Zakaz dla Marszu Niepodległości budzi mój najgłębszy niepokój o dalszy możliwy rozwój wypadków politycznych w Polsce. Szykuje się gigantyczna awantura uliczna, która może doprowadzić do scenariusza pożądanego już nie tyle przez Berlin, co przez Moskwę. Tuskowi na drace zależy, ale podobnie jak z mediami publicznymi czy siłowym przejęciem prokuratury, nie będzie w stanie kontrolować wszystkich skutków. Dlaczego Tusk z Trzaskowskim idą na zwarcie? Trzaskowski jest politycznym imbecylem i porusza się po polityce jak po planach remontów ulic w Warszawie. Ten ruch prowadzi do jego wyautowania jako poważnego kandydata na urząd prezydenta. Wygrywa na tym Tusk. Oczywiście sytuacja może się jeszcze prawnie zmienić, jednak decyzje, które już zapadły, bardzo podgrzewają atmosferę.
Oprócz rozgrywki wewnątrz PO jeszcze ważniejsza jest sytuacja w kraju. Partia Tuska ponownie minęła się z PiS. Ugrupowanie Kaczyńskiego, średnio w sondażach za październik, prowadzi nawet 2 proc. nad dotychczasowym liderem. Ta tendencja będzie się pogłębiać, a badania mogą nie oddawać pełnej skali wycofania poparcia przez wyborców dla rządu. Jeszcze więcej tracą koalicjanci, z których Trzecia Droga mogłaby w ogóle nie wejść do Sejmu. Dzisiaj nie odbywają się żadne wybory, a fatalna sytuacja gospodarcza kraju wywołana rokiem rządów „uśmiechniętej koalicji” zacznie być dopiero odczuwalna.
Tusk ma zwyczaj leczyć kryzys kryzysem. Awantura na ulicy ma przerzucić odpowiedzialność na prawicę. Problem w tym, że to już nie będzie draka z wyizolowanymi grupami, a uliczna bitwa – jeśli dojdzie do policyjnej blokady setek tysięcy ludzi. Nie obejdzie się bez masowych zatrzymań, a niestety pewnie i ofiar. Po takim ruchu nie będzie już odwrotu i może wręcz nastąpić eskalacja przemocy. To jest scenariusz, którego nawet Berlin może się obawiać. Masowy chaos w Polsce zdestabilizuje Europę. Służy wyłącznie Moskwie.
Tekst z najowszego wydania tygodnika "Gazeta Polska" z 23.10.2024
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5666
Proszę sobie przypomnieć, jak prezydent Andrzej Duda zamiast zaprosić prezydenta Łukaszenkę na rocznicę bitwy pod Grunwaldem był inicjatorem formalnej akcji międzynarodowej ingerującej w wewnętrzne sprawy Białorusi. Zyskaliśmy wojnę hybrydową z udziałem azjatyckich i afrykańskich dywersantów, a następnie wojnę na Ukrainie. Zakasował Franka Dolasa.
Ile tu na NB napisano tekstu o lewaku Trzaskowskim! Kiełbasy jeść zabroni. Itd. Więc cóż? Czy to oznacza że Tusk nie lubi lewaków? Chce jeść kiełbasę? A nie kebaba kręconego przez ciapatych? Których sprowadzał PiS?
Może Tusk jest prawicowcem?
Wiadomo. Ta myśl nie powstanie. Ani żadna inna. Gdyż nie chodzi o to by wyborca myślał! Dostawał jakieś trudne pytania! Podczas kiedy w świecie pudelka wszystko jasne jest. Trzaskowski to przygłup. Tusk niemiecki agent. Więc się pokłócili. Czego tu chcieć więcej!
Oczywiście niczego! Czy ktoś mógłby oczekiwać że wyborca chce czegoś więcej?
Nie! Pan Redaktor wie. Pan europoseł także. Więc mamy teksty takie a nie inne. Idealne, w sam raz pod gust większości czytelników!
A przecież prowokacja, faktycznie, szykować się może. Dlaczego organizatorzy Marszu złożyli tak idiotyczne prośby o zezwolenie na organizację imprezy, że urząd nie miał wyjścia jak je odrzucić?
Pierwszy krok więc został zrobiony. Motyw rzucono. Emocje grzać zaczęto.
Kogo interesuje prawda?
Niemal każdy żyje w swoim małym światku. Podłączony bezpośrednio tylko do jedynie słusznych źródeł propagandy, które nim steruje. Które teraz mówią: Trzaskowski odmawia.
Tylko że nie odmawia. Bo zezwolenie w końcu wydał. Zgodnie z logiką. Dlaczego miałby nie wydawać? Po co miałby dążyć do zadymy?
Oczywiście. Nie ma po co.
Ale też oczywiście, czy sens, logika, kogoś interesują? Nie interesują ludzi wierzących w demonów. Demonów głupków. Których demoniczność oparta jest na głupocie.
W związku z czym pytanie nie padnie: dlaczego organizatorzy zaczęli od prowokacji? Kto już podgrzewa atmosferę.
Kto na tym miałby zyskać?
owszem było "coś takiego" za PiSu, ale to tylko ćwierć prawdy, bo nie PiS o tym decyduje, a obecnie rządzący Wa-wą Czaskoski, który zrobił wszystko, by tak nie było.
Weź ty się ogarnij.
P.S. No i można tylko podziękować naszym farbowanym patriotom, że decyzję zostawili wojewodom. (Jeśli istotnie tak jest.)
ty ciągle śpisz, czasami się obudzisz i nie wiesz co się dzieje, skoro marsz odbywa się systematycznie od wielu lat, więc jest cykliczny, niezależnie co jakiś bęcwał zaprzeczy, kwestia czasu, by to było oficjalnie nazwane.
Tusk czy Trzaskowski?
Bo już się pogubiłem
No to posadź jakieś!