Radny pierwszej kadencji zadał starszym radnym pytanie w jakich spółkach miejskich pracują. W rewanżu napisano do wojewody, żeby sprawdził czy pytający przebywa w miejscu sprawowania mandatu. Wiadomo, że radny studiuje w innym mieście. Wojewoda w sprawie zwrócił się do przewodniczącego rady. Ten postanowił powołać komisję doraźną, jednak do jej powołania nie doszło, bo nie wszystkie kluby zgłosiły kandydatów. Ostatecznie postanowiono, że to urzędnicy z magistratu ustalą, czy radny przebywa w miejscu sprawowania mandatu. Kto się jeszcze nie domyśla, to podpowiem, że młody radny jest z PiS-u a KO ma zdecydowaną większość w radzie. (Pani prezydent z poparciem KO wygrała tu w pierwszej turze, masakrując wieloletniego posła PiS.) Na szczęście dla radnego przypomniano sobie, że także radna z KO pracuje na drugim końcu Polski i postanowiono temat wyciszyć. Na razie młody radny z PiS-u przestał dopytywać o zatrudnienie radnych w spółkach miejskich.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1468
*Radny nie może wykonywać swojej funkcji lub używać swoich wpływów w prywatnym interesie, w celu osiągnięcia korzyści osobistej.
*Radny powstrzymuje się od wydawania decyzji dotyczących bezpośrednio lub pośrednio jego osobistego interesu, wcześniej sygnalizując o takiej sytuacji.
*Podczas wydawania decyzji władczych radny nie może kierować się własnym bezpośrednim lub pośrednim interesem. [...]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Radny
Myli Pan skutek z przyczyną. Forma czy stylistyka dialogu politycznego, wynika z systemu politycznego, a dokładniej z praktyki jego funkcjonowania. W Polsce politycy stojący na czele samorządów, mają ogromną władzę. Nieświadomy lud, często przypisuje ich prerogatywy, rządowi. Prezydenci dużych miast, to dysponenci ogromnych środków. Materialnych, niematerialnych, symbolicznych. Zawierają miliardowe kontrakty, z żyrem Państwa, ale bez prawa Państwa do kontrasygnaty. Dają etaty, dotacje, sprzedają grunty... Pozycja I Sekretarza KW PZPR za Gomułki i wczesnego Gierka, była o wiele słabsza, niż pozycja Dulczessy, o Czaskoskim nie wspominając. A domagają się jeszcze więcej. To potężna blokada rozwoju Polski. Słowem - mają władzę, wpływy, pieniądze i bezkarność. To czego Pan oczekuje? Dialogu dupy z batem?
W innym aspekcie tematu postawię pytanie czy władza ma prawo podejmować decyzje jawnie szkodliwe, tylko dlatego że kłamie o faktach?