Od dwóch dni telewizje pokazują nam film z kolizji, jaką nagrał kierowca potrącony przez marszałka woj. lubuskiego jadącego do pracy. Wina jest ewidentna, nie ulega wątpliwości. Jest jednak jedno "ale", na które nikt nie zwraca uwagi.
Otóż poszkodowany kierowca jechał lewym pasem drogi szybkiego ruchu i uniemożliwiał prawidłowy manewr wyprzedania marszałkowi, który przez chwilę jechał za samochodem czekając aż ten zjedzie na prawy, zupełnie wolny pas, po wyprzedzeniu białego samochodu. Ten jednak nie wykonał manewru i nadal niezgodnie z kodeksem drogowym jechał lewym pasem. Marszałek wykonał więc manewr wyprzedzania prawym pasem i zapewne wkurzony bezczelnością kierowcy, który zajmował lewy pas, chciał go lekko "trącić". Przy prędkości obu wozów skończyło się to kolizją i uszkodzeniami.
Oczywiście nie mam zamiaru bronić aroganckiego marszałka, bo jego zachowanie mogło wynikać z przynależności do PO, tych nadludzi, którym się wydaje, że im wszystko wolno. Gdyby nie jego chamstwo i agresja nie byłoby sprawy.
Ale autor filmu też nie jest bez winy! Tak nie wolno jeździć i też powinien być ukarany mandatem za nieprzepisowe zajmowanie lewego pasa do wyprzedzania. Mam nadzieję że dowiemy się jaką opcję polityczną lubi lewopasowy kierowca.
Jedno jest pewne - jak się wsiada za kierownicę, to wszystkie "nerwy", agresja, irytacja - to wszystko musi pozostać poza samochodem i kierowcą.
Marszałek zabrał głos po kolizji. "Sytuacja nie jest jednoznaczna"
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5572
No paczpan, jaki ten internet rzeczy (IoT jest teraz smart :-) :-) :-)
to się nazywa manipulacją faktami.
w omawianym przypadku jest mowa o wyprzedzaniu, co wg opisu miało miejsce, więc nie ma tu zastosowania cytowany przepis.
tyle w temacie.
a kiedy należy zjechać z lewego na prawy pas, uczą na kursach.
jedziesz drogą prawą stroną 80 km/h, max 120, ktoś z przodu jedzie wolniej, więc wyprzedzasz lewym pasem 120 km/h, wyprzedzasz tych z prawej, co jadą wolniej, aż stwierdzasz, że masz więcej miejsca po prawej na jazdę 120 km/h.
Są tacy co chcą wyprzedzać tych 120 km, ty wyprzedzając, widzisz z tyłu bęcwała w BMW, który ci miga światłami, bo chce wyprzedzać jeszcze większą prędkością.
Reasumując, jeżeli na prawym pasie samochody jadą max 120, nie możesz ich wyprzedzać, (zgodnie z KD), bo przekroczysz dozwoloną prędkość.
Jak wyprzedzasz -120 km/h ciąg samochodów jadących np. 80 km/h, to robisz to aż ich wyprzedzisz, nikt inny nie może ciebie zmuszać, byś mu zwolnił lewy lewy pas, musi jechać za tobą, aż ty wrócisz na prawy pas.
chyba już wszystko jasne ?
Zgadza się, jeśli wyprzedzasz to nie ma problemu, problem jest jeśli prawy pas jest wolny a ktoś jedzie lewym albo kiedy ktoś blokuje lewy pas jadąc z taką samą szybkością co ten na prawym. Nigdy nie wiadomo dlaczego ktoś przekracza szybkość, może z głupoty a może musi, kiedyś wiozłem dziecko na pogotowie z patykiem wbitym tuż koło oka a jakiś idiota mnie blokował. Na szczęście udało mi się go wyprzedzić ale pojechał za mną pod szpital, miał szczęście że trzymałem dziecko na rękach a on tylko bąknął 'O" i odjechał.
Taki skrajny przykład, autostrada z przodu i tyłu jest pusta, dla "jaj" jadę sobie lewym pasem, blokuję go czy nie?
Inny przykład, jadę A4 Katowice - Wrocław, droga jest 3 pasmowa, dwa lewe pasy na Wrocław, prawy też na Wrocław, ale ma zjazdy do miasta.
jadę środkowym, pasażer z którym jechałem, twierdził, że powinienem jechać prawym pasem, blokuję środkowy, za co mogę dostać mandat.
Tłumaczę, że lewy i środkowy są dedykowane trasą na Wrocław, i jedziemy w tym kierunku, więc jadę prawym pasem wyznaczanej drogi, jadę prawidłowo, z czym się nie zgodził, a ja z nim. W dalszej części drogi, ten prawy 3 pas poza miastem znika, zostają tylko te dwa na Wrocław.
Kto miał rację?
Po drugie: pas nie znika tylko się kończy stosownym znakiem, z którego wynika sposób zakończenia ruchu i pierwszeństwo.
Po trzecie: jeśli zadajesz pytanie, to opisz sytuację jak inżynier, a jak kobieton w stylu "trzeci też na Wrocław, ale ma zjazdy".
Nie potrafisz zrozumieć tego co napisał spike? Trzeba tobie tłumaczyć wszystko jak dziecku? :-)
jednak było się nie odzywać, a tak się wydało.
Jakbyś jeździł podobną drogą, to byś wiedział, że nie znaku kończącego dany pas, tu do zjazdów, nad jednią jest tylko tablica pokazująca jeden kierunek jazdy, tu Wrocław, ten prawy pas kończy się skośnymi pasami zamykającymi pas, dalej jest już jako pobocze.
Nie chce mi się, bo można to zobaczyć na mapie jak wygląda, więc sam sobie sprawdź.
swoją drogą, opisywać prozaiczną sytuację "inżynierskim językiem" to już szczyt małostkowości, albo kompleksów, jeżeli nie rozumiesz prozy, to napisz co, wyjaśnię.
Ani słowa nie napisałeś co meritum.
Jak zwykle, gdy dochodzi do konkretu, w tym przypadku do znaków poziomych, zaczynasz się jąkać i pisać coś o głupocie. Bardzo dobrze.
Który to zjazd, członku?
Pisałeś o konkretnym zjeździe oraz pisałeś, że mogę zobaczyć na mapie. Więc chcę zobaczyć na mapie i stąd moja prośba o konkretny zjazd, byśmy wszyscy mogli zobaczyć. No, co stoi nagle na przeszkodzie, a nie stało przed godziną? Jest tylko jedna możliwość gdy nie chcesz nagle mówić o konkretnym przypadku, ale zanim tą możliwość wyartykułuję, to ponawiam: który to był zjazd, członku?
podałem gdzie to jest, więc do roboty, razem ze swoim fallusem dacie radę.
Nawigacja w takich przypadkach informuje "trzymaj się lewej strony".
Kiedyś jechałem sobie tym pasem do zjazdów i jak się kończył, miałem problem wjechać na swój pas środkowy - bo był zajęty, musiałem mocno zwolnić i liczyć by mnie ktoś z tego pasa wpuścił, na szczęście są kierowcy, którzy w podobnych przypadkach, jak to możliwe zjeżdża na skrajny lewy pas, dając miejsce na włączenie się do ruchu w tym kierunku.
No właśnie. Ja też tak często robię na ekspresówce do Suwałk. jak widzę jakiś pojazd włączający się tak do ruchu na eskpresówce to automatycznie zjeżdzam na lewy pas. Tak robi wiekszość kierowców.
Nie, nie podałeś. Stchórzyłeś zjebany członku od dziadka, poprzez ciotki i kuzynów, na rodzicach kończąc, jak sam o swojej rodzinie pisałeś.
Więc nie napisałeś, bo by było jasne, że ten prawy pas nie służył tylko do zjazdów, ale także do jazdy na wprost gdy nie był oddzielony od lewego linią przerywaną, pogrubioną, sygnalizująca rozdzielenie kierunków.
Tchórzliwy jesteś nawet w takiej prostej pomyłce, nie potrafisz się przyznać do tak błahej sprawy. Dlatego ci w tym pomagam. Podziękuj i ukłoń się.
Masz jakieś mokre sny tryc, że tak piszesz? Nie utrzymujesz parcia pęcherza? :-) :-) :-)
brawo. Cham @spike obraża kobiety i na tego członka sobie zasłużył
"Inny przykład, jadę A4 Katowice - Wrocław, droga jest 3 pasmowa, dwa lewe pasy na Wrocław, prawy też na Wrocław, ale ma zjazdy do miasta."
a teraz weź swojego fallusa na spacer i z nim pogadaj jak fallus z fallusem, nie zapomnij założyć sobie kaganiec.
Ja ze swej strony odpowiem, że ten przepis nie wymyślił kierowca, prędzej "kierownica", bo niczego nie ułatwia, korek jak był tak jest, tyle że krótszy.
Inny przepis powinno się wprowadzić, jako główny,
poruszanie się na "suwak" powinien się odbywać na samym rondzie.
Są takie podobne ronda, które dają znakiem pierwszeństwo wjeżdżającemu, ale to z kolei blokuje rondo, więc odpada.
Podaj Alina konkrety. Na drodze z Suwałk do Modlina wszystko jest OK. Co prawda z Wyszkowa do Modlina jest droga 2+1, i Tiry raczej jeżdżą raczej przez Warszawę, ale widuję je również na tej drodze.