https://thelibertydaily…;Szarlatani i wiedźmy z UE za pomocą tysięcy załączników i regulacji ograniczających prawa i wolności obywateli obiecują odczarowanie globalnego ocieplenia znanego ludziom inaczej od tysięcy lat jako zmiany pogodowe. Gardząc zasobami matki ziemi (węgiel, ropa,gaz) podejmują walkę z pozycji odwróconego Don Kichota (kult toksycznych wiatraków), pewnie w ramach okrutnej walki z wyniszczanym ptactwem. Dochodzi do tego, że niebezpieczne zarządzenia socjalistów z UE ograniczają stopniowo wszystko, z wyjątkiem nielegalnej imigracji, która ma im jeszcze przyspieszyć rozbicie spójności państw narodowych, ich kultury i poszanowania ukształtowanych przez wieki tradycji. Najpierw tworzą i nagłaśniają problem, następnie zaproponują jego rozwiązanie, czyli przekształcenie narodów Europy, na wzór sowiecki, w pozbawionych własności prywatnej i wolności, “szczęśliwych” unijczyków…
Człowiek sowiecki miał bać się swojej władzy, swoich współbraci (donosicielstwo), wstrętnych burżuazyjnych krwiopijców i drapieżnych zachodnich państw imperialistycznych. Człowiek brukselskiego socjalizmu, unijczyk, ma drżeć wobec wirusów, globalnego ocieplenia, płonącej planety, rosyjskiego imperializmu i chciwego amerykańskiego kapitalizmu. Europa ma wspaniałą szansę, aby pod “historycznie pokojowym” przewodnictwem Niemiec stać się nowoczesnym imperium konkurencyjnym wobec Ameryki, Rosji i Chin. Elity UE straszą, że jeśli im w tym nie pomożemy, to Europa zniknie…
Wypadałoby zapytać, jeśli im pomożemy, to -co stanie się z Polską? No tak, wtedy zniknie Polska, ale o tym niedobra mówić…
Jak to wszystko się potrafi zmienić tak bardzo, że pozostaje takie same. Kiedyś sowieckie Politbiuro, teraz Rada Europejska i jej gremia decydują o ograniczaniu Twojego prawa do własności prywatnej, ocieplania i sposobie ogrzewania domu, kogo możesz i nie możesz krytykować, jakim możesz jeździć autem, o tym czego Twoje dzieci powinny uczyć się w szkole…
Rodacy, którzy nie mają szacunku, sympatii do naszej kultury, tożsamości, tradycji, historii, a właściwie gardzą nią, gardzą swoimi przodkami w łańcuchu pokoleń. Są jak strojnie dekorowane jajka wielkanocne. Strojne, ale w środku puste wydmuszki. Oczywiście istnieje wolność wyboru, jeśli gardzisz polskością, zostań unijczykiem, niemiecką onucą, do wyboru! To przecież Twoja sprawa, ale nie zatruwaj swoim brakiem wartości, swoim wyjałowieniem, pustką i brakiem odpowiedzialności innych Polaków. Nie bądź łyżką dziegciu w beczce miodu!
To, że Tusk (jak sam pisze) wychował się w środowisku o dużych wpływach germańskich nie powinno oślepiać zdrowego rozsądku u reszty Polaków. Więc wybieraj, niemiecką onucę i brukselski bolszewizm, albo kontrrewolucję Trumpa na gruncie polskim, dającą Ci szansę na zachowanie własnej tożsamości i przywrócenia republikańskich wolności. Pamiętaj, że jeden wybór oznacza zerwanie z Polską, a drugi jej wzmocnienie.
Przecież to już przerabialiśmy, zapytaj swoich rodziców, dziadków, którzy stawali przed podobnymi wyborami na heglowskiej spirali dziejów. Przedtem to odrzucenie i pogarda wobec polskości było uwieńczone wizją człowieka sowieckiego (homo sovieticus). Przed takim nuworyszem stała wizja wspaniałego świata, bez wojen, narodowościowych, czy religijnych sporów. Teraz mamy powtórkę z tej przeklętej rozrywki… Jedynie zmieniono nieco dekoracje, Politbiuro i portrety świętych lewackiego skansenu. Pozostał Marks, urlopowany został Lenin, Stalin i Trocki (choć ten jest dalej w cenie), pojawił się Altiero Spinelli, Richard Coudenhove- Kalergi, praca przeciwko Twoim wartościom i wolnościom wre!
Pamiętacie, że Stalin nie ufał Polakom i do organizowania i nadzorowania utworzonego przez siebie satelickiego państwa polskiego wybrał komunistów pochodzenia żydowskiego? O Polakach mówił, że pasują do socjalizmu tak jak jeździeckie siodło do krowy. Dziś niektórzy analitycy (np. amb. Krzysztof Baliński) zauważają w składzie polskiego rządu licznych polityków pochodzenia ukraińskiego, bądź rewolucjonistów unijczków zakochanych w Berlinie. Tylko Polski żal…
Dla wyznawców niemieckiej onucy istotnie “polskość to nienormalność”, a polska tożsamość jest tylko kolejnym towarem, lichym, wytartym beznadziejnymi powstaniami, który chcą szybko wymienić na obcy i rzekomo lepszy. Taka postawa występuje u słabeuszy, nieuków bez historycznej wiedzy, a ich wizja zachodu bierze się jeszcze z biednego komunistycznego PRL-u. To wtedy ukształtował się taki pogląd i może słusznie, ale to co w życiu najtrwalsze, najpewniejsze to zmiana.
Czy dziś naprawdę ten zachód w przeciwieństwie do Polski jest taki wspaniały, bezpieczny, pachnący wolnościami? Chyba ta atrakcja zachodu już się wypaliła co jasno widać na płonących ulicach Paryża, Amsterdamu, Londynu, czy Berlina, gdzie właśnie przy pomocy sponsorowanego przez globalistów importu obcych kulturowo imigrantów utrwala się “nienormalność”. Jakoś wśród części polskich elit możemy zaobserwować ten spóźniony pęd na pociąg pośpieszny do zachodu, którego już nie ma i który już w poważnym stopniu bezmyślnie zniszczył własną tożsamość…
Dlaczego ci Polacy tego nie widzą? Gardzą swoją kulturą i historią i chcą stać się dziwadłem zwanym unijczykiem? Ta ucieczka od samego siebie to przecież już “jeździec bez głowy”, naiwne marzenie gołodupca bez dziedzictwa, które porzucił w pogoni za kolorowymi paciorkami, którymi przecież się nie pożywi, a co najwyżej udławi. Zresztą, co to za udziałowiec co nic nie wnosi, oprócz pożądania?
W internecie możemy oglądać filmiki autorów przeprowadzających wywiady, rozmowy o znajomości spraw Polski, świata z młodzieżą, uczniami, czy studentami. Odsłania się bardzo lichy poziom polskiej edukacji, rażącej niewiedzy, no i często uśmiechniętej głupoty. Piszę to z zażenowaniem, bo w II połowie lat 70-tych w starym (dużym) województwie łódzkim zwyciężyłem w Olimpiadzie Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym, a teraz widzę ten bezkresny wyjałowiony ugór…
Przykro o podobnych postawach pisać szczególnie w przededniu obchodów 1,000 lecia koronacji jednego z najpotężniejszych polskich królów Bolesława Chrobrego, 500 lecia hołdu pruskiego i 20 rocznicy odejścia wielkiego Polaka papieża JP II. Trzeba by odłożyć na bok partyjną onucę i wziąć do ręki książkę do polskiej historii, ale to może być już zadanie nie tylko nudne, obciachowe, ale i może ponad siły...
Czy Polacy, którzy przecież ledwo wydostali się z bagna sowieckiego komunizmu, jego upadlającej upolitycznionej powszechnej korupcji i planowej “urawniłowki” chcą wejść w sidła pułapki unijnego komunizmu? Ktoś powie, on pisze bzdury, Rosja Sowiecka to była przemoc i bieda, a tu zachód i bogactwo. Wypada przypomnieć oryginalnego proroka Marksa, który postulował wprowadzenie komunizmu właśnie w wysoko rozwiniętych krajach zachodu. Więc jesteśmy na drodze i na ścieżce…
Światem od zawsze rządzą oligarchowie finansujący kolejne rewolucje, dyktatury i elity państw demokratycznych, czyli taki Soros to nic nowego. Biurokracja UE rozrasta się i kontroluje coraz to nowe obszary życia i działalności Europejczyków, jej apetyt w kierunku totalitarnej kontroli wzrasta. Chyba nikt nie jest aż taki głupi, aby pomyśleć, że więcej biurokracji i regulacji przyniesie większy dobrobyt, więcej wolności i wyborów i w konsekwencji lepsze szczęśliwe życie.
A jednak zapach niemieckiej unijnej onucy dla niektórych z nas jest bardziej powabny od patriotyzmu i służby Polsce. Tu chodzi o zwykłe zdolności poznawcze, o odróżnienie ziarna od plew. Jezus powiedział do Tomasza: “Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Polska wywalczona i ukochana przez naszych przodków jest wielką wartością, choć nasze pokolenie nie doświadczyło okupacji niemieckiej i sowieckiej to przecież wiemy i wierzymy, że nasi ojcowie narażali swoje życie aby ją obronić, a my?
Czy Polaków stać na zatrzymanie się, na chwilę refleksji w tym biegu w kierunku przepaści? W naszym hymnie śpiewamy “dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy”. Dziś bardziej adekwatnie można powiedzieć, że daje nam przykład Trump walczący na czele kontrrewolucji przeciwko nowej odmianie politycznego bolszewizmu, niszczącego kulturę, tradycje i republikańskie wolności. W Polsce nadchodzą prezydenckie wybory, teraz Ty musisz wybrać w którym szeregu staniesz, co załopocze nad Twoją głową, polska flaga, czy onuca…
Jacek k. Matysiak Kalifornia, 2025/04/04
Polakom zostaje wybór Pax Americana albo Pax Mongolica
Pozdrawiam Polonusa serdecznie 🌼
Proszę, powiedz mi Henry, dlaczego oni tu unikają tego podcastu? https://www.youtube.com/…
Rozwścieczyli Szczerbe, Jońskiego i Tuska tych animatoròw postępu i ameryknie niech sobie zdobywają Marsa a nakrętki przymocowanej do butelki nie dostaną. Ani sztuki. I w nowym wielkim projekcie “nakrętka do słoików” nie będzie dla nich miejsca. Von den coś tam uważa, że to może zbyt drastyczne ale Szczerba, Joński i Tusk są nieprzejednani.
Europa postanowiła popełnić samobójstwo. Na polu technologii jest już trupem, kulturowo dogorywa. Dlaczego Polacy godzą się i dołączają się do tego szaleństwa?
2. Bo nie chcą być Mesjaszem narodów
3. Bo nie chcą być przedmurzem chrześcijaństwa
4. Bo nie chcą ratować Europy pod Wiedniem
4. Bo nie chcą rozpracowywać już żadnych Enigm 5. Bo nie chcą walczyć za Anglię, Francję, Holandię
7. Bo nie chcą walczyć pod Monte Cassino,
Tobrukiem, Wizną i gdzie tam jeszcze
8. Nawet nie chcą już papieża Polaka, bo choćby był
święty zostanie opluty
8. Bo nie chcą ginąć w Katyniach, Miednoje wierząc
w zapisy jakichś praw międzynarodowych
dotyczących traktowania jeńców wojennych.
Mają dość słabej i bezradnej władzy, państwa pozornego i pozornej demokracji.
Są zajęci budowaniem własnej siły i siły swojej rodziny.
Mają dość.
Dominikowi Tarczyńskiemu, amerykański dziennikarz wprost powiedział, by odpalantował się od USA, bo nie jest Amerykaninem, a kilka dni temu, Patryk Jaki usłyszał z ust francuskiej dziennikarki, że nie ma prawa do krytyki francuskiego trybunału, bo nie jest Francuzem. A w Polsce, panoszą się rozmaite Klausy Bachmanny, a jakiś czas temu, objechał nas nawet synalek Hansa Franka (tak, gubernatora Hansa Franka). Żal d...ę ściska.
Od lat można zauważyć jaki stosunek mają "polskie" media do polskiej historii, bohaterów. Dla mnie to żenujące i dyskwalifikujące. Rządy PiS trochę to zmieniły, ale najbardziej zmienił to ojciec Rydzyk w swoich mediach - Radiu Maryja i TV Trwam. Ale i on pomija wiele postaci, problemów, tak jak np. teraz Grzegorza Brauna, który nie istnieje nie tylko w mediach publicznych, ale nawet w TV Republika i TV wPolsce24 (wczoraj kanał ZERO w czasie występu G. Brauna u Stanowskiego obserwowało rekordowe ponad 200 000 internautów).
Jest jakiś odgórny, wspólny dla tych mediów agenturalnych rozkaz, żeby nie mówić dobrze o Polakach, żeby nas poniżać przy każdej okazji, rozwijać poczucie winy wobec wszystkich mniejszości, szczególnie Żydów. To dlatego TVN (rosyjsko-żydowska stacja) o jawnie antypolskim nastawieniu została ostatnio uznana przez niemieckiego agenta Tuska za "firmę strategiczną" dla jego interesów (zgodnie z paktem Hitler-Stalin). To dlatego nazwisko "Grzegorz Braun" jest ZAKAZANE we wszystkich mediach, bo on mówi od lat o braku niepodległości Polski i mówi co powinniśmy zrobić, żeby tę niepodległość wreszcie odzyskać.
Najbardziej skuteczna w ogłupianiu i odmóżdżaniu jest stacja TVN-24, która na pewno posługuje się specjalistami od psychomanipulacji i propagandy. Przy nich Goebbels i jego propaganda to mały pikuś.
Trump nie obroni też Polski przed własnymi decyzjami, które uważa za słuszne w polityce międzynarodowej, a kolizyjnymi z interesami Polski, czyli umacnianie Rosji kosztem Europy Środkowo-Wschodniej, jak Roosevelt w Teheranie. Klamka jeszcze nie zapadła, są prorosyjskie deklaracje, są negocjacje z Rosją ponad głowami sojuszników (w tym Ukrainy i Polski) i jest kontynuacja wcześniejszych porozumień USA-Rosja nie odwołanych mimo wojny.
W tej sytuacji nie należy się cieszyć z nieznanego i nietrwałego podziału stref wpływu między USA i Rosja. Można się spodziewać ponownego odsunięcia ekipy proniemieckiej przez "kelnerów", ale nawet wtedy nie ma podstaw, by liczyć na odcięcie się od unijnej nienormalności w wyniku powrotu skompromitowanych polityków.
Umysł ludzki jest zagadką. Przez 8 lat nie zrobili a gdy zostaną ponownie wybrani to ho...ho...ho...jak zrobią. Z czego takie przeświadczenie? Nie z logiki, nie z doświadczenia czy zdrowego rozsądku. To nie może być innego, tylko przekonanie, że wydarzy się normalny cud. Bo co innego? Osiem razy wypuszczamy kulkę z dłoni i ta za każdym razem spada na ziemie a za dziewiątym uleci w przestworza? Mam nadzieję, że ci od "oszukali go" nie wierzą w to co mówią bo jeżeli wierzą to Joński, Szczerba....to geniusze na ich tle a przysłowie mówi, że lepiej z mądrym zgubić niż z Zębaczyńskim czy Gasiuk…..znaleźć.
Więc z tym środowiskiem to różnie bywa, bo takich przykładów jak powyższe można by wymieniać wiele.
Co do UE, to każde opresyjne mocarstwo kiedyś się rozleci. Jak byłem piękny i młody, to nikomu w zasadzie się nie śniło nawet, że taki Związek Sowiecki może trafić szlag. A trafił. Więc jest nadzieja, że upadek eurokołchozu jeszcze zdążę zobaczyć - oby.
"5" to jeden za kanonów lewactwa i co? Ci co zachowali się przyzwoicie spotkali się z szykanami włącznie z usunięciem z partii.
W moim życiu zawodowym spotkałem wielu ludzi i mogę podzielić ich na dwie grupy. Mamy rozwiązać trudny, nietypowy problem.
- jedna napisze uzasadnienie na 600stron lub więcej dlaczego tego nie da się zrobić, to najczęściej ludzie po uniwersytecie
- druga grupa na kilku kartkach, czasem odręcznie, proponuje różne warianty rozwiązania problemu, to najczęściej ludzie po politechnice.
Tak najłagodniej to PIS należy do tej pierwszej grupy. Nie będę się pastwił i przypominał jak PIS marginalizował tych co chcieli rzeczywistych zmian.
Mam nadzieje, z K. Nawrocki będzie tym co odtworzy prawicę i przyciągnie tych co chcą realnych zmian.
wojna peowsko-polska nie jest wojną polsko-polską.
Ani nawet PO z PiSem.
Cytat z klasyka - "polskość to nienormalność" - wskazują na konsekwentną walkę z Polską i Polakami...
Doszliśmy dziś do tego, że istnienie Rzeczypospolitej jest zagrożone...
Polecam sięgnąć do źródeł:
ROMAN DMOWSKI (testament)
https://www.youtube.com/watch?v=xrzHbNQdFRA
Puenta utworu jest (po ponad wieku) porażająco aktualna:
"Nie pytaj, jaka Polska?
Lecz czy w ogóle będzie..."