TV wPolsce24 - nie było pandemii! TEORIA SPISKOWA - M.Ogórek

Wcześniejsze wpisy o szczepionkach: 

• https://naszeblogi.pl/70520-sad-najwyzszy-szczepionka-mrna-covida-nie-jest-szczepionka
• https://naszeblogi.pl/66294-moja-profesjonalna-opinia-nie-brac-zadnych-szczepionek 

Ciekawostka z dziś: Dr Fuellmich opublikował 160-stronicowy akt oskarżenia 

Po niemal 23 miesiącach spędzonych w areszcie tymczasowym, dr Reiner Fuellmich – znany niemiecki adwokat i współzałożyciel Międzynarodowej Komisji Śledczej ds. COVID-19 – opublikował obszerny, 160-stronicowy akt oskarżenia przeciwko osobom, które, jego zdaniem, stoją za jego bezprawnym uwięzieniem, porwaniem z Meksyku oraz systemowym łamaniem jego praw podstawowych. 

Publikacja dokumentu odbyła się równolegle w języku niemieckim i angielskim, a jej treść od tygodni obiega sieć – setki tysięcy pobrań i udostępnień świadczą o międzynarodowym zainteresowaniu tą sprawą. „To forma samoobrony – zgodna z niemieckim prawem karnym. Od początku byłem ofiarą zorganizowanego ataku o charakterze politycznym i prawnym. Teraz przyszła pora, by zareagować i ujawnić prawdę” – powiedział Fuellmich w opublikowanym oświadczeniu głosowym z 9 września. 

Kogo dotyczy akt oskarżenia? Wśród wymienionych w dokumencie osób znajdują się sędzia przewodniczący w procesie, dwóch prokuratorów, dyrekcja i lekarz więzienia w Rosdorfie, funkcjonariusz Policji Kryminalnej odpowiedzialny za jego porwanie z Meksyku, oraz trzej berlińscy prawnicy, którzy według Fuellmicha działali jako informatorzy Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji od 2021 roku. To właśnie ich działania miały rozpocząć drugi etap represji wobec adwokata, który od lat angażuje się w badanie nadużyć i nieprawidłowości związanych z zarządzaniem pandemią COVID-19. 

Według dr. Fuellmicha żadna z osób wskazanych w dokumencie nie złożyła w terminie wniosku o tymczasowy zakaz publikacji, co jego zdaniem jest jednoznacznym dowodem na to, że nie są w stanie pod przysięgą zakwestionować zawartych w akcie oskarżenia faktów. „Gdyby moje zarzuty były fałszywe, już dawno podjęliby kroki prawne. Nie zrobili tego, bo wiedzą, że musieliby składać fałszywe oświadczenia pod przysięgą – a tego w obecnych okolicznościach po prostu nie ryzykują” – komentuje. 

Dr Fuellmich powołuje się również na niezależną analizę prawną przygotowaną przez polską organizację praw człowieka, której nie wymienił z nazwy, a która dotyczy m.in. stosowania wobec niego tzw. „białych tortur” (czyli psychicznego znęcania się) oraz bezprawnego przedłużania aresztu. Ekspertyza ta jednoznacznie wskazuje na poważne naruszenia niemieckiego prawa konstytucyjnego, jak i międzynarodowych konwencji o ochronie praw człowieka. (...)