Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Po co są tłumacze?

Obserwator, 04.03.2025
Szanowni.

Jak mawiał śp. ks. Bronisław Bozowski: "...nie ma przypadków, tylko znaki...", a dodatkowo we wczorajszej Ewangelii Pan Jezus naucza swoich uczniów o tym, że, po pierwsze: "...po owocach ich poznacie...", a po drugie, że: "...z obfitości serca mówią jego usta...".

Skoro już na cytaty się zebrało, to jeszcze dwa, tym razem dla porównania:
Pierwszy jest taki:
"...nauczyli mnie, że żyjemy w najlepszym, najwspanialszym kraju pod słońcem. Ten fakt nadał sens mojemu dzieciństwu. [...] wiedziałem że nadejdą lepsze dni, bo żyję w kraju, który pozwala mi dokonywać dobrych wyborów...";
natomiast drugi taki:
"...Kiedy byłem dzieckiem, patrzyłem na USA nie tylko jako na najpotężniejszy kraj, najbogatszy kraj na świecie, kraj, który ma świetną muzykę, świetne filmy, świetne samochody o potężnych silnikach, ale także jako na kraj stojący po stronie dobra...".

Podobne, co? Cytat pierwszy to fragment książki wiceprezydenta USA J.D. Vance'a "Hillbilly Elegy", (s. 234, akapit 2, Warszawa 2025, Wydawnictwo Marginesy, wydanie trzecie, ISBN: 978-83-68367-07-2), bardzo osobistej opowieści o jego dorastaniu w Kentucky i problemach ludzi "Pasa Rdzy". Opowieści o tym nieusuwalnym "Hillbilly Bone", czyli "kręgosłupie bidoka" (jak słowo "hillbilly" przetłumaczono w książce), dla którego obrona honoru matki, kobiet z rodziny oraz ojczyzny jest paradygmatem podstawowym, wręcz na poziomie instynktu, podobnie jak lojalność. 

Drugi cytat natomiast, jest to wypowiedź redaktora Polskiego Radia, Marka Wałkuskiego, wprowadzająca w pytanie, które zadał w piątek 28 lutego br. w Gabinecie Owalnym Prezydentowi USA.

Dalsza część brzmiała tak: "...Teraz rozmawiam z przyjaciółmi w Polsce, których niepokoi, że za bardzo sprzymierza się Pan z Putinem. Jakie jest Pańskie przesłanie dla nich?...”.

Mamy więc zarówno zadane pytanie ("...Jakie jest Pańskie przesłanie do nich?..."), jak i ukrytą podstępnie tezę, że Prezydent Trump sprzymierzył się z Putinem, no bo skoro przyjaciół p. Wałkuskiego niepokoi, że Prezydent Trump "...za bardzo sprzymierza się..." z Putinem, to znaczy, że dla nich sprawa sprzymierzenia się jest jasna, a kwestią do wyjaśnienia jest jak bardzo "....za bardzo...".

Bycze pytanie polskiego redaktora, odznaczonego przez Bredzisława w 2011 Srebrnym Krzyżem Zasługi, co? Nie byłoby nic dziwnego w tym, że J.D. Vance podświadomie zaczął się gotować.

Na szczęście Prezydent Trump odniósł się do obydwu zagadnień, mówiąc: "...Gdybym nie sprzymierzył się z oboma z nich nigdy nie doszłoby do porozumienia. Chcesz, żebym mówił okropne rzeczy o Putinie, a potem powiedział „Cześć Władimir, jak radzimy sobie z umową". To nie działa w ten sposób...".

Wtedy, za przyzwoleniem Prezydenta Trumpa, włączył się J.D. Vance, mówiąc: "...Przez cztery lata Ameryka miała prezydenta, który stawał na konferencjach prasowych i mówił ostro o Putinie. A potem ten uderzył na Ukrainę i zniszczył znaczny fragment kraju. Droga do pokoju i droga do dobrobytu być może oznacza wejście w dyplomację. (...) To, co czyni Amerykę dobrym krajem, to wchodzenie w dyplomację. To właśnie robi prezydent Trump..." 
Czyli, mówiąc krótko, podkreślił, że droga dyplomatyczna wymaga godzenia się z rzeczywistością, aby jej nie zamknąć.

Niestety, z Prezydenta Żełeńskiego wylazł wtedy zarówno turaniec (przecież kształtował się mentalnie w rosyjskojęzycznym Donbasie) jak i aktor, bo włączając się (zresztą też za przyzwoleniem gospodarzy) do wymiany zdań, zamiast poprzeć Prezydenta Trumpa i J.D. Vance'a, mówiąc coś na kształt: "...Polityka ma swoje reguły i zapewniam że Prezydent Trump nie sprzymierzył się z Putinem, a co dopiero "za bardzo"...", zaczął mówić o tym, że z Putinem to żadna dyplomacja, bo to morderca etc. (co jest zresztą racją, ale przecież nie tego dotyczyło spotkanie), co wyglądało tak, jakby chciał uświadomić gospodarzy, ile są warte porozumienia z turańcami. 

Tyle że dla gospodarzy spotkania, to co mówił Prezydent Żełeński, było wpisaniem się w tę ukrytą tezę i jej afirmacją - tak, dla mnie też jest oczywiste że sprzymierzacie się z Putinem, bo nie wiecie co robicie, a wasza dyplomacja to naiwność.

Nic dziwnego że obydwaj panowie się zdenerwowali, bo - sądząc ich po rekcji - miało to dla nich mniej więcej taką wymowę, jak gdyby ktoś powiedział do gospodarza imprezy, że jego przyjaciele martwią się, że ten za bardzo bije swoją żonę, a po dementi, że to oczywisty idiotyzm, odzywa się gość honorowy, mówiąc, że słyszał, że żona przecież ma siniaki.

No po prostu dyplomacja godna Chruszczowa z butem w dłoni.

I nie ma znaczenia, co Prezydent Żełeński chciał powiedzieć, w tym akurat wypadku ważne jest co powiedział, a najważniejsze, jak to zostało zrozumiane.

Dlatego w dyplomacji potrzebni są tłumacze. Nawet nie po to żeby tłumaczyć, ale żeby można było zwalić na "błąd tłumaczenia".

Może jeszcze się to uda odwrócić, ale "pójście do Canossy" jest dla Prezydenta Żełeńskiego politycznym samobójstwem (ukraińska polityka, to jednak ciągle jeszcze turańszczyzna), natomiast dla gospodarzy spotkania jest to kwestią honoru, bo zostali - z ich punktu widzenia - obrażeni we własnym domu.

Rozwiązanie oczywiście jest, nawet dość proste: po prostu Prezydent Żełeński powinien przeprosić za powstanie nieporozumienia językowego, gdyż nie zrozumiał albo nie dosłyszał  pytania zadanego przez polskiego dziennikarza, a w takiej sytuacji umknął mu kontekst odpowiedzi J.D. Vance'a, co doprowadziło do bardzo niezręcznej sytuacji.

Tylko nie wiem, czy Prezydent Żełeński widzi tę kwestię w tych kategoriach i czy da radę udźwignąć temat, bo jednak w turańszczyźnie nieomylność władcy jest gwarancją ważności wszelkich relacji w Państwie... A skoro władca przeprasza, to znaczy że nie nadaje się na władcę.

Dlatego przeprosić trzeba za nieporozumienie, bo to pozwoli mu zachować twarz, a jednocześnie może zostać przyjęte za dobrą monetę.

A następnym razem warto pamiętać o tłumaczu.... Tylko może niekoniecznie ukraińskiej czy amerykańskiej wersji p. Dukaczewskiej...
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3216
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

04.03.2025 07:39

Nie pierwszy i zapewne nie ostatni to raz gdy na widok sępa ktoś radośnie krzyknie.
O! Gołąbek pokoju!
Marek Michalski

Marek Michalski

04.03.2025 08:04

Chyba widzieliśmy inne konferencje i żyjemy w innych rzeczywistościach. Twierdzenie, że Trump trochę za bardzo sprzyja Putinowi to eufemizm. Trump Putinowi "robi łaskę". Wśród części Polaków panuje z tego powodu entuzjazm, chociaż jeszcze niedawno nazywali "ruską onucą" każdego, kto źle ocenia politykę "sług Ukrainy" i rzeczywiście bezczelne zachowanie Żeleńskiego wobec Polski.
USA mają prawo prowadzić gierki i stawiać zaporowe warunki a potem kłamać w żywe oczy na temat wydarzeń by na słowa prawdy reagować oburzeniem. Należy z tego i takich samych wcześniejszych sytuacji wyciągać wnioski a nie robić "murzyństwa". Jest jak jest i tyle. Pisałem o tym w sobotę:
https://naszeblogi.pl/72…
Ijontichy

Ijontichy

04.03.2025 08:27

Jest taki dowcip [stary] o tłumaczach:
Przemawia Breżniew do ludu chińskiego....20 min i robi przerwę dla tłumacza: 
-Tłumacz mówi SING
No to Breżniew jedzie pół godziny i przerywa:
-Tlumacz mówi SING
Breżniew godzinę...kończy i patrzy na tłumacza:
-Tlumacz mówi SING PING! 
Breżniew potem pyta swojego tłumacza: Ty! co to znaczy SING? Pieprzy,a SING PING...skończył pieprzyć.
SilentiumUniversi

Silentium Universi

04.03.2025 11:00

Dodane przez Ijontichy w odpowiedzi na Jest taki dowcip [stary] o

Dobre. Zrewanżuję się prawdziwą (?) historią z Chińczykami w tle:
Grupa polskich geodetów wytyczała w ZSRR trasę rurociągu naftowego. Na pytanie, co robią, zadane im przez okolicznych kołchoźników, jeden z Polaków zażartował: "wytyczamy granicę polsko-chińską". Kołchoźnicy poszli poskarżyć się do komitetu, że zostają po chińskiej stronie, a oni woleliby polską. Doszło do strasznej draki i w wyniku interwencji konsulatu geodetów wyrzucono.
Marek Michalski

Marek Michalski

04.03.2025 11:12

Dodane przez SilentiumUniversi w odpowiedzi na Dobre. Zrewanżuję się

Póki nie graniczymy z Chinami, to Chińczycy są zainteresowania silną Polską.
W Rosji to wiedzą. W USA też. W Polsce gorzej.
Hornblower

Hornblower

04.03.2025 09:04

Pierwsza wojna abisyńsko - włoska wybuchła z powodu błędu (?) tłumacza. Przetłumaczył źle jedno słowo, zamiast "może" wpisał "musi". Więc na tłumaczy też trzeba uważać.
spike

spike

04.03.2025 12:49

Mówi się, że Zełenski to "syn narodu wybranego", który praktycznie już nie kieruje się Torą, a talmudem, który nie uznaje innych narodów godnych chodzić po Ziemi, ich obowiązkiem jest służyć "wybrańcom".
Cytat z talmudu:
-"Musi być krwi przelewanie na świecie i podczas tego zamieszania odbierzemy zgubę naszą, za którą się teraz uganiamy. Podobnież, gdy woda mętna, wtenczas dobrze ryby łowić. Tak też, gdy się świat krwią zaleje, będziemy mogli ułowić rzecz, która do nas należy." "Skoro zejdzie zorza i poranek Abrahamowy, żadna władza nie pozostanie w ręku tych, którzy ją teraz posiadają".
Przypomnieć należy co zostało powiedziane podczas rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz, że tylko "śmierć żyda jest mistyczna", w swoich mowach nie ma mowy o ofiarach innej narodowości, nawet Polakach, których było więcej niż żydów, praktycznie pomija się milczeniem ofiarność Polaków w ratowaniu żydów, a szczególnie tych, którzy robili wszystko, by zbrodnię holokaustu nagłośnić w całym świecie.
Przy okazji, czyż polityka rządu Zełenskiego nie przypomina wypierania się żydów z współpracy z najeźdźcami sowieckimi, czy niemieckimi, potem w Polsce służąc Stalinowi w zbrodniczej formacji UB, mordowali Polaków, a także żydów, którzy jeszcze mieli jakiś majątek.
Jakim sposobem Zełenski jest miliarderem ???
Marek Michalski

Marek Michalski

04.03.2025 12:56

Dodane przez spike w odpowiedzi na Mówi się, że Zełenski to "syn

@Spike Jednym słowem zarzuca Pan Trumpowi i Vance'owi antysemityzm. No pięknie. I PiS w klakierstwo tego wdepnął...
tricolour

tricolour

04.03.2025 14:25

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na @Spike Jednym słowem zarzuca

Koledzy, jedyne co wam pozostaje, to napisać, że nic nie wiecie i również nic nie wskazuje, że można wyciągać wnioski z ssania z palca.
sake3

sake2020

04.03.2025 14:35

Dodane przez spike w odpowiedzi na Mówi się, że Zełenski to "syn

@spike.....Zostawmy już tego biedaka Żełeńskiego nie pytając o majatek.Spójrzmy na majątki i podejrzane machinacje w Polsce  osób będących na szczytach władzy albo do niej pretendującej. To może być nawet ciekawsze a  smaczku dodają dziwaczne sympatie sądów umarzających sprawy.
Pers

Pers

04.03.2025 14:43

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na @spike.....Zostawmy już tego

@sake
//Spójrzmy na majątki i podejrzane machinacje w Polsce osób będących na szczytach władzy//
Może lepiej nie. Morawiecki z pewnością nie będzie zadowolony.
juur

juur

05.03.2025 07:10

Dodane przez Pers w odpowiedzi na @sake

Odpieprz się od Morawieckiego. Jego oszukali.
sake3

sake2020

05.03.2025 08:52

Dodane przez Pers w odpowiedzi na @sake

@Pers......Morawiecki nie jest na szczycie władzy w Polsce.
Pers

Pers

05.03.2025 09:24

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na @Pers......Morawiecki nie

@sake
Był i teraz powinien ponieść konsekwencje. Oczywiście nie sam.
Choć osobiście w to wątpię. Magdalenka cały czas funkcjonuje.
Obserwator
Nazwa bloga:
z beczki Diogenesa XXI w.
Zawód:
wolny
Miasto:
wędrowiec

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 239
Liczba wyświetleń: 882,729
Liczba komentarzy: 2,234

Ostatnie wpisy blogera

  • W odpowiedzi dla mjk1 na wpis: "Czy lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniędzy?"
  • Sztuczna samotność ostatniego obrońcy demokracji
  • Boże Ciało

Moje ostatnie komentarze

  • @mjk1Dyskusja nie ma sensu, Pan nie czyta ze zrozumieniem tego co napisałem, tylko konfabuluje Pan na temat moich rzekomych intencji, w dodatku zarzucając mi, że nie napisałem jakie zadałem pytanie…
  • Proszę o cytat, gdzie napisałem, że zapytałem SI "czy lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniądza" i cytat z miejsca w którym wmawiam czytelnikom, że SI oceniała Pańską koncepcję, albo…
  • @mjk1Bynajmniej nie było moim celem sprawdzanie Twoich koncepcji w OpenAi, tylko mojej, a cała treść dyskusji jest zamieszczona - mój pierwszy prompt miał brzmienie: "...Problemem ekonomii…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czy Prezydent Duda odpowie na wezwanie Premiera Orbana?
  • p. Gadowski ma przerąbane...
  • Czy naprawdę zostały nam dwa tygodnie, czyli bunt rozłamowy

Ostatnio komentowane

  • mjk1, Szanowny Obserwatorze. Jeżeli  pańska notka nie był na temat mojego wpisu, to po co i w jakim celu Pan o nim wspomniał, zarówno w tytule, jak i w samym tekście? Do czego to Panu było potrzebne?…
  • Obserwator, @mjk1Dyskusja nie ma sensu, Pan nie czyta ze zrozumieniem tego co napisałem, tylko konfabuluje Pan na temat moich rzekomych intencji, w dodatku zarzucając mi, że nie napisałem jakie zadałem pytanie…
  • mjk1, Szanowny Obserwatorze. Oczywiście, że nigdzie nie napisał Pan wprost, że lukę popytową można uzupełnić dodrukiem pieniądza. Zatytułował Pan jednak swój wpis dokładnie tak: W odpowiedzi dla mjk1 na…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności