarczą. Będzie próbą odpowiedzi na pytanie: jak wykorzystać nasze szanse i jak nie dać się zepchnąć na margines w świecie, który coraz szybciej się zmienia.

Nie traktujmy wizyty w USA jako końca, lecz jako początek nowego etapu. Bo sojusze i dyplomacja są ważne, ale fundamentem siły Polski musi być zdrowe, sprawne i suwerenne państwo. I właśnie o tym – o drodze ku temu celowi – będą kolejne wpisy.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 545
Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

19.09.2025 01:38

Dodane przez Alina@Warszawa w odpowiedzi na @mjk1 Takie stwierdzenie:…

BRAUN UJAWNIA TAJNE I PRZERAŻAJĄCE SŁOWA POLSKIEGO GENERAŁA - BYŁEGO SZEFA NATO!  

sake3

sake2020

17.09.2025 21:09

Jak autor widzi ów marsz ku realnej naprawie? Podkreślam ,,realnej'' bo zarówno sam projekt społeczny jak i mapa drogowa są już nam dobrze znane. Propozycja działania krok po kroku od instytucji po politykę gospodarczą i społeczną jest kusząca ale trzeba ustalić początek od którego zacznie sie realizacja. Wizyta w USA nie jest początkiem nowego etapu, bo tego nigdy nie da się rozpocząć jeśli nie uwzględni się realnych warunków. tu wewnątrz kraju. Czas wreszcie zauwazyć, że nie żyjemy w państwie prawa a panujący reżim umacnia się z każdym dniem. To z kim i jak co najważniejsze te wszystkie piękne plany wprowadzać w życie? Każdy dzień przynosi kolejne wieści o żądaniach niemieckich które mamy realizować,a czego nam nie wolno. W ten sposób  cały temat jest jedynie dla pokrzepienia serc.

mjk1

mjk1

17.09.2025 22:24

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na Jak autor widzi ów marsz ku…

Dziękuję za to pytanie Droga Danusiu. Dotyka samej istoty sprawy. Zgadzam się, że bez wskazania punktu startu i realnej sekwencji działań każda mapa drogowa grozi pozostaniem jedynie hasłem. Dlatego proponuję, aby początek marszu ku naprawie państwa wyznaczyć w oparciu o to, co mamy dostępne tu i teraz, czyli prerogatywy Prezydenta, instrumenty administracyjne oraz możliwość budowania społecznej i międzynarodowej legitymacji. To nie jest wiele, ale wystarczy, by uruchomić proces.

Pierwszym krokiem powinno być powołanie zespołu do diagnozy stanu państwa, audytu instytucji, finansów, bezpieczeństwa i kluczowych aktywów. Drugi krok to ochrona przed dalszą erozją, zatrzymanie patologicznych nominacji, zabezpieczenie procesów strategicznych i wdrożenie jasnych reguł transparentności. Trzeci krok to uruchomienie strategii długookresowej, która powiąże cele strategiczne z budżetem i harmonogramem działań. To da ramy do późniejszej reformy prawa, odbudowy służby publicznej i modernizacji gospodarki.

Wiem, że padają głosy: „nie żyjemy w państwie prawa, reżim się umacnia” i dlatego właśnie trzeba zaczynać od odbudowy fundamentu praworządności. Bez tego wszystko inne będzie nietrwałe. Równolegle należy zadbać o ochronę gospodarczą i politykę wobec zagranicy, nie w kontrze do świata, lecz w oparciu o reguły wzajemności i prawo do ochrony strategicznych sektorów.

Oczywiście to nie są działania na jeden tydzień ani nawet jeden rok. To marsz etapami: od zabezpieczenia instytucji, przez przywrócenie praworządności i nową kulturę strategicznego planowania, aż po przebudowę modelu gospodarczego i cywilizacyjną doktrynę rozwoju.

W kolejnych wpisach przedstawię szczegółowo dokument otwierający debatę o priorytetach i pierwszych krokach a następnie osobne opracowanie poświęcone doktrynie cywilizacyjnej jako fundamentowi długofalowej polityki.

rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

18.09.2025 08:00

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Dziękuję za to pytanie Droga…

@ mjk1

Otóż to!

Długi marsz przez instytucje.

Czyli oddolne odwojowanie samorządów, poza partiami.

To chyba jedyna droga w mojej ocenie.

Bottom up a nie top down - z dolu do góry a nie z góry na dół 

sake3

sake2020

18.09.2025 22:48

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ mjk1Otóż to!Długi marsz…

@rolnik z mazur Waldek Bargłowski.......Jak pan chce odwojować oddolnie samorządy?Tak wszystko pięknie wygląda w komentarzach- zrobimy ,wiemy co trzeba wykonac,,tylko Braun jest władny uratowac Polskę,mamy plany ,naprawimy .Słowa,słowa,słowa....No jak ma ta naprawa wyglądać w obecnym reżimie,którego udajecie że nie ma albo nie zauważacie? Żeby coś naprawić to trzeba przekonywać do tego Polaków,rozmawiać z ludźmi a nie pieprzyć przez lata o złym PiS-ie winnym rzekomo wg was całego zła., nie wywnetrzać się i oskarżać PiS tylko patrzeć co szykuje wam obecna władza. Samorządy opanowane przez KO i PSL będą takie skłonne do odwojowania? O tym trzeba było mysleć po zawiązaniu się Koalicji 13-go grudnia.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
mjk1
Zawód:
mjk1

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 151
Liczba wyświetleń: 245,999
Liczba komentarzy: 2,575

Ostatnie wpisy blogera

  • Kapitalizm, którego nikt nie projektował. I dlaczego dziś musi nauczyć się liczyć.
  • Dlaczego Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju
  • Plan, który przestraszył Bieruta, a zachwyciłby Denga

Moje ostatnie komentarze

  • Twierdzisz, że „dług wynika z decyzji rządów, nie z natury systemu walutowego”, ale to przecież nielogiczne, rządy podejmują takie decyzje właśnie dlatego, że natura systemu ich do tego zmusza. W…
  • Masz absolutną rację, jeśli strategiczne aktywa są sprzedawane w imię szybkiego zysku lub wygody, każdy mechanizm bilansowy czy stymulujący popyt wewnętrzny napotka fundamentalną barierę. Tak długo,…
  • Masz rację, konkurencja walutowa istnieje i działa na poziomie międzynarodowym - firmy wybierają waluty, rezerwy są dywersyfikowane, kursy reagują na rynek. To prawda. Jednak obserwując realną…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Wotum zaufania
  • Jakiego Państwa tak naprawdę chcemy?
  • Czy za rządzenie odpowiedzialny jest rząd?

Ostatnio komentowane

  • Grzegorz GPS Świderski, Tu się w pełni zgadzam: współczesny system państwowego pieniądza fiducjarnego faktycznie generuje dług strukturalnie, nie przypadkowo. Gdy pieniądz powstaje jako zobowiązanie bankowe, a baza…
  • mjk1, Twierdzisz, że „dług wynika z decyzji rządów, nie z natury systemu walutowego”, ale to przecież nielogiczne, rządy podejmują takie decyzje właśnie dlatego, że natura systemu ich do tego zmusza. W…
  • Grzegorz GPS Świderski, Waluty konkurują ze sobą globalnie — i to właśnie podważa Twoją tezę. Konkurencja walutowa jest faktem empirycznym, bo kapitał codziennie głosuje nogami: ucieka od walut źle zarządzanych, a premiuje…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności