Krzysztof Kontek nie wierzy w lądowanie na Księżyc
Kontek zyskał "popularność" dzięki kontrowersyjnej "analizie" dotyczącej ostatnich wyborów prezydenckich. Teraz kolejny raz znalazł się w centrum uwagi po niedzielnej serii wpisów, w których podważał fakt, że człowiek wylądował na Księżycu.
"Ja generalnie nie wierzę w żadne teorie spiskowe – tylko fakty. Ale tu wszystkich zaskoczę. Nie wierzę, że Amerykanie wylądowali na Księżycu, mimo, że sam widziałem tę transmisję wczesnym rankiem 20 lipca 1969 r., gdy byłem na koloniach w Tleniu. Nie ta technologia – nie było mikroprocesorów i innych wynalazków. Po 56 latach nawet nie jesteśmy w stanie zbliżyć się do tego wyczynu. Świetna robota Kubricka. To jedyna teoria spiskowa, w którą wierzę" – napisał na X-ie Kontek
Fala komentarzy. "Ekspert Tuska"
Spiskowa teoria Kontka wywołała spore poruszenie w sieci. "Ahahahaha symbol silnych razem, gość Faktów po Faktach, źródło wiedzy ministra sprawiedliwości nie wierzy w lądowanie na księżycu. Jeszcze płaska ziemia i mamy piękny finał tej historii" – stwierdził Łukasz Pawłowski, prezes OGB.
Ja generalnie nie wierzę w żadne teorie spiskowe, ale ten wpis nakazuje mi wierzyć, że Pan dr. hab. Kontek tak naprawdę jest tajnym agentem Jarosława Kaczyńskiego, którego zadaniem było skompromitowanie idei przeliczania głosów
Amerykanie nigdy nie wylądowali na Księżycu, ale za to Kaczyński będąc w opozycji sfałszował wybory prezydenckie. Przedziwne jest to uniwersum silniczkowe.
Czyli sfałszowanie wyborów jednak łatwiejsze niż lądowanie na księżycu
Ten Kontek ma też teorię spiskową dotyczącą Elona Muska
Jest jeszcze jedna ciekawostka związana z symboliką liczby 88, czyli pozdrowieniem neonazistów Heil Hitler! i konkretnie z Muskiem. Coś rodem z Dana Browna. Otóż w kodzie ASCII liczbie 88 jest przyporządkowana litera "X". Tak, tak, nazwa tego portalu, na którym teraz jesteśmy.
I tak się tworzą mity i bajki, które zamożni i wykształceni z wielkich miast powtarzają bezrozumnie za "ekspertami"
Potwierdził mi to sam Elvis Presley z którym kilka tygodni temu miałem okazję rozmawiać
"Z technicznego punktu widzenia mają rację"
Ja pierdolę, ty naprawdę jesteś głupia. A nawet głupsza.
LRV stoi na Księżycu, z orbity go widać... Nie licząc mniejszych rzeczy.
A poza tym nie dyskutuj ze mną, tylko z tymi co analizowali zdjęcia z lądowania na Księżycu. Ja nie zabieram w tej materii żadnego stanowiska, bo nie jestem w stanie sprawdzić osobiście jaka jest prawda. Proste!
A sam wierz komu chcesz.
https://kosmonauta.net/2…
https://tech.wp.pl/piero…
Przyznam, że jestem sceptyczny do wielu ich eksperymentów, ale w tym przypadku podali kilka eksperymentów, które nie da się sfałszować, sposób chodzenia po powierzchni, poruszania się itp. nie udało się symulować w warunkach ziemskich.
Była też poruszana sprawa braku gwiazd na filmach czy zdjęciach, co sensownie wytłumaczyli, pierwszy plan był oświetlony, więc aparat, kamera, zwiększył przysłonę, co ograniczyło ilość światła docierającego do aparatu.
Przykładów mieli więcej.
Do tego dochodzi sprawa, że wizyt na Księżycu było więcej, jakby nie potrafili polecieć za pierwszym razem, to i następnego by nie było.
Jeszcze sprawa procesorów, doktor zapomniał, że były już tranzystory, a całość lotu była kontrolowana ręcznie z Ziemi i w kosmosie.
Swoją drogą, ktoś poważny, naukowiec, nie będący ekspertem w danej dziedzinie, nie głosi swoich teorii, nie mając argumentów, czy dowodów, zostawia tą "wiedzę" dla siebie, czy dla rozmów przy piwie.
Zresztą szkoda czasu na durniów, pół roku temu Hindusi pokazali zdjęcia amerykańskich sprzętów sprzed pięciu dekad - też są pewnie w zmowie...
Szkoda czasu.